kwietnia 08, 2017

TOŁPA - GŁĘGOKO OCZYSZCZAJĄCY ŻEL DO MYCIA TWARZY


Zapewne wiesz jak to jest z facetami. Mówią kup mi coś do kąpieli.. mycia twarzy.. pastę do zębów.. coś do stóp.. kupujesz, a potem to wszystko stoi nieużywane. Po kilku tygodniach sprawdzasz termin przydatności produktu do zużycia. Uff.. jeszcze pół roku. W końcu pytasz co mu nie pasuje i dlaczego nie używa.. dostajesz zdawkową recenzję typową dla faceta.. a to zapach nie taki.. a to jakoś dziwnie się pieni.. Twoja podświadomość i niechęć do wyrzucania pieniędzy w błoto nakazuje Ci produkt zużyć albo przekazać innemu mężczyźnie.. nie nie kochankowi.. ale tacie, bratu itp., chyba że z nimi jest podobnie.


Takich sytuacji z moim małżonkiem miałam dużo.. dużo za dużo. Mój W. stroni od wszelkiego typu mazideł, a do jakichkolwiek nowości podchodzi ze skwaszoną miną. Wygląda to niemal tak, jakbym na siłę chciała ubrać faceta w rajstopy. Nawet żel pod prysznic Organique z linii męskiej spotkał się z totalnym odrzuceniem! Po tej akcji opadły mi ręce i stwierdziłam, że już nigdy mu nic nie kupię.. no i kupiłam żel do mycia twarzy marki Tołpa ale w formie miniaturki. Mój mąż nawet opakowania nie dotknął.. więc jego zużycie przypadło na mnie.


Żel z linii dermo men kupiłam kierując się skórą wrażliwą. Mój mąż takiej skóry nie ma ale tego rodzaju produkty to zawsze najbezpieczniejsze rozwiązanie. Niezależnie od tego czy mamy skórę suchą, tłustą, mieszaną czy naczykową, produkt specjalnie przeznaczony do skóry wrażliwej nie powinien zrobić najmniejszej krzywdy. Dodatkowo produkt został przebadany hipoalergicznie i nie zawiera alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, SLS-u, silikonów parabenów i donorów formaldehydu.


Żel ma typowo męski zapach ale gdybym nie wiedziała, że w dłoniach mam produkt do pielęgnacji twarzy, to pomyślałabym, że są to jakieś perfumy w kremie. Wyczuwam w żelu bardzo silny aromat drzewa cedrowego z mieszanką imbiru. Daje po nosie równo nie tylko w opakowaniu ale także podczas używania. Konsystencja jest bardzo gęsta i wyczuwalne są w nim mikroskopijne drobinki. Żel jest bardzo wydajny, już niewielka ilość wystarczy aby z łatwością umyć twarz.. No właśnie co z tym myciem?

Początkowo żelu zaczęłam używać w tradycyjny sposób, mocząc skórę twarzy i rozcierając niewielką ilość produktu. Żel dość dobrze się pienił ale okazał się zbyt drażniący dla delikatniejszych okolic oczu. Dlatego te strefy starałam się omijać jak najdalej. Po 2 dniach porannego używania moja skóra była wysuszona. Jego używanie przeniosłam na wieczór zaraz po stosowaniu olejku oczyszczającego. Żel miał usunąć resztki olejku ze skóry.. ale tym razem starałam się używać go jak najkrócej było to możliwe. Efekt był dokładnie ten sam.. wysuszenie. Nie miało znaczenia jak bardzo treściwy krem nakładałam na noc.. skóra się buntowała. Doszłam do wniosku, że jest to wina drobinek, które zbyt mocno drażnią skórę. W związku z czym żelu zaczęłam używać w połączeniu z gąbeczką Konjak dwa razy w tygodniu.. potem raz w tygodniu.. za każdym razem skóra wołała PIĆ!


Skład (INCI): Aqua, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Alumina, Polysorbate 20, Betaine, Caprylyl / Capryl Glucoside, Polyglyceryl-3 Caprate, Acrylates / C1--30 Alkyl Acrylate  Crosspolymer, Caprylyl Glycol, Salicylic Acid, Zinc PCA, Peat Extract, Panax Ginseng Root Extract, Propylene Glycol, Parfum, Xanthan Gum, Sodium CXitrate, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA.


Producent na opakowaniu chwali się, że produkt zawiera łagodne substancje myjące. Problem w tym, że Cocamidopropyl Betaine ani trochę łagodną substancją nie jest. Występuje na trzecim miejscu w składzie i to właśnie ona przyczynia się do nadmiernego wysuszenia skóry. Nawet w najmniejszym stopniu nie jest to produkt do cery wrażliwej. Mam wrażenie, że płyn do mycia naczyń będzie już łagodniejszy w działaniu.

Męczę się z tym badziewiem od grudnia! A przecież 50 ml pojemność żelu do mycia twarzy to tyle co nic. Takie pojemności zużywa się w ciągu tygodnia lub dwóch, a ja katuję się od 4 miesięcy! Ilość szans się skończyła. Ten produkt jest dla mnie straszny i ostatecznie ląduje jako produkt do mycia stóp. Chociaż zastanawiam się czy czasem i tam nie narobi szkód. Może lepiej umyć nim wałki po malowaniu salonu? 

Strzeż się !

Sprawdził Ci się jakiś produkt marki Tołpa?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger