W kwestii płynów micelarnych nigdy nie będę specjalnie wnikliwa. Zmywam nimi pierwszą warstwę makijażu i od razu przechodzę do demakijażu właściwego. Nigdy od miceli nie oczekują wyjątkowej skuteczności, choć jestem w stanie je docenić przy usuwaniu tuszu z rzęs. Wiadomo.. im szybciej i delikatniej tym lepiej. Jednak denka w płynach micelarnych widzę dość szybko.
Po płyn sięgnęłam zachęcona recenzją Moniki z bloga Mama z różową torebką, która micele ocenia dość wnikliwie ze względu na wrażliwe oczy. Osobiście takich problemów nie mam choć zdarzają się dni gdy zarówno moja cera jak i oczy potrafią zareagować nawet na łagodne produkty. Oto taka skomplikowana uroda.
Od producenta:
Stworzony do cery suchej i wrażliwej usuwają wszelkie ślady makijażu i zanieczyszczeń, aby skóra była piękniejsza. Kryształowo przejrzysty płyn oczyszcza i zarazem usuwa wszelkie ślady makijażu z twarzy i oczu. Jest bardzo łagodny i koi nawet wrażliwą skórę. Formuła bez zapachu, bez alkoholu. Hipoalergiczny.
Cóż mogę więcej o nim powiedzieć poza tym, że jako płyn micelarny jest po prostu dobry. Nie mam co do niego większych zastrzeżeń jeśli chodzi o skuteczność i delikatność jednocześnie. Sama butelka jest dla mnie bardzo wygodna, a w szafce nie zajmuje zbyt dużo miejsca. Bezproblemowa aplikacja na wacik i brak zapachu to także dla mnie duży plus. Ale.. no właśnie, jest pewne ale..
Skład (INCI): Aqua / Water, Hexylene Glycol, Glycerin, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA, Polyminopropyl Biguanide.
Jednak najbardziej nie odpowiada mi jego cena. W tej samej cenie mogę kupić różowy płyn micelarny Garniera, którego jest dwa razy więcej i ma również chemiczny skład oraz podobne działanie. Natomiast idąc w drugą stronę to w tej samej cenie i pojemności dostanę płyny o niebo bardziej naturalnych składach jak np. lipowy płyn micelarny Sylveco. Gdyby płyn kosztował o połowę mniej wówczas widziałabym sens kupowania go. Poza tym 200 ml pojemność kończy się stosunkowo szybko.
Choć sam płyn nie ma jakiś szczególnych wad, to jednak pozostawia pewien niedosyt w stosunku ceny do pojemności lub ceny do jakości składu.
A jak Ty to widzisz?
Miałaś z nim styczność?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz