Nie mam szczególnych problemów z włosami, są dość grube i gęste przez co bardziej odporne na zniszczenia. Większość odżywek jest dla mnie zadowalająca. Rzadko zdarza się, że odżywka przesadnie obciąża moje włosy, bo same w sobie są ciężkie więc wiele są w stanie znieść, a już tym bardzie trudno trafić mi na produkt, który nie robi nic.. ale i tak bywa. O ile w przypadku szamponów już jakiś czas temu przerzuciłam się na produkty z bardziej naturalnym składem rezygnując całkowicie z SLSów, to jeśli chodzi o odżywki wciąż bywa różnie. Nacomi to jedna z moich pierwszych odżywek z nieco ładniejszym składem.
Od producenta:
Doskonałe działanie odżywki wynika z zawartości oleju ze słodkich migdałów, który nawilża włosy, sprawia, że stają się mocniejsze oraz nadaje im promienny i zdrowy wygląd. W jej składzie znajdziemy również kwas hialuronowy połączony z proteinami ryżu, który przeciwdziała elektryzowaniu się włosów, przywraca im miękkość i ułatwia rozczesywanie.
Sposób użycia: nałożyć na świeżo umyte, wilgotne włosy, wmasować i pozostawić na 2-3 minuty, a następnie dokładnie spłukać. Unikać kontaktu z oczami.
Odżywkę Nacomi otrzymałam od Anuli z bloga Co kręci Anulę. Nie chciałam uwierzyć, że istnieje odżywka która nic nie robi.. dosłownie nic. Iskierkę mojej sympatii zyskała dzięki dodatkowi oleju że słodkich migdałów. Lubie zapach migdałów, chociaż ten naprawdę ładny ma niewiele kosmetyków. Tu jest podobnie. Zapach odżywki jest świeżo-słodki niby czuć nutę migdałową ale to nie jest to.
Konsystencja odżywki jest bardzo lekka. Niemal nigdy nie aplikuję odżywek na skalp. Moją skóra głowy jest wyjątkowo kapryśna i raczej źle znosi takie eksperymenty. Zdarza się, że przy lekkich konsystencjach odżywek robię wyjątek ale nie w tym przypadku. Wmasowując odżywkę we włosy co chwila dokładam kolejną.. kolejną.. kolejną i kolejną porcję. Dzieje się coś dziwnego. Gdyby moje włosy "piły" odżywkę to powinno być to wyczuwalne w strukturze włosów. Powinno się coś zmienić, a ja nic nie czuję.. żadnej różnicy. W związku z czym nie wiem co się dzieje z tą odżywką.. wyparowuje? 😅
Zdaje sobie sprawę, że warto odżywki na włosach przetrzymać aby w pełni docenić ich działanie. Jednak jeśli odżywka jest dobra to już przy aplikacji czuć, że włosy są inne w dotyku. Nie zawsze mam chęć siedzieć z odżywką na włosach.. i nie widzę powodów aby tę traktować jakoś szczególnie.
Mam trochę problem z jej z myciem. Mam wrażenie że włosy są tępe i muszę więcej wysiłku włożyć aby się jej pozbyć. Po obsuszeniu włosów ręcznikiem dopiero wówczas zaczynają się schody. Rozczesanie włosów trwa wieki! W tym czasie dwa razy podejmuję decyzję o obcięciu się na Pazdana 😅 włosy lecą, plączą się, kołtunią i rwą. Horror.
Skład (INCI): Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Panthenol, Ceteareth-25, Cetrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Parfum, Lauryl Alcohol, Laureth-3 Phosphate, Hydrolyzed Rice Protein, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Decydroacetic Acid, Hyaluronic Acid.
- Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
- Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów) - łagodny dla skóry olej zalecany do pielęgnacji każdego rodzaju skory, zwłaszcza dziecięcej i alergicznej, podrażnionej, suchej i atopowej. Natłuszcza, odżywia, reguluje, wygładza i chroni. Wzmacnia płaszcz lipidowy skóry, Wzmacnia płaszcz lipidowy skóry, polecany w cely zapobiegania rozstępom i tzw. pajączkom. Stosowany zbyt często i w dużych stężeniach może nasilać problemy trądzikowe (Komedogenność: skala 3 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Cetearyl Alcohol (alkohol cetylostearylowy, alkohol cetearylowy) - zagęszcza oraz wpływa na właściwości aplikacji produktu, daje poślizg. Tworzy okluzyjny film na skórze i włosach, działa natłuszczająco, zmiękczająco, kondycjonująco i ochronnie. Zapobiega odparowaniu wilgoci. (Komedogenność: skala 4 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Panthenol (pantenol) - niezastąpiony w preparatach przyśpieszających gojenie, łagodzących podrażnienia, poparzenia i alergie, nawilżających, kojących, kosmetykach po opalaniu, do szorstkiej i problematycznej skóry. Dobrze wpływa na włosy, pogrubia je, nawilża, wzmacnia, nabłyszcza i wygładza, a także na paznokcie. Bardzo dobrze i głęboko się wchłania. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Ceteareth-25 - emulgator ułatwiający powstawanie emulsji. To również niejonowa substancja powierzchniowo czynna. Substancja hydrolilowa, rozpuszczalna w wodzie. Poprawia konsystencję produktu.
- Cetrimonium Chloride (chlorek cetylotrójmetyloamoniowy) - spotykana w produktach spłukiwanych do mycia i pielęgnacji włosów. Ma właściwości lekko emulgujące i myjące, sprawia, że kosmetyk jest łatwiejszy w spłukiwaniu. Nadaje połysk, gładkość, rozplątuje, zapobiega elektryzowaniu, ułatwia rozczesywanie. Ma również zastosowanie jako konserwant. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
- Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy, fentylometanol) - pełni rolę rozpuszczalnika. Stosowany również jako składnik kompozycji zapachowej z uwagi na jaśminową woń. To również konserwant, a także pełni funkcję regulatora lepkości. Zalecana ilość w produkcie 0,2-0,8%. Jako substancja konserwująca, jest dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. (Alergia: skala 2 na 5)
- Parfum (Perfumy, Zapach) - ogólne określenie kompozycji zapachowej, która może być różnego pochodzenia. Maskuje niepożądane zapachy. Niektóre kompozycje zapachowe mogą być bardzo silenie drażniące, uczulające i toksyczne, w zależności od użytych komponentów, z jakich powstały
- Lauryl Alcohol (alkohol laurylowy) - zapobiega rozwarstwianiu się faz emulsji, utrwala, a także utwardza konsystencję, zwiększa i kontroluje lepkość oraz pomaga wiązać substancje nierozpuszczalne w wodzie z roztworami wodnymi jak i te nierozpuszczalne w tłuszczach z tłuszczowymi. W kosmetykach myjących poprawia pienienie, ma również właściwości myjące. Jest również emolientem, tworzy na powierzchni skóry i włosów ochronną, zmiękczającą i wygładzającą warstewkę, która zapobiega odparowaniu wilgoci. (Komedogenność: skala 3 na 5)
- Laureth-3 Phosphate - substancja powierzchniowo czynna
- Hydrolyzed Rice Protein (hydrolizowane proteiny ryżowe) - składnik nawilżający, łagodzący, ochronny i wzmacniający. Stosowany w kosmetykach do skory i włosów. Wypełnia uszkodzenia włosów, zapobiega elektryzowaniu, zmiękcza i wygładza. Utrzymuje odpowiedni poziom wilgoci, zapobiega wysychaniu kosmetyku i podnosi lepkość. W kosmetykach myjących łagodzi działanie drażniących anionowych detergentów i gasi pianę
- Hydrolyzed Glycosaminoglycans - substancja filmotwórcza, hydrofilowa, rozpuszczalna w wodzie. Jest odpowiedzialna za utrzymanie wody w naskórku, dzięki czemu go nawilża, a także kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza. Ponadto ogranicza drażniące działanie detergentów. Ze względu na duży rozmiar cząsteczki nie penetruje w głąb skóry. Substancja antystatyczna, zmniejsza elektryzowanie się włosów
- PEG-40 Hydrogenated Castor Oil (utwardzony olej rycynowy polioksyetylenowany 40 molami lenku etylenu) - pomaga wprowadzić do roztworu wodnego składniki trudno rozpuszczalne, np. składniki kompozycji zapachowej, konserwanty, substancje aktywne. Substancja odtłuszczająca i oczyszczająca. Może uwalniać szkodliwy dioksan. Nie należy stosować na uszkodzoną skórę i nie jest zalecany w kosmetykach dla dzieci oraz kobiet w ciąży, kosmetykach na okolice oczu, ust i do higieny jamy ustnej (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
- Dehydroacetic Acid (kwas dehydrooctowy) - Łagodny konserwant. Zapobiega zepsuciu kosmetyku, chroni przed mikroorganizmami. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Hyaluronic Acid (kwas hialuronowy) - nadaje roztworom wodnym żelową konsystencję, poprawia wchłanianie substancji aktywnych w głąb skóry. W formie kosmetyku nie ma zdolności przenikania do skóry właściwej, dlatego jakikolwiek pozytywny efekt, z kosmetycznego zastosowania HA wynika z jego obecności na powierzchni skóry. Dużo lepiej wnikająca jest forma soli kwasu hialuronowego ze względu na mniejszą cząsteczkę. Kwas hialuronowy wykorzystywany jest w kosmetyce do wypełniania zmarszczek, wygładzania, nawilżania ujędrniania, napinania i zmniejszania porów, regeneracji skóry i poprawiania konturu twarzy. Wykazuje lekkie działanie gojące. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
Po tych doświadczeniach uznałam, że obowiązkowo należy odżywkę przetrzymać. Pokusiłam się nie o 2-3 minuty zalecane przez producenta ale o 15 minut! I efekt był dokładnie ten sam. Dzizass..!
Co dzieje się później? O ile po takich przygodach mam siłę psychiczną wysuszyć włosy na szczotce to jest dość poprawnie. Włosy nie są obciążone, nie płaczą się, są dość gładkie.. chociaż ten efekt z łatwością uzyskuję myjąc włosy samym szamponem i nie używając żadnych odżywek. Natomiast gdy włosy pozostawię do wyschnięcia samym sobie.. uuuu.. klękajcie narody. Co jakiś czas szczotka idzie w ruch, bo włosy się plączą. Sytuacja na szczęście wygląda nieco lepiej po podcięciu włosów, ale żeby robić coś takiego aby odżywka lepiej się zachowywała na włosach to już ponad moje możliwości logicznego myślenia i ogarniania takich niedorzecznych rzeczy. Po prosu... NIE!
Co dzieje się później? O ile po takich przygodach mam siłę psychiczną wysuszyć włosy na szczotce to jest dość poprawnie. Włosy nie są obciążone, nie płaczą się, są dość gładkie.. chociaż ten efekt z łatwością uzyskuję myjąc włosy samym szamponem i nie używając żadnych odżywek. Natomiast gdy włosy pozostawię do wyschnięcia samym sobie.. uuuu.. klękajcie narody. Co jakiś czas szczotka idzie w ruch, bo włosy się plączą. Sytuacja na szczęście wygląda nieco lepiej po podcięciu włosów, ale żeby robić coś takiego aby odżywka lepiej się zachowywała na włosach to już ponad moje możliwości logicznego myślenia i ogarniania takich niedorzecznych rzeczy. Po prosu... NIE!
Żeby nie było, że marudzę. Odsyłam do Anuli z bloga Co kręci Anulę i jej posta:
oraz do Moniki z bloga Mama z różową torebką i jej denkowego posta:
Różne głowy, różne wymagania i ten sam lub podobny dramat 😂
A może masz lepsze doświadczenia z tą odżywką?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz