lipca 13, 2020

IOSSI - OCZYSZCZAJACY WĘGIEL PASTA DO MYCIA TWARZY


Pasta myjąca to nowość w mojej pielęgnacji. Nie do końca widziałam sens wprowadzania takiego produktu.. jeśli już, to wyłącznie z blogerskiej i kobiecej ciekawości do nowości, a ta jest zawsze bardzo duża. Początkowo sądziłam, że pasta wpisze się gdzieś pomiędzy żelem, a peelingiem ale w trakcie użytkowania bardziej zaczęły wpasowywać się w lukę pomiędzy peelingiem, a maseczką. Ciekawy obrót sprawy.. tylko czy tak luka faktycznie potrzebuje wypełnienia? Czy to jednak zbędny wydatek?


Od producenta:
Delikatna pasta do mycia twarzy. Ma działanie głęboko oczyszczające i nawilżające. Stosując ją zapominasz o uczuciu suchej i ściągniętej skóry - teraz po umyciu Twoja twarz będzie czysta, miękka i nawilżona.
Pasta składa się w 100% z naturalnych składników, takich jak głęboko oczyszczający węgiel aktywny, łagodzący podrażnienia i działający przeciwrodnikowo ekstrakt z zielonej herbaty, zmiękczający skórę olej babassu i lekki skwalen z trzcicy cukrowej. Składnikiem pasty wspomagającym regenerację naskórka jest alginat - naturalny polisacharyd pozyskiwany z algi brunatnej. Za nawilżające działanie pasty odpowiadają fermenty z kokosa i rzodkiewki.

Nasze ulubione składniki aktywne: węgiel, olej babassu, ferment rzodkiewki.

Działanie: głębokie oczyszczenie, nawilżenie. Po użyciu skóra jest czysta i aksamitnie gładka. Pasta jest odpowiednia dla każdego rodzaju cery. Została też przebadana pod kątem cery wrażliwej.

Stosowanie: niewielką ilość pasty rozetrzyj w mokrych dłoniach, a następnie delikatnie wykonaj masaż twarzy. Zmyj twarz ciepłą wodą. Omijaj okolice oczu. Stosuj 2-3 razy w tygodniu.

Konsystencja: żelowa pasta o konsystencji plasteliny.

Zapach: intensywny, ziołowy, z nuta rozmarynu

Pojemność: 120 ml


Czarna jak asfalt pasta ma bardzo przyjemny ziołowy aromat, w którym pierwsze skrzypce gra rozmaryn. O dziwo kiedyś omijałabym go szerokim łukiem w kosmetykach ale przez przypadek trafił do mnie jeden produkt, potem drugi.. i ostatecznie zapach bardzo polubiłam. W przypadku pasty Iossi dodatkowo wyczuwam lawendę, która pięknie komponuje się z rozmarynem. Taka kombinacja relaksuje mnie i uspokaja.

Pasta ma przyjemną, puszystą konsystencję. W tej kwestii producent opisał ją jako: "żelowa pasta o konsystencji plasteliny" i lepiej tego określić nie można. Dosłownie taka jest konsystencja. Nie zmienia to jednak faktu, że spodziewałam się problemów przy aplikacji ale myliłam się. Wystarczy, że skóra twarzy zostanie lekko zwilżona, a pasta bez problemu sunie po skórze zostawiając jednolitą warstwę. Przez chwilę rozważałam sposób aplikacji sugerowany przez producenta, czyli roztarcie pasty w mokrych dłoniach ale pasta świetnie rozprowadza się rozprowadzana bezpośrednio na mokrej skórze twarzy.. także.. wygoda wygrała.


Po pastę sięgam zawsze wieczorami, gdyż mam wówczas więcej czasu. Aplikuję na mokrą skórę, która wcześniej została oczyszczona. Jest to o tyle wygodne, że zaraz po użyciu pianki czy żelu mogę aplikować pastę. Skóra jest mokra i nie ma potrzeby wycierać nadmiaru wody. Im bardziej mokra skóry tym łatwiej rozprowadzić pastę. Jeśli jednak jakimś cudem moja czarna plastelina zacznie ciągnąć skórę wystarczy, że zamoczę dłoń z pastą i problem się rozwiązuje. To wyjątkowa konsystencja, która zaskoczyła mnie pod wieloma względami i pomimo przejścia przez ponad połowę słoiczka wciąż nie doszukałam się tu ani jednej wady. 

Pod palcami łatwo wyczuć drobinki (puder z ziaren owsa, glinka, puder ryżowy) ale nie są ostre więc zabieg trudno określić jako nieprzyjemny. Świeżo rozprowadzoną pastę w takim stanie pozostawiam na chwilę na skórze aby mogła wykazać swoje działanie.. i tu mała konsternacja. Jest to pasta oczyszczająca, gdzie zgodnie z zastosowaniem powinnam nałożyć, chwilę pomasować i zmyć.. a ja po części traktuję produkt jako maseczkę. Z drugiej strony w składzie mamy tylko jeden składnik powierzchniowo czynny (detergent) i to w bardzo delikatnej formie. Bogactwo składu oraz właściwości oczyszczające, tonizujące, odkażające, przeciwzapalne sprawia, że trudno przeskoczyć mi psychiczną barierę aby zmyć produkt zanim realnie zacznie działać. 


Pasty staram się nie trzymać długo. Ma ona jednak właściwości, które mogłaby skórę wysuszyć, a moja skóra takie działania bardzo źle znosi. Mimo wszystko pasta przez cały na skórze czas jest komfortowa. 

Zanim całkowicie pozbędę się pasty, najpierw ją moczę i delikatnie masuję. Skóra na tym etapie jest już odpowiednio zmiękczona więc usunięcie suchych skórek i odświeżenie cery to tylko formalność. Nie potrzebuję silnego nacisku czy mocnego tarcia. Wystarczy chwila masażu. 

Czarna pasta ma to do siebie, że robi sporo bałaganu w zlewie. W zasadzie każda pasta robi niezły bałagan ale akurat czarną widać. Podobny bałagan robi się na twarzy. Kilka razy próbowałam zmyć resztki pasty przy użyciu wody i dłoni ale to syzyfowa praca. Dlatego zaraz po masażu sięgam po gąbkę, a resztki zmywam dodatkowo pianką lub żelem. W moim przypadku okazało się to konieczne, gdyż pomimo zmycia pasty gąbką wciąż wyczuwałam na powierzchni skóry drobinki, a skóra wydawała się delikatnie szarawa. Na szczęście gąbka i żel (lub pianka) rozwiązują problem.



Skład (INCI): Glycerin, Avena Sativa (Oat) Kernel Powder, Babassu Oil Polyglyceryl-4 Esters, Oryza Sativa Powder, Kaolin, Coco-Glucoside , Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Hydrogenated Farnesene, Cocos Nucifera Fruit Extract, Sodium Alginate, Copaifera Reticulata Balsam Oil,  Camellia Sinensis Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Lavandula Angustifolia Oil,  Citrus Limon Peel Oil, Linalool, Limonene, Geraniol, Citral.

  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Avena Sativa (Oat) Kernel Powder (puder z ziaren owsa) - pozyskiwany w wyniku zmielenia nasion owsa. Stosowany do pocierania naskórka w celu usunięcia jego zewnętrznej, zrogowaciałej warstwy. Wspomaga naturalny proces złuszczania warstwy rogowej, a dzięki wykonywanemu mini masażowi pobudza mikrokrążenie skórne, dotlenia skórę oraz pobudza do wzrostu komórki warstw głębszych. W efekcie skóra staje się bardziej elastyczna i gładka
  • Babassu Oil Polyglyceryl-4 Ester - są naturalnie odtłuszczającym środkiem powierzchniowo czynnym otrzymanym przez transestryfikację oleju roślinnego i poligliceroli. Stosowane w szamponach i innych formułach czyszczących, aby zrównoważyć działanie innych środków powierzchniowo czynnych. Jest bezpieczny w użyciu
  • Oryza Sativa Powder (puder ryżowy) - silnie absorbuje sebum, zmiękcza skórę. Ma silne działanie matujące
  • Kaolin Clay (biała glinka) - w kosmetykach kolorowych pełni funkcję rozjaśniacza, rozbiela produkty kolorowe i zapobiega ich zbrylaniu. Stosowana w pudrach na właściwości pochłaniające sebum i matujące. Może lekko bielić skórę. W kosmetykach pielęgnacyjnych stosowany jest w produktach myjących do twarzy, ciała, włosów, do tłustej skóry głowy - bardzo dobrze oczyszcza i dodaje objętości włosom. W maseczkach i peelingach do cery trądzikowej, tłustej i mieszanej - oczyszcza, podsusza, wygładza, ściąga pory, wyrównuje koloryt, ujędrnia i mineralizuje, lekko poleruje powierzchnie i działa przeciwzapalnie. Spotykana także w kremach, tonikach i pastach do zębów. Znajduje zastosowanie również w kosmetykach antycellulitowych, pomaga w spalaniu tłuszczu, wyciąga toksyny. Polecana do skóry suchej, naczynkowej i z trądzikiem różowatym, ponieważ jest najłagodniejszą z glinek i ma właściwości łagodzące. Jednak zbyt częste stosowanie dużych stężeń prowadzi do wysuszenia skóry i włosów. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Coco-Glucoside (glukozyd kokosowy) -  naturalna substancja myjąca. Jest stosowana w produktach organicznych, ponieważ jest wyjątkowo łagodna dla skóry. Wzmacnia pianę w produktach pieniących. Poprawia konsystencję. Umożliwia połączenie z wodą substancji nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych w wodzie. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate - konserwant naturalny pochodzenia roślinnego, rozpuszczalny w wodzie
  • Hydrogenated Farnesene - lekki skwalen z trzciny cukrowej
  • Cocos Nucifera Fruit Extract (ekstrakt z kokosa) - preparat natłuszczający skórę. Wytwarza na jej powierzchni warstwę umożliwiającą zatrzymanie nawilżenia. Po wchłonięciu do głębi skory zatrzymuje wodę poprzez zablokowanie kanałów, którymi jest ona normalnie wydzielana na zewnątrz
  • Sodium Alginate (alginian sodu) - składnik wiążący wodę w naskórku, higroskopijny. W lekko kwaśnym pH zagęszcza formuły. Zapobiega rozwarstwianiu warstw i zmniejsza lepkość formuł. (Komedogenność: skala 4 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
  • Copaifera Reticulata Balsam Oil (balsam kopaiwa) - wykazuje właściwości przeciwzapalne i przeciwbólowe. Hamuje wzrost grzybów i bakterii. Jest naturalnym środkiem utrwalającym zapachy
  • Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract (wyciąg z zielonej herbaty) - wykazuje działanie bakteriobójcze, ściągające, odkażające, oczyszczające, odświeżające, chłodzące, łagodzące i ochronne. nawilża i tonizuje. Wskazany do pielęgnacji cery zanieczyszczonej, tłustej i trądzikowej, ale również suchej lub odwodnionej czy wrażliwej ze skłonnością do pękania naczyń krwionośnych, podrażnieniami. Łagodzi poparzenia, regeneruje, hamuje rozwój stanów zapalnych i normalizuje pracę gruczołów łojowych. Jest silnym antyoksydantem. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil (olejek rozmarynowy) - działa antyseptycznie, antybakteryjnie i przeciwgrzybicznie. Pobudza wzrost włosów i ujędrnia skórę. Może łagodzić objawy alergii. Jest silnym antyutleniaczem, zapobiega starzeniu skóry, przyśpiesza proces regeneracji, likwiduje łupież, zmniejsza łojotok, a także oczyszcza. Nie należy nakładać na skórę bez rozcieńczenia
  • Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy) - stosowany w aromaterapii i przemyśle perfumeryjnym. ma kojący, relaksujący aromat. Działa rozkurczająco i antyseptycznie. Przyśpiesza regenerację naskórka, łagodzi i nadaje naturalny zapach który działa uspokajająco i nasennie (Alergia: skala 2 na 5)
  • Citrus Limon Peel Oil (olejek cytrynowy) - pozyskiwany ze skórki cytryny. Wykazuje właściwości antyseptyczne i ściągające. Rozjaśnia przebarwienia, zwęża pory, a także złuszcza martwy naskórek.
  • Linalool (linalol)- substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Ma właściwości bakteriobójcze, przeciwdziała nieprzyjemnym zapachom. Jako dodatek do kosmetyków może wywoływać reakcje alergiczne. Uważany za groźny alergen. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 4 na 5)
  • Limonene (limonen) - substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Znajduje się na liście groźnych alergenów. Obecność tej substancji musi być uwzględniona w wykazie składników INCI, gdy jej stężenie przekracza 0,001% w produkcie niespłukiwanym lub 0,01% w produkcie spłukiwanym (Alergia: skala 5 na 5)
  • Geraniol (Geraniol) - składnik kompozycji zapachowej. Substancja wpisana na oficjalną listę potencjalnych alergenów. Sklasyfikowana jako groźny alergen. (Alergia: skala 4 na 5)
  • Citral (Cytral) - składnik kompozycji zapachowej. Składnik sklasyfikowany jako potencjalny, groźny alergen. (Alergia: skala 4 na 5)


Po takim zabiegu moja skóra jest pięknie oczyszczona i odświeżona. Po pastę sięgam najczęściej kiedy zaczynają pojawiać się zmiany, które chcę szybko wyciszyć, a pasta Iossi spisuje się w tym temacie naprawdę bardzo fajnie. Jest jednak pewne ale.. przy takim stosowaniu nie ma opcji aby moja pielęgnacja ograniczona była do minimum. Po paście zawsze w ruch idą przynajmniej dwie maseczki, a następnie wieloetapowa pielęgnacji. 

Nie wykluczam, że przy stosowaniu się do rad producenta takie zabiegi nie będą koniczne ale ja dla mojej pasty znalazła taką niszę w mojej pielęgnacji i jestem zadowolona z jej działania. Borykam się wówczas tylko z jednym problemem.. samego zużycia. Przy takiem stosowaniu termin czterech miesięcy od otwarcia jest dla mnie trudny do przeskoczenia. Biorę to jednak na klatę, a przez cały okres użytkowania dbam aby do słoika trafiały wyłącznie oczyszczone szpatułki.. żadnych paluchów ani tym bardziej kropelki wody. 


Pasta spisała się u mnie bardzo fajnie. Pod względem działania i samego użytkowania nie mam się czego przyczepić. Jednak w kwestii bardziej formalnej czyli, czy rzeczywiście jest to produkt niezbędny w mojej pielęgnacji.. to nie wiem. Z pewnością świetnie wpisuje się w czas kiedy moja skóra wymaga wyhamowania i pogrożenia paluszkiem. Przy stosowaniu 2-3 razy w tygodniu jako zwykłego produktu do oczyszczania skóry byłoby mi szkoda, a stosowanie w formie kilkuminutowej maseczki z taką częstotliwością mogłoby przesadnie przesuszyć moją skórę. 

Hmm.. chyba powinnam zjeść ciastko bo niepotrzebnie marudzę. Tak naprawdę pasta spisuje się u mnie świetnie. Trudno mi wyobrazić sobie dla niej produkt zastępczy. Dla cer problematycznych może okazać się bardzo fajna.. a ja mam chęć na sprawdzenie jej siostrzanej wersji. Jednak nie wykluczam powrotu do czarnej Iossi.. ale to wyjdzie w praniu, kiedy sięgnie denka, a moja skóra będzie potrzebować kopniaka. Ciekawe po co wówczas sięgnę?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger