października 22, 2016

CAILYN - PURE LUST EXTREME MATTE TINT. EKSTREMALNIE TRWAŁA POMADKA

   Trwały podkład.. trwały tusz.. trwałe cienie.. każda z nas powinna mieć w swojej kosmetyczce. W końcu trwały makijaż to coś do czego zawsze dążymy. Może nie zawsze tego typu produkty sprawdzą się na co dzień ale na randkę, rodzinne spotkanie, wieczorne wyjście, wesele.. to z pewnością coś co pozwoli nam czuć się swobodnie bez myślenia o tym czy nos nam się już świeci czy jeszcze nie.
   Jednak największe wyzwania pod względem trwałości stawiane są pomadkom. Mało która jest w stanie przetrwać kilka łyków napoju, nie wspominając już o obiedzie. Mimo to można znaleźć perełki które przetrwają znacznie więcej niż zachwalane przez producentów "trwałe" pomadki. W końcu nie zawsze "trwałe" jest naprawdę trwałe.
   Przestawiam Cailyn Pure Lust Extreme Matte Tint.


   Marka Cailyn Cosmetics trafiła do Polski ze słonecznej Kalifornii. Tam Hollywoodzkie gwiazdy nie cackają się z byle mazidłami, to co dostają ma być najlepszej jakości.

   Przesłanie marki:
   Naszą misją jesteś Ty!
   Dla Ciebie pracujemy i tworzymy, abyś w każdej chwili czuła się piekna i aby Twój codzienny makijaż stał się Twoją największą pasją.
   Od wyboru jakości składników do formułowania innowacyjnych rozwiązań, poprzez opatentowanie niepowtarzalnych i awangardowych produktów do projektowania ekskluzywnych opakowań. każdy aspekt tworzenia kosmetyków Cailyn robimy z myślą o Tobie!
   Wiemy, że każda z Was jest jedyną w swoim rodzaju i posiada własny niepowtarzalny styl. Dlatego też spędzamy niekończące się godziny na dopracowaniu naszych receptur do perfekcji. Twarz kobiety jest naszą inspiracją. Stosując innowacyjne rozwiązania i dbając o detale sprawiamy, że w każdych warunkach wygląda niemal doskonale.
   Produkty Cailyn to radość tworzenia makijażu. Ich jakość oraz unikalny charakter spełnią oczekiwania każdej z Was.
  Jesteśmy dumni z tego, że nasze produkty nie są testowane na zwierzętach.
należymy do grupy Leaping Bunny. Nasze kosmetyki nie posiadają szkodliwego wpływu na środowisko, jak również nie posiadają żadnych szkodliwych składników.


   Producent o pomadkach Pure Lust Ekstreme Matte:

   Matowa elegancja? Absolutnie tak!
   Cailyn Pure Lust Ekstreme Matte to piękne i żywe kolory, które wypełniają usta nowoczesną technologią pigmentową nadając im niekończące się poczucie elegancji i perfekcji w każdym calu! Unikalna i wodoodporna formuła nie nadaje ustom poczucia lepkości, pozwala cieszyć się kolorem przez cały dzień. Matowe wykończenie bez wątpienia pozwoli Co poczuć się kobietą na topie. Dostępny w 16 odcieniach.


   Opakowanie to dobrej jakości plastik, który nie poddaje się łatwo zarysowaniom czy pęknięciom. Minimalistyczne czarne litery na opakowaniu wyglądają schludnie, a niemal lustrzana nakrętka daje poczucie produktu wysoko półkowego. Każda z pomadek zapakowana jest w kartonowe pudełeczko na którym znajdziemy wszelkie niezbędne informacje.
   W opakowaniu znajdziemy zaledwie 3,5 g produkt. To dość mało jak ja tego typu pomadkę, jednak produkt sam w sobie jest wyjątkowo wydajny.



   Na zużycie pomadki mamy 12 miesięcy od otwarcia. To dość krótki termin. Jednak jeśli chodzi o kremy, sera, podkład, tusze do rzęs itp. to zawsze staram się przestrzegać terminów przydatności. Jednak w przypadku takich produktów jak pomadki, cienie, róże czy bronzery w kamieniu patrzę na to z przymrużeniem oka. Głównie dlatego, że zachowanie czystości moich kosmetyków jest dla mnie ważne ze względu na sporą podatność alergiczna na kurz i roztocza, ale także dlatego, że nigdy nie pożyczam moich kosmetyków ani nikogo nimi nie maluję.
   Jedna pomadka z reguły starczy mi na 2-3 lata. Wyrzucam dopiero w momencie gdy coś złego zaczyna się z nią dziać albo straciła moje zainteresowanie. Jednak w tym przypadku istnieje spore prawdopodobieństwo, że termin przydatności zostanie zachowany jak.. producent przykazał.


   Odcień jaki posiadam to 03 Illusionist. Jest to najbardziej popularny kolor z całej serii Pure Lust Ekstreme Matte. Illusionist to piękny, zgaszony, brudny róż.. choć wciąż dość intensywny. Kolor niemal w każdym świetle wygląda nieco inaczej co sprawia, że jest wyjątkowy.
   To co mi najbardziej przeszkadza to zapach. Produkt świeżo po otwarciu trąci alkoholowo-plastikowymi nutami. Na szczęście zapach bardzo szybko się ulatnia.
   Konsystencja jest bardzo lekka i płynna można powiedzieć, że wodnista jednak krycie jest na bardzo.. BARDZO dobrym poziomie. Wystarczy jedno muśnięcie aby usta zostały całkowicie pokryte kolorem. Wysycha stosunkowo szybko, niemal wchłania się w usta pozostawiając aksamitny mat.
   Aplikator nabiera odpowiednią ilość produktu do całkowitego pokrycia ust. Dodatkowo jest łatwy w użyciu i precyzyjny. Nie ma tu mowy o smugach czy prześwitach.


   Pomadka wcale się nie rozmazuje w ciągu dnia. Nie odbija się na zębach. Nie łuszczy się. Potrafi delikatnie schodzić w wewnątrz ust podczas jedzenia bardziej tłustych potraw. Jednak zwykłe przekąski i picie nie są jej straszne. Według mnie potrafi wytrzymać nawet 7 godzin lub krócej ale to zależy od tego co jemy oraz od tego jak genetycznie nasze usta zostały ukształtowane. Na moich ustach pomadki, które były przez większość osób zachwalane pod względem trwałości sprawdzały się bardzo przeciętnie.


   Nie skleja ust. Jest jednak minimalnie wyczuwalna. To dość niespotykane, bo podczas jej noszenia mam wrażenie, że moje usta są suche. Jednak w przeciwieństwie do pomadek Bourjoist Rouge Edition Velvet, które podczas noszenia potrafią wysuszyć mi usta i w bardzo brutalny sposób podkreślić skórki, to Cailyn nic takiego nie robi. Chociaż nie wykluczałabym lekkiego przesuszenia przy codziennym użytkowaniu.

  Poniżej możesz zobaczyć porównanie jak pomadka kontrastuje z moim naturalnym kolorem ust. Górna warga naturalna, dolna warga z pomadką.


   Skład (INCI): Isododecane, Isohexadecane, Trimethysiloxysilicate, Titanium Dioxide (CI 77891), Quaternium-90 Bentoite, Dimethicone / Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Manganese Violet (CI 77742), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Propylene Carbonate, Yellow 5 Lake (CI 19140), Flavor, Red 6 (CI 15850), Propylparaben, Laureth-4, Red 6 Lake (CI 15850), Red 30 Like (CI 73360), Ethylene Brassylate.



   Poza suchym tekstem postanowiłam poddać pomadkę kilku testom. Mimo iż wiedziałam, że wyniki będą dobre to mimo wszystko byłam pozytywnie zaskoczona.

   Test chusteczki:
   Po wyschnięciu pomadki na ustach nie ma mowy o jakimkolwiek odbiciu na chusteczce, szklance czy na policzku drugiej połówki. 


   Postanowiłam przeprowadzić dodatkowe testy, aby było jasne z jak bardzo trwałym produktem mamy do czynienia.

   Test pocierania suchym wacikiem
   1 - krotne przetarcie - tu efekt jest niemal zerowy. Niby jakiś subtelnych śladów można się doszukać ale pomadka wciąż pozostaje w idealnym stanie.


   5 - krotne przetarcie - tu już efekt działania wacika jest nieco bardziej widoczny ale pomadka wciąż utrzymuje się w nienagannym stanie.


   Suchym wacikiem tarłabym tak jeszcze z pół dnia. Więc dla podwyższenia poprzeczki delikatnie zwilżyłam wacik wodą. Oto efekty testu pocierania lekko zwilżonym wodą wacikiem.

   5 - krotne tarcie na mokro - tu widać delikatną różnicę w pigmentacji ale wciąż pomadka bardzo ładnie się utrzymuje.


   50 - krotne tarcie na mokro - nawet taka ilość pocierania nie była w stanie całkowicie zetrzeć pomadki. Na dłoni wciąż pozostają ślady, choć taki wygląd zdecydowanie nadaję się do reaplikacji lub całkowitego demakijażu pomadki. Jednak w przypadku innych pomadek takie tarcie skończyłoby się na 20 - 25 razach.


   W chwili obecnej na stronie producenta cailyn.pl na hasło: JESIEŃ dostać można rabat na cały asortyment w wysokości -40%. Regularna cena pomadek Pure Lust Extreme Matte Tint wynosi 70,00 zł, a w aktualnej promocji 42,00 zł. Niestety odcień Illusionist już został wyprzedany.
   Oprócz serii Pure Lust Extreme Matte Tint warta uwagi nieco nowsza seria o nazwie Pure Lust Extreme Matte Tint Velvet. Niestety spóźniłam się na kolory które najbardziej mnie interesowały ale następnym razem będę bardziej pilnować rabatów, bo te pomadki są warte nawet tych 70 zł, a zakup ich w wysokości 40 zł to prawdziwy rarytas.

   To zdecydowanie najbardziej trwała pomadka z jaką kiedykolwiek się spotkałam.

   Co Wy na to?


23 komentarze:

  1. Kolor obłędny!
    Przepięknie Ci w niej :)
    Masz śliczne rzęski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-*
      A rzęsy robione metodą 1 do 1.. trzymam się ich od końca sierpnia ;-)

      Usuń
  2. Zabawne, właśnie przeglądałam Twojego instagrama i rzuciło mi się w oczy zdjecie z pomadka w płynie tej marki. Pisałaś, ze zasługuje na osobny post i lepsze oświetlenie,czy to ta sama? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dziwie się, że ten kolor jest tak chodliwy, wyglada cudnie 👌🏻

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomadka świetna! Ja stawiam głównie na trwałość, więc myślę, że to wersja dla mnie :) Poza tym pięknie wyglądasz! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny kolor i piękne wykończenie. wyglądasz w niej fantastycznie :)

    chyba wcześniej nie słyszałam o marce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześliczny kolor :) Pasuje Ci bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pasuje Ci bezbłednie, już wczoraj widząc zdjęcie na Inście wiedziałam, że będzie warta uwagi :) Nic dziwnego, że to najpopularniejsza opcja z serii - prezentuje się na prawdę zachęcająco ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dość, że trwała, to kolor jest prześliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolor cudo, szkoda tylko, że ciężko się zmywa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie jestem jakimś pomadkowym freakiem, ale trwałość ten jest naprawdę zdumiewająca! Kolor nie do końca mój, wolę jaśniejsze kolorki, więc zobaczę sobie co mają ciekawego w ofercie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolor naprawdę śliczny! :D Także nie trzymam się jakoś mega ściśle terminu przydatności od otwarcia jesli chodzi o cienie, róże itp. Jednak sa to produkty suche, więc mam wrażenie, ze tak szybko się nie psują ;) Jesli chodzi o kolor, to co prawda nie jestem fanką typowego różu na ustach, ale brudne odcienie chętnie noszę. Sama nie mam problemu jeśli chodzi o pomadki matowe. Sięgam często po te w płynie z Lovely lub Wibo i nawet po wielu godzinach czuję jedynie delikatne wysuszenie, co wydaje mi sie jak najbardziej w porządku, tak więc nie szukam daleko :D Coć przyznaję- 50 potarć robi wrażenie :O

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor piękny:) i bardzo ładnie ci w niej, zaskoczyła mnie trwałość:)

    OdpowiedzUsuń
  13. kolor cudny,a ta trwałość :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger