lipca 06, 2017

GIRLZ ONLY - SUCHY SZAMPON DLA BRUNETEK




Z suchymi szamponami zawsze mam pewien problem. W zasadzie bardziej od ich polecania logiczne jest powiedzieć "lepiej po prostu umyj włosy kobieto!". Tylko co jeśli za 10 minut musimy wyjść, a od włosów bije mało zachęcający blask.. tłuszczu i nieświeżości? Przecież taki szampon to prawdziwy ratunek.



Od jakiegoś czasu przynajmniej jeden suchy szampon jest w mojej łazience. Korzystam z niego nie tylko ja ale również mąż. Do tej pory były to głównie szampony Batiste oraz CoLab ale pół roku temu w drogerii Jaśmin natrafiłam na Girlz Only i suchy szampon przeznaczony do włosów o ciemnych odcieniach. Z uwagi na to, że przy skórze głowy mam ciemniejszy odcień włosów po taki rodzaj szamponów sięgam najchętniej.



Z reguły suche szampony są w stanie przetrwać u mnie 3-4 miesiące ale ten pobił rekord. Mimo mniejszej pojemności 150 ml w porównaniu do 200 ml szamponów Batiste, towarzyszył mi przez prawie 6 miesięcy. Częściowo wiąże się to z tym, że mój mąż nie radził sobie z tym szamponem. Przyzwyczajony bardziej do niebarwionych wersji, tym szamponem robił sobie krzywdę. W tym przypadku zachowanie odpowiedniej odległości podczas aplikacji jest bardzo istotne, bo szampon może pozostawić ciemne ślady na skórze, których tak łatwo wyczesać się nie da. Dzięki temu od czasu do czasu mąż prosił mnie o pomoc w aplikacji, a że wiązało się to z padaniem na kolana przed moim obliczem to częściej wolał już pójść i umyć włosy 😂



Szampon przed każdym użyciem należy dobrze wstrząsnąć. Sama aplikacja niczym nie różni się od innych suchych szamponów. Jednak coraz bardziej zaczyna mi dokuczać to, że po użyciu szamponu włosy u nasady pozostają.. matowe. Dotyczy to w zasadzie każdej wersji suchego szamponu którego stosowałam.
Zapach Girlz Only jest bardzo pudrowy.. niczym perfumy babci. Na szczęście z włosów znika dość szybko.



Z suchymi szamponami mam ten problem, że po ich aplikacji najlepiej jeszcze tego samego dnia jestem zmuszona umyć włosy. Najczęściej nie ma opcji abym położyła się spać, bo swędząca skóra głowy nie da mi zasnąć. W przypadku Girlz Only jest inaczej. Skóra głowy sędzi mnie już po 2 godzinach od aplikacji. Wygląda to najczęściej tak, że aplikuję szampon.. wychodzę.. wracam jak najszybciej do domu.. robię peeling skóry głowy i myję włosy. Wcześniej z żadnym innym szamponem nie odczuwałam tych dolegliwości aż tak intensywnie. Plusem szamponu zdecydowanie jest to, że odpowiednio zaaplikowany nie pozostawi białego nalotu na włosach. 





Nie chcę do końca nazwać tego produktu bublem, bo mimo wszystko wydaje mi się, że na to nie zasługuje. Sęk w tym, że niemal wszystkie suche szampony mają identyczny skład.. więc niby skąd zasadność twierdzenia, że ten jest gorszy od innych? Obawiam się, że to moja skóra głowy z każdym kolejnym użyciem szamponu coraz gorzej reaguje. W związku z czym na chwilę obecną planuję dać sobie spokój z suchymi szamponami.



Jeśli nie odczuwasz żadnych przykrych dolegliwości ze stosowania suchych szamponów to być może warto przetestować tę wersję. Regularna cena szamponu to około 11 zł w drogerii Jaśmin.

Póki co w tej dziedzinie poddaję się ale myślę, że na korzyść dla mojej skóry głowy 😉 Do końca jednak nie jestem pewna czy jest to wina wszystkich suchych szamponów.. w końcu z Batiste i CoLab byłam zadowolona.

Stosujesz suche szampony?
Odczuwasz jakieś dolegliwości z ich stosowania?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger