listopada 02, 2017

NOWOŚCI PAŹDZIERNIKA 2017


Po miesiącu bez zakupów warto byłoby uzupełnić niedobory ale wciąż utrzymać się w minimalistycznym zaopatrzeniu.. bo niby jaki sens ma wówczas miesiąc bez zakupów? O dziwo mam wrażenie, że to mi się poniekąd udało. Pokus było jak zawsze dużo ale tak naprawdę po jednej promocji zaraz przychodzi druga. przed nami czarny piąte, mikołajki, święta, czyszczenie magazynów pod koniec roku, Nowy Rok.. i tak w kółko 😂

 
POLNY WARKOCZ - RUMIANKOWA ESENCJA MICELARNA X 2
Pierwsze zakupy miesiąca zaczęłam od płynu micelarnego Polny Warkocz. Produkt znalazłam w sklepie Blisko Natury. Jeden płyn już użyłam, a druga jest w użyciu. Jednak mam co do niego jedno zastrzeżenie.. 100ml pojemność! Błagam zróbcie większe! Żeby mi na pełny miesiąc wystarczyła butelka bez specjalnego oszczędzania. Z tego też powodu z miejsca zamówiłam dwie sztuki. Recenzja się pojawi jeszcze w listopadzie, bo to produkt godny uwagi.


SYLVECO - HIBISKUSOWY TONIK DO TWARZY
Anula (Co kręci Anulę) miałaś rację.. jako tonik jest przeciętny, a przynajmniej w takiej wersji raczej bym go nie polubiła. Za to na tyle fajnie sprawdza się jak baza maseczek, że po próbce od Anny kupiłam pełnowymiarowe opakowanie. Świetnie zastępuje mi płyn aloesowy, a jako baza do masek spisuje się znacznie lepiej. Dzięki niemu płachty maseczek skompresowanych dłużej trzymają wilgoć, a sypkie maseczki lepiej trzymają się skóry. Chyba już za dużo napisałam.. ale recenzja i tak będzie.

 
AVEBIO - TONIK BAMBUSOWY
Polny Warkocz i Sylveco kupiłam bo miałam braki, a tonik bambusowy dodałem aby otrzymać gratis który jest poniżej 😅 czy to nie jest wystarczający powód?  Z reszta przeglądając ofertę Avebio ten właśnie produkt zwrócił moja uwagę. Zatem skoro już mam coś dorzucać do koszyka to niech to będzie coś ciekawego.


BLISKO NATURY - OLEJ Z PESTEK MALIN
O oleju z pestek malin już gdzieś czytałam i utkwił mi na tyle w głowie, że gdy zobaczyłam taki gratis do zamówień powyżej 50 zł w sklepie Blisko Natury nie mogłam sobie odpuścić. W dodatku taka mała pojemność jest idealna!


PURE - MUSLIN CLOTH FACE CLEANING
Zbieram się pomału na wymianę moich muślinowych ściereczkę. Posiadała ich naprawdę sporo, a ostatecznie zostały mi dwie porządne na krzyż. Ehh.. ta moja pralka naprawę mnie przeraża. Kiedyś zjadała tylko skarpety.. do dzisiaj mam pełną szufladą osieroconych skarpetek, a teraz zasmakowała w ściereczkach muślinowych. Poza tym absolutnie uwielbiam muślinowe ściereczki. Na rynku są również wersje bambusowe ale jednak muślina w moim odczuciu jest nieco bardziej skuteczniejsza.


SABORINO - ZESTAW 60 MASECZEK W PŁACIE Z KWASAMI OWOCOWYMI
Zatęskniłam  za maseczkami w płacie.. ale takimi gotowymi. Sęk w tym, że te pojedyncze zasadniczo wychodzą drogo, a już szczególnie stosowane regularnie. W sklepie Ber de Ver znalazłam alternatywę, którą w pełni mnie satysfakcjonuje pod względem finansowym. 60 sztuk maseczek za 80 zł + koszty wysyłki. O maseczkach troszkę czytałam na zagranicznych blogach..  recenzje są obiecujące. Jeśli się sprawdzą to może to być świetna alternatywa.. jedna maska wychodzi wówczas poniżej 2 zł! Warto jednak uważnie zamykać opakowanie, które i tak wydaje się dość szczelne..ale tak na wszelki wypadek lepiej sprawdzić kilka razy.


100% PURE - KREMOWY PODKŁAD SUPER FRUIT SPF 20 W KOLORZE WHITE PEACH
Miałam poszukać alternatywy dla tego podkładu ale ostatecznie siły mnie opuściły 😅 co nie znaczy, że nie będę szukać. W październiku dostałam e-mail z wiadomością, że w sklepie Plants for Beauty na cały asortyment jest promocja 15%.. i to był impuls, bo takie promocje akurat często się nie zdarzają. Niestety nie było na stanie odpowiedniego dla mnie odcienia więc napisałam do Pani Ewy o swoim dramacie. Podkład został zamówiony specjalnie na moją prośbę i vuala!
Natomiast nie jest to podkład na którym chcę się wyłącznie opierać. W planach na listopad mam zamiar dobrać się do podkładów sypkich, choć wiem, że początki z nimi nie zawsze są łatwe. Jednak gdybym miała dość w zanadrzu pozostanie sprawdzony 100% Pure.


PLANTS FOR BEAUTY - GRATISY DO ZAMÓWIENIA
COULEUR CARAMEL - BŁYSZCZYK W KOLORZE 826 BROWN EMOTION
Gratis do zamówienia wart 60,00 zł.. no nieźle! Gdyby tylko kolor był inny. Brown emotion to po prostu brąz o błyszczącym niemal metalicznym wykończeniu. Kolorystycznie nie jest to coś co bym wybrała ale dla sprawdzenia samej formuły i trwałości z pewnością będę używać. 

COULEUR CARAMEL - MATUJĄCY PODKŁAD W ŻELU W KOLORZE GOLDEN BEIGE 62
niby niewielka próbka ale już niejednokrotnie przekonałam się, że wystarczy na dobrych kilka użyć. Z marką Couleur Caramel nie miałam do czynienia ale najbardziej ciekawiły mnie zawsze ich bazy pod makijaż o całkiem fajnym naturalnym składzie. Za to na podkład w żelu jakoś nie trafiłam.. umknął mojej uwadze. Przeznaczony do cery mieszanej, tłustej i normalnej. Lekki i jednocześnie dobrze kryjący. Dostępny w dwóch odcieniach i obawiam się, że to właśnie ten drugi jaśniejszy byłby dla mnie bardziej odpowiedni ale dla przetestowania formuły wystarczy Golden Beige.. choć wcale taki ciemny nie jest.

100% PURE - KREMOWY PODKŁAD SUPER FRUIT SPF 20 W KOLORZE CREME
Próbka z której naprawdę się cieszę! najjaśniejszy odcień mojego póki co ulubionego podkładu mineralnego w formie płynnej. Mam na tę chwilę przegląd trzech najjaśniejszych odcieni. Dorobię zdjęcia porównawcze i jeszcze w listopadzie pojawi się recenzja.. postaram się aby była obiektywna.. poszukam jakiś wad.. postaram się.. żeby nikomu od tego słodzenia nie zrobiło się niedobrze 😂

SYLVECO, VIANEK, BIOLAVEN
Ostatnio Marika z bloga Le Bluet świetnie to określiła: próbki Sylveco, Vianek, Biolaven zalewają świat. Mało kiedy dostaję przesyłkę gdzie tych próbek nie ma. Podejrzewam, że z samych próbek ukręciłabym jakiś pełnowymiarowy produkt 😂

Uwaga: w tej chwili ten podkład jest dostępy (3,00zł) w dziale "Magazyn Próbek" razem z bazą matującą (4,50zł) i nawilżającą (3,50zł). Do tego za przesyłkę płacisz 6 zł o ile zamawiasz tylko produkty z "magazynu próbek". Znajdziesz tam również kremowy podkład 100% Pure w najjaśniejszym odcieniu Creme. Jeśli masz chęć przetestować takie próbki to śpiesz się, bo bardzo szybko znikają! Ja już zamówiłam bazy z Couleur Caramel 😁


BIOLOVE - ŻELE POD PRYSZNIC: BROWNE Z POMARAŃCZĄ I MANDARYNKA
Kontigo ostatnio kusiło świetnymi promocjami. Kupiłam masę produktów ale nie tylko dla siebie. Z racji zapasów ograniczyłam się jedynie do żeli. Wersja brownie z pomarańcz chodziła za mną długo i wiedziałam, że prędzej czy później do mnie trafi. Dla towarzystwa dobrałam mandarynkę. W takim towarzystwie zima może mi naskoczyć.. po prostu z łazienki nie wyjdę 😂


NC NAILS COMPANY - MIRROR POWDER
Wszelkie pyłki to świetny patent na urozmaicenie manicure, a efekt lustra chodził za mną od dawna. Nie chciałam składać zamówienia przez internet, bo wiedziałam, że na jednym produkcie się nie skończy, a usilnie walczę aby nie wykupić wszystkiego co możliwe łącznie z całą paletą kolorystyczną lakierów hybrydowych. Za cel postawiłam sobie nie przekroczyć 10 sztuk kolorowych lakierów i tego się trzymam. Za to różnego typu ozdoby z pewnością pomogą mi ten poziom utrzymać.

BLING - UV TOP COAT
W sklepie okazało się jednak, że do pyłku muszę mieć odpowiedni top coat. Agnieszka nie była zadowolona z takich wieści. Nie sprawdziła wcześniej tego w internetach. nawet do tej pory nie wie czy Pani ją w bambuko czasem nie zrobiła.. ale trudno.. jest i Top Coat.

To teoretycznie całe moje zakupy! Wcale nie poszalałam. Co więcej mam poczucie, że się spisałam. Skorzystałam jedynie z bardzo dobrej okazji 1+1 na żele Biolove, a przecież mogłam zaszaleć. nadprogramowym produktem jest tonik z Avebio ale myślę, że i tak było warto dla samego gratisu. Tak.. zdecydowanie dobrze poszło. Więc skąd to podsumowanie w połowie posta? Reszta to przesyłki od dziewczyn, wygrana w rozdaniu i przedwczesny prezent urodzinowy od męża 😀

 
AVALON ORGANICS - TONIK WYRÓWNUJĄCY KOLORYT SKÓRY Z WITAMINĄ C
To już zasługa Anuli (Co kręci Anulę) oraz sklepu Iwos. Tonik wraz z żelem był jedną z nagród w rozdaniu. Markę Avalon Organics znam dość słabo ale w użyciu mam od jakiegoś czasu ich tonik tylko, że z innej serii. Składy tej marki są bardzo ciekawe i godne uwagi, a przy okazji ceny nie są mocno wygórowane jak na produkty naturalne. Czy w takim razie mogłam się nie zgłosić do rozdania z takimi nagrodami?


AVALON ORGANICS - ODŚWIEŻAJĄCY ŻEL DO TWARZY Z WITAMINĄ C
Z żelu ucieszyłam się jeszcze bardziej niż z toniku.. bo tego typu produktu akurat mi brakowało 😁 Trochę obawiałam się, że będzie dla mnie zbyt mocny i wysuszający. Dlatego niemal z marszu znalazł zaszczytne miejsce na umywalce. Bardzo lubię zapach cytrusów w produktach do oczyszczania.. szczególnie porannego. Produkt jest już w użyciu.. będzie recenzja.. cierpliwości 😉


OKANI BEAUTY - WODA RÓŻANA Z PŁATKÓW RÓŻY DAMASCEŃSKIEJ
Marka Okani Beauty to nowość w sklepie Iwos. Do wygranej na blogu Co kręci Anulę sklep Iwos dorzucił wspaniały dla mnie produkt. Bardzo lubię się z hydrolatami z róży damasceńskiej, choć i tu trafiłam na fajniejsze wersji i te nieco słabsze. Niemniej jednym z produktów jakie wybrałbym z oferty Okani Beuaty, byłby to właśnie jeden z pierwszych produktów. Czy można lepiej trafić w cudzy gusta?
O kilku produktach Okani Beauty przeczytasz na blogu Co kręci Anulę: 3 x Okani


Paczką wspaniałości obdarowała mnie Ania z bloga Aneczkablog. Znalazłam w środku: 


MELLI CARE - HAND & FOOT RITUAL ORANGE & COCONUT SCRUB
Bardzo lubię peelingi, a szczególnie zimą bardzo odpowiadają mi cytrusowo-słodkie aromaty. To dla mnie zapach zimy, który łączy się z soczystymi cytrusami dostępnymi w sklepach. Radość ogromna! Bo peeling pachnie wspaniale i chociaż już mam zaczęte dwa peelingi to do kompletu otworzyłam jeszcze ten. Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej to odsyłam na blog Aneczki, gdzie znajdziesz pełną recenzję.

Link do recenzji Aneczki: Hand&Foot Ritual Orange & Coconut Scrub


ANECZKA - SUSZONE PŁATKI RÓŻ RĘCZNIE ZBIERANE Z OGRODU ANECZKI
Zatkało mnie. Przede wszystkim wygląda to wspaniale i cudownie pachnie. To żadna nadęta i dusząca róża, tylko taka najprawdziwsza z ogrodu. Już kombinuję jak je wykorzystać i wcielić w pielęgnację, bo prawdę mówiąc trochę szkoda aby się zmarnowały.. niech posłużą pięknu! 


THE SECRET SOAP STORY - KREM DO RĄK PASSIFLORA
Po pierwsze cudne opakowanie! Po drugie marka The Secret Soap Story jest mi znana i to m.in. z kemów do rąk. Niedawno w denku pojawił się krem w wersji Green Tea. Za to Passiflora zupełnie nie kojarzyłam. Pamietałam, że jedynie niektóre zapachy kremów do rąk mi odpowiadały ale Passiflora zdecydowanie należy do tych ładnych zapachów. Mam jednak wrażenie, że ta wersja jest inna.. mnie tłusta i lepiej się wchłaniająca, a to dla mnie duża zaleta.

OZON VITA SPA - OZONOWO-WYGŁADZAJĄCE MASŁO DO CIAŁA
Pierwszy raz spotykam się z "ozonowym" produktem. W dodatku Ania przygotowała mi wypełnioną po brzegi "próbkę" w 60g słoiczku. Bardzo jestem ciekawa tego produktu, bo to dla mnie jedna wielka zagadka. Nigdy o czymś takim nie słyszałam.

DERMOPHARMA - SERUM MULTIAKTYWNE ARGAN THERAPY
Serum do włosów, ciała i paznokci. Chyba pierwszy raz spotykam się z tym produktem. Pogrzebałam i recenzje są bardzo obiecujące. Niby maluszek, a potencjał ogromny.


Drugą paczką wspaniałości obdarowała mnie Anula z bloga Co kręci Anulę. Znalazłam w środku: 


NATURATIV - MASECZKA KOJĄCO - LIFTINGUJĄCA
Po kilku użyciach Anula postanowiła się jej pozbyć, a ja przygarnąć. Marka Naturativ jest mi znana ale tylko z opisów. Miałam ogromną chęć sprawdzić jakiś produkt na sobie. Recenzje nie są zachęcające ale co komuś się nie sprawdziło, to nie znaczy, że nam też nie. Podjęłam ryzyko i wbrew pozorom miałam dobre nastawienie. Maseczka z miejsca poszła do użytku, a zanim się wypowiem zachęcam do sprawdzenia opinii Anuli.


Dodatkowo zostałam zaszczycona porcją solidnych próbek. m.i:
  •  Babcia Agafia - Mydło miodowe do mycia włosów i ciała
  • Naturativ - Home Spa masło do ciała
  • Bioselect - Krem do rąk
  • Planeta Organica - Maseczka nawilżająca do twarzy
  • Benton - Esencja do twarzy
  • Weleda - Krem do twarzy z różą
  • Weleda - Krem pod oczy z różą
  • Madera - Krem ultranawilżający
Bardzo się cieszę z każdego produktu, bo ostatnio w każdej przesyłce od Anuli trafiam na genialne perełki, które widnieją na mojej zakupowej liście.


WIELKI STOS MINERAŁÓW
Gdy Anula zapytała czy chciałabym próbki minerałów zgodziłam się bez zastanowienia. Przede wszystkim dlatego, że w ten dział kosmetyków zamierzam wsiąknąć na dłużej i najlepszym sposobem przetestowania różnych marek, konsystencji i kolorów są właśnie próbki. Tylko, że takiej ilości to ja się nie spodziewałam 😂 Przeróżne marki, nawet takie o których nigdy nie słyszałam, a do tego szeroki przekrój produktów zaczynając od podkładów, baz, pudów przez cienie na różach kończąc. Zdecydowanie mam co robić.


ZESTAW ODLEWEK PERFUM
Kiedyś perfumy mogłam kolekcjonować ale ten etap mam za sobą. Jednak skutki ówczesnej słabości wciąż mi towarzyszą i niestety nie każdy wybór był trafiony. Obecnie jeśli mam coś dla siebie wybrać nowego to wolę być tego wyboru pewna. Próbki i odlewki to idealny sposób na uniknięcie pomyłki. Anna wysłała mi bardzo fajny zestaw odlewek. Mało który z tych zapachów jest mi znany lub zwyczajnie zapomniałam jak pachnie. Zobaczymy czy coś skradnie mi serce.


NABLA - DREAMY EYESHADOW PALETTE
Ta ślicznotko to mój przedwczesny prezent urodzinowy od męża. Nie.. mój mąż nie ma aż tak dobrego gustu kosmetycznego 😂 zwyczajnie wierciłam mu dziurę jeszcze zanim aletka weszła do sprzedaży 😂 Naprawdę mało które palety w pełni odpowiadają mi kolorystycznie. Niemal w każdej znajdę odcienie, które mi nie odpowiadają i nagle z całej palety okazuje się, że być może będę używać połowy cieni. Nie jestem kolekcjonerką palet cieni, ani ogólnie pojętej kolorówki. Wystarczy mi jedna dobrze skomponowana neutralna paletą oraz jedna w bardziej ciekawym wydaniu.. i taka jest według mnie Nabla.


Pod względem kolorystycznym oraz oferowanych wykończeń paleta odpowiada mi w 92%. Wątpliwości mam jedynie co do matowej Seniority. Jednak oglądałam tutoriale z użyciem tego cienia i te wątpliwości zdecydowanie straciły na mocy. Wciąż jej nie dotykałam.. jeśli będę miała dzisiaj szansę to zrobię zdjęcia oraz swatache. Pytanie czy masz ochotę na post z opisem cieni czy wolisz poczekać na pierwsze wrażenia po miesiącu lub dwóch jej użytkowaniu.. a może i to i to? Ponadto w listopadzie powinna do mnie dotrzeć druga paleta cieni marki Lorac i to właśnie Lorac będzie miał pierwszeństwo w codziennym makijażu nad paletą Nabla z racji swojej neutralności barw.

Najciekawsze jest to, że gdziekolwiek nie wejdę to ta paleta jest wyprzedana. Nie chodzi tu o Polskie sklepy ale również te zagraniczne.. nawet na stronie producenta. Czy mi się wydaje czy w ciągu dwóch dni od premiery zniknęła ze wszystkich półek świata? Oby na święta wróciła, bo to wspaniały prezent!

Jeśli nie masz mnie jeszcze dość, to zapraszam do świeżo zaktualizowanej zakładki W UŻYCIU
Pogrubiona czcionka oznacza, że te produkty w najbliższym czasie (do dwóch miesięcy) doczekają się recenzji. Jednak jeśli coś Cię szczególnie ciekawi daj mi znać w komentarzu. Postaram się aby taka recenzja pojawiła się szybciej.

W sobotę zapraszam na drugą część nowości ale w wersji niekosmetycznej 😉

Coś zwróciło Twoją uwagę?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger