Po zestawie szamponu z odżywką przyszła kolej na żel, balsam oraz miniaturkę perfum. Bardzo trudno zainteresować mój nos zapachem na dłużej.. jest chyba jeszcze bardziej wybredny niż podniebienie. Niezwykle często mam tak, że produkt zachwyca mnie swoim zapachem w pierwszych dwóch miesiącach, a później tylko męczy przez co mniej chętnie do niego wracam. Perfumy to również poniekąd problem. Niektóre buteleczki 30 ml trzymam przez trzy cztery lata. Zatem jeśli coś naprawdę mnie zachwyca kolejny miesiąc to jest to ewidentnie mój zapach.
Nie bez powodu od razu skupiłam się na zapachu tych produktów. Póki co marka L'Occitane tylko w tej kwestii mnie zachwyca. Linia zapachowa peony jest naprawdę śliczna, kobieca i delikatna. Dosłownie tak piękna jak kwiaty peony, których już nie mogę się doczekać. To zdecydowanie zapach który mogłabym nosić cały rok, a przecież jestem osobą która ewidentnie dzieli zapachy według pór roku. No dobrze.. może jednak przyporządkowałabym ten zapach na okres kwitnięcia peoni.. to tak pięknie się zgrywa.
Nuty głowy: bergamotka, grejpfrut, zielone nuty
Nuty serca: peonia, róża
Nuty bazowe: drzewo sandałowe,białe piżmo
Takie typowo kwiatowe zapachy perfum mało kiedy są w stanie zwrócić moją uwagę. W tym przypadku się udało i to na tyle, że rozważam zakup pełnowymiarowego flakonika. Jednak 200 zł za 75 ml to jednak za dużo. Tym bardziej, że zapach nie chodzi za mną cały dzień. Na szczęścia produkty L'Occitane często można kupić na promocjach i wyprzedażach, co w przypadku perfum jest bardziej opłacalne. Właśnie.. w przypadku perfum..
Żel jak i mleczko do ciała pachną niemal identycznie jak perfumy. Często różne produkty z tej samej linii odbiegają od siebie zapachem.. tu poszczególne elementy są bardzo spójne. Żel mimo zawartości SLS nie pieni się tak mocno jak typowe żele do kąpieli. Piana jest delikatna i nieco bardziej satynowa w dotyku. Już podczas mycia czuć na skórze pewien poślizg, a skóra wydaje się być nawilżona. Za to balsam ma bardzo delikatną i nieco wodnistą konsystencję. Wchłania się w skórę błyskawicznie i pozostawia bardzo przyjemny zapach.
Jednak żaden z tych produktów nie nawilża mojej skóry. Żeli na bazie SLS i ładnym zapachu w drogerii można znaleźć ogromne ilości i to w dodatku 10 razy tańsze. Natomiast balsam sprawdziłby się jedynie na skórze która niczego nie wymaga. Ja stosuję go bardziej jako perfumy w kremie. Szkoda mi go używać na nogi tym bardziej, że po goleniu czy depilacji wymagają one solidnego nawilżenia i ukojenia, a balsam tego nie daje.
Skład żelu (INCI): Aqua / Water, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, PEG-40 Hydrogenated Castrol Oil, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Parfume / Fragrance, Peonia Lactiflora Extract, Laureth-2, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Ethylhexyl Methoxycinnamete, Ethylhexyl Salicylate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Tocopherol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citronellol, Linalool, CI 17200 (Red 33), CI 14700 (Red 4), CI 19140 (Yellow 5).
Skład balsamu (INCI): Aqua / Water, Glycerin, Helianthys Annuus (Sunflower) Seed Oil, Coco-Caprylate / Caprate, C 14-22 Alcohols, Corn Starch Modified, Parfum / Fragrance, Caprylic / Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Dimethicone, Paeonia Lactifloora Extract, Hydroxyethyl / Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, C 12-20 Alkyl Glucoside, Sodium Stearoyl Glutanate, Sodium Gluconate, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Mica, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Tocopherol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Citronellol, Linalool, CI 77491 (Iron Oxide).
Wersja zapachowa Peony bardzo przypadła mi do gustu.. jednak głównie pod względem zapachu. Perfumy są ślicznie, delikatne i bardzo kobiece. Z pewnością rozważę zakup pełnowymiarowego flakonika, chociaż swoją trwałością wcale nie powalają na kolana. To jednak nie jest dla mnie jakąś wielką wadą, bo latem częściej sięgam po wody toaletowe i mgiełki niż perfumy. Nie zawsze mam też ochotę na to aby zapach chodził za mną przez długi czas, częściej zdarza mi się, że sam balsam do ciała jest dla mnie wystarczająco pachnący. Zdecydowanie nie mam pociągu do kolekcjonowania zapachów, ale peony z chęcią widziałabym na swojej półce.. ale nie w regularnej cenie.
Podobnie jak wcześniej obyło się bez większych rewelacji. Jedynie zapach jest godny uwagi.. to jednak wciąż za mało.
Znasz zapach Peony od L'Occitane?
Kto kocha się w kwitnących peoniach?
Ja miałam nadzieję, że peonie będą towarzyszyć mi na ślubie.. niestety ślub miałam w sierpniu, a ich cena wówczas ścina z nóg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz