Coś się zmieniło. Do zakupów kosmetycznych podchodzę z dużo większą rozwagą niż kiedyś. Nie mam już takiego ogromu kosmetyków czekających w kolejce, jeśli już to są to produkty które się sprawdziły i do których wiem, że będę wracać. Nie jestem hipokrytką i nigdy nie powiem, że nowości kosmetyczne mnie nie interesują ale podchodzę do nich z dużym dystansem i staram się aby moje zakupy były dobrze przemyślane. Nie bez znaczenia są opinie innych, ale o wiele istotniejsze stają się analizy składów, choć w tym przypadku często producenci czy sklepy internetowe mocno to utrudniają.
To co się z pewnością nie zmieni, to jednocześnie otwartych kilka szamponów, odżywek, produktów do demakijażu czy bardziej skoncentrowanych produktów do pielęgnacji twarzy (kwasy, sera). Największą restrykcją została objęta kolorówka.. ilość palet? Jedna od kilku lat z Inglota i w trakcie podejmowania decyzji o zakupie nowej. Ilość podkładów? Jeden na wykończeniu.. ratuję się próbkami kremów BB. Pudry? Jeden Inglota, który okrutnie meczę i mam serdecznie dosyć od dłuższego czasu. Za to zmianie uległa ilość produktów do ust. W pomadkach zakochałam się na nowo i nigdy nie mam ich dość.
BE ORGANIC - PEELING MYJĄCY DO TWARZY
O produktach Be Organic czytałam już w zeszłym roku, niby ciekawe ale nie do końca czułam się skuszona. Ostatecznie skusiła mnie promocyjna cena -30% w mojej ulubionej aptece. Produkt ma zapewniać bardzo łagodne złuszczenie martwego naskórka, naturalnie oczyszczać, odnawiać i regenerować. Powstał na bazie bambusa i ryżu. To dla mojej skóry zupełnie coś nowego.. nie powinna narzekać.
AVALON ORGANICS - TONIK Z KOENZYMEM Q10 CoQ10 PERFECTING FACIAL TONER
Dawno moja cera nie widziała żadnego typowego toniku. Na ogół z
powiedzeniem zastępowały je wody termalne lub hydrolaty. Tym razem
postanowiłam to zmienić. I co?
Naprawdę nie lubię takich sytuacji, gdy zamawiam jedno, a dostaję coś innego. Jeśli zmianie uległo opakowanie produktu, to ok.. nie czepiam się, bo produktu nie kupuję dla opakowania tylko dla jego składu i ewentualnego działania. Chociaż moje zaskoczenie przy otwieraniu paczki jest wtedy spore.
Naprawdę nie lubię takich sytuacji, gdy zamawiam jedno, a dostaję coś innego. Jeśli zmianie uległo opakowanie produktu, to ok.. nie czepiam się, bo produktu nie kupuję dla opakowania tylko dla jego składu i ewentualnego działania. Chociaż moje zaskoczenie przy otwieraniu paczki jest wtedy spore.
Jednak, gdy sprzedawca na swojej stronie nie aktualizuje ani opakowań, ani tym bardziej składu to moja irytacja sięga zenitu! Tak jest w przypadku tego toniku. Zmieniło się nie tylko opakowanie ale także i skład. Tyle szczęścia, że marka Avalon Organics jest znana z bardzo dobrych organicznych składów i posiada jeden z bardziej restrykcyjnych certyfikatów NSF. Na szczęście nowy skład również bardzo mi się podoba ale umówmy się: jeżeli produkt ma zmieniony skład, opakowanie, a nawet nazwę to, to nie jest ten sam produkt!
L'ORIENT - MASKI ALGOWE
W zasadzie nie powinnam ich kupować, bo znam poziom mojego lenistwa do masek które sama muszę wykonać. Jakimś cudem się pojawiły i trzeba się za nie zabrać. Mniejsza saszetka zawiera maskę algową z ryżem, kolagenem morskim i olejkiem różanym. Maska przeznaczona jest na kontur oczu.. taka mała odskocznia od moich płatków pod oczy.
Większa saszetka to maska algowa z żurawiną dająca efekt ujędrnienia i liftingu. Liftingować nie ma za bardzo co ale, że jestem fanką żurawiny to nie mogłam się oprzeć.
Nie jestem specjalnie dumna z siebie, że dałam się naciągnąć na te produkty ale mam nadzieję, że chociaż trochę się sprawdzą.
Nie jestem specjalnie dumna z siebie, że dałam się naciągnąć na te produkty ale mam nadzieję, że chociaż trochę się sprawdzą.
EFEKTIMA - HYDROŻELOWE PŁATKI POD OCZY
To jeden z tych produktów które się u mnie sprawdzają. W ich przypadku czekam najczęściej na promocyjną cenę i kupuję na zapas. Tak było w tym przypadku.
FITOKOSMETIK - WYBIELAJĄCY PROSZEK DO CZYSZCZENIA ZĘBÓW DLA PALĄCYCH
Nie palę.. ale śnieżnobiałych zębów nie mam. Nie jestem przekonana do silnie wybielających past czy innych środków. Jeśli mam wybierać między białymi zębami z dużą nadwrażliwością lub uszkodzoną płytką, to mój poziom bieli w zupełności mi wystarczy. Ten środek ma być bardzo delikatny dla szkliwa zębów, rozpuszczając przy tym przebarwienia. Szukałam czegoś takiego, chociaż nie koniecznie w formie proszku. Poza tym moja skłonność do kupowania dziwnych rzeczy wygrała.
SALT OF THE EARTH - NATURAL DEODORANT
Duże NIE dla aluminium w dezodorantach i antyperspirantach. Od jakiegoś czasu poszukuję naturalnych dezodorantów, choć niepodzielnie rządzi u mnie ałun. Te naturalne często występują w postaci kremu, a do takiej formy aplikacji nie do końca jestem przekonana.. choć mam ochotę spróbować. Międzyczasie na próbę kupiłam miniaturkę tego cudaczka. Jest to naturalny dezodorant z dodatkiem organicznego aloesu, który nie zostawia białych plam, mogą go używać weganie i wegetarianie, nie był testowany na zwierzętach, nie zawiera aluminium, alkoholu, parabenów, środków zapachowych, a firma ma świetną nazwę!
INSIGHT - ANTI-FRIZZ SZAMPON NAWILŻAJACY
Ten szampon mogę kupować wyłącznie dla samego zapachu. Jedna butla poleciała na rozdanie do urodzinowego koszyka, druga zostanie ze mną.
Pisałam o nim w poście: InSight - Anti-Frizz Shampoo.
JOICO - K-PAK - DEEP-PENETRATING RECONSTRUCTOR
Już w chwili decyzji o lekkim rozjaśnieniu włosów wiedziałam, że będę potrzebować czegoś więcej niż zwykłej odżywki i maski. Obok tego produktu nie można przejść obojętnie, chociaż jego cena może odstraszyć. Mimo to zdecydowałam się na zakup największej pojemności, ponieważ bardziej się opłacała. Wiem, że pomoże na zniszczone rozjaśnianiem włosy.
ERBORIAN - BB EYE TOUCHE PARFAITE 20 SPF
Koreańska marka, która zaczyna robić furorę. Nie mam już żadnego korektora, który nadawałby się pod delikatną skórę pod oczami. Zwykłe korektory mocno ją obciążają, przesuszają i często wyglądają nieestetycznie. Szukałam w Sephorze korektora z przeznaczeniem wyłącznie pod oczy, a wyszłam z tym cudaczkiem. Jest to jednocześnie pielęgnujący krem, który ma wygładzać, niwelować kontur oka dając efekt "skórki niemowlęcia", a przy tym korygować i chronić przed promieniami UV. Jedyny minus jaki widzę to trzymiesięczny termin ważności od otwarcia.
EVELINE COSMETICS - KOREKTOR DO BRWI 5 W 1
Moje brwi nigdy nie były gęste, ich kształt też pozostawia wiele do życzenia, jednak jakie by nie były to utrzymanie ich w jednym miejscu jest dla mnie ważne. Ten produkt świetnie się sprawdza gdy się śpieszę. Żałuję jedynie, że nie ma większego wybory kolorystycznego. Wersja dark jest dla mnie stanowczo za ciemna, a wersja light jest za jasna. Jednak z tych dwojga zawsze wybieram wersję jaśniejszą, bo zawsze mogę ją przyciemnić przy użyciu innego produktu.
KRINGLE - WATERCOLORS
To zdecydowanie mój ulubiony zapach. Wiem, że będę kupować go na okrągło. W zasadzie inne woski mogłyby dla mnie nie istnieć. Ciekawe czy jakiś zapach go kiedyś przebije.
BIOELIXIRE - MASKA MACADAMIA + COLLAGEN
Gdzieś mi produkty tej firmy mignęły. Po opisie wygląda dość zachęcająco. Za 250 ml tubę należy zapłacić 17,50 zł. Całkiem przyjemna cena. Z przyjemnością wypróbuję.
DR IRENA ERIS - PROVOKE MAT FLUID
Z pół roku temu ten podkład chodził mi po głowie, chociaż może bardziej jego wersja rozświetlająca niż matująca. Jednak sam fakt, że nie pałam wielką sympatią do tej marki sprawia, że mam opory aby go kupić. Odcień 220 Natural może okazać się dla mnie za ciemny ale z chęcią sprawdzę jak podkład zachowuje się na mojej skórze. Podkład można kupić w większych Rossmannach, ale także np. w Sephorze. Jego obecna cena to około 85 zł.
SHISEIDO - ULTIMUNE EYE
Chyba nigdy nie miałam żadnych produktów tej marki. Zawsze kończyło się na próbkach. Ta próbka to koncentrat pod oczy za który trzeba zapłacić 259,00 zł
SHISEIDO - BENEFIANCE
Kolejna próbka bardzo drogiego kremu pod oczy. Za 15 ml trzeba zapłacić 285,00 zł.
RESIBO - KREM POD OCZY
Z tego kremiku akurat się cieszę, bo ma sporo pozytywnych opinii. Z kremami pod oczy zawsze mam problem, bo zdecydowana większość migruje mi do oczu. Zobaczymy jak zachowa się ten. Pełnowymiarowe opakowanie kremu to koszt 89,00 zł.
Jak tam wasze szaleństwa zakupowe?
Czy ktoś oprócz mnie nie był jeszcze w Rossmannie?
Sporo marek których nie znam ;)
OdpowiedzUsuńDuża część z nich też jest dla mnie nowością ;-)
UsuńBardzo lubię serię K-Pak:)
OdpowiedzUsuńJestem niemal przekonana że i u mnie się sprawdzi :-)
UsuńŚwietne zakupy!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego peelingu do twarzy:)
Już jest w użyciu.. ale to za wcześnie aby wydawać opinie ;-)
UsuńIle wspaniałości, wiele marek nie znam. Mi też przybyło parę rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńchętnie sprawdzę Twoje zdobycze :-)
UsuńNic z powyższych nie miałam, ale miałam ochotę na ten korektor do brwi z Eveline, ale ostatecznie zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńPoczątkowo szukałam bezbarwnego ale pani w drogerii namówiła mnie i tym sposobem mam kolejne opakowanie :-)
UsuńWszystkie Twoje zakupy przypadku mi do gustu ;-) daj znac jakie wrażenie zrobił na Tobie krem pod oczy z resibo - cały czas szukam ideału swojego i nie moge trafić, a o tym myślałam tylko cena jest ciut za wysoka jak na produkt do przetestowania
OdpowiedzUsuńto prawda, cena 89 zł za krem pod oczy to raczej mało nie jest. W stosunku do kremów pod oczy moja skóra jest bardzo wybredna.. ciekawa jestem czy te wszystkie ochy i achy powtórzą się u mnie.
Usuńmnie póki co skusił żel z the body shop i o ile na początku był boom to teraz używam, bo używam bez większych zmian. tego chciałabym uniknąc dając trochę więcej za kosmetyk
UsuńJa nie byłam! I się na promocję nie wybieram! :D
OdpowiedzUsuńmnie nawet ani troszkę nie ciągnie :-) aż mnie duma rozpiera ;-)
UsuńNawet spoko nowości.
OdpowiedzUsuń:-) aaaa.. takich tam kilka ;-)
UsuńAkwarele od Kringle również uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńchyba niema osoby która powiedziałaby o tym zapachu coś złego :-)
Usuńciekawe nowości :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że przypadły do gustu :-*
UsuńWatercolors i ja uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńw tym przypadku mogłabym się pokusić o dużą świecę :-)
UsuńWiele ciekawych produtków widzę :)
OdpowiedzUsuńJuż rączki zacieram na ich otwarcie :-)
UsuńKuszą mnie szampony Insight ;) Odżywki rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńZ odżywkami jeszcze nie miałam przyjemności. Polecisz szczególnie jakąś konkretną?
Usuńteż planuję upolować jakieś woski, poza tym nic nie znam
OdpowiedzUsuńmi znajomość z tym mogłaby zupełnie wystarczyć, ale polecić Ci mogę jeszcze Spellpoung z Kringle :-)
UsuńSporo tych nowości Ci wpadło.:)
OdpowiedzUsuńzabawne jest to, że jak na mnie to wcale nie tak dużo ;-)
UsuńDaj znać jak się sprawuje Joico ;)
OdpowiedzUsuńrecenzja będzie na pewno :-D
Usuńja też bym czuła się oszukana w przypadku tego toniku... to był sprawdzony sklep?
OdpowiedzUsuńZirytowałam się nie na żarty.. sklep sprawdzony kilkukrotnie (iwos.pl) i żadnych podobnych przypadków nie miałam.
UsuńZaszalałaś z tymi zakupami :) Mam wosk Watercolor ale jeszcze nie odpalam, najpierw muszę porobić mu zdjęcia a nie mam kompletnie na niego pomysłu!
OdpowiedzUsuńWatercolor czyli akwarele :-) ja robiłam zdjęcia z kredkami ale każdy piękny rysunek wykonany akwarelami będzie idealnie pasować :-)
UsuńWszystkie produkty są dla mnie nowością.
OdpowiedzUsuńI o to chodzi ;-D
UsuńBardzo ciekawe i mało popularne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńMam zdolność do wyszukiwania takich produktów ;-)
UsuńAwalon:D jaka magiczna nazwa firmy:)
OdpowiedzUsuńhe he.. to prawda :-D
Usuńbardzo ciekawi mnie korektor Erborian i peeling BeOrganic :-)
OdpowiedzUsuńo peelingu bez problemu znajdziesz recenzje ;-) jednak z marką Erborian sama spotykam się pierwszy raz
UsuńMiałam tylko płatki z wszystkich twoich produktów :) niektóre kosmetyki znam ale z blogów, ale u siebie ich nie miałam. Teraz postawiłam na oszczędności :P chcę wykorzystać zapasy z pielęgnacji zanim kupię nowe. Zobaczymy czy mi się uda :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki ;-) ja staram się nie robić zapasów kosmetycznych tak jak kiedyś. Przy zakupach skupiam się głównie na tym co się kończy lub czego potrzebuję :-)
UsuńZaciekawilas mnie proszkiem wybielajacym ;-) napiszesz o nim w osobnym poscie? Jakie daje efekty?
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością :-)
UsuńBe Organic mam i używam codziennie rano pod prysznicem zamiast żelu, nie powalił mnie. ERBORIAN jestem mega ciekawa, pisz szybko recenzję :P A co do proszku dla palących to już chciałam pisać ... same dobre słowa, ale na szczęście najpierw doczytałam, że to z innego powodu :P
OdpowiedzUsuńBe Organic kupiłam dzień przed tym opublikowałaś post :-D zapłaciłam jakieś 13 zł więc szczególnie mnie nie zaboli jeśli się nie sprawdzi. Zauważyłam jednak, że przed jego użyciem koniecznie trzeba nim wstrząsnąć bo drobinki peelingujące osadzają się na dnie ;-) Erborian boję się otwierać ze względu na to, że ma krótki termin ważności..zastanawiam się czy najpierw nie skończyć kremu pod oczy i dopiero brać się za ten produkt :-| Wersję dla palących poleciła mi pani z uwagi na bardziej świeży, miętowy zapach :-D Nie palę i nigdy nie będę..możesz być spokojna ;-)
Usuńz joico bedziesz zadowolona choc ich maska z tej serii jest lepsza
OdpowiedzUsuńooo.. dzięki za cynk. Będę miała ją na uwadze :-*
UsuńCiekawi mnie z Twoich zakupów ten proszek wybielający zęby, sama nie mam białych zębów, a też nie palę :) Czekam na jego recenzję :)
OdpowiedzUsuńwzięłam się za ostre testowanie :-) z pewnością jest dziwny ze względu na brak piany ale można się przyzwyczaić. Widzę też, że będzie bardzo wydajny..ale efekty są najważniejsze.
UsuńW moim przypadku odcień zębów jest związany z nałogowym piciem dużej ilości herbat..a sezon na ciepłe herbatki mamy już otwarty :-D
Muszę w końcu wypróbować produkty do włosów InSight. :) Bardzo ciekawią mnie też produkty Joico, ale nie lubię wydawać zbyt wiele na szampony i odżywki, a nie do końca jestem przekonana, czy używanie tylko jednego produktu z tej serii dałoby u mnie zadowalające efekty. :( Jak kiedyś kupię, to chyba od razu cały zestaw - jak szaleć, to szaleć. :D
OdpowiedzUsuńZ antyperspirantów naturalnych polecam Schmidt's (lepsze są w słoiczku, ale są i w sztyfcie) - używałam tylko tych na bazie sody, ale ponoć jeszcze lepszy jest na bazie wodorotlenku magnezu o zapachu geranium. :) Podobne do nich składy i ceny mają też w Lush'u, ale tam dezodoranty są już w formie kostek. Ewentualnie Pony Hütchen, bo mają o wiele ciekawsze zapachy niż Schmidt's. :) U mnie ałun się niestety nie sprawdza, z sodą jest znacznie lepiej. :)
W moim przypadku jeszcze się nie zdarzyło, że byłam zadowolona z całej serii produktów. Najczęściej jeden lub dwa się sprawdzają a reszta albo nic nie robi albo szkodzi. W przypadku szamponów od zawsze mam zdanie, że mają myć i nic więcej. Zatem wydanie na szampon 90zł jest dla mnie nielogiczne. w przypadku InSight cenowo wypada dobrze, jest wydajny, ładnie pachnie i dobrze myje.
UsuńCo do antyperspirantów.. to raczej nie używam, bo nie mam problemu z poceniem. Jeśli się nie mylę to Shmidt's nie ma w swojej ofercie antyperspirantów, a jedynie dezodoranty ;-) Troszkę kręcę nosem na te słoikowe wersje, bo mam paznokcie i nie lubię grzebać nawet w kremach. Oczywiście w grę wchodzi wówczas jakiś aplikator/łopatka ;-) Z drugiej strony te w słoiczku mają nico lepsze składy i tylko z tego względu wciąż rozpatruję zakup. Największą ochotę mam jednak na Pony Hutchen o których wspomniałaś :-) Natomiast Lush całkowicie odpada za dezodoranty w formie kostki. Jak znam siebie to pewnie bym nie używała ;-)
Niestety większości produktów nie znam :(
OdpowiedzUsuńżelowe płatki pod oczy - uwielbiam szczególnie w taką porę roku jak jesień kiedy chodzę niewyspana :)
OdpowiedzUsuńznam to doskonale ;-)
UsuńŚwietne zakupy poczyniłaś, najbardziej zainteresowałaś mnie tym feralnym ( jak się okazało ) tonikiem Avalon Organics :) Opakowanie zmieniło się rzeczywiście na plus, mam nadzieje, że zawartość cię nie rozczaruje :) Płatki pod oczy uwielbiam! Rekonstruktor Joico mam, ale z innej linii, świetny jest!
OdpowiedzUsuńskład toniku jest całkiem dobry więc i na dobrą współpracę liczę :-) Nie wiedziałam, że Rekonstruktor występuje w innych liniach produktów Joico :-|
UsuńO, jestem ciekawa, jak sprawdziłyby się te płatki u mnie :) Dużo nowości, większości produktów nie znam :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy narzekają, że płatki zjeżdżają z twarzy :-) Mi to raczej szczególnie nie przeszkadza ;-)
UsuńDuzo dobroci :)
OdpowiedzUsuńoj sporo :-) oby się tylko sprawdziły ;-*
UsuńHm...przyznam się bez bicia - jeszcze nie byłam w Rossmannie...ale chyba pójdę 😊
OdpowiedzUsuńDni mijają, a ja nawet o Rossmannie nie myślę :-D jest dobrze :-D
UsuńTakże nie byłam w Rossmannie i się nie wybieram (swoją drogą, to teraz nie wiem nawet, czy jest po co się wybierać ;) ). Staram się rozważnie kupować kosmetyki, bo zapasów mam jeszcze sporo.
OdpowiedzUsuńZ twoich zakupów bardzo zaciekawił mnie ten dezodorant.
W moim przypadku zapasy mnie męczą. Mam ich jeszcze tylko troszeczkę.. na szczęście i staram się zużywać. Choć w przypadku produktów które świetnie się u mnie sprawdziły i są albo trudno dostępne albo nieco droższe to już inna bajka ;-)
UsuńDezodorant na razie spisuje się dobrze.. zobaczę co będzie dalej ;-)
Żadnego z tych kosmetyków nie miałam a niektóre widzę po raz 1 .
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mogłam Cię czymś zaskoczyć ;-) :-*
UsuńIle perełek! Peeling bardzo mnie zaciekawił, bo sama o nim myślę od jakiegoś czasu - będę czekać na jakąć recenzję! ;) Produkty do włosów też mnie ciekawią ;) Szampon miałam w innej wersji i bardzo go polubiłam. Do Watercolors robiłam już podejście ale jakoś w sklepie mnie nie powalił... ale może mimo wszystko kupię wosk i sprawdzę w domu ;) Opakowanie ma przepiękne!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że roztopione Watercolos pachną tak jak w opakowaniu. Jeśli Ci nie przypadły do gustu w sklepie to w domu możesz być zawiedziona. Ja je uwielbiam :-)
UsuńKRINGLE bardzo ładnie wyglądają;)
OdpowiedzUsuńa jak pachną ;-)
Usuńniestety nic nie znam, ale ten peeling myjacy wyglada super
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że moja pielęgnacja cery jest mocno minimalistyczna i nie kombinuję tu zanadto, ale zaciekawił mnie strasznie ten Avalon (pierwsze słyszę!). Jeśli po zmianie składu również będzie godny polecenia, w sumie bym się na niego skusiła :) Organiczny skład, rozjaśniająca dzika róża, śliczne opakowanie (ja tam mam słabość, nie kryję się ;). Czekam na info ;)
OdpowiedzUsuńChwilowo nie mogę o nim nic szczególnego powiedzieć, bo za krótko używam ;-)
UsuńZazdroszczę Ci minimalizmu w pielęgnacji, bo też bym tak chciała. Niestety próbowałam i moja cera nie była specjalnie zadowolona. Lepsze efekty przynosi mi stosowanie różnorakich produktów..a im lepiej trafię w aktualne potrzeby skóry tym lepiej.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziwi mnie natomiast Joico! Czyż to nie jest proteinowa bomba? Nie puszy Ci włosów po tym rozjaśnianiu? Od czasu kiedy czytałam składy tej serii unikam jak ognia, a tu okazuje się, że może jednak warto się w nią zaopatrzyć. Chyba, że Twoje włosy nie są jakoś specjalnie zniszczone mimo rozjaśniania? Widziałam już zapewnienie, że będzie recenzja więc czekam niecierpliwie ;) Podobnie jak na opinię o proszku z Fitokosmetik.
OdpowiedzUsuńStrasznie zniszczonych włosów nie mam ;-) jedynie około 5 cm od końca są dość suche. Nigdy też nie miałam większych problemów z puszeniem, bo mam dość gładkie, grube i ciężkie włosy ;-)
UsuńRekonstruktor planuję używać najczęściej raz na 1,5 tygodnia. Tak jak piszesz jest to bomba proteinowa i warto z nią uważać, niezależnie od stanu i rodzaju włosów.
Jednak po pierwszym użyciu widzę różnicę.. kolejna próba będzie w niedzielę ;-)
Twoje włosy stanowią więc diametralne przeciwieństwo dla moich :D Także wciąż się trochę boję na niego porwać ;) Ale skoro efekty są widoczne nawet od pierwszego użycia może przetestuję na przyjaciółce, która strukturę ma podobną do Twoich. Ostatecznie wielkimi krokami zbliżają się święta, a sam kosmetyk prezentuje się wręcz ekskluzywnie❤. I tak czekam na recenzję coby dowiedzieć się jak on dokładnie działa :)
UsuńOjej, nie wierzę! Umknął mi gdzieś ten post, a tak lubię wszelkie posty z nowościami, a z tych na Twoim blogu można wyhaczyć niezłe perełki :D Te produkty Insight mnie mocno kuszą i za każdym razem gdy tylko jestem w drogeriach Wispol, to kręcę się koło półki na której stoją :D
OdpowiedzUsuń