czerwca 29, 2020

MELONOWY ŻEL OD LAQ.. A TOBIE ZAWRÓCIŁ W GŁOWIE?

MELONOWY ŻEL OD LAQ.. A TOBIE ZAWRÓCIŁ W GŁOWIE?

Żele pod prysznic zazwyczaj nie zaskakują niczym szczególnym. Ich zadanie jest proste.. mają myć. Za to najczęstrze wymagania odnoszą się do zapachu.. i w zasadzie mogłabym się pod tym podpisać. Dla mnie zapach żelu to coś co może zadecydować o powrocie, a nawet chęci poznania kolejnych produktór marki. To właśnie od tej, zapachowej strony najwiecej zachwytów przewija się pod adresem żeli marki LaQ. Trudno wobec tego przejści obojętnie..


Od producenta:
Łagodna receptura oparta na substancjach myjących pochodzenia roślinnego, wzbogacona ekstraktem z melona zapewnia doskonałe oczyszczenie skóry bez jej przesuszenia. Dodatek ekstraktu z nasion lnu, płatków owsa i mleka ryżowego zapewnia efekt gładkiej i nawilżonej skóry.

Trzysta mililitrowy żel pod prysznic to dla mnie na ogół idealna wielkość. Wszystko za sprawą zapachów, które lubię zmieniać. Takie opakowanie zazwyczaj jestem w stanie zużyć bez marudzenia.. zazwyczaj. Zapach melona jest absolutnie genialny i chociażby pod tym względem ten żel zwyczajnie trzeba poznać. Szczególnie w okresie cieplejszym  melon potrafi być wyjątkowo odświeżający i radosny. Takie właśnie wrażenie wywarł na mnie melonowy żel.. po prostu cieszy moje nozdrza i do ostatniej kropli używałam ciesząc się zapachem.


Za to konsystencja żelu jest nieco inna.. to gęsty, nieco śliski.. żel.. 😐 w sensie żelowy żel? Na szczęście nie sprawia problemów w aplikacji czy to bezpośrednio na skórę czy przy pomocy rękawicy. Płyn pięknie sunie po skórze.. i sunie.. i wciąż sunie. Pod wpływem wody o dziwo nie zmienia konsystencji.. wciąż jest żelowy. Nawet przy zapuszczonych krzakach poziom tworzenia piany jest minimalny. Szczyt pianotwórczości osiąga się przy leciutko kremowej konsystencji. Czy to źle? Nie! To dowodzi, że zawarte detergenty są łagodne i delikatne dla naszej skóry. Chociaż głównym detergentem jest tu Cocamidopropyl Betaine, z którym moja twarz i skóra głowy się nie lubi, to w tym przypadku ciało nie ma najmniejszych zastrzeżeń. Skóra nie jest przesuszona nawet przy częstym używaniu i to w najmniejszym stopniu.


Żel sprawdza się genialnie w roli poślizgu dla maszynki i w tej dziedzinie raczej nie ma sobie równych. Przetestowany został również w roli produktu do higieny intymnej.. również bez zastrzeżeń. Jednak żeby nie było tak kolorowo. Kiedy wracam do domu po pracach budowlanych lub ogrodniczych.. wiem, że na żel nie mam co liczyć. Żel mnie nie domyje na tyle aby czuła się czysta dlatego bywało, że po większym wysiłku fizycznym i po kąpieli musiałam wykąpać się ponownie. Brzmi kiepsko..

Zdarzyło się, że podczas prysznica ze zmęczenia szurnęłam żelem twarz z myślą o zmyciu pierwszej warstwy makijażu. Jakie było moje zaskoczenie gdy w lustrze zobaczyłam w połowie rozmazany tusz (reszta wciąż trzymała się rzęs). Co dziwne nie był to tusz wodoodporny.. tylko bardzo sympatycznie zmywający się tusz naturalny. Nigdy nie miałam najmniejszych problemów z jego usunięciem przy użyciu jednego płatka z płynem micelarnym. A po żelu.. panda.


Raz przetestowałam sobie żel w roli myjadła dla moje gąbki do podkładu. Przy podwójnym myciu gąbka nawet w połowie nie była czysta. W dodatku nie był to podkład zaschnięty po ostatnim makijażu tylko zaraz po świeżo wykonanym. Sam podkład określiłabym jako lekki i niezastygający.. także testowanie żelu na pędzlach już sobie odpuściłam.

Teoretycznie powinnam mieć teraz dylemat czy żel polecić czy nie.. ale tak nie jest. W tej chwili pod moim prysznicem stoi drugi żel LaQ. Zapachy są dosłownie obłędne. Nawet nie mam szczególnych pretensji, że produkt jest delikatny, bo jednak na co dzień kiedy jakimś cudem nie jestem przepocona, wynurana w piachu, ziemi czy zaprawach to jak najbardziej się sprawdza. Skóra nie jest katowana silnymi, wysuszającymi detergentami, a w efekcie nie cierpię z powodu przesuszonej skóry. Gdyby był to żel do mycia twarzy.. uuu.. historia byłaby zupełnie inna.. ale nie jest więc nie ma tematu.


Skład (INCI): Aqua, Cocamidopropyl Betaine,Vegetable Glycerin, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate , Sodium Methyl Oleoyl Taurate, Lauryl Glucoside, Coco-Glucoside, Cocumis Melo Fruit Extract, Linum Sativum Seed Extract,  Avena Sativa Kernel Extract, Oryza Sativa Lac Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.

  • Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Cocamidopropyl Betaine (kokamidopropylbetaina) - Substancja myjąca, pianotwórcza stosowana w produktach do mycia twarzy, ciała, włosów. Łagodzi potencjalne działanie drażniące anionowych substancji myjących np. SLS. Składnik uznawany za bezpieczny w produktach przeznaczonych do spłukiwania. Może przesuszać skórę wrażliwą. W 2004 roku substancja otrzymała tytuł alergena roku. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Sodium Lauroyl Methyl Isethionate (SLMI) - bardzo łagodna substancja myjąca pochodzenia naturalnego. Najczęściej stosowana w produktach myjących dla dzieci oraz jako zastępnik siarczanów np. SLES, SLS
  • Sodium Methyl Oleoyl Taurate (taurynian metylooleinianu sodu) - składnik gruntowanie oczyszczający i odtłuszczający skórę oraz włosy, tworzy pianę (Alergia: skala 1 na 5)
  • Lauryl Glucoside (poliglukozyd laurylowy) - detergent, niejonowa substancja powierzchniowo czynna. bezpieczny dla środowiska, biodegradalny. Substancja łagodna dla skóry, łagodzi ewentualne drażniące działanie silniejszymi detergentami. Usuwa zanieczyszczania z powierzchni skóry i włosów
  • Coco-Glucoside (glukozyd kokosowy) -  naturalna substancja myjąca. Jest stosowana w produktach organicznych, ponieważ jest wyjątkowo łagodna dla skóry. Wzmacnia pianę w produktach pieniących. Poprawia konsystencję. Umożliwia połączenie z wodą substancji nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych w wodzie. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Cucumis Melo Fruit Extract (wyciąg z melona) - posiada działanie silnie przeciwzmarszczowe i antyoksydacyjne. Delikatnie złuszcza, chłodzi, oczyszcza i odświeża skórę, usuwa zaskórniki, wagry, wyrównuje koloryt, usuwa przebarwienia. Wzmacnia skórę przed szkodliwymi czynnikami. Nadaje kosmetykom egzotyczny zapach
  • Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract (ekstrakt z nasion lnu zwyczajnego) - nasiona lnu zawierają duże ilości oleju (kwas linolenowy, kwas linolowy), śluzu i protein oraz mikroelementów i fitohormony. Posiada silne właściwości nawilżające, łagodzące podrażnienia, a także wygładzające i zmiękczające
  • Avena Sativa Kernel Extract (wyciąg z nasion owsa) - wykazuje działanie antyalergiczne, wzmacnia skórę i jest bardzo łagodny. Działa zmiękczająco i nawilżająco, sprzyja regeneracji i łagodzi podrażnienia, świąd, egzemy, trądzik, oparzenia słoneczne.
  • Oryza Sativa Extract (wyciąg z ryżu) - wykazuje działanie osłaniające, łagodzące stany zapalne, przeciwstarzeniowe, hamujące aktywność wolnych rodników. Posiada działanie nawilżające i kondycjonujące. Odżywia i wzmacnia skórę oraz włosy
  • Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride - składnik pochodzenia roślinnego (z gumy guar). Substancja antystatyczna tworzy na włosach ochronną powłokę. Posiada właściwości odżywcze, wygładza, wzmacnia włosy oraz ułatwia rozczesywanie
  • Citric Acid (Kwas cytrynowy) - regulator pH. Wykazuje działanie złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę
  • Sodium Benzoate (benzoesan sodu) - konserwuje, chroni przed rozwojem drożdży, pleśni, drobnoustrojów, bakterii masłowych i octowych. Reakcje alergiczne są niezwykle rzadkie, ale może podrażniać oczy. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Potassium Sorbate (sorbinian potasu) - łagodny konserwant, chroni kosmetyk przed pleśnią, hamuje rozwój drożdży i pleśni, wykazuje aktywność w produktach o pH 3-6, w pH >7 jego aktywność drastycznie maleje. Hamuje rozwój większości bakterii, oprócz bakterii kwasu mlekowego (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
  • Parfum (Perfumy, Zapach) - ogólne określenie kompozycji zapachowej, która może być różnego pochodzenia. Maskuje niepożądane zapachy. Niektóre kompozycje zapachowe mogą być bardzo silenie drażniące, uczulające i toksyczne, w zależności od użytych komponentów, z jakich powstały


Dzięki całej tej historii żel zyskał dodatkowo na wydajności. W efekcie towarzyszył mi przez dobre ponad dwa miesiące (!) ale zamiennie z mydłami. Co lepsze jego aromat ani przez chwilę mnie nie zmęczył. Z powodzeniem mogłabym się pokusić o wersję półlitrową.. ale obecnie w użyciu zapach piwonii i nie wiem czy nie jest jeszcze lepszy! 😍

Poznałaś już żele LaQ?


czerwca 25, 2020

ORGANIQIE - MGIEŁKA DO CIAŁA BLOOM ESSENCE

ORGANIQIE - MGIEŁKA DO CIAŁA BLOOM ESSENCE

Mgiełki do ciała to dla mnie produkt trzecioligowy. Nie są mi niezbędne do życia, bo zdecydowanie bardziej preferuję perfumy. Jednak w okresie letnim kiedy niemal każdy zapach wydaje mi się za ciepły i za ciężki (nawet te świeże), to mgiełka potrafi przyjść z pomocą.
Marka Organique z pewnością jest Ci dobrze znana. Aromaty unoszące się z wystaw sklepowych czuć na odległość. Trudno odmówić sobie takich odwiedzin, a jeszcze trudniej wyjść z pustymi rękami.


Mgiełka do ciała z linii Bloom Essence trafiła do mnie w wyniku rozdania na profilu Pigułki. To podobno jeden z ulubionych produktów naszej Pigułki!

Od producenta:
Pachnąca i pielęgnująca skórę mgiełka do ciała, wzbogacona nawilżającymi składnikami aktywnymi, takimi jak pantenol, kwas hialuronowy czy emolient z masła Shea. To świetna alternatywa dla ciężkich perfum w gorące dni.
Delikatna i bogata formuła mgiełki sprawia, że skora po jej użyciu staje się gładka, miękka i przyjemnie pachnąca. Mgiełka na długo otula ciało zapachem wyrafinowanym zapachem wiosennych kwiatów.
Mgiełkę można stosować jako odświeżający tonik na ciało. Konsystencja i zapach dodaje energii, zapewnia odświeżenie i dobre samopoczucie.


Niepotrzebnie wchodziłam na stronę producenta przed napisaniem recenzji. W tej chwili mój mózg wie, że istnieje wersja mango i każda inna jest już potencjalnie gorsza 😂 Ale co zrobić? Na szczęście wrażenia piszę dosłownie przy ostatnim "psiku" więc nie dam się oszukać, że z wersją Bloom Essence było coś nie tak.

Mgiełka ma niezwykle przyjemny kwiatowy aromat. Nie jest nachalnie ciężki ani słodki, nie otula ciepłą wonią. To typowo letni powiew świeżości i lekkości, który z przyjemnością nosi się latem. Jest to jednak mgiełka przez co trudno oczekiwać trwałości. Na szczęście lekkie opakowanie sprawia, że bez problemu mogłam zabierać ją ze sobą.. przy ciut większej torebce niż listonoszka.


Chociaż mgiełka w składzie ma składniki pielęgnacyjne takie jak: gliceryna, pantenol, kwas hialuronowy, to mimo chęci nie jest to dla mnie produkt do stosowania bezpośrednio na skórę, a wszystko za sprawą kompozycji zapachowej, która jest istotą samego produktu.

Skład (INCI): Aqua, Polysorbate-20, Parfum, Glycerin, Polyglyceryl-4 Caprate, Panthenol, Sodium Hyaluronate, She Butter Ethyl Ester, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol.

  • Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Polysorbate 20 (polioksyetylenowane 20 moli tlenku etylenu estry tłuszczowe sorbitanu) - emulgator. Stabilizuje emulsję i zapobiega rozwarstwianiu faz, jest dobrym nośnikiem substancji nierozpuszczalnych w wodzie, pomaga je wprowadzić do roztworów wodnych. Ma także właściwości oczyszczające. Może być zanieczyszczony szkodliwym dioksanem. Nie należy stosować na uszkodzoną skórę (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Parfum (Perfumy, Zapach) - ogólne określenie kompozycji zapachowej, która może być różnego pochodzenia. Maskuje niepożądane zapachy. Niektóre kompozycje zapachowe mogą być bardzo silenie drażniące, uczulające i toksyczne, w zależności od użytych komponentów, z jakich powstały
  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Polyglyceryl-4 Caprate - substancja powierzchniowo czynna, emulgator odpowiada za tworzenie miceli
  • Panthenol (pantenol) - niezastąpiony w preparatach przyśpieszających gojenie, łagodzących podrażnienia, poparzenia i alergie, nawilżających, kojących, kosmetykach po opalaniu, do szorstkiej i problematycznej skóry. Dobrze wpływa na włosy, pogrubia je, nawilża, wzmacnia, nabłyszcza i wygładza, a także na paznokcie. Bardzo dobrze i głęboko się wchłania.  (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy) - zapobiega wysychaniu kosmetyku, nawilża skórę, wypełnia zmarszczki, odmładza, wzmacnia i poprawia elastyczność skóry. Działa regenerująco, przyśpiesza gojenie ran, działa przeciwzapalnie, likwiduje blizny i przebarwienia, wzmacnia barierę ochronną skóry Ma zdolność wychwytywania jonów metali ciężkich oraz innych toksyn z otoczenia i przekształcania ich w połączenia rozpuszczalne w wodzie, dzięki czemu skóra nabiera odporności na alergeny i oczyszcza się. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Shea Butter Ethyl Ester - ester opracowany z wykorzystaniem masła shea, pozwala na tworzenie formuł o lekkich i delikatnych strukturach
  • Citric Acid (Kwas cytrynowy) - regulator pH. Wykazuje działanie złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę
  • Sodium Benzoate (benzoesan sodu) - konserwuje, chroni przed rozwojem drożdzy, pleśni, drobnoustrojów, bakterii masłowych i octowych. Reakcje alergiczne są niezwykle rzadkie, ale może podrażniać oczy. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Potassium Sorbate (sorbinian potasu) - łagodny konserwant, chroni kosmetyk przed pleśnią, hamuje rozwój drożdży i pleśni, wykazuje aktywność w produktach o pH 3-6, w pH >7 jego aktywność drastycznie maleje. Hamuje rozwój większości bakterii, oprócz bakterii kwasu mlekowego (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
  • Phenoxyethanol (fenoksyetanol) - stosowany jako konserwant lub wspomagacz innych konserwantów, a także rozpuszczalnik konserwantów. Całkowicie zakazany w przemyśle kosmetycznym na terenie Japonii. Niezalecany w produktach dla dzieci i kobiet w ciąży. Może działać drażniąco na skórę, wchłania się przez skórę do krwiobiegu. (Alergia skala: 2 na 5)


I tak, przez cały czas myślę już tylko o wersji mango 😂 Ale jeśli jakimś cudem masz go dość to Bloom Essence mogę polecić i to w ciemno. Osobiście ciężko odnajduję się w typowo kwiatowych zapachach, a jednak ta wersja mi zaimponowała. Pod sam koniec opakowania wiem już, że będzie mi jej brakować. Nie jest to produkt szaleńczo wydajny. Z całą pewnością dotknie dna szybciej niż perfumy ale z uwagi na to, że zapach jest lekki i w ciągu dnia można zapach reaplikować bez oporów czy twoje otoczenie zaczęło się już dusić czy nie. 

A teraz niech ktoś mi powie.. kto miał mango ?! 😂

czerwca 23, 2020

BANIA AGAFII - BALSAM DO WŁOSOW MALINA MOROSZKA

BANIA AGAFII - BALSAM DO WŁOSOW MALINA MOROSZKA

Zdaję sobie sprawę z tego, że Agafia jest bardzo przeze mnie niedoceniana. Nie kojarzę, abym we własnym zakresie sama cokolwiek kupiła. Zazwyczaj mazidła Agafii trafiają do mnie w formie prezentu lub w wyniku blogerskich spotkań. Jak dotąd nie spotkałam się z produktem, który wywarłby na mnie wrażenie na tyle duże, że chciałabym do niego wracać. To chyba jedna z niewielu marek, gdzie jakość idzie na równi z ceną.. a może zwyczajnie nie trafiłam jeszcze na "ten" odpowiedni produkt Agafii, który rozbudzi moje chęci testowania szerzej asortymentu?


W przypadku produktów do pielęgnacji twarzy mam drobne wątpliwości, chociaż maseczki w swoim czasie cieszyły się ogromną popularnością i były zachwalane. Za to mnie bardziej ciekawią produkty do włosów ale z pominięciem szamponów z uwagi na ich składy, które mojej skórze głowy nie do końca odpowiadają.

Od producenta:
Balsam Malina Moroszka nawilżenie i regeneracja na bazie soku dzikich jagód do włosów suchych i normalnych. balsam intensywnie odżywia włosy i chroni je przed skutkami wysokich temperatur przy zabiegach stylizacyjnych. Intensywnie nawilża włosy suche, zniszczone, wymagające regeneracji. Po zastosowaniu balsamu włosy są widocznie gładsze, bardziej sprężyste i łatwiej się układają. 

Zawiera 100% naturalny sok z dzikich jagód maliny moroszki, naturalny olejek leśnej żurawiny i witaminy.

Sposób użycia:
Nanieść balsam na wilgotne, umyte włosy, rozprowadzić na całej długości włosów, pozostawić na 2-3 minuty, dokładnie spłukać.


Balsam zostawiłam sobie specjalnie na okres wiosenno-letni. Wówczas mojej nie wymagają cięższych specyfików do ujarzmienia niesfornych kosmyków. Moja letnia pielęgnacja zarówno ciała jak i włosów zdecydowanie jest bardziej odchudzona. Cenię sobie w tym okresie lekkie produkty, które nie obciążą włosów przez co na dłużej zachowają świeżość i lekkość. 

Balsam idealnie wpisuje się w te wymagania. Zdecydowanie jest to lekki produkt o konsystencji bardziej płynnej niż niejedna odżywka. Do tego bardzo przyjemny owocowo-winny aromat jagód i żurawiny. 

Zazwyczaj moje włosy nie wymagają ogromnej ilości produktów. Jednak balsam jest na tyle lekki, że jego wydajność na moich niemal do pasa długich włosach drastycznie maleje. Balsam aplikuję na mokre ale odciśnięte z wody włosy. Podchodzę do aplikacji dwukrotnie gdyż po pierwszej aplikacji mam wrażenie, że włosy z łatwością przyjmą dodatkową dawkę. Przez chwilę włosy stają się gładkie ale przy spłukiwaniu ponownie wyczuwam szorstkość. To dla mnie znak, że efektu wow nie będzie.

Niezależnie od tego czy balsam aplikuję na 3 minuty czy 10 minut efekt pozostaje ten sam. Włosom brakuje solidnej dawki odżywienia i wygładzenia. Dodatkowo balsam nie pomaga specjalnie w rozczesaniu włosów. Może brzmi to dość kiepsko ale z drugiej strony nie jest aż tak źle. Obecnie jest to jedyny produkt typowo "odżywkowy" jaki stosuję. W ciągu tygodnia staram się wplątywać olejowanie włosów co zdecydowanie uzupełnia braki. Plusem balsamu niewątpliwie jest to, że nie obciąża moich włosów, ani nie wpływa na tworzenie posklejanych strąków. Tylko czy aby na pewno jest to produkt odpowiedni dla moich włosów?


Skład (INCI): Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Ceteareth-20, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glycerin, Vaccinium Vitis-Idea Seed Oil, Rubus Chamaemorus Seed Oil, Sodium Ascorbyl Phosphate, Rubus Arcticus Fruit Extract, Panthenol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Parfum, CI 16035, CI 19140.

  • Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Cetearyl Alcohol (alkohol cetylostearylowy, alkohol cetearylowy) - zagęszcza oraz wpływa na właściwości aplikacji produktu, daje poślizg. Tworzy okluzyjny film na skórze i włosach, działa natłuszczająco, zmiękczająco, kondycjonująco i ochronnie. Zapobiega odparowaniu wilgoci. (Komedogenność: skala 4 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Cetrimonium Chloride (chlorek cetylotrójmetyloamoniowy) - spotykana w produktach spłukiwanych do mycia i pielęgnacji włosów. Ma właściwości lekko emulgujące i myjące, sprawia, że kosmetyk jest łatwiejszy w spłukiwaniu. Nadaje połysk, gładkość, rozplątuje, zapobiega elektryzowaniu, ułatwia rozczesywanie. Ma również zastosowanie jako konserwant. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
  • Ceteareth-20 - emulgator ułatwiający powstanie emulsji. To również substancja myjąca. Bazuje ma glikolu polietylenowym (PEG), który sprawia, że naskórek staje się bardziej przepuszczalny przez co może transportować wgłąb skóry substancje aktywne. Zwiększenie przepuszczalności naskórka może ułatwić transport wgłąb skóry substancji drażniących czy alergizujących. Dlatego PEGi uważa się za składniki potencjalnie szkodliwe (nie są toksyczne, jeśli spełniają obowiązujące normy jakości). Nie powinny być stosowane w kosmetykach naturalnych oraz w kosmetykach dla dzieci i dla osób o wrażliwej i skłonnej do alergii skórze
  • Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride - składnik pochodzenia roślinnego (z gumy guar). Substancja antystatyczna tworzy na włosach ochronną powłokę. Posiada właściwości odżywcze, wygładza, wzmacnia włosy oraz ułatwia rozczesywanie
  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Vaccinium Vitis-Idaea Seed Oil (olej z nasion borówki brusznicy) - działa wzmacniająco, nawilżająco i uszczelniająco. Posiada właściwości antyseptyczne i ściągające oraz wybielające i rozjaśniające plamy pigmentacyjne
  • Rubus Chamaemorus Seed Oil (olej z maliny moroszki) - bogaty w witaminę C i nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-9, witaminy A,E oraz kwas elagowy. Ma właściwości regenerujące strukturę włosów, podnosi ich elastyczność, nasyca skórę głowy pożytecznymi mikroelementami, wzmacniając korzenie włosów
  • Sodium Ascorbyl Phosphate (sól sodowa fosforanu askorbylu) - substancja o działaniu przeciwutleniającym i przeciwrodnikowym. Hamuje proces egzogennego starzenia się skóry wywołane m.in. przez UV lub dym papierosowy. Substancja o wysoce efektywnym działaniu. Znajduje zastosowanie w kosmetykach przeznaczonych do cery trądzikowej, cery dojrzałej, w preparatach po opalaniu oraz w kosmetykach anty-cellulitowych
  • Rubus Arcticus Fruit Extract (ekstrakt z maliny arktycznej) - posiada właściwości nawilżające i odżywcze. Łagodzi podrażnienia, poprawia wygląd skóry i wzmacnia ją. W pielęgnacji włosów działa wygładzająco, odżywczo, pogłębia kolor, nadaje połysk. W pielęgnacji skóry głowy ma działanie antyoksydacyjne, przeciwzapalne, antybakteryjne, ograniczające nadprodukcję łoju.
  • Panthenol (pantenol) - niezastąpiony w preparatach przyśpieszających gojenie, łagodzących podrażnienia, poparzenia i alergie, nawilżających, kojących, kosmetykach po opalaniu, do szorstkiej i problematycznej skóry. Dobrze wpływa na włosy, pogrubia je, nawilża, wzmacnia, nabłyszcza i wygładza, a także na paznokcie. Bardzo dobrze i głęboko się wchłania.  (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Methylchloroisothiazolinone (MIT) - Konserwuje i zapobiega namnażaniu drobnoustrojów w kosmetyku. Substancja niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Substancja sklasyfikowana, jako silnie uczulająca. Od 2015 r jest całkowicie zabroniona w UE do stosowania w kosmetykach niespłukiwanych. (Alergia: skala 4 na 5)
  • Methylisothiazolinone (metyloizotiazolinon) - substancja konserwująca. Uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni kosmetyk przed wtórnym zakażeniem np. podczas nabierania kremu palcem. Substancja niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Dopuszczalne stężenie 0,01%. Często występuje w mieszaninie z Methylchloroisothiazolinone w stosunku 3:1. Maksymalne stężenie mieszaniny w gotowym produkcie to 0,0015% (Alergia: skala 5 na 5)
  • Citric Acid (Kwas cytrynowy) - regulator pH. Wykazuje działanie złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę
  • Parfum (Perfumy, Zapach) - ogólne określenie kompozycji zapachowej, która może być różnego pochodzenia. Maskuje niepożądane zapachy. Niektóre kompozycje zapachowe mogą być bardzo silenie drażniące, uczulające i toksyczne, w zależności od użytych komponentów, z jakich powstały
  • CI 16035 (czerwień allura) - barwnik kosmetyczny. posiada głęboki pomarańczowoczerwony kolor. (Alergia skala 5 na 5)
  • CI 19140 (tartrazyna, żółcień spożywcza 5, E102) - dzięki barwieniu tartazyną można uzyskać wyraźny i trwały żółty kolor. Składnik mocno alergizujący. Najczęściej wywołuje alergie u osób, które nie tolerują aspiryny (kwas acetylosalicylowy) lub są alergikami. Mogą wystąpić objawy takie jak wysypka, złuszczenie skóry, problemy z oddychaniem i wzrokiem. (Alergia skala 5 na 5)

Zdecydowanie moje włosy potrzebują bardziej bogatej pielęgnacji. Chociaż doceniam lekkość produktu to sprawdza mi się jedynie jako lekki produkt do emulgowania włosów po olejowaniu. Ponownie Babuszka Agafia mi nie zaimponowała ale to nie oznacza, że całkowicie ją skreśliłam. Przy okazji pisania recenzji zauważyłam, że moja butelkowa wersja zaczęła trafiać do lamusa. Na runku pojawił się zupełnie odświeżony balsam w pojemności 500ml i z zupełnie odświeżonym składem. Potencjał składników jest o wiele bardziej ciekawszy więc nie wykluczam odświeżonego spotkania, tym bardziej, że zapach produktu jest wyjątkowo przyjemny.

Masz swój ulubiony produkt od Agafii?

czerwca 21, 2020

PRZENIEŚ SIĘ NA EGZOTYCZNĄ WYSPĘ Z NATURALNYM WOSKIEM EXOTIC SUMMER OD EZTI CANDLES

PRZENIEŚ SIĘ NA EGZOTYCZNĄ WYSPĘ Z NATURALNYM WOSKIEM EXOTIC SUMMER OD EZTI CANDLES

Marka EZTI zachwyciła mnie przepięknymi świecami. Wygląd świec czy dyfuzorów jest dopracowany w najmniejszym szczególe, a to wpływa na postrzeganie samej marki. Tu nie ma wątpliwości, świece EZTI to luksus w czystej postaci. Jednak dla mnie wygląd to 40% sukcesu. Dla samego "łapania kurzu" świecy nie kupię. Chociaż nie wiem jak bardzo pięknie by się prezentowały to jest to produkt, który ma się przysłużyć tworzeniu aury i wspomnień w moim domu. Dlatego, to właśnie zapach jest moim priorytetem w wyborze świec.


Kiedy trafiłam na promocję wosków EZTI w wysokości 40% oszalałam. W pierwszym podejściu do koszyka trafił niemal cały asortyment. Na szczęście przegląd zapasów świec i wosków skutecznie zahamował moje zapędy. Ostatecznie wybrałam zaledwie dwa woski, a jednym z nich był tytułowy Exotic Summer

Od producenta:
Wosk zapachowy Exotic Summer łączy w sobie zapach świeżo wyciśniętych cytryn, pomarańczy i mieszanki owoców tropikalnych, orzeźwiający zapach soczystego ananasa z bardzo delikatnym akcentem kokosa.

Idealna pozycja dla odważnych marzycieli, którzy uwielbiają podróżować i nie boją się szalonych przygód!

Radość, wolność i orzeźwienie - tak w kilku słowach można opisać zapach Exotic Summer by Ezti. Przygotuj się na niesamowite doznania! Poczuj pod stopami gorący piasek, zanurz się w lazurowym morzu i wypij pysznego, owocowego drinka z palemką!

Nuty głowy: limonka, pomarańcza, papaja , ananas
Nuty serca: liczi
Nuty bazy: kokos, migdał


Po opisie spodziewałam się uderzenia owocowego koktajlu. Takiego, który jednocześnie będzie skręcać mój nos od słodyczy ananasa, a z drugiej wyrówna poziom świeżością cytrusów.. ale tak nie jest. Zapach zaskakuje kremową nutą. Na myśl przywołuje ogromny kremowy i gładki w swojej teksturze biały koktajl bogato przyzdobiony tropikalnymi owocami. Nie trafisz tam na grudki owoców. Całość jest jedwabiście gładka, a smaki przenikają się. 

Po kilku łykach wyłapujesz bazowy smak kokosa z mlekiem migdałowym. Nie ma tu nic przesłodzonego, mdłego ani ciężkiego. To aromat, który cię nasyci i zrównoważy upalny dzień. Zazwyczaj staram się omijać szerokim łukiem potencjalnie słodkie zapachy w okresie letnim. Kiedy temperatura daje się we znaki to bliżej mi do mroźnych, świeżych zapachów. Jednak Exotic Summer stanowi tu wyjątek. Perfekcyjnie wpisze się w każdą porę roku.


Tabliczka "czekolady" to świetny sposób na wosk. Z łatwością można ułamać odpowiedni kawałek i przechowywać pozostałe. Wosk ma kremową konsystencję. Jeśli swoją przygodę z woskami zaczynałaś od powszechnie znanych Yankee to woski EZTI nie mają z nimi nic wspólnego. 

Wosk szybko się topi, ale aromat uwalniany jest równomiernie. Nie poczujesz uderzenia zapachu, gdzie po czasie przestajesz go czuć. Buszując w ciągu dnia po domu zauważyłam, że intensywność zapachu po pomieszczeniach rozeszła się niemal równomiernie. Wychodząc po kąpieli z łazienki do której aromat nie trafił z uwagi na zamknięte drzwi poczułam wyraźny zapach Exotic Summer. Jednocześnie w pomieszczeniu w którym wosk był palony wcale nie odczuwałam większej intensywności.


EZTI to przede wszystkim nasza rodzima marka ze Stalowej Woli. To unikalne kompozycje w pięknym wydaniu. Świece i woski wykonane są z wosku pszczelego lub wosku sojowego przy użyciu olejków eterycznych i kompozycji zapachowych.To gwarancja, że podczas palenia do otoczenia nie dostają się szkodliwe substancje, a to niezwykle ważne.

EZTI całkowicie mnie urzekło. Z przyjemnością śledzę rozwój marki i przeglądam, po który zapach sięgnąć następnym razem 😍

czerwca 20, 2020

NATUROLOGIA - OCZYSZCZAJĄCY SKRZYP. MOJE PIERWSZE SPOTKANIE Z SZAMPONEM W KOSTCE

NATUROLOGIA - OCZYSZCZAJĄCY SKRZYP. MOJE PIERWSZE SPOTKANIE Z SZAMPONEM W KOSTCE

Przyznaję, że szampon w kostce to dla mnie nie lada wyzwanie. Ledwo zaczęłam odnajdywać się z kostkami mydeł, które mogę z zadowoleniem zużyć do końca, a tu wyskakują szampony.. w kostce. Co więcej jako pierwsza szampon testowała Monika z bloga mama z różową torebką i to właśnie za jej sprawą trafił w moje ręce. Początkowo obserwowałam poziom zadowolenia u Moniki, a z czasem zaczęły pojawiać się recenzje, że jest to jeden z najfajniejszych szamponów na rynku w tej formie. Czyli w teorii zadanie miałam ułatwione.. w końcu zaczynam swoją przygodę od jednego z najlepszych! Czy coś mogło pójść nie tak?


Od producenta:
Szampon Skrzyp został stworzony dla wszystkich typów włosów. Receptura jaką opracowywaliśmy miesiącami pozwoliła na porzucenie plastikowej butelki przy zachowaniu świetnych efektów myjących i pielęgnacyjnych. Jego uniwersalność polega na dobrym oczyszczaniu przy użyciu delikatnych składników. Wszystkie kostki prasujemy ręcznie, w małej manufakturze co pozwala nam na wkładanie w nie całego serca i sporo czasu. Wszystkie składniki są wegańskie, a oleje i masła nierafinowane.

Jak używać?
Mokrą kostkę masujemy parę sekund w dłoniach. Skrzyp woli bardziej włosy niż skórę, dlatego finalny efekt piany uzyskamy poprzez delikatne potarcie kostką o mokre włosy. Po uzyskaniu odpowiedniej dla nas piany, myjemy skórę głowy i włosy. Szampon spłukujemy wodą.


Z miejsca ostrzegam.. to nie jest mydło. Wygląda jak mydło, stosuje się w sumie podobnie jak mydło z tym, że na włosy ale w niczym więcej mydła nie przypomina. Tradycyjne kostki.. z zaznaczeniem dobrej jakości kostki tworzone w manufakturach są miękkie, łatwo lub ciut trudniej poddają się zmydleniu. Szampon Naturologia jest twardy, chociaż do pumeksu mu wciąż daleko. 

Zapach "Oczyszczającego skrzypu" jest całkiem udany. Przyznaję, że w pierwszej kolejności sięgnęłabym po każdą inną wersję szamponu, bo skrzyp kiepsko mi się kojarzy. Na szczęście postawiona przed faktem dokonanym zabrakło mi powodów do wybrzydzania, a samo to, że trafił do mnie produkt innowacyjny totalnie mnie pochłonął. W dodatku moja paczka była na wskroś przesiąknięta zapachem szamponu. Poza ziołową nutą skrzypu wyraźnie wyczuwam nuty lawendy, a to połączenie jest niezwykle przyjemne.


Mimo wszystko nic z tych rzeczy nie przełamało mojego oporu. Do stosowania szamponu dojrzewałam dość długo. W końcu przymusiłam się sama. Z zapasów wyciągnęłam szampon, który w składzie ma Cocamidopropyl Betaine, a moja skóra głowy jest wyjątkowo wrażliwa na częste spotkania z tym składnikiem. W efekcie moim bazowym szamponem stał się Oczyszczający Skrzyp Naturaologii

Początki był trudne. Tworzenie piany w dłoniach zajmowało wieczność. Pocieranie kostką włosów podświadomie mówiło mi, że to moim kłaczkom się nie spodoba.. jak już to tylko skórze głowy. Jednak z braku innego pomysłu tak właśnie to wyglądało. Obficie moczyłam włosy i pocierałam kostką włosy u nasady. Piany jak na lekarstwo. Kończyło się na tym, że głowę myłam partiami. najpierw tył, potem boki, a na końcu skalp. Przyznaję, że było to na tyle męczące i żmudne, że pomału dochodziłam do wniosku, że szampony w kostce nie są dla mnie. Nie przyszło mi do głowy, że można inaczej. A można!

W końcu postawiłam wszystko na jedną kartę. Do mycia włosów muszę podejść dokładnie tak samo do zwykłych szamponów naturalnych, które wykazują mniejszą zdolność tworzenia piany, czyli na dwa mycia. Pierwsze "pilotowe" mycie to takie nieśmiałe zapoznanie terenu. Niby jakaś płaska piana jest, wystarczy ją rozprowadzić bez specjalnego wkładu i zmyć. Drugie mycie to zupełnie inna bajka. Piana staje się obfita i z łatwością można umyć włosy. 

Okazało się, że te same cechy ma również zielona bryłka Naturologii. To odkrycie zmieniło wszystko. Nagle szampon stał się zupełnie bezproblemowy w użyciu. Tak naprawdę jedyne o czym muszę pamiętać to pod żadnym pozorem nie zostawić go pod prysznicem na pastwę męża, bo on nie patrzy czy moje kostki zostały zalane wodą.


Z czego składa się zielona kostka?

Skład (INCI): Sodium Cocoyl Isethionate, Butyrospermum Parkii Butter, Montmorillonite, Vitis Vinifera Seed Oil & Equisetum Arvense Leaf Extract, Spirulin Platensis Powder, Inulin, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Salvia Sclarea Flower Oil, Mentha Piperita Oil, Lavandula Angustifolia Herb Oil, Linalool.

  • Sodium Cocoyl Isethionate (lauroiloizetionian sodu) - składnik myjący. Stosowany w produktach do mycia skóry i włosów. Tworzy pianę, gruntownie oczyszcza i odtłuszcza. Ma mniejszy potencjał drażniący niż SLES. Może wysuszać skórę wrażliwą (Alergia: skala 2 na 5)
  • Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło Shea) - zwane masłem życia, intensywnie odżywia i regeneruje skórę, pozostawiając na niej ochronny płaszcz lipidowy. Pomaga zachować wilgoć i zmniejszyć utratę wody, zapobiegając przesuszeniu i łuszczeniu się skóry, a tym samym poprawia jej elastyczność. Pomaga redukować zmarszczki wywołane m.in. przesuszeniem naskórka
  • Montmorillonite (glinka montmorylinitowa) - wykazuje silne właściwości matujące i pochłaniające wilgoć, tłuszcz, pot i sebum, dlatego stosowana jest w produktach oczyszczających, ściągających pory skóry, maseczkach, w szamponach do tłustej skóry głowy. W peelingach służy jako składnik delikatnie ścierający martwy naskórek. Wygładza, rozjaśnia, ujędrnia i mineralizuje skórę, odtruwa, ma działanie antyseptyczne, przyspiesza gojenie wyprysków skórnych. Stosowany zbyt często może wysuszać skórę i włosy.
  • Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (olej z pestek winogron) - zawiera bardzo dużo nienasyconych kwasów tluszczowych, które chronią przed utratą wody, ułatwiając wchłanianie substancji odżywczych, zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry, odżywiając i regenerując ją. Dodatkowo posiada właściwości łagodzące podrażnienia, więc może być stosowany nawet przy bardzo wrażliwej cerze. Z uwagi na wysoką zawartość witaminy E, poprawia jędrność i napięcie skóry
  • Equisetum Arvense Leaf Extract (ekstrakt z liści skrzypu polnego) - bogaty w krzem. Łagodzi stany zapalne, przyśpiesza regenerację, uszczelnia naczynia krwionośne i działa przeciwobrzekowo. Powstrzymuje siwienie włosów, wzmacnia kruche i rozdwajające się paznokcie oraz zwiększa odporność na grzybice i zakażenia bakteryjne
  • Spirulina Platensis Powder (wyciąg ze spiruliny) - składnik działa silnie nawilżająco i ochronnie, wiąże wodę, rewitalizuje, odżywia, regeneruje, napina, ujędrnia i stymuluje skórę. Jest silnym antyoksydantem. Najczęściej spotykany w produktach nawilżających, liftingujących i ujędrniających, zwłaszcza do skóry dojrzałej twarzy i ciała. Wspomaga walkę ze zwiotczeniami, cellulitem, rozstępami i zmarszczkami. Wzmacnia i odżywia włosy. (Komedogenność: skala 5 na 3. Alergia: skala 1 na 5)
  • Inulin - sprawia, że włosy i skóra są gładkie i przyjemne w dotyku. Ma zdolność do zatrzymywania na skórze i włosach składników lipofilnych, olejków eterycznych i zapachowych użytych w produktach do mycia
  • Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba) - Tworzy na powierzchni skóry dobrze przywieralną, niezbyt tłustą warstwę, która chroni przed czynnikami zewnętrznymi (wiatr, mróz). Wykazuje działanie łagodzące, uelastyczniające, wzmacniające cement międzykomórkowy, zmiękczające i lekko nawilżające. Rekomendowany w produktach dla kobiet w ciąży, zapobiega powstawaniu rozstępów. W dużych stężeniach może nasilić problemy trądzikowe, powodować wypryski i zaskórniki (Komedogenność: skala 3 na 5)
  • Salvia Sclarea Oil (olejek z szałwii muszkatołowej) - składnik stosowany w preparatach do skóry tłustej, trądzikowej z ŁZS, a także do skóry głowy. Stymuluje porost włosów, działa przeciwłupieżowo, reguluje wydzielanie łoju, uspokaja skórę, ma działanie przeciwzapalne i tonizujące, bakterio i grzybobójcze. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Mentha Piperita Oil (olejek z mięty pieprzowej) - posiada właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne, antyseptyczne, odświeżające, przeciwbólowe, regenerujące i pobudzające. Jest jednym z najczęściej stosowanych olejków eterycznych. Działa chłodząco i ściągająco na skórę, rozjaśnia, zwęża pory, pomocny przy trądziku. Stymuluje krążenie krwi, dzięki czemu likwiduje obrzęki, a także pobudza cebulki włosów do wzrostu. Olejek nie powinny stosować osoby uczulone na mentol. Przed użyciem należy rozcieńczyć. Chronić przed dziećmi. Po użyciu chronić skórę przed słońcem (Alergia: Skala 2 na 5)
  • Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy) - stosowany w aromaterapii i przemyśle perfumeryjnym. ma kojący, relaksujący aromat. Działa rozkurczająco i antyseptycznie. Przyśpiesza regenerację naskórka, łagodzi i nadaje naturalny zapach który działa uspokajająco i nasennie (Alergia: skala 2 na 5)
  • Linalool (linalol)- substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Ma właściwości bakteriobójcze, przeciwdziała nieprzyjemnym zapachom. Jako dodatek do kosmetyków może wywoływać reakcje alergiczne. Uważany za groźny alergen. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 4 na 5)

Cieszę się, że przebrnęliśmy przez trudny etap zapoznawczy. Kostka okazała się nie tylko fajna w użyciu ale również genialna jako sam produkt oczyszczający skórę głowy i włosy. Na mojej marudnej łepetynce "Oczyszczający skrzyp" działa niesamowicie uspokajająco. Co więcej przestało mi brakować produktów złuszczających skórę głowy. Szampon świetnie oczyszcza, a poprzez pocieranie dodatkowo funduje złuszczenie, a na pewno w jakimś stopniu pobudzenie skóry głowy. To mimowolny masaż, który moja głowa lubi. Włosy przez cały dzień zachowują świeżość, są odbite od nasady i po prostu.. czyste. Nie mam najmniejszych zastrzeżeń. To zdecydowanie szampon, który warto wypróbować, a co więcej jego wydajność przewyższa kilkukrotnie wydajność szamponów w płynie. Po dwóch miesiącach użytkowania prawdopodobnie jestem gdzieś w połowie kostki, a dodatkowo całości przyświeca dbanie o środowisko. W końcu nie mamy tu plastiku!

Po więcej zachwytów odsyłam na blog Moniki i post: Naturologia - Szampon w kostce - oczyszczający skrzyp

PS. Po kilku tygodniach namawiania męża aby spróbował szamponu.. w końcu spróbował.. i nie zgadniesz! Naprawdę mu odpowiada.. i to nawet bardziej niż inne szampony tradycyjne! 😱

Jak Twoja znajomość z szamponami w kostce?

czerwca 18, 2020

NIEZWYKŁY ELIKSIR O ZŁOTYM KOLORZE, CUDOWNYM ZAPACHU I WYJĄTKOWEJ KONSYSTENCJI, CZYLI TAKE IT OFF Z MARKĄ MY MAGIC ESSENCE

NIEZWYKŁY ELIKSIR O ZŁOTYM KOLORZE, CUDOWNYM ZAPACHU I WYJĄTKOWEJ KONSYSTENCJI, CZYLI TAKE IT OFF Z MARKĄ MY MAGIC ESSENCE

Eliksir Take it off pojawił się na mojej liście chciejstw w momencie kiedy odkryłam markę My Magic Essence. Już wówczas śmiało testowałam olejowe formuły do oczyszczania twarzy ale wciąż poszukiwałam czegoś wyjątkowego, czegoś co wyróżni się na tle innych nie tylko zapachem.. i miałam rację. Eliksir Take it off jest po prostu.. inny. To nowoczesna formuła oparta na wyselekcjonowanych składniach. Niepowtarzalna i wyjątkowa.. jak wiele produktów My Magic Essence i jak jedyna w swoim rodzaju Karolina, założycielka i twórczyni marki.


Od producenta:
Przedstawiam Wam całkowicie naturalny produkt, który nie tylko pielęgnuje, ale także myje twarz, przygotowując ją do aplikacji dalszej pielęgnacji. Zmywa makijaż oraz ściąga zabrudzenia dnia, nie wysuszając i nie podrażniając skóry. Odpowiedni zarówno dla wieczornego jak i porannego oczyszczania. Jego kolor i obłędny zapach dodaje energii nawet jeśli budzisz się bardzo wcześnie!

Jak używać?
Eliksiru można używać na dwa sposoby:
- nałóż na suchą twarz i pomaduj skórę, umożliwiając rozpuszczenie makijażu oraz brudu z dnia. Możesz dodać kropelkę wody, jeśli chcesz dłużej pomasować. Następnie połącz z wodą i dokładnie spłucz produkt z twarzy. Eliksir działa idealnie w połączeniu z gąbką konjak lub muślinową ściereczką.
- w zagłębieniu dłoni mieszaj odrobinę eliksiru z wodą i tak powstałą emulsją umyj twarz.
Po oczyszczeniu twarzy, pamiętaj przywrócić skórze odpowiedni poziom pH.

Ponieważ w eliksirze jest naturalny olejek z trawy cytrynowej, aby uniknąć podrażnienia oczu, nie otwieraj ich podczas mycia.


Czy to nie wygląda jak płynne złoto? Nie dość, że piękny słoneczny kolor to bardzo funkcjonalne opakowanie z atomizerem, które w użytkowaniu spisuje się bez zarzutu. Całość przyzdobiona malowidłem kwiatów. Tak.. sam wygląd mnie uspokaja i zwyczajnie cieszy oczy.. do czasu. Wystarczy pierwszy wdech aromatu, a cała reszta zaczyna tracić na znaczeniu. Eliksir pachnie trawą cytrynową. Bardzo proszę nie mylić z traw, bo to zapachy, które nigdy się nie spotkały ani obok siebie nie stały. Od zawsze zwykła trawa zwyczajnie mi śmierdzi. Nie rozumiem jej w kosmetykach ani tym bardziej w świecach.. ale trawa cytrynowa to całkowicie przeciwny biegun. Dodatkowo w eliksirze My Magic Essence aromat jest na tyle przyjemny, że nie mam ochoty wypuszczać powietrza z płuc.


Zdecydowanie jestem fanką olejowego oczyszczania twarzy. Z racji tego, że większość żeli i pianek w składach zawiera silne detergenty, które przy systematycznym użytkowaniu przesuszają moją skórę. Dlatego forma oczyszczania twarzy OMC niezwykle odpowiada mojej skórze ale.. no właśnie.. jest to niechlubne "ale".. jeśli już ma to być olejek/balsam to niech będzie w formule łączącej się z wodą (emulgujący). Taki właśnie jest Take it off

Dla mnie to niezwykła wygoda i przyjemność ze stosowania takiego produktu. Nie dość, że jestem świadkiem niezwykle ciekawej reakcji chemicznej to dodatkowo sprawia mi to dziecięcą radość. 

Konsystencja eliksiru od My Magic Essence jest jednak inna i wyróżnia się na tle innych tego typu produktów. To zdecydowanie bardzo gęsta żelowo-olejowa formuła. Nie przecieka przez place ani nie skapuje z twarzy. Z łatwością aplikuję na dłonie i rozprowadzam po suchej skórze twarzy. Nic nie ciągnie ani nie napina skóry przy aplikacji. Jednak zapach jaki temu towarzyszy sprawia, że trudno przestać rozprowadzać dalej.. i dalej.. i dalej. Mimo, że jest to produkt przeznaczony do oczyszczania skóry to trudno mi odmówić sobie chwili masażu.


Jedna pompka to w moim odczuciu wystarczająca ilość aby wykonać pełny demakijaż/oczyszczenie/masaż. Jednak u mnie od zawsze jako pierwszy krok stosuję demakijaż płynem micelarnym, czyli eliksir zdecydowanie miał ułatwione zadanie. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie wykonywać masażu twarzy patrząc jak rozmazany tusz czy podkład lata po całej twarzy. 

Z eliksirem rozstaję się zawsze bardzo niechętnie.. ale ile można masować twarz? Odrobina  wody sprawia, że z żelowo-olejowej konsystencji otrzymuję białą emulsję. Z miejsca wyczuwam zmianę konsystencji pod palcami, bo jest bardzo wyraźna. Nie muszę spoglądać w lustro i upewniać się czy wszystko zostało zmyte, bo to po prostu czuć. 

Rzadko po użyciu eliksiru czuję potrzebę użycia "czegoś jeszcze". Przy większości olejowych formuł używałam dodatkowo pianki lub niewielkiej ilości żelu ale tutaj nie czuję takiej potrzeby ale świadomość, że jest to drugi etap oczyszczania i jednak ryzyko, że jakieś śladowe ilości oleju mogą zostać na skórze i ją niepotrzebnie obciążyć to jednak po piankę lub żel mimo wszystko sięgam. Skóra po takim demakijażu jest wyraźnie oczyszczona ale również wypielęgnowana, ukojona i wygładzona.




Skład (INCI): Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Water, Sucrose Laurate, Simmondsia Chinensis Seed Oil , Prunus Armeniaca Kernel Oil , Prunus Amygdalus Duclis Oil,Vitis Vinifera Seed Oil, Rosa Cannina Friut Oil, Tocopherol & Helianthus Annuus Seed Oil, Cymbopogon Schoenanthus (lemongrass) Oil, Linalool, Limonene, Citral.

  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Caprylic/Capric Triglyceride (trigliceryd kaprylowo-kaprynowy) - emolient tłusty. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną, która zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody z powierzchni, przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. Poprawia konsystencję preparatu, powoduje wzrost lepkości kosmetyków. Jest to substancja tłuszczowa, która ułatwia poślizg przy aplikacji. Naturalna roślinna substancja zmiękczająca i ułatwiająca rozpuszczanie. Stosowany na skórę w stanie czynnym, może być komedogenny. (Komedogenność: skala 2 na 5)
  • Water (Aqua) (woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Sucrose Laurate (laurynian sacharozy) - pełni funkcję łagodnego emulgatora formuł myjących, jest również łagodną substancją myjącą, zapobiega przesuszeniu skory, łagodzi drażniące działanie silnych detergentów, wygładza i odżywia. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba) - Tworzy na powierzchni skóry dobrze przywieralną, niezbyt tłustą warstwę, która chroni przed czynnikami zewnętrznymi (wiatr, mróz). Wykazuje działanie łagodzące, uelastyczniające, wzmacniające cement międzykomórkowy, zmiękczające i lekko nawilżające. Rekomendowany w produktach dla kobiet w ciąży, zapobiega powstawaniu rozstępów. W dużych stężeniach może nasilić problemy trądzikowe, powodować wypryski i zaskórniki (Komedogenność: skala 3 na 5)
  • Prunus Armeniaca Kernel Oil (olej z pestek moreli) - wykazuje bardzo delikatne działanie, raczej wspomagające inne składniki w kosmetykach, niż jako substancja czynna. Nie uczula i nie podrażnia. Tworzy na skórze i włosach bardzo cienki film, delikatnie natłuszcza, napina, wygładza i odżywia. Jako dodatek do mydeł sprawia, że sa miększe i łagodniejsze, a także wolniej się zużywają
  • Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów) - łagodny dla skóry olej zalecany do pielęgnacji każdego rodzaju skóry, zwłaszcza dziecięcej i alergicznej, podrażnionej, suchej i atopowej. Natłuszcza, odżywia, reguluje, wygładza i chroni. Wzmacnia płaszcz lipidowy skóry, polecany w celu zapobiegania rozstępom i tzw. pajączkom. Stosowany zbyt często i w dużych stężeniach może nasilać problemy trądzikowe (Komedogenność: skala 3 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (olej z pestek winogron) - zawiera bardzo dużo nienasyconych kwasów tluszczowych, które chronią przed utratą wody, ułatwiając wchłanianie substancji odżywczych, zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry, odżywiając i regenerując ją. Dodatkowo posiada właściwości łagodzące podrażnienia, więc może być stosowany nawet przy bardzo wrażliwej cerze. Z uwagi na wysoką zawartość witaminy E, poprawia jędrność i napięcie skóry
  • Rosa Canina Fruit Oil (Olej różany) - bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, minerałi i witaminy. Pełni rolę emulgatora, antyoksydanta, substancji nawilżającej. Chroni i odżywia.
  • Tocopherol (tokoferol, witamina E) - ma właściwości konserwujące, przedłuża świeżość kosmetyków,zapobiega utracie koloru i zmianie zapachu. Ma silne działanie antyoksydacyjnie, ujędrnia, działa odżywczo i przeciwstarzeniowo na skórę, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, poprawia ukrwienie skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, przyśpiesza regenerację skóry. Może pochodzić z genetycznie modyfikowanych upraw GMO. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Helianthus Annuus Seed Oil  (olej z nasion słonecznika) - pełni funkcję odżywczą, natłuszczającą, często stosowany w produktach ochronnych, z filtrami przeciwsłonecznymi. Działa przeciwzapalnie, łagodząco i przeciwrodnikowo. Dobrze się wchłania. Stosowany zbyt często i w dużych dawkach może nasilać problemy trądzikowe, zatykać pory skóry, powodować wypryski i zaskórniki (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Cymbopogon Schoenanthus Oil (olejek z trawy cytrynowej) - działa regulująco na wydzielane sebum, sprawdza się do przetłuszczającej skóry głowy, twarzy i ciała. Działa antybakteryjnie, przeciwgrzybicznie, przeciwzapalnie i zapobiega łupieżowi. Wzmacnia cebulki i stymuluje porost. Ma działanie pobudzające, odświeżające i oczyszczające. Poprawia nastrój i samopoczucie, znosi zmęczenie i energetyzuje. Sklasyfikowany jako silny alergen. Nie należy aplikować na skórę bez rozcieńczenia (Alergia: skala 4 na 5)
  • Linalool (linalol)- substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Ma właściwości bakteriobójcze, przeciwdziała nieprzyjemnym zapachom. Jako dodatek do kosmetyków może wywoływać reakcje alergiczne. Uważany za groźny alergen. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 4 na 5)
  • Limonene (limonen) - substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Znajduje się na liście groźnych alergenów. Obecność tej substancji musi być uwzględniona w wykazie składników INCI, gdy jej stężenie przekracza 0,001% w produkcie niespłukiwanym lub 0,01% w produkcie spłukiwanym (Alergia: skala 5 na 5)
  • Citral (Cytral) - składnik kompozycji zapachowej. Składnik sklasyfikowany jako potencjalny, groźny alergen. (Alergia: skala 4 na 5)
Uwaga! aktualnie skład delikatnie przetasowany 😅


Trudno opisać Take it off w jednej kategorii produktu oczyszczającego, bo ma o wiele więcej do zaoferowania niż podobne mu produkty. Wydajność, zapach, konsystencja są bez zarzutu ale to i tak nie oddaje przyjemności z użytkowania. W swojej kategorii to zdecydowanie jeden z najlepszych i najprzyjemniejszych produktów na rynku. Nie wiem czy tak wysoką poprzeczkę uda się komukolwiek pokonać. 

Zdecydowanie polecam sprawdzić markę My Magi Essence oraz odsyłam na Instagram marki gdzie na bieżąco znajdziesz informacje o promocjach.

czerwca 16, 2020

ENKLARE - NATURALNE MYDEŁKO W KSZTAŁCIE KRÓLIKA. OPRZESZ SIĘ TAKIEMU SŁODZIAKOWI?

ENKLARE - NATURALNE MYDEŁKO W KSZTAŁCIE KRÓLIKA. OPRZESZ SIĘ TAKIEMU SŁODZIAKOWI?

Prawda, że słodziak? Takie urocze zwierzaczkowe mydełka można dorwać u różnych producentów ale większość z nich bazuje na glicerynie, a to z miejsca przekreśla moją chęć posiadania. Zazwyczaj mydła glicerynowe się u mnie nie sprawdzają. Za to w Enklare można dorwać przeróżne kształty takie jak ważka, serduszko, płatki śniegu,świąteczne skarpetki, choinki czy wielkanocne pisanki. Jednak aby nie popadać w świąteczny nastrój poza sezonem to uspokajam, że w ofercie Enklare dostępne są tradycyjne kostki.. a może to jednak małe dzieła? Sama musisz ocenić 😘


Od producenta:
Mydło naturalne, ręcznie robione w kształcie królika. Polecane i sprawdzone na prezent. Poczuj jak wspaniale myje Twoją skórę. Kształt i specjalnie dobrane składniki takie jak olej kokosowy, oliwa z oliwek, olej z pestek awokado, oliwa z pestek winogron wprowadzą Was we wspaniały świąteczny i wiosenny nastrój. Świąteczne mydełka bogate są w nienasycone kwasy tłuszczone. Zawierają kompleks witamin: A,E,F oraz wiele innych dobrodziejstw. Skóra stanie się nieodparcie delikatna i nawilżona. Wykonane tradycyjną wielowiekową metodą.


Wyjątkowo w tym przypadku mogłabym powiedzieć, że zapach nie jest istotny. Jest to n-ta z rzędu cecha, bo wszystkie "n-ki" przed, to uroczy wygląd mydełka 😅 Gdyby jednak kogokolwiek zaciekawiły zapach to informuje, że króliczek pachnie.. mydłem. Zaciągałam się z każdej strony i wciąż czuje zapach typowego mydła. Trochę to rozczarowujące. Chciałoby się poczuć wiosnę.. chociaż w formacie aromatu trawy za którym nie przepadam ale.. nic z tego. W jakimś mikro ułamku patrząc na radosnego króliczka czuję aromat wiosny ale nie w momencie kiedy zaczynam się mydełkiem zaciągać. Mój mózg sam sobie uraił zapach.. mam nadzieję, że to nie jest jeszcze powód aby udać się do specjalisty?


Uroczy kudłaty pod prysznicem połączył siły z rękawicą. W wersji solo zmydlanie trwało zbyt długo ale tylko z racji wiecznego pośpiechu. W porównaniu do innych mydeł królik radził sobie nieźle z uwagi na większą płaszczyznę przyłożenia. Dodatkowo sam kształt okazał się bardzo wygodny w użytkowaniu. Duet z rękawicą spisywał się wybornie. Szybko tworzyła się warstewka myjące, która bez trudu sunęła po skórze.  Jest jednak pewne big ALE.. królik zafarbował rękawice na okropny szaro-zielony kolor. Z rękawicy zrobiła się mało zachęcająca do użytku szmatka.. a była wyjątkowo rewelacyjna. Dodatkowo z czasem zesztywniała i stała się szorstka. Pranie czy płukanie nie ocalało jej życia, a z tego co się zorientowałam niej jest łatwo ją kupić.. a niech cię króliku!


Oprócz dawania radości z samego wyglądu, podstawową funkcją króliczka jest mycie. Teoretycznie nie mam mu nic do zarzucenia, bo jako tradycyjne mydło spisywało się dobrze. Mimo wszystko ciut bardziej preferuję mydła z funkcją peelingu, dlatego nie jest to opcja do której marzy mi się powrót. W dodatku miałem już mydełka, które były bardziej delikatne dla skóry ale to wszystko mieści się w takich szczegółach, że niemal nie ma większego znaczenia. Dodatkowo po kąpieli obowiązkowo coś nawilżającego. O ile po żelach nie zawsze czuję taką potrzebę, to po mydłach już tak i króliczek nie jest tu wyjątkiem.

Jeśli masz wśród bliskich mydlane freeki to polecam zajrzeć do Enklare to ich małe działa sztuki

czerwca 14, 2020

SERUM NA KOŃCÓWKI WŁOSÓW MARKI NATURALME W OLEJOWYM WYZWANIU

SERUM NA KOŃCÓWKI WŁOSÓW MARKI NATURALME W OLEJOWYM WYZWANIU

Lubię moje włosy. Pomimo kilku mankamentów jestem w stanie zachować je w dobrym stanie i na całkiem imponującej długości. Nie jestem jednak włosomaniaczką. Jeśli zapytasz mnie o porowatość czy odpowiednią pielęgnację emolietowo-proteinowo-humektantową to rozłożę ręce. Dla mnie nie ma złotego środka. Każde włosy potrzebują indywidualnego podejścia, podobnie jak skóra. Wpływ na nie ma dosłownie wszystko, łącznie z naszą pracą i spożywanym jedzeniem. 

U siebie wyznaję zasadę weekendowych kombinacji i testowania. Kiedy na co dzień sięgam po słabsze odżywki, wówczas wprowadzam do pielęgnacji olejowanie, dodatkowe odżywki aplikowane bez spłukiwania itp. Jednak nie oszukujmy się. Nie zawsze jesteśmy tak wspaniałomyślne dla naszych włosów. Zdecydowanie jestem fanką takich produktów, które zastosowane raz dadzą efekt wow i to bez specjalnie poświęconego czasu. W końcu, my kobiety, organizatorki życia naszych mężów, rodzin, ogrodów, życia zwierzaków domowych, planowania wakacji, weekendów i dnia codziennego mamy na głowie o wiele więcej niż tylko włosy.. ale z drugiej strony fajnie gdyby i one wyglądały dobrze.


Serum na końcówki włosów.. kurcze.. to jednak nie jest moja bajka. Po umyciu włosów najczęściej nie wiem czy moje "końcówki" potrzebują czegokolwiek, a stosując serum w ślepo łatwo mogę włosy przeciążyć co skończy się obwisłymi kluskami. O niee..! Obwisłe to mogą być cy..ki ale nie wcześniej niż po 70! 😂 W efekcie o stosowaniu serum najczęściej zapominam ale znalazłam na nie indywidualny sposób.

Od producenta:
Innowacyjna kompozycja, w której syntetyczny silikony zastąpione zostały naturalnym zamiennikiem Plantisil. Olej abisyński regeneruje suche i zniszczone włosy bez ich obciążania. Wygładza porowate końcówki i zapobiega elektryzowaniu włosów. Olej arganowy nawilża, dodaje blasku i poprawia sprężystość. 

Stosowanie: 
Wmasuj kilka kropli serum w końcówki mokrych lub suchych włosów. Nie spłukuj.


Plastikowa butelka o pojemności 75 ml z atomizerem. Do tego prosta i elegancka szata graficzna czyli coś co wpisze się w gusta minimalistek. Zapach delikatny, subtelny, przypominający gumę balonową. Na koniec konsystencja. Typowe produkty "na końcówki" przyzwyczaiły mnie do tłustawej konsystencja, a przy okazji gigantycznej wydajności. W przypadku serum mamy lekką, wodnisto-olejową konsystencję, a w przypadku wydajności nic się nie zmienia.. można się znudzić produktem 10 razy i zauważyć, że wciąż nie dotarłyśmy do połowy opakowania.

To wszystko sprawia, że w teorii produkt powinien mi pasować w 100%. Szczególnie rozpływam się tu nad fajnym opakowaniem, które z pewnością zachowam po zużyciu zawartości.


W przypadku produktów na końcówki włosów wyznaje jedną regułę: im mniej tym lepiej. Ta zasada sprawdza się również przy tym produkcie. Chociaż mam włosy długie (aktualnie niemal do pasa), to mniej niż jedna pompka to maksimum co moje włosy są w stanie zaakceptować. Zawsze serum staram się aplikować w mini ilości i tylko na końcówki włosów ale to i tak nie zawsze uchroniło mnie przez strąkami. 

Pierwsze kroki z serum NaturalME rozpoczęłam do stosowania "na sucho". Moje włosy w naturalnym tempie potrafią się suszyć dobre 3-4 godziny ale końcówki znacznie szybciej. To właśnie wówczas podejmowałam decyzję "czy" i "ile" końcówki potrzebują wsparcia. Jeśli włosy suszę suszarką to w duecie ze szczotką, a wygłaskane włosy wyglądają o wiele korzystniej niż pozostawione własnemu losowi. W związku z czym rachunek jest prosty. Włosy suszone au naturel wymagały większej ilości serum w ze wspomagaczami - dosłownie mikroskopijnej ilości. W efekcie zdarzało się, że końcówki wyglądały i zachowywały się bez zastrzeżeń ale częściej miałam zastrzeżenia. Pomimo fajnych perspektyw zaraz po aplikacji to jednak w ciągu dnia włosy miały tendencję do strąków. Z każdym kolejnym podejściem serum aplikowałam niżej i mniej.. ale w końcu i końcówki zaczęły się kończyć. 

Z miejsca ostrzegam, że o aplikacji na mokre włosy nawet nie będę pisać, bo to totalnie na moich włosach nie zdało egzaminu. W efekcie coraz rzadziej sięgałam po produkt. 


Skład (INCI): Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Crambe Abyssinica Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Tocopheryl Acetate, Perfum.

Hydrogenated Ethylhexyl Olivate - roślinna alternatywa dla powszechnie stosowanych silikonów (cyklometikonu, dimetikonu). Produkt na bazie oliwek o lekkiej konsystencji, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego odczucia na skórze. Doskonale nawilża i kondycjonuje skórę, przywracając jej miękkość i jedwabistość, wygładza włosy oraz ułatwia ich rozczesywanie.

Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables (oliwa, frakcja nieulegająca zmydleniu, uwodornieniu)- naturalny skwalen otrzymywany z oleju z oliwek tzw. emoliet. Pozostawia cienki, mało wyczuwalny film, chroniący przed nadmierną utratą wody, jednocześnie zmiękczając i wygładzając skórę i włosy (Komedogenność: skala 1 na 5)

Crambe Abyssinica Seed Oil (olej abisyński) - bardzo dobrze się wchłania, widocznie wygładza powierzchnię skóry i włosów oraz odpowiednio je nawilża. Po aplikacji nie pozostawia tłustego filmu.

Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil (olej arganowy) - tworzy na powierzchni skory i włosów natłuszczającą, wygładzającą, odżywczą i zmiękczającą warstwę ochronną, która zapobiega odparowaniu wilgoci i działa ochronnie. Sprawia, że skóra staje sie grubsza, zwarta, elastyczna i sprężysta, zmniejsza blizny i rozstępy. Wygładza zmarszczki, odżywia skórę i poprawia jej koloryt. Likwiduje łupież i zapobiega łamliwości włosów i paznokci. W dużych stężeniach i często stosowany może nasilać problemy trądzikowe, powodować wypryski i zaskórniki (Komedogenność: skala 2 na 5)

Tocopheryl Acetate (octan tokoferylu, witamina E) - ma właściwości konserwujące, przedłuża świeżość kosmetyków,zapobiega utracie koloru i zmianie zapachu. Opóźnia proces utleniania substancji. Na skórę działa przeciwzmarszczkowo, silnie antyoksydacyjnie, odżywczo, wzmacniająco i ochronnie.Sklasyfikowany jako potencjalny alergen. Może pochodzić z genetycznie modyfikowanych upraw GMO. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)

Parfum (Perfumy, Zapach) - ogólne określenie kompozycji zapachowej, która może być różnego pochodzenia. Maskuje niepożądane zapachy. Niektóre kompozycje zapachowe mogą być bardzo silenie drażniące, uczulające i toksyczne, w zależności od użytych komponentów, z jakich powstały



W końcu stanęłam przed dylematem, że albo coś z tym produktem robię albo się żegnamy. To nie "kolorówka" więc jest szansa na zużycie w innej formie. Serum postanowiłam przetestować w procesie olejowania. Zachęciły mnie do tego oleje (abisyński oraz arganowy) znajdujące się w składzie. Aktualnie mój proces olejowania wygląda tak: aplikuję odżywkę w sprayu bez spłukiwania (Hands On Veggies - Odżywka Anti-Frizz z ogórkiem) co daje mi wodną bazę nawilżającą, następnie leci warstwa aloesu (Aromatica - Organiczny żel z aloesu) i jako powłoczka zamykająco-odżywcza tytułowe serum. Dzięki takiemu rozwiązaniu widzę jak produktu ubywa, chociaż wciąż nie mogę mu odmówić wydajności.

Z uwagi na lekką formułę nie mam problemu ze zmyciem produktu z włosów. Wystarczy do tego lekka (czy nawet słaba) odżywka. Przy takiej kombinacji włosy zyskują na jakości chociaż to wciąż nie jest efekt jak po dobrej odżywce czy masce.


Taka kombinacja przeciętnej odżywki, która nie radzi sobie z moimi końcówkami oraz serum na końcówki stosowanego przynajmniej raz w tygodniu  w formie olejowania sprawia, że włosy zachowują się dobrze. Nie mam problemów z przesadnym puszeniem, elektryzowaniem czy wysuszeniem ale również ominęłam problem tłustawych strąków. Wiem, że marka NaturalME ma  swojej ofercie specjalnie dedykowany produkt do olejowania włosów i przyznaję, że poniekąd mnie kusi. Być może zahartowana w olejowaniu wpadnę w taką rutynę, że w końcu docenię cały proces na tyle, że zacznie mi go brakować po skończeniu tego produktu.

A Ty stosujesz olejowanie?
jakich produktów do tego używasz?

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger