Zdecydowanie jestem jakaś inna.. bardziej skomplikowana.. wymagająca.. dziwna? Ale naprawdę bardzo dużo produktów które są powszechnie lubiane u mnie się zupełnie nie sprawdzają. A może to tylko ogólny pierwszy powszechny zachwyt nowym produktem? A może to jednak producenci pierwsze serie produktów wypuszczają dobrej jakości, a potem na fali dobrej opinii kombinują w efekcie czego produkt traci na jakości? A może to moje wygórowane oczekiwania i wymagania? Nie wiem.. ale fakt jest taki, że trudno znaleźć mi produkty z działu makijaż, z których od początku do końca będę zadowolona.
Od producenta:
Korektor o wysokim poziomie krycia. Płynny, mocno kryjący i niezwykle trwały korektor. Doskonale kamufluje cienie pod oczami, przebarwienia, nawet tatuaże. Nakładaj niewielkimi plamkami i pozostaw do wyschnięcia. Jeśli jest taka potrzeba nałóż więcej warstw. Wodoodporny. Testowany dermatologicznie.
Korektor o wysokim poziomie krycia. Płynny, mocno kryjący i niezwykle trwały korektor. Doskonale kamufluje cienie pod oczami, przebarwienia, nawet tatuaże. Nakładaj niewielkimi plamkami i pozostaw do wyschnięcia. Jeśli jest taka potrzeba nałóż więcej warstw. Wodoodporny. Testowany dermatologicznie.
Opakowanie jest bardzo poręczne i estetyczne. W trakcie użytkowania nic się nie ściera i nie rysuje. Naprawdę jestem pod wrażeniem jakości opakowania, tym bardziej, że korektor wcale drogi nie jest. Pojemność 5 ml na okres 6 miesięcy od otwarcia to dość optymalny czas na zużycie. Chociaż to akurat zależy od tego jak produkt używamy i jak dużo mamy do ukrycia. Aplikator standardowy jak to w przypadku korektorów. Takie rozwiązanie jest moim ulubionym z uwagi na to, że szybko się pracuje, jest precyzyjne i łatwe w użyciu. W Polsce do niedawna były dostępne tylko dwa odcienie korektora: 010 Porcellain oraz 020 Light Beige. Obecnie można dostać również odcień 005 Light Natural. Odcień który posiadam to Porcellain. Jest bardzo jasny ale wpada w różowe tony. Kremowa konsystencja jest dość dobrze napigmentowana, co przekłada się na krycie. Problemem może być zapach, który jest dość silny i niestety pachnie tanią chińszczyzną. Na szczęście podczas typowego użytkowania nie jest specjalnie odczuwalne.
Od korektora oczekiwałam, że sprawdzi się stosowany w okolicach oczu, tak jak zapewnia o tym producent. Z pewnością muszę przyznać, że jego krycie jest naprawdę dobre i zadowalające. Jednak nie rozpędzałabym się z twierdzeniem, że jest tak dobry, że zakryje tatuaże. Według mnie ma problemy z zakryciem bardziej zaczerwienionych zmiana czy świeżych przebarwień. Za to dużym plusem jest jego trwałość. Na twarzy potrafi utrzymać się w niezmienionej formie, chociaż należy liczyć się z tym, że potrafi podkreślić suche skórki.
Zaraz po rozprowadzeniu po oczami, skóra wygląda całkiem ładnie. Wszystko co należy jest ukryte i zniwelowane, a dodatkowo pięknie rozświetlone. Niestety u mnie ten efekt utrzymuje się tylko kilka minut. Korektor szybko po rozprowadzeniu matowieje i ciemnieje. Dzięki niemu odkryłam każde najdrobniejsze załamanie skóry pod oczami. Tragicznie podkreśla po prostu wszystko, przez co skóra wokół moich oczu wygląda dużo gorzej z nim niż bez niego. W efekcie moje spojrzenie wygląda na zmęczone, skóra na wysuszoną i mam dodane z 5 lat do metryki. Stosowanie nawet podwójnej warstwy kremu przed jego aplikacją w moim przypadku na niewiele się zdaje. Efekt jest ten sam albo jeszcze gorszy.
Skład (INCI): Aqua, Isododecane, Cyclopentasiloxane, Polymethyl Methacrylate, Butylene Glycol, Polyglyceryl-4 Isostearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, VP/Eicosene Copolymer, Potassium Cetyl Phosphate, Sodium Chloride, PEG/PPG-19/19 Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Cera Alba, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Tocopheryl Acetate, Triethoxycaprylylsilane, Propylene Carbonate, Ethylhexylglycerin, Lecithin, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Parfum, CI 77891, CI 77492, CI 77499, CI 77891 (titanium dioxide).
Produkt zupełnie nie sprawdza mi się używany pod oczy. Mimo to jego
ubytek jest dość znaczny, a wszystko dzięki podkładowi Too Faced, który z
korektorem dobrze współpracuje. Dzięki mieszaniu podkładu z korektorem, mój makijaż stał się trwalszy i nieco bardziej kryjący. Nie zauważyłam aby moja skóra od takiej mieszanki mocno cierpiała, jednak nie uważam takiego połączenia za idealne. Chociaż z osobna ani z jednego, ani z
drugiego produktu nie jestem w najmniejszym stopniu zadowolona to wzajemnie ratują się przed wyrzuceniem do kosza.
Jak się u Ciebie sprawdził? Lubisz?
Wiedziałaś o nowym odcieniu korektora Catrice?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz