sierpnia 05, 2017

NEOGEN - REAL FRESH FOAM BLUEBERRY, CZYLI PANKA OCZYSZCZAJĄCA Z BORÓWKĄ


"Pani pianki nie kupuje, bo to bardzo delikatnie oczyszcza bardziej polecam żel Vichy Normaderm".. i jak usłyszałam takie słowa jakieś 15 lat temu od pani w aptece tak to sobie zakodowałam: pianki nic nie robią. Oczywiście przygoda z żelem Normaderm była jednorazowa z uwagi na pogorszenie stanu ceru, ale na pomysł, że pani w aptece mogła się mylić co do pianek nie wpadłam jeszcze długo. Chociaż uwielbiam testować różne konsystencje to i tak z zakupem pierwszej pianki do oczyszczania twarzy mocno się ociągałam.. ale zaległości już nadrobiłam, a mój wybór padł na markę Neogen.


Dość sporo czasu spędziłam na poszukiwaniu odpowiedniego dla mnie produktu. Większość pianek bazuje na silnych detergentach, co jest w zasadzie logiczne, bo coś ów pianę musi stworzyć. Osobiście w oczyszczaniu twarzy staram się silnych detergentów unikać, bo już po pierwszym użyciu widzę, że mojej skórze to nie służy. Od razu staje się przesuszona, a w efekcie broni się wytwarzając więcej łoju i nieszczęście gotowe. Pianka Neogen pod tym względem nie jest idealna, bo w składzie znajduje się Cocamidopropyl Betaine (CAPB) na 12 miejscu w składzie ale przy tak bogatym sąsiedztwie stwierdziłam, że jest warta podjęcia ryzyka.


Opis producenta: 
Wyjątkowa pianka do oczyszczania twarzy zawierająca sfermentowane jagody, które zapewniają odpowiednie nawilżenie i nie odbierają skórze jej naturalnych olejków.łagodnie usuwa zanieczyszczenia ze skóry idealnie sprawdzając się w roli produktu na bazie wody w rutynie dwu-stopniowego oczyszczania. Stworzony dla wrażliwej skory, lecz sprawdzi się również przy innych typach cery.


W składzie pianki znajdziemy wodę jagodową i całe bogactwo ekstraktów, a także sfermentowane owoce borówki, które pływają na dnie opakowania. Producent troszkę nas okłamuje zdjęciami pianek, bo według jego wizji (w zależności od wersji) borówka i żurawina jest soczysta i pełna, a liście herbaty świeże i soczyście zielone jak świeżo zerwane z krzaka. Rzeczywistość wygląda nieco smutniej. W pierwszej opcji brałam pod uwagę zakup najpopularniejszej pianki z zieloną herbatą ale farfocle, które pływały na dnie średnio mnie przekonywały. Stąd też mój wybór.. borówka!


W zasadzie nie mam najmniejszych zarzutów co do opakowania. Opakowanie jest estetyczne, a widok prawdziwych owoców na dnie cieszy oczy. Pompka działa bez zarzutu, a ilość jaką dozuje wystarczy na jednorazowe użycie. Martwi mnie co najwyżej to, czy będe w stanie zużyć produkt do końca. Na dole w zwężeniu butelki znajduje się sitko, które nie pozwala owocom na przemieszczanie się po całym opakowaniu. To dość sensowne, bo gdyby borówka przyssała się do wlotu rurki dozującej mógłby pojawić się dość poważny problem. W związku z czym rurka sięga tylko do sitka (miejsca zwężenia). To znowu tłumaczy dlaczego na opakowani mamy podane dwie pojemności: 160 ml oraz 120 ml. Spoko.. do tych 40 ml i tak się jakoś dobiorę 😂


Pianka ma bardzo delikatny przyjemny zapach, który w trakcie użytkowania jest niemal niewyczuwalny.. a przynajmniej ja nie zwracam na niego uwagi. Produktu używam codziennie od 4 miesięcy i w najbliższych dniach sięgnę.. siateczki (filtra oddzielającego sfermentowane owoce). Bez dwóch zdań ta wydajność mnie zaskoczyła! Pianka towarzyszy mi najczęściej jako 3 krok demakijażu: najpierw przemywam twarz wacikiem z woda micelarną, następnie olejek (wcześniej Biolove, obecnie balsam Czarszki) i kończę pianką Neogen. W czasie gdy do oczyszczania stosowałam olejek Biolove, pianka towarzyszyła mi za każdym razem z uwagi na to, że olejku trudno było mi się pozbyć.. nawet po kilkukrotnym przetarciu twarzy szmatką muślinową. Pianka Neogen świetnie radziła sobie z tym problemem. W przypadku obecnie używanego balsamu od Czarszki wciąż sięgam po piankę ale nie jest to już obowiązkowe i zdarza się, że ten krok pomijam. Natomiast przy porannym oczyszczaniu pianka Neogen gra pierwsze skrzypce.


Produkt uwielbiam w towarzystwie gąbki Konjac ale nie jest ona koniecznością. Sama pianka jest bardzo gęsta. Nie miałam do tej pory specjalnego doświadczenia z piankami do demakijażu ale na podstawie mojej nikłej wiedzy wiem, że ta gęstość jest wyjątkowa. Pianka zaaplikowana na dłoń nie ma prawa spłynąć czy ześlizgnąć się. Równie dobrze trzyma się twarzy czy gąbki Konjac. Zaaplikowana na mokrą skóre i rozprowadzaona mokrymi dłońmi czy mokra gąbką Koncjac wciąż zachowuje formułe pianki. Jednak gdy zaostanie nałożona na prawie suchą skóre i lekko wilgotnymi dłońmi będzie rozmasowywana zmieni się niemal w olejek.


Uwaga skład 😲
Dawno nie widziałam tak długiego składu! Jakieś 96% to niemal same ekstrakty ale znalazł się również detergent z którym niespecjalnie się lubię i jest to Cocamidopropyl Betaie. Jednak w takim towarzystwie zupełnie nie odczuwam na skórze jej skutków.

Skład (INCI): Water, Vaccinium Angustifolium (Blueberry) Fruit, Saponaria Officinalis Leaf Extract, Potassium Cocoyl Glycinate, Glycerin, Methylglucamine, Lauric Acid,  Sapindus Trifoliatus Fruit Extract, C12-14 Pareth-12, Myristic Acid, Propylene Glycol, Olive Oil PEG-7 Esters, Cocamidopropyl Betaine, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Caprylyl Glycol, Ethylhexyl Glycerin, Trehalose, Citric Acid, Allantoin, Acetyl Glucosamine, Moringa Pterygosperma Seed Extract, Plankton Extract, Vaccinium Myrtillus Fruit Extract, Saccharum Officinarum(Sugar Cane) Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Sodium Hyaluronate, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Gypsophila Paniculata Root Extract, Argania Spinosa Kernel Oil, Niacinamide, Panthenol, Achillea Millefolium Extract, Gentiana Lutea Root Extract, Portulaca Oleracea Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Anthemis Nobilis Flower Extract, Agaricus Bisporus (Mushroom) Extract, Cordyceps Sinensis Extract, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract, Pisum Sativum (Pea) Extract, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Houttuynia Cordata Extract, Arnica Montana Flower Extract, Artemisia Absinthium Extract, Broussonetia Kazinoki Root Extract, Prunus Mume Fruit Extract, Lactobacillus/Punica Granatum Fruit Ferment Extract, Lactobacillus/Soybean Ferment Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Prunus Armeniaca (Apricot) Fruit Extract, Ribes Nigrum (Black Currant) Fruit Extract, Chrysanthemum Sinense Flower Extract, Psidium Guajava Fruit Extract, Laminaria Japonica Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Hibiscus Esculentus Fruit Extract, Malva Sylvestris (Mallow) Extract, Malt Extract, Passiflora Edulis Fruit Extract, Averrhoa Carambola Fruit Extract, Chenopodium Quinoa Seed Extract, Dioscorea Japonica Root Extract, Forsythia Suspensa Fruit Extract, Laminaria Digitata Extract, Acorus Calamus Root Extract, Lithospermum Erythrorhizon Root Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Angelica Gigas Extract, Panax Ginseng Root Extract, Cornus Officinalis Fruit Extract, Schizandra Chinensis Fruit Extract, Ophiopogon Japonicus Root Extract, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Extract, Pinus Sylvestris Leaf Extract , Hydrolyzed Coral, Tremella Fuciformis (Mushroom) Extract, Agaricus Bisporus (Mushroom) Extract , Ledebouriella Divaricata Root Extract, Lepidium Meyenii Root Extract, Paeonia Lactiflora Root Extract, Citrus Junos Fruit Extract, Chaenomeles Sinensis Fruit Extract, Oryza Sativa (Rice) Bran Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract, Hippophae Rhamnoides Extract, Garcinia Mangostana Peel Extract, Magnolia Kobus Bark Extract, Angelica Archangelica Root Extract, Uncaria Tomentosa Extract, Lilium Tigrinum Extract, Laurus Nobilis Leaf Extract, Musa Sapientum (Banana) Fruit Extract, Cnidium Officinale Root Extract, Atractyloides Chinensis Rhizome Extract, Salicornia Herbacea Extract, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Cereus Grandiflorus (Cactus) Flower Extract, Swiftlet Nest Extract, Actinidia Chinensis (Kiwi) Fruit Extract  , Honey Extract, Plumeria Rubra Flower Extract, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Extract, Agaricus Blazeii Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Cymbopogon Schoenanthus Extract, Citrus Unshiu Peel Extract, Disodium EDTA, Gardenia Florida Fruit Extract , Fragrance.

Kto przeczytał chociaż do połowy?

 
Miałam troszkę obaw z uwagi na CAPB ale zupełnie niepotrzebnie. Pianka nie przesusza mojej skóry nawet przy codziennym użytkowaniu. Oczywiście nie odważyłabym się umyć nią twarz i pozostawić bez co najmniej wyrównania pH tonikiem czy hydrolatem. Jest to w końcu produkt oczyszczający, a nie pielęgnujący skórę i jako taki spisuje się bardzo dobrze. Pianka jest bardzo przyjemna w użyciu i z wielką chęcią sięgam po nią codziennie. Nie wysusza skóry (wiem powtarzam się) co jest dla mnie fundamentalne przy produktach oczyszczających. Skóra po jej użyciu jest oczyszczona, odświeżona, bez efektu ściągnięcia.


Zastanawia mnie kwestia tego czy jest warta swojej ceny. Z uwagi na skład i ilość dobroczynnych składników mam wrażenie, że cena jest adekwatna. Większość tańszych pianek w składzie zawiera silniejsze detergenty co w moim przypadku z miejsca je dyskwalifikuje. Tu również znajduje CAPB ale w takim towarzystwie zupełnie nie odczuwam jego działania. Pod uwagę należy wziąć moje codziennie użytkowanie pianki.. najczęściej dwa razy dziennie rano i wieczorem. Nawet nie spodziewałam się, że w czwartym miesiącu od pierwszej aplikacji wciąż będę się cieszyć z użytkowania pianki.

 Obecnie najtaniej pianki Neogen kupisz w sklepach: Skin Garden (79,95 zł) oraz Gangnam (79,95 zł).


Recenzja może nie jest do końca sprawiedliwa z uwagi na to, że jest to moja pierwsza pianka do demakijażu. Już samą konsystencją jestem zachwycona.. więc może umówmy się tak. Po piance Neogen w ruch idzie pianka Balea, a po niej planuję sprawdzić jeszcze inną firmę. Jeśli po tych dwóch piankach wrócę do Neogen.. to recenzja będzie wiarygodna 😉

Piankujesz się?
Udanego weekendu!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger