sierpnia 04, 2017

ULUBIEŃCY LIPCA 2017


Nie wiem jak to wygląda u Ciebie ale takie upały jak w lipcu wysysają ze mnie wszelkie pokłady energii. Nawet tygodniowy urlop, choć całkiem udany nie był w stanie tego zmienić. "Ładowanie baterii" zupełnie mnie nie dotyczy. Ratuję się jak mogę ale cokolwiek by to nie było pomaga na krótką chwilę. Dawno już tak nie miałam.. może to brak witamin.. odwodnienie, bo jednak zdecydowanie za mało piję.. a może jednak starość dopadła mnie z dnia na dzień 😂 Co by to nie było w lipcu kilka produktów odganiało ode mnie wisielczy nastrój, a były to..


100% PURE - SUPER FRUITS HEALTHY FOUNDATION

Pod koniec sierpnia lub z początkiem września pojawi się recenzja tego podkładu. Obecnie to mój jedyny podkład.. nie tylko w użyciu ale jaki posiadam. Najbardziej zachwyca mnie fakt, że stan mojej cery się poprawił. Brak katowania jej podkładami na bazie silikonów daje wymierne efekty. Jestem bardzo mile zaskoczona, a wizja zakupu podkładu bardziej trwałego typu Estee Lauder zaczyna się oddalać. Podkład ma oczywiście kilka wad ale mogę śmiało powiedzieć, że to zdecydowanie jeden z lepszych podkładów jakie miałam.. w sensie wszystkie podkłady jakie miałam.


ORGANIQUE - ETHER GOLD

Nie jestem fanką balsamowania.. zawsze przychodzi mi to z lekkim oporem chyba, że produkt ma powalający zapach lub moja skóra ewidentnie tego się domaga.  W przypadku wszelkiej innej maści produktów do ciała jest tylko gorzej. Eternal Gold to balsam do ciała z drobinkami złota. Kupiłam w zeszłym roku wyłącznie z myślą o ślubie. Ślub odbył się w ostatni weekend sierpnia i już w poniedziałek byliśmy w podróży.. a o balsamie zapomniałam. Później już nie było okazji ani pogody, a nakładanie balsamu z drobinkami pod ciepłe ubranie jakoś mija się dla mnie z celem. W lipcu z balsamu korzystam za to bardziej intensywnie, bo na opalonej lekko skórze prezentuje się bardzo ładnie. Balsam ma swoje wady o czym napisze szczegółowiej w recenzji ale tak przyjemnie mi się go używało w lipcu, że zwyczajnie musiał się tu pojawić.


THE WET BRUSH - SZCZOTKA DO WŁOSÓW Z SERII DAZZLER

Miałam opory aby zacząć jej używać.. wiem.. wiem.. to normalne nie jest. Ale ona jest taka lśniąca i nieskalana, że aż było mi jej szkoda. Prawda, że mnie rozumiesz? Chociaż troszkę? Na szczęście w końcu się przełamałam i przepadłam. Tangle co? Nie kojarzę 😂 A tak poważnie to zupełnie przestałam po moja klasyczną TT-ke sięgać. Sprawa jest na tyle poważna, że rozważam TT-kę zutylizować w najbliższym denku. Pozostawię jedynie wersję kompaktową, bo jednak od The Wet Brush jest bardziej komfortowa w targaniu w torebce. Co wyróżnia The Wet Brush od klasycznej TT? Nie drapie skóry głowy, nie słychać tego dziwnego odgłosu przy rozczesywaniu, łapie włosy na całej grubości, nie wylatuje z dłoni, a wersja lustrzana jest po prostu piękna!


TAMI - BAWEŁNIANE CHUSTECZKI KOSMETYCZNE DO PIELĘGNACJI TWARZY

Kupiłam z ciekawości i z inicjatywy Diany z bloga Chanceleee, która niemal w każdym denku zachwyca się tymi chusteczkami. Opakowanie zostawiłam sobie jednak na wakacyjny wyjazd i to był bardzo dobry pomysł. Jednorazowe chusteczki sprawdziły mi się wyśmienicie przy pielęgnacji twarzy. Zmiana wody potrafi mojej skórze dać w kość, a im mniej skóra ma do czynienia z alergenami tym lepiej. Chusteczki służą mi głównie do osuszania twarzy po myciu ale na wyjeździe zastąpiły mi z powodzeniem skompresowane maseczki bawełniane. Bardzo chętnie będę do nich wracać.


KRÓTKI WAKACYJNY WYJAZD

Niektórzy odpoczywają leząc na plaży, a ja po godzinie gdy sobie uświadomię, że w taki sposób spędzę jeszcze kilka dni coś mnie trafia. Weekendowy wypad nad jeziorko.. jasne! Ale nie tydzień! Na szczęście mąż ma identyczne nastawienie i oboje jesteśmy miłośnikami górskich wędrówek. W tym roku wybraliśmy Pieniny i jeśli tam nie byłaś to serdecznie polecam. Widoki są cudowne, a dla młodszych pociech w Szczawnicy jest całkiem sporo atrakcji. 

Nie wiem czy jeszcze wrócimy w te rejony bo w ciągu intensywnego tygodnia zwiedziliśmy wszystko na czym na zależało od wejścia na Trzy Korony i Sokolicę, Wąwóz Homole, spływ Dunajcem, jazdę malowniczą ścieżką rowerową wzdłuż Dunajca, odwiedzenie Słowacji, Zakopanego (obowiązkowo pociągiem!), zamków w Niedzicy, zapory oraz przepłynięcie jeziora Czorsztyńskieo. Kolejny urlop to wyprawa nieco dalej na zachód.. czyli Tatry ale z dala od zatłoczonego Zakopanego 😉


DREWNIANE PAMIĄTKI Z WYJAZDU

Nienawidzę przywozić z wakacji pierdół. Zawsze staram się znaleźć przedmioty, które będą funkcjonalne lub/i dekoracyjne nawet jeśli będą kosztować nieco więcej. Takie przedmioty zawsze uważam za dobrą inwestycję. Troszkę się naszukałam, bo jednak w górach standardem jest góralska ciupaga, czapka oraz tysiące rzeczy które znajdziemy w chińskim markecie ale w Zakopanem na słynnych Krupówkach znalazłam drewniane misy w całości wykonane z jednego kawałka. Misy będą świetną ozdobą na suche przekąski dla gości. Musze jednak poczytać jak je zabezpieczyć przed wilgocią aby nie zaczęły pękać.

Natomiast drewnianą deskę kupiłam na stoiskach w Niedzicy przy dużym parkingu. Deska może być używana tradycyjnie ale sprawdzi się wspaniale jako podstawka do serwowania przekąsek lub jako dekoracja w kuchni. W planach mam zakup dodatkowych desek w różnych kształtach.. ale to przy okazji kolejnych wyjazdów.

Czy to nie są przy okazji wspaniałe tła na blogowe zdjęcia?


ENJOY LIFE

Na koniec nieco kulinarnie! Kanał Enjoy Life to prawdziwa skarbnica prostych, szybkich i mega smacznych dań. Wszystkie przepisy podane w formie krótkich filmików, które tylko uświadamiają "ejj.. to takie proste i szybkie!" Nie lubię stać przy garach w takich temperaturach ale dania jakie tam znajdziesz wcale tego nie wymagają. W opisach pod filmikami znajdziesz wszystkie składniki i ich ilość.. więc nie trzeba za każdym razem oglądać filmu 😅

Zachęcam do sprawdzenia przede wszystkim kanału na youtube: Enjoy Life PL bo jest tam najwięcej przepisów i najszybciej się pojawiają ale także kanału na Instagramie: Enjoy Life PL

W lipcu katowałam męża głównie sałatką z grilowaną cukinią ale w mojej wersji jest również dodany kurczak, makaronem z wędzonym łososiem i papryką (pycha!), makaronem z pesto z rukoli i wędzonym łososiem (bardzo szybkie i smaczne danie), jajeczne muffiny ze szpinakiem i cukinią... a dzisiaj na kolację sałatka z bekonem.. tak na kolacje często są u nas sałatki 😎

Jak Tobie minął lipiec?
Już po urlopie czy jednak przed?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger