Nie sądziłam, że tak bardzo będzie brakować mi w domu wanny. Czytanie
postów o kąpielowych umilaczach sprawia, że po cichu liczę, że recenzje
będzą negatywne. Nie żebym komuś życzyła wysypki.. ale że produkt nie
zabarwi wody, nie będzie pachnieć.. i najlepiej nic nie zrobi. Tak.. o
takich umilaczach lubię czytać najbardziej 😂😂😂
Zamiana wanny na prysznic ma swoje plusy.. rachunki za wodę są
niższe, a to oznacza, że mogę więcej wydawać na inne kosmetyki 😂😂 No
dobra chwytam się brzytwy..
Aneczka to taka kochana wredota, która wie jak człowiekowi śrubę dokręcić. Nie
masz wanny, a ona Ci wyśle takie umilacze ! Do tego nie jakieś kupione
tylko ręcznie robione 😍 kocham wszelkie DIY.. bo to kawałek pasji i
serca twórcy. Tylko co ja mam z tym zrobić? Zużyć w umywalce mocząc ręce? W
misce mocząc nogi ? Niby można ale podświadomie wiesz, że nie! Bo to jak
pójść z chłopakiem na randkę do pięknej restauracji w Paryżu w
przetłuszczonych włosach, przepoconym i powyciąganym stroju po maratonie
z chodakowską i szpilkach ze złamanym obcasem.. po prostu pewne rzeczy do siebie nie pasują. Nie! I kropka!
Mam to szczęście, że moi rodzice mieszkają w domku z dwiema łazienkami
i... maja wannę 😁 ostatnio zaglądam do nich nie tylko aby w czymś pomóc
czy zwyczajnie pogadać.. korzystam też z ich luksusu posiadania wanny.
Aneczka
odgraża się, że kolejną partię zrobi "lepszą". Choć nie wiem co z tą
jest nie tak. Babeczki pięknie pachną i cudownie zmiekczaja wodę.
Dostałam dwa rodzaje babeczek. Jedne są naszpikowane różnymi
"farfoclami".. płatki kwiatów, owoce, przyprawy.. brokat. Woda cudownie
się mieni i nie chce się z niej wychodzić. Wspaniale obserwuje się pływające
drobinki, a zapach roznosi się po całej łazience. Trochę słodki..
trochę korzenny.. cynamon ? Wiem, że babeczki kąpielowe zawierają
wyłącznie składniki, które Ania znalazła u siebie w kuchni.. hmm.. lubię przyprawę do
kurczaka 😂😂 ale raczej jej tu nie czuje.
Minimalnie bardzie serce skradła mi druga wersja babeczek, czyli ta
pozbawiona dodatków. Jej zapach jest inny i minimalnie bardzie do mnie
przemawia choć obie wersje pachną pięknie.
Obie wersje babeczek pięknie łapią kontakt z wodą! To wręcz wzorowa bomba kąpielowa. Miałam niedawno przyjemność zanurzyć się w drogeryjnych kulach ale dodanie 3 na jedną kąpiel sprawiło mi więcej zawodu niż radości. Co niektórzy producenci kul mogą słać błagalne prośby o przepis do Aneczki. Serio.. niektórym szkolenie by się przydało.
Aniu pięknie dziękuję Ci za te umilacze! To była niezwykła przyjemność! Mam nadzieję, że zrobisz na blogu relację jak wykonać samodzielnie takie cuda, bo z pewnością kilka osób by się pokusiło.
Jeśli nie znasz jeszcze Aneczki to serdecznie zapraszam do odwiedzin jej bloga: Aneczka blog
Jeśli nie znasz jeszcze Aneczki to serdecznie zapraszam do odwiedzin jej bloga: Aneczka blog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz