listopada 06, 2018

NIEBANALNA MASECZKA O PROSTYM SKŁADZIE I KUSZĄCYM AROMACIE KOKOSA Z MANGO Z KOSMETYCZNEJ MANUFAKTURY SVOJE


Maseczka na bazie kokosa, mango i białej glinki.. czy takie połączenie może być komuś obojętne? Do tego smakowity aromat, którym kusi już w opisie producent. To musiało skończyć się zakupami! Markę Svoje śledzę z wielką przyjemnością, a pojawiające się nowości sprawiają, że każdy produkt w moich zapasach mnie irytuje 😅 więc może lepiej nie śledzić i mieć spokój? A jeszcze lepiej odłączyć się od Internetów.. wszak nie od dziś wiadomo, że Internet to czyste zło.


Od producenta:
Maseczka do twarzy Kokos-Mango. Wystarczy dodać odrobinę wody, by uzyskać aksamitnej konsystencji bombę witaminową. Wymieszaj w miseczce 1-1,5 łyżeczki pudru z malutką ilością wody lub ulubionego hydrolatu. Nałóż na oczyszczoną twarz i powstrzymuj się od zjedzenia - zapewniamy, że zapach będzie do tego zachęcał! Oczywiście zapach jest naturalnym maseczka głównie składa się z liofilizowanego mango i mleka kokosowego. Nie dopuszczać do wyschnięcia maseczki, wysychającą spryskać hydrolatem lub zwilżyć wodą. Zmyć po upływie 5-10 minut. Unikać ekspozycji skóry na promienie słoneczne bezpośrednio po zastosowaniu kosmetyku. Przechowywać szczelnie zamknięte. Po otwarciu zużyć w ciągu 2 miesięcy.


Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych maseczki w formie proszku są "uciążliwe".. w sensie, że prędzej sięgniesz po otwartą maseczkę kremową niż po taką z którą trzeba się babrać. Jednak jest w tym sens. Na "proszkowe" maseczki należy patrzeć jak na uśpione dobro. Dopiero pod wpływem wody aktywowane są składniki.. więc na twarz nakładamy coś naprawdę świeżego i oferującego pracę na najwyższym poziomie.


To moje pierwsze spotkanie z tak nietypową maseczką. Różni się od innych pod wieloma względami. Na pierwszy rzut idzie sama kombinacja kokosa z mango.. aż ślinka cieknie! Gdy ją zobaczyłam w zapowiedziach na Instagramie marki Svoje wiedziałam, że muszę ją sprawdzić. Faktycznie nawet w opakowaniu wyraźnie czuć zapach kokosa z nutą mango.. jest słodko!

Niektóre z sypkich maseczek mają zdolność do tworzenia niejednorodnych konsystencji lub zwyczajnie trzeba się namachać aby taką uzyskać.. ale nie w tym przypadku. Proszek pięknie łączy się z wodą lub hydrolatem i jest to proces ekspresowy. Nietypowa jest tutaj właśnie ta gotowa papka.. jest puszysta.. jakby nieco piankowa czy musowa. Nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkałam.

Nakładanie takiego musu to wręcz dziecięca frajda. Bez przeszkód aplikuję wszystko to co stworzyłam, a dopiero później rozprowadzam po skórze. Maseczka nie skapuje, nie zjeżdża, nie przesuwa się. Jest tam gdzie została zaaplikowana więc mogę z nią funkcjonować jak zawsze.. jedynie sąsiadce się nie pokazuję, bo wystarczy, że założę czapkę i reaguje przerażeniem 😂


Skład (INCI): Cocos Nucifera Milk Powder, Kaolin, Mangifera Indica & Maltodextrin.
  • Cocos Nucifera (Coconut) Milk Powder (puder z mleczko kokosowe) - łączy hydrofilowe właściwości wyciągu z orzecha kokosowego z właściwościami zmiękczającymi i nawilżającymi oleju kokosowego. Hydrofilowe właściwości wynikają z obecności węglowodanów, soli mineralnych i witamin. Substancje te odpowiedzialne są za działanie odżywcze, nawilżające i zmiękczające, dzięki którym mleczko kokosowe jest cenionym składnikiem kosmetyków do pielęgnacji włosów
  • Kaolin Clay (biała glinka) - w kosmetykach kolorowych pełni funkcję rozjaśniacza, rozbiela produkty kolorowe i zapobiega ich zbrylaniu. Stosowana w pudrach na właściwości pochłaniające sebum i matujące. Może lekko bielić skórę. W kosmetykach pielęgnacyjnych stosowany jest w produktach myjących do twarzy, ciała, włosów, do tłustej skóry głowy - bardzo dobrze oczyszcza i dodaje objętości włosom. W maseczkach i peelingach do cery trądzikowej, tłustej i mieszanej - oczyszcza, podsusza, wygładza, ściąga pory, wyrównuje koloryt, ujędrnia i mineralizuje, lekko poleruje powierzchnie i działa przeciwzapalnie. Spotykana także w kremach, tonikach i pastach do zębów. Znajduje zastosowanie również w kosmetykach antycellulitowych, pomaga w spalaniu tłuszczu, wyciąga toksyny. Polecana do skóry suchej, naczynkowej i z trądzikiem różowatym, ponieważ jest najłagodniejszą z glinek i ma właściwości łagodzące. Jednak zbyt częste stosowanie dużych stężeń prowadzi do wysuszenia skóry i włosów. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Mangifera Indica (mango liofilizowane) - działanie odżywcze
  • Maltodextrin (maltodekstryna) - poprawia i utrzymuje konsystencję kosmetyków. Ma właściwości odżywiające skórę i włosy, jest filmotwórczy i wygładzający. Ma także właściwości pochłaniające wilgoć, sebum i pot. (Komedogenny: skala 1 na 5)

Chwilę po aplikacji delikatnie szczypie mnie skóra.. naprawdę delikatnie i to w najbardziej rozdrażnionych czy wrażliwych miejscach, a po minucie.. może dwóch przestaje. Gdy maseczka zaczyna przysychać odczuwam delikatne ściągnięcie, a to znak, że należy ją zwilżyć lub zmyć. Kokos z mango zazwyczaj towarzyszy mi około 15 minut + hydrolat. Z uwagi na zawartość białej glinki nie należy dopuszczać do wyschnięcia.

Maseczka przyjemnie zmiękcza skórę, delikatnie oczyszcza i rozjaśnia. Nie jest to super intensywna maska, której efekty będzie można podziwiać kilka dni po aplikacji ale mnie całkowicie zadowala jej działanie. Do tego utrzymujący się zapach słodkiego kokosa z nutą mango jest prawdziwie pocieszny.. jak w takim towarzystwie można mieć zły nastrój ?

Zmywanie maseczki zależy od tego jak długo nam towarzyszyła. Im dłużej tym minimalnie trudniej ale warto wcześniej maseczkę zwilżyć solidnie wodą, odczekać chwilkę i ponownie zmoczyć. Wówczas bez większego problemu zmyje się przy użyciu dłonie. Ja nieustannie preferuję w tym celu wspomóc się gąbką.. raz dwa i po sprawie.


Ta niepozorna saszetka to minimum sześć użyć! W moim przypadku było ich osiem.. ale już chyba nikt zaskoczony nie jest. Nieustannie wciąż jestem pod wrażeniem produktów jakie wychodzą spod rąk Aleksandry. Nie można im zarzucić braku oryginalności. Zarówno hydrolat z chabra bławatka jak i piling truskawkowy zrobiły na mnie ogromne wrażenie! W łazience już czekają na mnie kolejne produkty i chociaż jednym z nich jest kremowy olejek myjący, a drugim mydło masujące z peelingiem kawowym to wciąż mam wrażenie, że te produkty nie mogą mnie zaskoczyć niczym o czym bym nie wiedziała.. ale tak samo myślałam o hydrolacie, pilingu i maseczce 😅



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger