W kwestii hydrolatów nic się u mnie nie zmienia. Chociaż ciekawią mnie wszystkie to wciąż zafiksowana jestem na wersji hydrolatu z róży damasceńskiej. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy zapach róży w kosmetykach znosi z godnością na twarzy, bo identyczną niechęć czułam kiedyś ale to właśnie od różanego hydrolatu zapłonęła we mnie ta pierwsza iskierka dzięki której, róże w kosmetykach pokochałam i to ze wzajemnością.
Z każdym kolejnym hydrolatem z róży damasceńciej coraz trudniej znaleźć mi słowa, które w pełni oddadzą zalety tego konkretnego hydrolatu. O ile w składzie mamy czysty hydrolat, czyli producent nie wciska nam kitu, że z przodu hydrolat, a z tyłu (w składzie) już nie koniecznie.. o dziwo zdarza się i to wcale nie rzadko, to pomiędzy poszczególnymi hydrolatami różnice są dość znikome. Jednak o tym konkretnym hydrolacie z Okani Beauty warto napisać coś więcej.
Od producenta:
Organiczny hydrolat różany. Działa łagodząco, relaksująco i przeciwzapalnie, nawilża, poprawia elastyczność naskórka, rozjaśnia przebarwienia, tonizuje. Nadaje się do pielęgnacji każdego rodzaju cery.
Skład (INCI): 100% Organic Rosa Damascena Flower Water.
Produkty Okani Beauty produkowane są w Rzeszowie.. i niestety tylko tyle wiadomo mi o pochodzeniu samych produktów. Jednak zaufania do marki nabrałam dzięki temu, że jej asortyment znajduje się w sklepie Iwos, a znając panią Mariolę wiem, że są to dobrej jakości produkty. Wszystkie znajdujące się w ofercie hydrolaty (poza wodą oczarową), olejki, oleje i masła są czyste, bez dodatku konserwantów.
Sam hydrolat z róży damaseńskiej jest w 100% organiczny i jest to jeden z najtańszych hydrolatów różanych na rynku. Na ogół za 100ml szklane opakowanie z atomizerem często trzeba zapłacić około 30zł i jest to cena jak najbardziej przeze mnie akceptowana gdyż cenę sobie zarówno hydrolaty jak i szklane opakowania, które ze mną zostają.
Hydrolat różany ukochałam sobie szczególnie za jego wszechstronność. Nadaje się zarówno do cer tłustych, mieszanych i trądzikowych jak i dojrzałych wrażliwych, skłonnych do podrażnień, naczynkowych i suchych. Czyli niezaleznie od tego jak bardzo humorzasta jest moja cera ani jak dużo słodyczy pochłonęła (wysyp murowany) to hydrolat ten jest zawsze bezpiecznym wyborem. Bez problemu można go używać również w pielęgnacji ciała jak i włosów.
W przypadku hydrolatu z Okani Beauty już na początku zwrócił moją uwagę zapach. Jest jakby nieco bardziej intensywniejszy co ostatecznie przełożyło się na jego walory użytkowe. Sam zapach hydrolatu działa na mnie uspokajająco jednak to jego działanie jest jego największą zaletą. Hydrolat pięknie koi moją skórę. Sprawia, że szybciej się regeneruje, łagodzi podrażnienia, zdrowo napina i nawilża. Bardzo cenię sobie te właściwości do tego stopnia, że chociaż na łazienkowej półce stoi otwarty tonik z witaminą C z Avalon Organics to i tak notorycznie sięgam po hydrolat Okanie Beauty. Bardzo możliwe, że częściową winę ponosi atomizer, który jest szalenie wygodny w aplikacji ale nie bez powodu od kilku lat notorycznie sięgam po hydrolaty różane.
Hydrolat często towarzyszy mi przy łóżku.. chociaż często zwyczajnie z nim śpię 😅 Oglądając film lubię dodatkowo zrosić nim skórę dzięki czemu rano wydaje się bardziej zregenerowana i zrównoważona. Ostatnio po dość kiepskim spotkaniu z jedną z odżywek do włosów hydrolat pomagał mi przywrócić włosom blask i gładkość. Niezwykle rzadko hydrolatów używam w innych obszarach niż twarz. Latem zdarza się, że posłużą mi jako odświeżająca mgiełka do ciała, jednak po raz pierwszy hydrolat tak fajnie zadziałał na moje włosy. Ogarnął puszenie i samoistne tworzenie się kołtunów oraz pomógł w rozczesywaniu włosów. Włosy niemal od razu nabrały przyjemnej miękkości i gładkości. Jednak przy obecnie panujących przymrozkach nie warto takich rzeczy robić przed wyjściem z domu. Włosy potrzebują wówczas ochrony w formie zabezpieczenia przed mrozem, a woda + przymrozek nic dobrego z włosami nie uczynią. W domowym zaciszu, w wieczornej pielęgnacji hydrolat rozpylony bezpośrednio na włosy powinien się bardzo fajnie spisać, szczególnie gdy centralne ogrzewanie również włosom nie służy.
Do tego konkretnego hydrolatu z Okani Beauty z całą pewnością będę wracać. Polubiłam za wygodę użytkowania, szklane opakowanie i śliczną szatę graficzną jednak to wnętrze produktu sprawiło, że różane hydrolaty pokochałam jeszcze bardziej.. a myślałam, że to już nie możliwe.
Ps. Obecnie w Iwos są fajne promocje.. również na tę ślicznotkę ❤
Masz ulubiony hydrolat? Znasz produkty Okani Beauaty?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz