Witaj! Nawet nie będę się tłumaczyć z mojej nieobecności, bo wymagałoby to odrębnego posta. Grunt, że na nowo zaczyna się jakoś układać, a skoro mam już "lżejszą" głowę to mogę z czystym spokojem i pasją wrócić do pisania. Powrót zaczynam od czegoś wyjątkowego, chociaż na pozór niezwykle banalnego i prostego. Żel pod prysznic to żadna odkrycie. Dla większości z nas liczy się sam fakt mycia, brak przesuszania skóry i oczywiście przyjemny zapach.. i ja początkowo miałam podobne podejście ale z żelem marki Bema nawiązałam nieco mocniejszą relację.
Od producenta:
Tonizujący i regenerujący żel pod prysznic
Połącz codzienny prysznic z chwilą odprężenia i z uczuciem błogiego relaksu niczym w profesjonalnym salonie SPA. Zawarte w żelu Love Bio Bemy, tonizujące i regenerujące składniki, takie jak nasiona hibiskusa, dostarczą skórze niezbędnych substancji odżywczych i przeciwutleniaczy, które są kluczowe podczas spowalniania procesu jej starzenia się. Dzięki żelowi Bema Love Bio będzie ona na powrót jędrna i jedwabiście gładka, a do tego na długo utrzyma się na niej przyjemny, kwiatowy zapach.
Hydrolat z róży damasceńskiej - koi i nawilża, stymuluje regeneruje tkankę, wspomaga gojenie, nawilża skórę, łagodzi
Woda z kwiatów gorzkiej pomarańczy - oczyszcza, tonizuje, zwęża pory i lekko ściąga skórę, ma działanie bakteriobójcze, usuwa wolne rodniki, ma działanie przeciwzmarszczkowe i przeciwdziała wiotczeniu skóry
Wyciąg z hibiskusa - właściwości regenerujące
Sposób użycia: małą ilość żelu nanieś na wilgotną skórę ciała o delikatnie masuj. Następnie dokładnie spłucz letnią wodą.
Niezależnie od tego jak bardzo pokocham w mojej łazience naturalne mydła, to żele zawsze będą numerem jedne. Zwyczajnie są łatwiejsze i szybsze w użyciu, a dodatkowo zawsze mają przewagę zapachu. Zapach żeli zawsze jest trwalszy i łatwiej z nim kombinować niż w przypadku mydeł.. a może moje mydlane doświadczenia wciąż są zbyt małe?
Na przestrzeni lat istniał jeden żel/mleczko pod prysznic, które całkowicie zdetronizowało wszelkie prysznicowe myjadła. Jego cudownie relaksujący i odprężający zapach sprawiał, że momentalnie czułam się jakby wszelkie bóle fizyczne i psychiczne znikały. Ciało i zmysły odprężały się na tyle, że po takiej kąpieli czułam się pełna sił. Produkt miał jednak wady.. bardzo wysoką cenę i kiepski skład. Obiecałam sobie, że będę szukać zastępstwa.. i znalazłam!
Zupełnie się tego nie spodziewałam! Żel pod prysznic marki Bema, który trafił do mnie ze sklepu Ekozuzu w pierwszej chwili wylądował w koszyku z zapasami i miał cierpliwie czekać na swoją kolej. Pod prysznic trafił zupełnie przypadkiem.. ot, zwyczajnie wylosowany poza kolejką. Moja skóra w okresie stycznia i lutego była w fatalnym stanie. Mocne przesuszenie, podrażnienie.. a do tego całkowity zanik chęci dbania o jej lepszy stan.. nie miałam na to siły ani czasu.
Na szczęście pierwsze spotkanie sprawiło mi ogromną przyjemność. Żel okazał się niezwykle aksamitny i delikatny. Chociaż moja skóra wymagała ostrego potraktowania peelingiem, to żel wspaniale to wrażenie zatuszował. Poczułam się jak w salonie SPA, cudownie rozpieszczona, wszelkie ciężary, które krążyły po mojej głowie zamieniły się w delikatny pyłek, który żel otaczał swoją miękkością i spuszczał w odchłanii syfonu. Bye bye maszkary!
To głupie? Być może 😅 żaden żel nie rozwiązuje problemów. Jednak taka chwila codziennego relaksu, w której zapomina się o wszystkim.. taki totalny reset umysłu i ciała jest w stanie sprawić, że na pewne rzeczy spojrzy się zupełnie inaczej. Na mnie taki wpływ miał zapach żelu marki Bema. Bardzo kobiecy, nieco słodki, kwiatowy.. lekko pudrowy. Niby delikatny ale potrafi wokół ciała rozwinąć się tak, że nie ma szans aby mu się nie poddać.
Skóra pod jego wpływem staje się aksamitna, delikatna i chociaż trwa to jedynie podczas kąpieli to przy systematycznym użytkowaniu rzeczywiście poprawia jej jakość. Nie miałam w ostatnim czasie sił na to aby zawracać sobie głowy jakimiś niedorzecznymi balsamami, a żel poradził sobie z moją przesuszoną skórą bez mojej pomocy. Trwało to około miesiąca ale to przecież tylko żel!
Delikatna piana, która tworzy się po kontakcie z wodą z łatwością sunie po skórze otulając zapachem i wbrew pozorom bardzo dokładnie czyszcząc. Nawet przy systematycznym olewaniu innych produktów do pielęgnacji ciała ani razu nie miałam wrażenia, że mojej skórze czegoś brakuje. Nie odczuwałam ściągnięcia skóry, przesuszenie systematycznie mijało, skóra robiła się z każdym dniem bardziej przyjemna w dotyku.
Żel niejednokrotnie potrafiłam zaaplikować na skórę, zamknąć oczy i przez jakiś czas go pozostawić. Bez wanny, bez długiej relaksującej kąpieli w blasku aromatycznych świec.. i tak czułam się w pełni zrelaksowana i odprężona.
Skład (INCI): Rosa Damascena Flower
Water, Citrus Aurantium Amara Flower Water, Aqua/Water, Ammonium Lauryl
Sulfate, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lactate,
Hydrolyzed Rice Protein, Parfum/Fragrance, Coco-Glucoside, Glyceryl
Oleate, Sodium Chloride, Hydrolyzed Hibiscus Esculentus Extract,
Dextrin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.
- Rosa Damascena Flower Water (woda z róży damasceńskiej) - wiąże wodę w naskórku, nawilża, działa lekko ściągająco, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i łagodząco. Wspomaga gojenie skaleczeń, poparzeń, łagodzi podrażnienia i obrzęki. Wzmacnia naczynia krwionośne oraz zapobiega zmarszczkom i utracie jędrności, wygładza i odżywia skórę
- Citrus Aurantium Amara Flower Water (woda z kwiatów gorzkiej pomarańczy) - składnik wykorzystywany w różnego rodzaju kosmetykach do każdego typu skory, nadaje zmysłowy zapach. Zmniejsza przepuszczalność naczyń krwionośnych, działa łagodząco i kojąco na okolice oczu oraz cerę naczynkową, łagodzi obrzęki. Zapobiega powstawaniu stanów zapalnych, działa bakteriobójczo, oczyszcza, tonizuje, zwęża pory i lekko ściąga skórę. Likwiduje wolne rodniki, przeciwdziała wiotczeniu skóry i zmarszczkom. Wspomaga usuwanie toksyn
- Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
- Ammonium Lauryl Sulfate (laurylosiarczan amonu) - substancja myjące i pianotwórcza, mająca zastosowanie we wszelkich produktach do mycia ciała, twarzy i włosów. Gruntownie oczyszcza i odtłuszcza. Z uwagi na jej drażniące działanie zwykle w składach obok niej znajdują się składniki powierzchniowo czynne o właściwościach łagodzących działanie anionowych substancji myjących, np. Coco Glucoside, Cocamidopropyl Betaine lub emulgatory myjące i renatłuszczające. Pomimo mniejszego potencjału drażniącego od SLS, ALS może działać drażniąco na skórę wrażliwą, wywoływać łupież, przesuszenie i zmiany skórne. Składnik drażniący dla oczu. (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
- Lauryl Glucoside (poliglukozyd laurylowy) - detergent, niejonowa substancja powierzchniowo czynna. bezpieczny dla środowiska, biodegradalny. Substancja łagodna dla skóry, łagodzi ewentualne drażniące działanie silniejszymi detergentami. Usuwa zanieczyszczania z powierzchni skóry i włosów
- Cocamidopropyl Betaine (kokamidopropylbetaina) - Substancja myjąca, pianotwórcza stosowana w produktach do mycia twarzy, ciała, włosów. Łagodzi potencjalne działanie drażniące anionowych substancji myjących np. SLS. Składnik uznawany za bezpieczny w produktach przeznaczonych do spłukiwania. Może przesuszać skórę wrażliwą. W 2004 roku substancja otrzymała tytuł alergena roku. (Alergia: skala 1 na 5)
- Sodium Lactate (mleczan sodu) - podnosi zdolności nawilżające kosmetyków, przenika przez warstwę rogową skory, zmiękcza ją i utrzymuje wilgoć. W wyższych stężeniach działa złuszczająco, oczyszczająco i przeciwłojotokowo. Najlepsze działanie wykazuje w obecności kwasu mlekowego. Może być stosowany przez kobiety w ciąży oraz karmiące jedynie w niskich stężeniach (pielęgnacyjnych). (Alergia: skala 1 na 5)
- Hydrolyzed Rice Protein (hydrolizowane proteiny ryżowe) - składnik nawilżający, łagodzący, ochronny i wzmacniający. Stosowany w kosmetykach do skory i włosów. Wypełnia uszkodzenia włosów, zapobiega elektryzowaniu, zmiękcza i wygładza. Utrzymuje odpowiedni poziom wilgoci, zapobiega wysychaniu kosmetyku i podnosi lepkość. W kosmetykach myjących łagodzi działanie drażniących anionowych detergentów i gasi pianę
- Parfum (Perfumy, Zapach) - ogólne określenie kompozycji zapachowej, która może być różnego pochodzenia. Maskuje niepożądane zapachy. Niektóre kompozycje zapachowe mogą być bardzo silenie drażniące, uczulające i toksyczne, w zależności od użytych komponentów, z jakich powstały
- Coco-Glucoside (glukozyd kokosowy) - naturalna substancja myjąca. Jest stosowana w produktach organicznych, ponieważ jest wyjątkowo łagodna dla skóry. Wzmacnia pianę w produktach pieniących. Poprawia konsystencję. Umożliwia połączenie z wodą substancji nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych w wodzie. (Alergia: skala 1 na 5)
- Glyceryl Oleate (monogliceryd kwasu oleinowego) - emulgator. Dobrze nawilża, utrzymuje wilgoć skory. Stosowany m.in. w kosmetykach naturalnych. Tworzy na powierzchni skóry i włosów film, który zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody z powierzchni, przez co kondycjonuje skórę i włosy. Nadaje połysk. (Komedogenność: skala 3 na 5)
- Sodium Chloride (chlorek sodu) - poleruje, ściera i redukuje nieprzyjemny zapach. Wpływa na konsystencję kosmetyków. Może wysuszać skórę i włosy lub działać drażniąco
- Hydrolyzed Hibiscus Esculentus Extract (hydrolizowany ekstrakt z nasion hibiskusa) - silny przeciwutleniacz o właściwościach łagodzących i zmiękczających naskórek. Może działać podobnie do botoksu (toksyny botulinowej), hamuje impulsy nerwowe do włókien mięśniowych zmniejsza skurcze komórek mięśniowych, które powodują powstawanie zmarszczek mimicznych
- Dextrin (dekstryna) - składnik pochodzenia roślinnego, otrzymywany ze skrobi ziemniaczanej. Substancja zagęszczająca, zelująca. Wpływa na konsystencję kosmetyku, reguluje jej lepkość. Posiada także zdolność do przyspieszania gojenia ran
- Sodium Benzoate (benzoesan sodu) - konserwuje, chroni przed rozwojem drożdzy, pleśni, drobnoustrojów, bakterii masłowych i octowych. Reakcje alergiczne są niezwykle rzadkie, ale może podrażniać oczy. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Potassium Sorbate (sorbinian potasu) - łagodny konserwant, chroni kosmetyk przed pleśnią, hamuje rozwój drożdży i pleśni, wykazuje aktywność w produktach o pH 3-6, w pH >7 jego aktywność drastycznie maleje. Hamuje rozwój większości bakterii, oprócz bakterii kwasu mlekowego (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
Czy ma jakieś wady? Owszem. Nieco przeszkadza jego rzadka konsystencja z którą należy uważać podczas aplikacji aby nie przepłynęła bezsensownie przez palce. Jednak jestem przekonana, że równie szybko jak ja nauczysz się, że wystarczy niewielka ilość żelu w zagłębieniu dłoni aby umyć kolejne partie ciała.
Największą wadą będzie niestety cena. Z jednej strony to zaledwie żel, którego podstawową funkcją jest mycie. Z drugiej strony relaks jaki mi funduje oraz niesamowite dbanie o skórę sprawia, że z wielką przyjemnością zrobiłabym sobie jego zapas na rok! W moich kosmetycznych zapasach czeka na mnie spora ilość mydełek.. ale tylko jeden żel 😎 a w Ekozuzu mój żel marki Bema jest aktualnie na promocji! 😍
Jeśli podobnie jak ja jesteś podatna na zapachy, które potrafią wpływać na Twój nastrój, potrafisz się im poddać, zrelaksować, wyciszyć to serdecznie polecam Ci taką perełkę w postaci żelu marki Bema. Natomiast jeżeli szukasz, czegoś do kąpieli co pozytywnie wpłynie i przestanie przesuszać czy drażnić skórę, żel Bema również mógłby okazać się słusznym wyborem.
Osobiście wyobrażam go sobie w funkcji kompana podczas wakacyjnego wyjazdu. Jego aromat oraz wpływ na skórę niemal na pewno podniosą nasze wakacje o jeden poziom wyżej i nieco zmniejszą ciężar walizki.
Uwielbiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz