stycznia 22, 2020

CHIC CHIQ - AAM FACE, ZŁUSZCZAJĄCA OWSIANKA O ZAPACHU TROPIKALNYCH OWOCÓW


Moja miłość do produktów Chic Chiq trwa niemal od pojawienia się marki na rynku. Zachwyciła mnie innowacyjność i wyjątkowość tych produktów, a także naturalne składy i przede wszystkim działanie ma moją skórę. Z wielkim entuzjazmem sięgam po każdą nowinkę, która się pojawia. W przypadku maseczek mam już swoje ulubione typy ale i tak w domu mam chyba każdą wersję.. a na pewno każda u mnie gościła. Również całkiem niedawno cieszyłam się peelingiem do ciała Aam Body, który pomimo wyjątkowej formuły zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, jednak czy to oznacza, że z peelingiem do twarzy będzie tak samo?


Złuszczanie to istotny punkt pielęgnacji. W przypadku pielęgnacji ciała nie boję się mocniejszych peelingów, bo ich poziom "mocy" jestem w stanie sama regulować poprzez odpowiedni nacisk dłoni. Jednak skóra twarzy to już odrębny temat.

Od producenta:
Twój pierwszy krok w ajurwedyjskiej pielęgnacji skóry - odświeżający, oczyszczający peeling do twarzy z ryżem i cukrem kokosowym do zatrzymania prawidłowego nawilżenia w skórze, ciecierzycą do delikatnego oczyszczenia porów skóry oraz prawdziwy owoc mango dla odżywienia dzięki witaminom A, E, C oraz zawartości magnezu.
Aam Face zaopiekuje się suchą skórą Vata dosza, wrazliwą/mieszaną skórą Pitta dosza oraz tłustą skórą Kapha dosza.

Sposób użycia:
1. Weź trochę peelingu na rękę
2. Dodaj trochę wody
3. Delikatnie wmasuj w skórę twarzy i zmyj wodą

W przypadku wystąpienia podrażnienia,  zaprzestać używania. Przechowywać w suchym miejscu


Domem dla peelingu jest aluminiowe opakowanie pokryte z zewnątrz papierem i wyposażone w zamknięcie strunowe. Czy to lepsze rozwiązanie od tradycyjnego słoika? Być może mniej efektowne niż słynne bambusowe opakowania maseczek.. ale z nimi mało co można porównać. Natomiast to opakowanie okazało się zwyczajnie praktyczne. Nie mam problemu z wydobyciem odpowiedniej ilości produktu, a z resztą i tak do rozrobienia peelingu korzystam z miseczki ceramicznej ponieważ to znacznie upraszcza cały proces.

Nie spotkałam się wcześniej z taką konsystencją peelingów do twarzy. Jest jak piasek na pięknej złocistej plaży. Różnorodny, miękki i delikatnie wilgotny. Ta wilgoć uświadomiła mi, że do zamykania opakowania mam się przykładać. Żal gdyby ta wilgoć się ulotniła. Chociaż peeling jest wilgotny to nie tworzy grudek ani się nie zlepia. Pomimo prób nie udało mi się zrobić bałwana ☃️ Ta puszystość zdecydowanie mi imponuje.


Do rozrobienia peelingu używam ceramicznej miseczki od mojej kochanej Pauliny z Planeta P Ceramika.  Mam wówczas lepszą kontrolę nad tym ile peelingu potrzebuję i jakiej ilości wody mam dodać. W przypadku dłoni zwyczajnie trudniej jest mi to określić, a przy okazji mniej wygodnie aplikować peeling jedną ręką. Z peelingiem Aam Body nie miałam problemu z aplikacją bezpośrednio na mokrą skórę, chociaż nie był to mój ulubiony patent.. ale w przypadku Aam Face to zupełnie nie działa.
 
Do wymieszanie peelingu wystarczy dosłownie kilka kropli wody. Peeling pięknie chwyta każdą kroplę i zmienia się w.. owsiankę. Pyszną i aromatyczną owsiankę. Osobiście szczególną fanką owsianek nie jestem ale taką owocową wciągnęłabym momentalnie. Tak właśnie dla mnie pachnie peeling, tropikalną owsianką.


Skład peelingu jest na tyle ładny, że autentycznie można go jeść!


Skład (INCI): Oryza Sativa, Sucrose (coconut), Oryza Sativa Oil,  Mango Fruit Powder, Citrus Aurantium Powder, Citrus Aurantium Fiber, Cicer Arietinum, Sodium Chloride, Tocopherol Acetate.

  • Oryza Sativa (ryż siewny) - w peelingu ma działanie złuszczające ale jego wyciąg posiada właściwości osłaniające, łagodzące, i przeciwstarzeniowe
  • Sucrose (cukier kokosowy) - pomaga zatrzymać nawilżenie wewnątrz skóry
  • Oryza Sativa (Rice) Bran Oil (olej ryżowy) - zawiera szereg aktywnych biologicznie składników - kwasy tłuszczowe omega-6 i omega-9, przeciwutleniacze, witaminę E, karoteny, koenzym Q10, skwalen, minerały. Dzięki temu, olej ryżowy wspomaga regenerację komórek i opóźnia procesy starzenia, poprawia napięcie skory, nawilża skórę, ma właściwości kojące. Nie uczula, bardzo łatwo się wchłania, nie pozostawia tłustych śladów na skórze.
  • Mango Fruit Powder (puder z mango) - źródło witaminy A, E, C oraz magnezu
  • Citrus Aurantium Powder (puder ze skórki pomarańczy) - posiada działanie antyseptyczne, przeciwbakteryjne. Oczyszcza i rewitalizuje skórę
  • Citrus Aurantium Fiber (włókna pomarańczy) - to naturalny surowiec zabezpieczający przed rozwarstwianiem emulsji
  • Cicer Arietinum (ciecierzyca pospolita) - bogactwo protein
  • Sodium Chloride (chlorek sodu) - poleruje, ściera i redukuje nieprzyjemny zapach. Wpływa na konsystencję kosmetyków. Może wysuszać skórę i włosy lub działać drażniąco
  • Tocopheryl Acetate (octan tokoferylu, witamina E) - ma właściwości konserwujące, przedłuża świeżość kosmetyków,zapobiega utracie koloru i zmianie zapachu. Opóźnia proces utleniania substancji. Na skórę działa przeciwzmarszczkowo, silnie antyoksydacyjnie, odżywczo, wzmacniająco i ochronnie.Sklasyfikowany jako potencjalny alergen. Może pochodzić z genetycznie modyfikowanych upraw GMO. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)

Jaka jest różnica w składzie między  peelingiem Aam Body, a Aam Face? Żadna! Skład jest dosłownie identyczny. Jednak w peelingu do ciała zmielone ziarna są nieco większe niż w peelingu do twarzy.



Peeling Aam Face nie chwyta się tak fajnie skóry jak robił to Amm Body. Dlatego miseczka jest tu dla mnie punktem nie do zastąpienia. Mogę stopniowo aplikować peeling na mokrą skórę twarzy etapami. To wcale nie oznacza, że nie będzie się osypywał. Zbyt duża ilość peelingu zwyczajnie odpada, to po części wina przyzwyczajenia do wersji do ciała.. trzeba trochę powalczyć ze sobą i dojść do własnych odkryć ile peelingu potrzebuję na czoło, brodę, policzki itd.

Jeśli chodzi o samo złuszczanie.. no właśnie.. tu jednak widzę problem. Odzwyczaiłam skórę od peelingów mechanicznych na rzecz delikatnego złuszczania enzymatycznego ewentualnie kwasowego. Mechaniczne peelingi zwyczajnie mojej skórze nie służą. Z peelingiem Aam Face muszę być niezwykle ostrożna i delikatna. Mimo to i tak na każdy ruch ręką skóra wyraźnie się czerwieni pomimo starania się o delikatne traktowanie. Ostatecznie peeling zaczęłam stosować ciut inaczej.


Zaczynam od nałożenia na mokrą skórę, gdzie podczas aplikacji wykonuję delikatne ruchu na co skóra już zaczyna marudzić.. ale gdy tylko kończę ten proces przechodzę do masażu.. ust. Tak! Peeling absolutnie genialnie sprawdza się przy złuszczaniu ust. Od kiedy go stosuję w taki sposób moje usta nie są przesuszone i zdecydowanie pięknie prezentują się w pomadkach. W tym czasie skóra korzysta z dobroczynnych składników zawartych w peelingu, a jest tego prawdziwy ogrom. Ewentualne suche skórki w tym czasie miękną, a podczas zmywania ponownie wykonuję bardzo delikatny masaż przez co efekt jest naprawdę fajny.. chociaż nie idealny.

Skóra po peelingu Aam Face jest zauważalnie odświeżona ale przede wszystkim odżywiona, nawilżona i przyjemnie miękka. To tak naprawdę nie jest tylko peeling, z łatwością mogę mu przypisać działanie całkiem fajnej maseczki. Pielęgnacja twarzy po jego użyciu nie wymaga ode mnie wiele, chociaż zazwyczaj staram się po peelingach sięgać po maseczkę nawilżającą lub łagodzącą. Nie dlatego, że mam twarz w kolorze gotowanego buraka.. ewentualne zaczerwienienie dość szybko samo ustępuje i w żadnym wypadku nie mam poczucia, że porysowałam sobie skórę i  będzie przez tydzień się leczyć.. nic z tych rzeczy.

Peeling pozostawia na skórze delikatną powłoczkę, która nie jest tłusta ani nie lepi się. Osobiście traktuję ją jako coś cennego i wartościowego dla skóry dlatego po użyciu peelingu nie sięgam po piankę czy żel do mycia twarzy. Ta subtelna powłoczka jeszcze mnie nie zawiodła, a odnoszę wrażenie, że służy mojej skórze.


To chyba jedyny przypadek produktu Chic Chiq gdzie nie wszystko zaskoczyło. To głównie efekt upodobania mojej skóry, która mechaniczne peelingi dość trudno znosi. Na szczęście z łatwością doszukałam się innych zalet Aam Face dzięki czemu z użytkowania mogłam wynieść nieco przyjemności i dobroci dla skóry. Natomiast czy mogę go polecić? Jeśli Twoja skóra lubi peelingi mechaniczne to jak najbardziej, chociaż pamiętaj aby obchodzić się z nimi ostrożnie. Przy cerach bardzo wrażliwych, delikatnych i cienkich (jak moja) to spotkanie może okazać się nieco trudniejsze ale wówczas polecam sposób użycia z którego ja korzystała, czyli pozostawienie peelingu i wykonanie złuszczenia ust, a jeśli za dużo peelingu rozrobiłaś to wykonaj peeling dłoni (działa rewelacyjne!)

Jeśli nie znasz jeszcze marki Chic Chiq i kochanej Pati to serdecznie polecam! 
A po ceramiczne miseczki odsyłam do Paulinki z Planeta P Ceramika.. tylko zostawcie coś dla mnie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger