Prawda, że słodziak? Takie urocze zwierzaczkowe mydełka można dorwać u różnych producentów ale większość z nich bazuje na glicerynie, a to z miejsca przekreśla moją chęć posiadania. Zazwyczaj mydła glicerynowe się u mnie nie sprawdzają. Za to w Enklare można dorwać przeróżne kształty takie jak ważka, serduszko, płatki śniegu,świąteczne skarpetki, choinki czy wielkanocne pisanki. Jednak aby nie popadać w świąteczny nastrój poza sezonem to uspokajam, że w ofercie Enklare dostępne są tradycyjne kostki.. a może to jednak małe dzieła? Sama musisz ocenić 😘
Od producenta:
Mydło naturalne, ręcznie robione w kształcie królika. Polecane i sprawdzone na prezent. Poczuj jak wspaniale myje Twoją skórę. Kształt i specjalnie dobrane składniki takie jak olej kokosowy, oliwa z oliwek, olej z pestek awokado, oliwa z pestek winogron wprowadzą Was we wspaniały świąteczny i wiosenny nastrój. Świąteczne mydełka bogate są w nienasycone kwasy tłuszczone. Zawierają kompleks witamin: A,E,F oraz wiele innych dobrodziejstw. Skóra stanie się nieodparcie delikatna i nawilżona. Wykonane tradycyjną wielowiekową metodą.
Wyjątkowo w tym przypadku mogłabym powiedzieć, że zapach nie jest
istotny. Jest to n-ta z rzędu cecha, bo wszystkie "n-ki" przed, to
uroczy wygląd mydełka 😅 Gdyby jednak kogokolwiek zaciekawiły zapach to
informuje, że króliczek pachnie.. mydłem. Zaciągałam się z każdej strony
i wciąż czuje zapach typowego mydła. Trochę to rozczarowujące.
Chciałoby się poczuć wiosnę.. chociaż w formacie aromatu trawy za którym
nie przepadam ale.. nic z tego. W jakimś mikro ułamku patrząc na
radosnego króliczka czuję aromat wiosny ale nie w momencie kiedy
zaczynam się mydełkiem zaciągać. Mój mózg sam sobie uraił zapach.. mam
nadzieję, że to nie jest jeszcze powód aby udać się do specjalisty?
Uroczy kudłaty pod prysznicem połączył siły z rękawicą. W wersji solo
zmydlanie trwało zbyt długo ale tylko z racji wiecznego pośpiechu. W
porównaniu do innych mydeł królik radził sobie nieźle z uwagi na większą
płaszczyznę przyłożenia. Dodatkowo sam kształt okazał się bardzo
wygodny w użytkowaniu. Duet z rękawicą spisywał się wybornie. Szybko
tworzyła się warstewka myjące, która bez trudu sunęła po skórze. Jest
jednak pewne big ALE.. królik zafarbował rękawice na okropny
szaro-zielony kolor. Z rękawicy zrobiła się mało zachęcająca do użytku
szmatka.. a była wyjątkowo rewelacyjna. Dodatkowo z czasem zesztywniała i
stała się szorstka. Pranie czy płukanie nie ocalało jej życia, a z tego
co się zorientowałam niej jest łatwo ją kupić.. a niech cię króliku!
Oprócz dawania radości z samego wyglądu, podstawową funkcją króliczka jest mycie. Teoretycznie nie mam mu nic do zarzucenia, bo jako tradycyjne mydło spisywało się dobrze. Mimo wszystko ciut bardziej preferuję mydła z funkcją peelingu, dlatego nie jest to opcja do której marzy mi się powrót. W dodatku miałem już mydełka, które były bardziej delikatne dla skóry ale to wszystko mieści się w takich szczegółach, że niemal nie ma większego znaczenia. Dodatkowo po kąpieli obowiązkowo coś nawilżającego. O ile po żelach nie zawsze czuję taką potrzebę, to po mydłach już tak i króliczek nie jest tu wyjątkiem.
Jeśli masz wśród bliskich mydlane freeki to polecam zajrzeć do Enklare to ich małe działa sztuki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz