Chemia jest na tyle powszechna w naszym życiu, że przestaliśmy zastanawiać się czy faktycznie nam szkodzi czy nie. Najczęściej zakupu dokonujemy na podstawie ładnego zapachu i opakowania. Mało kto z nas jest w stanie wskazać składniki kosmetyków, których należy zdecydowanie unikać. Oczywiście część z nas czyta składy kosmetyków, co mnie bardzo cieszy. Ale czy poza popularnym unikaniem: SLS, SLES, parabenów czy silikonów, potrafimy wskazać składniki, które zostały wskazane w badaniach naukowych za niebezpieczne, a mimo to wciąż są stosowane? Oto kilka z substancji, które zaburzają gospodarkę hormonalną oraz produkty, które je zawierają.
Nasz układ hormonalny odpowiada za działanie m.in. systemu nerwowego i podstawowych funkcji organizmu (rozrodczego, imunologicznego i metabolicznego). Badania nad zaburzeniami układu hormonalnego prowadzone są na zwierzętach laboratoryjnych, wykazały one m.im. deformacje ciała, niedorozwój narządów płciowych, obniżenie płodności, przedwczesne dojrzewanie. To nie wszystko.
Szpital Rigshospitalet w Danii, to jednym z najbardziej uznanych szpitali w Europie. Lekarze z Oddziału Wzrostu i Reprodukcji przeprowadzili badania na swoich pacjentkach. Okazało się, że dziewczynki w porównaniu z młodzieżą lat 90. zaczynają zdecydowanie wcześniej dojrzewać. Zdaniem lekarzy za ten stan są odpowiedzialne parabeny, ftalany oraz inne substancje, które są składnikami powszechnie używanych kosmetyków. Nie wiem jak Wy ale ja już nieraz spotkałam się ze stwierdzeniem "młodzież teraz dużo szybciej dorasta". Jadnak najczęściej obwiniane są za to media społecznościowe. Słyszałyście o dziewczynce, która w wieku 10 lat została mamą? Myślicie, że to wina mediów społecznościowych? Osobiście szczerze w to wątpię.
Oto najczęściej wyszukiwane zdania w google.pl po wpisaniu "mam 10 lat i..."
Oczywiście kosmetyki, które stosujemy są kontrolowane. Szkodliwe substancje w nich zawarte są w "bezpiecznej ilości". Ale uwierz, że zupełnie nikt nie bierze pod uwagę tego, ile takich kosmetyków stosujemy w ciągu dnia. Jeśli sprawdziłabyś teraz wszystkie produkty, które stosujesz na co dzień i tylko jeden z nich zawierałby szkodliwe substancje, to raczej nie musisz się przejmować. Jednak prawdopodobieństwo, że tak będzie jest znikome. W rzeczywistości używamy kilku/kilkunastu takich kosmetyków w ciągu dnia, a tym samym wprowadzamy do naszego organizmu ogromną mieszankę substancji zaburzających naszą gospodarkę hormonalną. Takie substancje znajdziemy w: żelu do mycia twarzy, tonikach, kremach pod oczy, serach, kremie do twarzy, żelu pod prysznic, szamponie do włosów, maskach i odżywkach do włosów, dezodorantach, filtrach UV. Jeżeli chociaż w połowie tych produktów znajdziesz szkodliwe substancje, to używanie tych produktów przestaje być bezpieczne.
Oczywiście nie chodzi mi o to aby przestać używać wszystkich produktów w których znajdziemy szkodliwe substancje, ale o świadome wybieranie ich następców.
W kilku (bardziej świadomych) krajach, tego typu substancje zostały zakazane. W Europie organizacje konsumencie również chcą wprowadzenia takiego zakazu. Część polityków w Unii Europejskiej pracuje nad stosownymi przepisami, jednak trwa to zdecydowanie za długo. Dodatkowo w niektórych krajach Unii Europejskiej producenci zostali zmuszeni do umieszczania stosownych ostrzeżeń na swoich opakowaniach np.: zawiera parabeny. Niestety w Polsce jest tak niska świadomość i zainteresowanie składami kosmetyków, że producenci bezczelnie to wykorzystują.
Poza suchym wypisaniem nazw substancji postanowiłam poszukać tych składników w produktach po, które najczęściej sięgamy. Do tego celu posłużyłam się serwisem Wizaż.pl, grafiką google oraz recenzjami z blogów urodowych. Wybierałam różnych producentów oraz produkty z najnowszymi recenzjami, a także najbardziej chwalone. Oto rezultaty mojego małego śledztwa.
Substancje szkodliwe i produkty w których występują:
Benzophenone-1
Avon - Gel finish - lakiery do paznokci
Essie - nr 384 Mademoiselle
Joko Cosmetict - kind your kolor - Lakiery do paznokci
Misslyn - velvet diamond - lakiery do paznokci
Orly - lakiery do paznokci
Benzophenone-2
Sally Hansen - Powerful Acylic Gel - preparat go paznokci
BHA lub tert. Butylhydroksyanisol
Bambino - oliwka dla dzieci
Dax Cosmetics - Perfecta Baby - oliwka pielęgnacyjna
Spearmint - guma orbit
Boric Acid
Mydło Aleppo - wersje podrabiane (!)
Horien - Aqua Comfort - preparat do oczu w formie kropli
Organic Slica - Silor+ B - Regenreujący płyn do płukania jamy ustnej
Unipharm inc. - mydło z nanosrebrem
Butylparaben
Eveline - Advance Volumiere - Skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1 (4 składniki)
Eveline - Slim Extreme 3D Spa - Serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające (4 składniki)
Garnier - Skin Naturals - Intensywna Pielęgnacja bardzo suchej skóry balsam do ciała (2 składniki)
Isana - Body Milk Olive - mleczko do ciała z oliwą z oliwek (4 składniki)
Mustela - Mustela Bebe - Dermo-Cleansing - żel do mycia głowy i ciała dla noworodków i niemowląt
Nivea - Nivea Baby - chusteczki dla niemowląt Soft & Care (4 składniki)
Vichy - Dermablend - podkład korygujący w kremie Corrective Foundation SPF 35 (2 składniki)
Ziaja - Ziajka - Mleczko do ciała dla dzieci i niemowląt od 1 miesiąca życia (4 składniki)
Cyclotetrasiloxane
Biosilk - Hydrating Therapy - Maracuja Oil
Diethyl phthalate (DEP)
Seboradin Niger - Lotion z czarną rzodkiewką
Ethylparaben
Bioderma - Hydrabio - Rich Cream - krem nawilżający o bogatej konsystencji
Chanel - Vitalumiere Aqua - podkład (3 składniki)
Eveline - Advance Volumiere - Skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1 (4 składniki)
Eveline - Slim Extreme 3D Spa - Serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające (4 składniki)
Isana - Body Milk Olive - mleczko do ciała z oliwą z oliwek (4 składniki)
Iwostin - Sensitia - Krem intensywnie nawilżający SPF 20 (4 składniki!!)
Lirene - Dermoprogram - Body Arabica - Balsam brązująco - ujędrniający (3 składniki)
Nivea - Nivea Baby - chusteczki dla niemowląt Soft & Care (4 składniki)
Tutti frutti - masło do ciała - jeżyna i malina (2 składniki)
Ziaja - Ziajka - Mleczko do ciała dla dzieci i niemowląt od 1 miesiąca życia (4 składniki)
Ziaja - Ziajka - krem do pielęgnacji dzieci i niemowląt (2 składniki)
Ziaja Med - Kuracja Lipidowa - Fizjoderm żel (3 składniki)
Ethylhexyl Methoxycinnamate lub Octyl methoxycinnamate
Iwostin - Hyratia, Fizjologiczny krem z ceramidami SPF 15
Iwostin - Sensitia - Krem intensywnie nawilżający SPF 20 (4 składniki!!)
Iwostin - Correctin Sensitia - Fluid łagodzący trwale kryjący dla skóry wrażliwej SPF 3
Pharmaceris - Hydrolipidowy krem ochronny do twarzy dla doroslych i dzieci SPF 50+ (nowa wersja)
Dr Irena Eris - Provoke matte - podkład, który robi ostatnio furorę - sama miałam ochotę go kupić
Methylparaben
BeBeauty - Micellar Water - Nawilżający płyn micelarny 2 w 1 (2 składniki)
Bioderma - Hydrabio - Rich Cream - krem nawilżający o bogatej konsystencji
Chanel - Vitalumiere Aqua - podkład (3 składniki)
Estee Lauder - Advanced Night Repair Eye Recovery Complex - krem pod oczy
Eveline - Advance Volumiere - Skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1 (4 składniki)
Eveline - Slim Extreme 3D Spa - Serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające (4 składniki)
Galderma - Cetaphil PS - Lipoaktywny krem nawilżający do cery suchej i
podrażnionej (2 składniki) - produkt tak chętnie przepisywany przez
dermatologów !
Galderma - Cetaphil - Łagodna emulsja do mycia (2 składniki) - kolejny produkt Cetaphil masowo przepisywany przez dermatologów
Galderma - Cetaphil EM- emulsja micelarna (2 składniki) - i jeszcze jeden produkt uwielbiany przez dermatologów
Garnier - Intensywna pielęgnacja ciała - regenerujące mleczko do ciała - skóra bardzo sucha
Garnier - Skin Naturals - Intensywna Pielęgnacja bardzo suchej skóry balsam do ciała (2 składniki)
Isana - Body Milk Olive - mleczko do ciała z oliwą z oliwek (4 składniki)
Iwostin - Sensitia - Krem intensywnie nawilżający SPF 20 (składnik na 2 miejscu w składzie INCI) (4 składniki!!)
Kiehl's - Creamy Eye Treatment with Avocado
La Roche Posay - Hydraphase Legere
Lirene - Dermoprogram - Body Arabica - Balsam brązująco - ujędrniający (3 składniki)
Lirene - Dermoprogram - Tonik nawilżająco - oczyszczający
Nivea - Intense Repair - odżywka odbudowująca do włosów suchych i zniszczonych (2 składniki)
Nivea - Nivea Baby - chusteczki dla niemowląt Soft & Care (4 składniki)
Oceanic, Long 4 Lashes - Serum przyspieszające wzrost rzęs
Pharmaceris - T sebo - krem złuszczający do cery trądzikowej - II stopień złuszczania
Tutti frutti - masło do ciała - jeżyna i malina (2 składniki)
Vichy - Normaderm - Chronoaktywny krem na noc (2 składniki)
Vichy - Dermablend - podkład korygujący w kremie Corrective Foundation SPF 35 (2 składniki)
Ziaja Med - Kuracja Lipidowa - Fizjoderm żel (3 składniki)
Ziaja - Oczyszczanie - Liście Manuka - Krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc (2 składniki)
Ziaja - liście zielonej oliwki - oliwkowa maska oczyszczająco-ściągająca
Ziaja - Ziajka - Mleczko do ciała dla dzieci i niemowląt od 1 miesiąca życia (4 składniki)
Ziaja - Ziajka - krem do pielęgnacji dzieci i niemowląt (2 składniki)
PCA lub Hydrocinnamic Acid
AA - Multi balsam do pielęgnacji ciała - skóra sucha
Propylparaben
BeBeauty - Micellar Water - Nawilżający płyn micelarny 2 w 1 (2 składniki)
Bioderma - Hydrabio - Rich Cream - krem nawilżający o bogatej konsystencji
Chanel - Vitalumiere Aqua - podkład (3 składniki)
Eveline - Advance Volumiere - Skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1 (4 składniki)
Eveline - Slim Extreme 3D Spa - Serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające (4 składniki)
Galderma - Cetaphil PS - Lipoaktywny krem nawilżający do cery suchej i podrażnionej (2 składniki)
Galderma - Cetaphil - Łagodna emulsja do mycia (2 składniki)
Galderma - Cetaphil EM- emulsja micelarna (2 składniki) - i jeszcze jeden produkt uwielbiany przez dermatologów
Isana - Body Milk Olive - mleczko do ciała z oliwą z oliwek (4 składniki)
Iwostin - Sensitia - Krem intensywnie nawilżający SPF 20 (składnik na 2 miejscu w składzie INCI) (4 składniki!!)
La Roche Posay - Hydraphase Legere
Lirene Dermoprogram - Body Arabica - Balsam brązująco - ujędrniający (3 składniki)
Nivea - Intense Repair - odżywka odbudowująca do włosów suchych i zniszczonych (2 składniki)
Nivea - Nivea Baby - chusteczki dla niemowląt Soft & Care (4 składniki)
Oceanic, AA Ciało Wrażliwe, Mleczko do ciała z kaszmirem i ekstraktem z białej herbaty
Vichy - Normaderm - Chronoaktywny krem na noc (2 składniki)
Ziaja - Ziajka - Mleczko do ciała dla dzieci i niemowląt od 1 miesiąca życia (4 składniki)
Ziaja - Oczyszczanie - Liście Manuka - Krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc (2 składniki)
Ziaja Med - Kuracja Lipidowa - Fizjoderm żel (3 składniki)
Resorcinol
Joanna - Naturia perfect color - farba do włosów
L'Oreal Paris - Casting Creme Gloss - farba do włosów
L'Oreal Paris - Recital Preference - farba do włosów
Syoss - professional Performance - krem trwale koloryzujący
Wella - Wellaton - farba do włosów
oraz 4 substancje których nie udało mi się odnaleźć w składach kosmetyków:
3-Benzylidene camphor - środek wykrywany w mleku matki
4-Methylbenzylidene camphor - środek wykrywany w mleku matki
4,4'-Dihydroxybiphenyl (Dihydroxybiphenyl)
4,4'-Dihydroxybenzophenone
Jak sami widzicie, te bardzo szkodliwe dla naszego zdrowia produkty znajdziemy nie tylko w kremach ale także w lakierach do paznokci, farbach do włosów, odżywkach do rzęs, a nawet w chusteczkach przeznaczonych dla dzieci (!). Te składniki to nie tylko domena produktów typowo drogeryjnych ale także i produktach "wyższej półki".
Wymienione substancje nie są niebezpieczne..one są bardzo
niebezpieczne. Część z was myśli sobie, że przecież w moim kremie jest
tego tak mało, że na pewno mi nie zaszkodzi. Pytanie czy tylko w twoim
kremie są składniki tu wymienione? A teraz pomyśl. Od kilkunastu lat
używasz kosmetyków w skład, których wchodzą te substancje. Dodatkowo
codziennie nakładasz krem, serum, odżywkę do włosów, szampon, lotion na
porost włosów, podkład, lakier do paznokci, filtr przeciwsłoneczny itd.
Te wszystkie substancje sumują się i w efekcie końcowym wychodzi, że
wcale tak mało tego nie jest.
Sama wciąż popełniam błędy zakupowe. Jednak z każdym kolejnym wyborem
staję się bardziej świadomą konsumentką. Nie chodzi tutaj o to aby
wyrzucać wszystkie produkty, ale o to aby być świadomym ich
niebezpieczeństwa oraz zastanowić się przed ich kolejnym zakupem.
W swoich zbiorach posiadam aktualnie (prawdopodobnie) tylko jeden produkt, które zawiera dwie z wymienionych szkodliwych substancji. To efekt typowego błędu szybkich i nieprzemyślanych zakupów. Produkt jest zużyty w połowie i przeterminowany, także idzie do kosza.
Nie musimy być znawcami składów. Wystarczy, że do portfela wsadzimy
małą karteczkę z listą wymienionych szkodliwych składników. Jeżeli
podczas zakupów do naszych rąk trafi produkt, które je zawiera łatwo i
szybko będziemy mogły to zweryfikować.
Lista składników do portfela, ułożona wg. najczęściej spotykanych składników:
Methylparaben
Propylparaben
Ethylparaben
Butylparaben
Ethylhexyl Methoxycinnamate lub Octyl methoxycinnamate
Resorcinol
PCA lub Hydrocinnamic Acid
Benzophenone-1
Benzophenone-2
BHA lub tert. Butylhydroksyanisol
Boric Acid
Cyclotetrasiloxane
Diethyl phthalate (DEP)
3-Benzylidene camphor
4-Methylbenzylidene camphor
4,4'-Dihydroxybiphenyl (Dihydroxybiphenyl)
4,4'-Dihydroxybenzophenone
Oczywiście to nie są jedyne składniki, które są szkodliwe dla naszego organizmu oraz naszych przyszłych dzieci. Te, które wymieniłam to substancje podejrzane o zaburzenia gospodarki hormonalnej.
Wymienione produkty były wybierane zupełnie losowo ze strony wizaż.pl oraz na podstawie grafiki google i mają charakter jedynie poglądowy. Nie uwzięłam się na jakąś jedną markę. Jeżeli w składach produktów, które zostały wymienione nie ma wyżej wymienionych substancji uważanych za niebezpieczne to proszę o zwrócenie mi uwagi - usunę produkt z listy. Moim celem nie jest wprowadzanie nikogo w błąd. Niektórzy producenci zmieniają składy swoich kosmetyków, usuwając z nich szkodliwe substancje, a przy tym nie zmieniając opakowania, ani nie informując o tym.
Dlatego, przede wszystkim.. sprawdzajcie składy.
Dla osób chętnych zgłębienia tematu odsyłam do Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczące produktów kosmetycznych
Świetny wpis! Dużo pracy w niego włożyłaś, dlatego tym bardziej doceniam jego wartość ;) Muszę przyznać że zwykle zerkam na składy, ale bardziej by nie wziąć totalnego "świństwa". Jednak gdy skład okazuje się być w miarę przyzwoite, wkładam kosmetyk do koszyka. Teraz zacznę starać się ograniczać kosmetyki również ze składnikami z tej listy ;) Może planujesz również jakiś post z łatwo dostępnymi polecanymi kosmetykami z bezpiecznymi składami?? :D Był by równie pomocny jak ten wpis i wiedza zdobyta tutaj ;)
OdpowiedzUsuńCiesze się :-) Mam w zanadrzu podobne perełkowe posty, które tworzą się między czasie :-) Bardzo chętnie będę tworzyć listy produktów godnych polecenia ze względu na ich składy :-)
UsuńCiekawy wpis. Chętnie poczytam jakie kosmetyki polecasz. I dobrze że mówi , piszę sie częściej o składnikach kremów itp ja również częściej zerkam na skład kosmetyków które wrzucam do koszyka.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Od jakiegoś czasu częściej szukam kosmetyków poprzez internet. Jeśli jakiś producent ma produkty o dobrym składzie to z pewnością się tym pochwali, Ci którzy mają coś do ukrycia już tego nie robią :-)
UsuńBędę miała to na uwadze ☺ i pomyśle o karteczce w portfelu.
UsuńBardzo pomocny wpis. Oby więcej tak wartościowych źródeł informacji. W przeszłości nie zwracałam uwagi na składy stosowanych przeze mnie kosmetyków. Kierowałam się jedynie obietnicami producenta ślepo wierząc, że przecież nigdy nie chce nam zaszkodzić. Obecnie jednak moje podejście diametralnie się zmieniło i dokładnie analizuję wszystkie składy. Bardzo ciężko jest trafić na dobry, jak najbardziej naturalny i bezpieczny dla naszego ciała produkt.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-* Kiedyś kupowałam produkty drogeryjne..można tam znaleźć dobre produkty ale takich jest naprawdę mało..z czasem przerzuciłam się na produkty apteczne..ale okazało się, że z nimi jest podobnie. Producenci mają nas daleko gdzieś..liczą się dla nich pieniądze i nic więcej.
UsuńŚwietny wpis!! Żałuję, że tak mało się o tym pisze i wiele osób lekceważy ten temat. A zagrożenie jest dosyć spore, problemy hormonalne to nie błahostka, tylko bardzo ciężkie do wyregulowania schorzenia!
OdpowiedzUsuńTo prawda, problemy hormonalna są trudne do wyregulowania. Najczęściej sami je sobie fundujemy poprzez bark snu czy nieregularne posiłki..ale te jeszcze da się cofnąć. Natomiast szkodliwe składniki o których pisałam mają znacznie większe konsekwencje..gdyż (w niewielkim stopniu) wpływają także na nasze DNA, które przekazujemy przez kolejne pokolenia.
UsuńNapracowałaś się nad tym postem.. leci do ulubionych, żebym mogła go przeczytać jeszcze raz dokładniej w wolnej chwili :) taka karteczka w portfelu naprawdę by się czasami przydała, ale boję się że zacznę popadać w jakieś paranoje :D
OdpowiedzUsuńŻadna paranoja też o tym myślę z czasem wejdzie w pamięć co unikać ☺
UsuńDziękuję i cieszę się :-*
UsuńCzęść szkodliwych składników ma wpływ jedynie powierzchniowy np. wysuszają skórę. Nie jest to jeszcze nic strasznego.. wystarczy kupić inny produkt, który nie będzie tego robić i używać obu zamiennie. Osobiście jestem przeciwna marnotrawieniu nawet takich produktów. Nieraz się skuszę w sklepie na coś bo ładnie pachnie, a w domu okazuje się, że skład ma taki sobie..ale to nie znaczy, że wyrzucę na śmietnik ;-)
Jednak składniki które wypisałam (szczególnie parabeny) występują w bardzo dużej ilości kosmetyków, nie tylko tych drogeryjnych ale również aptecznych..co jest już totalną hipokryzją ze strony producentów jak i aptek.
całkiem przydatny wpis :)
OdpowiedzUsuńWpis jak najbardziej przydatny. Postaram się pamiętać o tych produktach i ich unikać :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i fajny wpis;) Wiele się napracowałaś, by zdobyć te informacje. Ja staram się sprawdzać skład, ale nie jestem aż tak "obcykana" by rozpoznać i wiedzieć, jaki składnik jest szkodliwy, ale Twój wpis na pewno mi w tym pomoże i będę do niego wracać;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post, sama staram się szukać naturalnych składów w kosmetykach, których uzywam
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis!!! Na pewno niejedna kobieta z niego skorzysta sama zwracam uwagę na skład !
OdpowiedzUsuńSkarbnica wiedzy :) Spieniaczy już dawno unikam w szamponach, jeżeli chodzi o ciało to nie wyraża niezadowolenia z popularnych produktów mimo różnorakiego składu. Jedyne w czym muszę się pilnować to skóra twarzy, przydatne info ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam również do dodania ;)
The balance of my life
Dziękuję :-) Przyznam, że sama większą uwagę przykładam do produktów do twarzy niż do ciała.. ale to jeszcze nie znaczy, że biorę co w ręce wpadnie ;-)
UsuńBardzo ciekawy wpis ;) osobiście interesowałam się kiedyś tym co nam szkodzi a co nie, bez przesadnego podejścia. Jednak jak widzisz zawsze może kryć się coś, co będzie nam szkodzić,a możemy o tym nie wiedzieć ;(
OdpowiedzUsuńPodejście jest najważniejsze..niema co popadać w paranoję i bać się wszystkiego. Są takie składniki, które szkodzą bardziej ale też i takie które mniej. Jednak jeśli w kilku krajach stosowanie pewnych składników zostało zabronione, a w Polsce wciąż są stosowane to coś tu jest "nie halo".
Usuńsprawdzam składy zawsze! ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)
UsuńBardzo przydatny i czasochłonny post.Ukłon dla ciebie za trud.Nie posiadam żadnego kosmetyku,który wymieniłaś ze szkodliwymi składnikami,ale kto wie co się kryje w tych,które posiadam i nie ma ich na twojej liście.Tak to jest...szkoda,ze nie mamy w głowach zakodowanych składników zawartych w kosmetykach.Ja znam kilka składników,ale tylko tych dobrych.Trzeba się podszkolić ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie masz produktów z tymi składnikami..bo one są niemal wszędzie. Najłatwiejszym sposobem jest sprawdzanie składu na stronie producenta..jeżeli producent nie opisał na swojej stronie składu to znaczy, że nie ma się czym pochwalić..i takich odpuszczam sobie z miejsca :-)
UsuńAchhh Siostrzyczko bije od Ciebie taka wiedza, że chylę czoła ! Ja tez staram się czytać skład zanim kupię dany produkt, chociaż wiadomo, że nie znam się na tym aż tak jak Ty - owszem oscyluje w okół podstawowych składników, ale taki post jak Twój daje dużo do myślenia i motywuje do nauki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się siostrzyczko, że bierzesz pod uwagę skłdy :-) Nie znam się na składach tak jakbym tego chciała.. Dużo przydatnych informacji znajduję dzięki przeprowadzanym badaniom naukowym (głównie zagranicznym), publikacjom naukowym itp. Zawsze staram się szukać głównego źródła.. wtedy mam pewność, że informacje są pewne, a to najbardziej istotne :-)
UsuńBrawo! Nic tylko brać z Ciebie przykład! :)
UsuńAle mi teraz słodzisz ;-D :-*
UsuńBardzo przydatny wpis. Mnie jako mamę bardzo przeraziły na tej liście kosmetyki dla dzieci. Czekam na zamówienie produktów dla dzieci Sylveco. Sprawdzę czy na pewno nie ma tam szkodliwych substancji. Jeżeli nie, to postaram się używać kosmetyków naturalnych.
OdpowiedzUsuńW produktach Sylveco nie znajdziesz składników wpływających na układ hormonalny :-) Zakup tych produktów to dobry wybór :-) Mnie aż ciarki przeszły widząc te składniki w produktach dla dzieci od 1 dnia narodzin.
UsuńMuszę sprostować. Skład szamponu na stronie producenta jest nieco "spolszczony" i wprowadził mnie w błąd. W szamponie dla dzieci znajduje się Cocamidopropyl Betaine. Oczywiście jest to zdecydowanie lepsza alternatywa dla SLS jednak również może powodować podrażnienia ale nie musi. W 2004 roku Cocamidopropyl Betaine został okrzyknięty alergenem roku przez Amerykańskie Stowarzyszenie Kontanktowego Zapalenia Skóry (American Contact Dermatitis Society)..ale bez paniki :-) należy obserwować. Mnie ten składnik raczej nie podrażnia i całkiem nieźle się sprawdza..chociaż wciąż szukam czegoś lepszego. Co zabawne jest on powszechnie stosowany w produktach naturalnych, eco, bio itd..zatem można powiedzieć, że jesteśmy 10 lat za amerykanami ;-)
UsuńAle tego dużo. Nawet nie sądziłam, że tyle szkodliwych substancji mogą zawierać kosmetyki ;/
OdpowiedzUsuńA to tylko 17 składników, które wpływają na układ hormonalny :-(
UsuńPost świetnie przygotowany, wiele nowych i ważnych dla mnie rzeczy mogłam się z niego dowiedzieć,co jest dla mnie bardzo ważne bo zawsze patrze na skład. Mimo, że wielu składników jeszcze nie znam to dzięki takim wpisom dowiaduję się coraz więcej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-) Lista składników została opublikowana jakieś 9 lat temu. Część producentów międzyczasie wycofają ze swoich produktów szkodliwe składniki, ale te najbardziej wiodące nie..
UsuńBardzo trawny post osobiscie nie spodkałam sie z tak szerokim opisem postu w skazującym jakie składniki w kosmetykach są szkoldliwę.
OdpowiedzUsuńGratuluję tak intensywnego i wczerpującego wpisu.
Dziękuję :-D
UsuńFantastyczny post;)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :-)
UsuńNigdy nie spotkałam się z takim postem, poruszyłaś dobry temat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-*
UsuńKosmetyki ekologiczne, z certyfikatami- to jest odpowiedź na to całe zło i chemię.
OdpowiedzUsuńNiestety bardzo ciężko jest znaleźć złoty środek.. jednak w produktach z chemicznymi składami też można znaleźć perełki ;-)
UsuńBardzo przydatny wpis, dodam go do ulubionych, żeby móc do niego wracać ;) Podobnie trzeba uważać z DMDM Hydantoin, bo ma ograniczoną ilość w kosmetyku, a znajduje się w składzie wielu produktów :/
OdpowiedzUsuńFormaldehydy zdecydowanie zasługują na osobny post..na pewno będzie ;-)
UsuńSzczerze powiem, do tej pory nie interesowałam się składem kosmetyków, na Twojej liście znalazło się serum do rzęs z Eveline, którego używam. Bardzo przydatny wpis, i bardzo ciekawy blog - będę tu wracać :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, w ogóle bardzo porządny blog,zostaję dłużej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana i bardzo mnie cieszy, że zostaniesz na dłużej :-)
Usuńpost genialny wszystko co potrzebne na jednym blogu :D Perfekt :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Bardzo się cieszę :-)
UsuńO kurczę, trochę mnie wystraszyłaś :) Ale to dobrze, bo teraz częściej będę czytać etykiety :) O SLS i parabenach słyszał już chyba każdy, dlatego fajnie, że zadałaś sobie tyle trudu i wyszukałaś też inne, mniej znane szkodliwe substancje :) Nie pozostaje mi więc nic innego, jak spisać je wszystkie i zabrać ze sobą przed wizytą w drogerii :)
OdpowiedzUsuńna zmiany, choćby małymi kroczkami nigdy nie jest za późno :-*
UsuńMasakra, powinnam go czytać, przed każdym zakupem :/
OdpowiedzUsuń