listopada 15, 2017

JOICO - DEEP-PENETRATING RECONSTRUCTOR. DROGA DO PIEKNYCH WŁOSÓW?


"Rekonstrukcja włosów".. prawda, że brzmi bardzo chwytliwie? Czy też masz wrażenie, że niektórzy producenci prześcigają się w wymyślaniu opisów i nazw swoich produktów, które mają zadziałać na naszą wyobraźnię. W końcu jakieś nano- turbo- mikro- nawilżenie to nie zwykłe nawilżenie tylko takie mega dogłębne niemal do samych kości. Bo po co nawilżać skórę skoro można zrobić to przez wszystkie tkanki? Ale trzymajmy się tematyki włosów, bo o nich jest post. Rekonstrukcja włosów? Czy jest to w ogóle możliwe? Jak słynny, czy wręcz kultowy produkt marki Joico Deep-Penetrating Reconstructor sprawdził się na moich rozjaśnianych włosach.


Od producenta:
Deep-Penetrating Reconstructor jest polecany dla wszystkich typów włosów, klientów oczekujących natychmiastowej odbudowy zniszczonych włosów, włosów zniszczonych obróbką termiczną, środkami chemicznymi i szkodliwymi wpływami środowiska, włosów zmęczonych, łamliwych i delikatnych.

Właściwości:
Wyższe stężenie kompleksu Quadramine, najlepszy preparat rekonstruujący włosy, naprawia strukturę włosa białkami naładowanymi dodatnio i ujemnie, dostarcza włosom 19 aminokwasów w celu odbudowy ich uszkodzonych lub zniszczonych fragmentów, nie wypłukuje koloru, pH: 4,5-5,5

Wzmocnione włosy stają się gładkie, elastyczne i błyszczące, świadczące o swej sile witalnej. Odbudowane i odżywione włosy stają się bardziej sprężyste i łatwiejsze do ułożenia.


Wiesz, że z naszych włosów można wyczytać historię zdrowia? Im bardziej dbamy o nasze zdrowie i nie cierpimy na niedobory cennych minerałów tym nasze włosy będą zdrowsze. Nie oznacza to jednak, że jeśli zaraz pójdziesz do kuchni wyrzucisz niezdrowe rzeczy, zrobisz zakupy bogate w świeże i zdrowe jedzenie to po jednej kolacji i śniadaniu będziesz miała piękne błyszczące i zdrowe włosy aż po same końce. Po miesiącu.. też nie. Po pół roku.. też nie. Jasne.. włosy będą zdrowsze ale nie te które wyhodowałaś na żarciu z Maca. Niestety zdarza się, że w wyniku stresu czy przebytej choroby nasze włosy będą miały trudniejszy okres.. co potrafią dosadnie pokazać. Często również niewłaściwa pielęgnacja, za duża dawka protein, za mała dawna nawilżania itp mogą doprowadzić nawet zdrowe włosy do kiepskiego stanu. Jednak jedną z najgorszych rzeczy jakie można im zrobić to.. rozjaśnianie!  

Tak! Torturuję moje włosy rozjaśnianiem przynajmniej raz w roku. Farbuję włosy minimum 3-4 razy w roku. Używam suszarki i prostownicy kilka razy w miesiącu.. i lubię kąpać się w ciepłej wodzie, bo jestem zmarzluchem. A włosy niech się dostosują, bo niczego zmieniać nie zamierzam 😎


Po Deep-Penetrating Reconstructor sięgnęłam zachęcona pozytywnymi opiniami. Z miejsca kupiłam największe dostępne opakowanie mimo, że był to mój pierwszy produkt marki Joico. Ot, po prostu niektóre marki z miejsca wzbudzają ogromne zaufanie.. na pewno wiesz o czym piszę 😉 albo.. przemówiła do mnie kolorystyka starego złota, która cudownie się prezentuje i zadziałała na mnie jak magnes. Cóż, może lepiej nie wnikać w kobiecą logikę.. ale w teorię odbudowy włosów już tak.

Dość ogólnie odżywki/maski do włosów dzieli się na: proteinowe (odbudowa), emolientowe (ochrona) i humektantowe (nawilżające). Cała trójka jest bardzo istotna w pielęgnacji włosów i warto zwracać uwagę na to aby takie trio mieć u siebie w łazience. Natomiast to jakiej odżywki czy maski nasze włosy będą potrzebować w danej chwili jest już kwestią bardzo indywidualną. Na drogeryjnych półkach niemal 90% produktów to dział proteinowy. Niby dobrze, bo to proteiny zapewniają naszym włosom odbudowę ale ich nadmiar spowoduje, że będą wyglądać na suche i drutowate. Dlatego warto zachować równowagę. 

W większości produktów do włosów znajdziemy Keratynę. Jeśli będziesz miała więcej szczęścia to trafisz na hydrolizowane proteiny mleka, pszenicy, jedwabiu, białko soi czy kolagen. To wszystko to proteiny. Problem w tym, że nasze włosy zbudowane są nie tylko z protein ale także z aminokwasów. Starając się uzupełnić ubytki we włosach wymienionymi proteinami to tak jakbyś jadła dziesiąte ciasto niczym nie popijając.. a często już przy drugim zaczyna mdlić. 

Dlatego bardzo istotną kwestią w odbudowie włosów jest to aby zadziałać kompleksowo. Aminokwasy mają większą zdolność przenikania, a w połączeniu z proteinami tworzą naprawdę dobrą kombinację wypełniającą mikro uszkodzenia w naszych włosach. Jak na razie nie znalazłam żadnej maski ani odżywki drogeryjnej, która w składzie zawierałaby porcję aminokwasów.  Peptydy czyli aminokwasy syntetyczne jak łatwo się domyśleć nie są pochodzenia naturalnego, co często wpływa na cenę produktów w których się znajdują. Większość takich produktów jest dostępna w salonach fryzjerskich ale obecnie do takich produktów również mamy łatwy dostęp.


Co znajdziemy ciekawego w składzie Deep-Penetrating Reconstructor? Cztery rodzaje keratyny uzupełnione o porcję czterech różnych peptydów i to dość wysoko w składzie! To sprawia, że produkt jest typowo proteinowy ale znajdziemy tu znacznie więcej cennych składników m.in.
  • Olej z krokosza barwierskiego, bogaty w nienasycone tłuszcze, które są skutecznymi składnikami nawilżającymi. Olejek ten naśladuje działanie naturalnie wydzielanego sebum i chroni włosy przed działaniem szkodliwych czynników zewnętrznych,
  • Wyciąg z owoców gruszki właściwej, zawiera dużo potasu ale także fosfor, wapń, magnez, sód, miedź, żelazo, bor oraz jod. Wykazuje działanie wygładzające, kojące, nawilżające i rewitalizujące,
  • Olej z tunga molukańskiego, zawiera dużą ilość kwasów nienasyconych. Regeneruje i wygładza,
  • Olej z nasion drzewa kukui - bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, działa zmiękczająco i nawilżająco, nie pozostawia tłustej warstwy,
  • Aloes - bogaty w wapń, potas, sód, żelazo, magnez, cynk i chrom. Pozostałe składniki, które się w nim znajdują to kwasy tłuszczowe, witaminy A,C i E, enzymy i aminokwasy. Posiada działanie nawilżające i zmiękczające,
  • Olej z wiesiołka dwuletniego - posiada właściwości naprawiające i dogłębnie regenerujące włosy. Jest ratunkiem dla bardzo zniszczonych, przesuszonych i rozjaśnianych włosów. Działa zmiękczająco, zapobiega wypadaniu włosów, doskonale nawilża. Stanowi bogate źródło niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych,
  • Witamina E - wykazuje silne właściwości antyoksydacyjne, odżywcze, wzmacniające i ochronne,
  • Kwas hialuronowy - utrzymuje wilgoć i odżywia,
  • Glikolipidy - poprawiają elastyczność włosów oraz je nawilżają,
  • Gliceryna - działa silnie hydrofilowo i higroskopijnie. Ma zdolność przenikania w głębsze warstwy. Zatrzymuje wilgoć.
Skład (INCI): Water, Stearamidopropyl Dimethylamine, Mineral Oil, Glycol Stearate, PEG-8 Distearate, Sodium Chloride, Ceteth-2,  Pentapeptide-29 Cysteinamide, Pentapeptide-30 Cysteinamide, Tetrapeptide-28 Argininamide, Tetrapeptide-29 Argininiamide, Keratin Amino Acids,   Hydrolyzed Keratin,  Hydrolyzed Keratin PG-Propyl Methylsilanediol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin,  Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Psidium Guajava Fruit Extract, Aleurites Moluccans Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Tocopheryl Acetate, Hyaluronic Acid, Glycolipids, Myristyl Myristate, Citric Acid,  Sorbic Acid, Stearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Yeast Extract/Faex/Extrait De Levure, Glycerin, Allantolin, Sodium Ascorbyl Phosphate, Thioctic Acid, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Methylparaben, Propylparaben, Limonene, Benzyl Alcohol, Coumarin, Fragrance.

Chociaż bazę stanowią tu substancje odbudowujące włosy, to towarzyszą im także substancje działające ochronnie w formie olejków oraz substancje nawilżające. Spodziewałaś się tylu dobroczynnych składników?


Sam produkt jest dość rzadki przez co zawsze przed otwarciem wstrząsam opakowaniem w celu wymieszania składników.. i to chyba jedyny zarzut jaki mogę mieć. Zapach.. jakby bananowy.. bardzo przyjemny. Bezproblemowa aplikacja i szybkie wchłanianie się, a włosy wyraźnie odżywione i gładkie. Częstotliwość stosowania "rekonstruktora" w moim przypadku to raz ewentualnie dwa razy w miesiącu! Ale to akurat uzależnione jest od stanu moich włosów, a przede wszystkim zabiegów jakim były poddawane. Częstsze stosowanie przyczyniłoby się do przeproteinowania moich włosów.. ale krzywdę można równie dobrze zrobić sobie drogeryjnymi produktami. 

Moje włosy na długości mają różną porowatość. U nasady są gładkie, błyszczące, a im niżej tym ich porowataść wzrasta z uwagi na zabiegi jakim są ciągle poddawane. Wiąże się to z tym, że włosy u nasady bardzo trudno łapią farbę, a końce poddają się znacznie łatwiej. To samo dotyczy wszelkich produktów odżywczych. W związku z czym bardzo rzadko nakładam odżywki/maski na całą długość włosów, a jedynie od połowy długości. Przy różnorodnej porowatości włosów warto zdawać sobie sprawę z tego, że włosy inaczej będą "chwytać" składniki masek. O ile włosy wysokoporowate robią to niemal błyskawicznie, to niskoporowate potrzebują znacznie więcej czasu. Jeśli jesteś posiadaczką wysokoporowatych włosów być może 2-3 minuty z odżywką proteinową będą satysfakcjonujące. W moim przypadku jest to często 10-15 minut. Przy pierwszym użyciu Deep-Penetrating Reconstructor zagościł na moich włosach około 3 minut. Efekty były zauważalne ale spodziewałam się czegoś więcej. Przy kolejnym użyciu zostawiłam Rekonstruktor na 15 minut.. i to było TO! Po nieco szorstkich końcach nie było śladu. Włosy stały się miękkie, odżywione i błyszczące, dzięki czemu od roku do fryzjera na podcięcie chodzę tylko po to aby odświeżyć włosy, a nie po to aby usunąć zniszczone końce.


Deep-Penetrating Reconstructor już co najmniej dwukrotnie znalazł się w ulubieńcach miesiąca i nie bez powodu. To mój jedyny proteinowy produkt do włosów! Pozostałe odżywki i maski to głównie produkty z dużą ilością różnych olejków, maseł i ekstraktów stosowanych w celu ochrony włosów oraz maski typowo nawilżające z aloesem, miodem, gliceryną, mocznikiem czy kwasem hialuronowym wysoko w składzie. Odpuściłam sobie całkowicie drogeryjne maski proteinowe z tego względu, że w składach zawierają tylko substancje o większych cząsteczkach, które nie są w stanie wniknąć w głębsze warstwy struktur włosa. Natomiast Deep-Penetrating Reconstructor wysoko w składzie zawiera substancje o małych masach cząsteczkowych, zapewniając mi kompleksową naprawę uszkodzeń włosów.

Deep-Penetrating Reconstructor dostaniesz m.in. w sklepie Miasto Włosów obecnie w dwóch pojemnościach: 50 ml oraz 150 ml. Pojemność 50 ml jest chwilowo niedostępna ale jeśli się nie mylę jej koszt to około 30 zł. Taka pojemność z powodzeniem wystarczy na kilka użyć w zależności od potrzeby i długości włosów. Za to 150 ml pojemność to koszt 80 zł i jak dla mnie wydatek jednorazowy na minimum rok użytkowania.

Wiem, że dla niektórych osób cena produktu może okazać się przesadzona, czy zaporowa. Osobiście uważam, że produkt jest wart swojej ceny. Moje opakowanie to aż 250 ml (chyba obecnie już taka pojemność nie jest w sprzedaży) i wystarczyło mi na pełny rok użytkowania.. chociaż kilka ładnych próbek poszło w świat. Przy częstotliwości około 1,5 raza na miesiąc uważam to za świetny wynik zważywszy na to jaką mam długość włosów.

Przy każdej wizycie u fryzjera jestem pytana:
  • Fryzjer: To ile ścinamy?
  • Ja: Wszystko to, co jest zniszczone 😓
  • Fryzjer: Czyli nic?!
  • Ja: Aaaaaa.. no to standardowo podcinamy dla wyrównania 😎
Zatem, tak.. w rekonstrukcję Joico wierzę, a efekty podziwiam. Ba! Nawet nie od jednego mężczyzny usłyszałam komplement związany z włosami.. głównie podpitych ale być może dopiero wówczas nabierają odwagi 😂


Daj znać czy miałaś styczność z tym produktem i czy byłaś zadowolona z efektów?
Zwracasz uwagę na to jakie składniki są w twoich maskach/odżywkach do włosów? jeśli nie wiesz daj znać.. pomogę 😉

PS. Dziękuję za ponaglenie w sprawie recenzji.. kopniak się przydał 😅 😘


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger