Każda z nas ma prawo do prawdziwego relaksu. W zależności od okoliczności, nastroju oraz osobowości relaksują nas różne rzeczy. Pieczenie babeczek, wyjście do kina czy restauracji, kieliszek wina czy ciepła herbata z wielkim ciepłym kocem i dobrą książką, ćwiczenia czy też godzina spędzona na basenie. Jednak najprostszą formą relaksu jest wieczorna kąpiel. Sięgamy wówczas po ulubione produkty, palimy zapachowe świeczki i na tę krótką chwilę odcinamy się od świata. W takich chwilach moim wyborem staje się Migdałowy koncentrat do ciała od L'Occitane.
Od producenta:
Kremowy i jedwabisty koncentrat wzbogacony o ekstrakt migdałowy, mleko migdałowe przenika w głąb skóry, aby uczynić ją jędrną i gładką, zapewniając 48-godzinne nawilżenie.
Połączenie mleka migdałowego i olej migdałowy nawilża skórę, odżywia i zmiękcza oraz nadaje jej świeży wygląd. Nowa kompozycja stanowi połączenie nasion z orzechów i ekstraktu migdałowego, przyczynia się do poprawy elastyczności skóry i sprzyja odnowie komórek. Skóra jest bardziej jędrna i gładka.
Po miesiącu stosowania poprawia się kontur ciała, a skóra jest bardziej napięta i satynowo gładka.
Orzech migdała ma miękką, aksamitną, zieloną skorupę i jest znany ze swoich zdolności do zmiękczenia i wygładzenia skóry. L'Occitane jest zobowiązana do zakupu migdałów od producentów z południowej Francji, aby drzewa migdałowe, które już dawno zostały zapomniane w regionie, po raz kolejny stały elementem krajobrazu Prowansji.
Producent umieścił koncentrat w szklanym i dość ciężkim słoiczku. Przezroczyste szkło z wybitą nazwą marki i linią kosmetyków Amande oraz metalowe wieczko sprawia, że w dłoniach czuć jakość z najwyższej półki. Oczywiście tego typu opakowania nie grzeszą higienicznością.. i na ogół wolę wersje z pompką. Jednak w tym wyjątkowym przypadku jestem w stanie tę drobną niedogodność wybaczyć.
Pierwszy raz spotkałam się z taką konsystencją. Krem jest niezwykle delikatny i lekki, niczym rzadki budyń, który jeszcze nie zgęstniał. Bardzo przyjemnie rozprowadza się po skórze i bardzo szybko wchłania. To co mnie najbardziej urzekło i skłoniło do zakupu pełnowymiarowego opakowania to zapach. Niezwykle przyjemny i relaksujący. Migdałowy koncentrat w zapachu jest lekko słodki ale intensywni, jednak bardzo pięknie wyważony. Już po odkręceniu wieczka czuć migdałowy aromat, jednak nie jest ani trochę duszący czy zbyt nachalny. To sprawia, że sięgam po niego z największą przyjemnością.
Mimo wszystko koncentratu nie używam codziennie. Nie dlatego, że doszukałam się w nim takich wad, że nie mam ochoty się nim smarować codziennie.. wręcz przeciwnie. Gdyby było to możliwe, to mógłby to być mój jedyny produkt nawilżający do ciała. Powodem dla którego tego nie robię jest jego cena. To zdecydowanie najdroższy produkt do ciała jaki miałam okazję używać. Za 200 ml pojemność aktualnie (bez ceny promocyjnej) należy zapłacić 185 zł. Jest jeszcze możliwość zamówienia mniejszej wersji 50 ml w cenie 55,00 zł. Ta cena naprawdę potrafi zaboleć, tym bardziej, że to tylko produkt do ciała.
Po koncentrat sięgam wyłącznie w chwilach, gdy potrzebuję poczuć się jak w najdroższym na świecie SPA. Gdy mam wszystkiego dosyć i potrzebuję wieczorem dłuższej chwili dla siebie aby naładować baterie, czy gdy w moim życiu wydarzyło się coś wyjątkowego, a zakończenie takiego dnia zasługuje na chwilę celebracji.. sięgam po produkty Migdał od L'Occitane. To prawdziwe ukojenie i czysta przyjemność dla zmysłów ale także dla ciała. Skóra po jego użyciu pozostaje miękka i bardzo dobrze nawilżona. Efekt utrzymuje się jeszcze na drugi dzień, choć aromat jest już znacznie mniej wyczuwalny.Absolutnie uwielbiam ten produkt od momentu otwarcia wieczka do wielu godzin po jego użyciu. Zbędne staje się palenie świec zapachowych czy nakładanie perfum. Prawdziwa rozkosz.
Skład (INCI): Aqua/Water, Isononyl Isononanoate, Cyclomethicone, Glicerin, Ceteryl Alcohol, Methylsilanol Mannuronate, Caprylic/Capric Triglyceride, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Protein, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Juglans Regia (Walnut) Seed Extract, Perfum/Fragrance, Cetearyl Glucoside, PPG-26-Buteth-26, Carbomer, Sodium Polyacrylate, Phenosyethanol, Chlorphenesin, Mannitol, Ethylhexylglycerin, PEG-40 Hydrogenated Castrol Oil, Menthyl Lactate, Sodium Lauryl Sulfate, Glyceryl Stearate SE, Xanthan Gum, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyaminopropyl Biguanide, Tocopherol, Limonene, Linalool, Coumarin.
Skład niestety może nieco rozczarować. Mamy tutaj mnóstwo konserwantów, na szczęście nie znajdziemy tu alkoholu, BHA, BHT, EDTA, formaldehydu, olejów mineralnych, parabenów, syntetycznych barwników, triklosanu czy ftalenów. Brak składników, które mogą wpływać na zaburzenia gospodarki hormonalnej są dla mnie dość istotne. Dlaczego jest to istotne dowiesz się z dość szokującego posta, który oparłam na naukowych badaniach laboratoryjnych:
Chociaż jestem zachwycona produktem, to mimo wszystko nie jestem w stanie znaleźć usprawiedliwienia dla tak wysokiej ceny. Więc jeśli jesteś w stanie przełknąć cenę, to mimo wszystko sugeruję wypróbować w pierwszej kolejności mniejszą pojemność lub poprosić w sklepie o próbkę.
Migdałowy koncentrat do ciała to prawdziwa dawka luksusu. Cała seria migdałowa od L'Occitane skradła moje serce i jestem jej ogromną fanką. Nie jestem pewna czy jeszcze kiedyś wrócę do tego konkretnego produktu.. wyłącznie ze względu na jego cenę. Na szczęście tak się składa, że z tej serii mam jeszcze coś co minimalnie bardziej skradło moje serce, a przy tym jest tańsze.
Są tu jeszcze jakieś fanki migdałów?
Oj tak, ta marka przegina z cenami;)
OdpowiedzUsuńlubię ta markę i opakowanie kremu przepiękne, jednak cena mnie troszkę odstrasza.
OdpowiedzUsuńmiałam kilka kosmetyków L'Occitane i o ile są przyjemne, to na pewno nie są warte tych zbójeckich cen
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńPiękne ma opakowanie i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMuszę go chociaż powąchać:D
OdpowiedzUsuńSporo jak za taki produkt, co nie zmienia faktu że kusi :)
OdpowiedzUsuńKosmiczna cen jak dla mnie... chyba za markę i jej "luksusowość". :(
OdpowiedzUsuńw przypadku tej marki ceny niestety są wygórowane i dlatego nie kuszą mnie kompletnie
OdpowiedzUsuńUuu, a ja tu widzę jakieś zmiany... ^_^ Bo są nowe, prawda? A nie jakieś przegapione...???? Bo nie należę do najbardziej spostrzegawczych osób :D Choć zdjęcie widziałam już ostatnio (swoją drogą jest cudowne <3), ale nowy nagłówek to dopiero teraz dostrzegłam :D
OdpowiedzUsuńCo do kosmetyków Loccitane, to rzeczywiście porażają ceną i jakoś mnie nie ciągnie do nich :/ Miałam z ShinyBoxa miniatury szamponu i odżywki i były mocno przeciętne, a może nawet poniżej dlatego się zniechęciłam. Choć wiele dobrego słyszałam o ich kremach do rąk. No i z opisu ten koncentrat też brzmi kusząco, choć nie za taką cenę :O Nawet na jakieś urodziny szkoda by mi było takiej sumy na prezent dla siebie, choć jakbym go dostała to na pewno chętnie bym zużyła :D
Chyba za dużo mam czasu, bo coś ostatnio sobie grzebię w wyglądzie bloga :-) zmian na pewno jeszcze przybędzie ;-)
UsuńCenę koncentratu zwyczajnie przemilczę, ale zapach migdałów w tej wersji po prostu uwielbiam. Raczej na pewno do niego nie wrócę, bo to faktycznie strata pieniędzy :-|
Opakowanie jest tak piękne, że dla niego samego chętnie bym widziała ten produkt u siebie <3 Cena jednak zabija, dla mnie zbyt wysoka ;( Podobnie jak olejek pod prysznic - działa rewelacyjnie i tak samo się też prezentuje, ale cena mnie powstrzymuje przed zakupem pełnego opakowania. Ale za to cała marka L'Occitane kojarzy mi się luksusowo i bardzo ją lubię!
OdpowiedzUsuńZapachy L'Occitane uwielbiam. Buteleczki są śliczne i pięknie się prezentują. No ale te ceny.. nawet miniaturki są zwyczajnie drogie ;-( Gdyby nie ta bariera cenowa marka z pewnością gościłaby u mnie częściej :-)
UsuńDo twarzy taką cenę przełknę, ale do ciała to dla mnie istna zbrodnia :P
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo podejście. Na pielęgnację twarzy jestem w stanie wydać większą kwotę o ile naprawdę kosmetyki działają. W tym przypadku miałam chwilowe zaćmienie i wyszło jak wyszło. Produkt sam w sobie fajny ale powinien robić cuda.. a nie robi.. tylko ładnie pachnie :-)
UsuńOhhh ❤ Chcę to! :D Boooże, moja lista świąteczna jest już przez Ciebie tak długa, że ja nie wiem czy jakikolwiek mikołaj nawet łącząc siły z gwiazką wyrobi w tym roku -.- Pal licho z tym składem jeśli to do ciała. Opakowanie i zapach rekompensują wszelkie wady. A co do ceny - to chyba niestety cecha marki , wbrew pozorom to dość skuteczny marketing :D
OdpowiedzUsuńja też niestety nie rozumiem czasem tak wysokich cen, ale często płaci się za markę ;(
OdpowiedzUsuńGdybym nie była tak skąpa to chętnie bym wypróbowała na własnej skórze :D
OdpowiedzUsuń