Gdyby pielęgnacja włosów była prostym tematem to po ulicach chodziłyby kobiety z pięknymi lśniącymi w promieniach słońca włosami.. ale tak nie jest. Pomijając to, jaką kto ma porowatość, grubość, sztywność... włosów, to jednak najczęściej widać włosy matowe. O ile mat na ustach jest wciąż pożądany, to na włosach już nie koniecznie. Niestety pielęgnacja włosów nigdy nie była prosta.. i nigdy nie będzie ale zdecydowanie warto powalczyć o to aby nasze włosy były naszym atutem.
Ostatnio i mnie dopadły włosowe problemy. W ciągu miesiąca straciłam 2,5 cm objętości w kucyku.. włosy lecą mi jak szalone! Dodatkowo ku mojej rozpaczy pojawia się na środku głowy nowa łysa plamka. Od jakiegoś czasu myślę o systematycznym olejowaniu włosów, a moje zbiory masek i odżywek do włosów wyśmiałaby niejedna włosomaniaczka. Pora wziąć się w garść i zacząć działać. Pierwsze przygotowanie w postaci zakupów już poczyniłam, więc pora zaplanować pielęgnację na najbliższe miesiące.
Aby wszystko przebiegało zgodnie z planem.. trzeba stworzyć plan. Z tego względu stworzyłam niewielki tygodniowy plan pielęgnacji włosów, który pomoże mi ogarnąć poszczególne kroki. Dzięki niemu nie tylko będę wiedziała: co, kiedy, gdzie i jak.. ale także dowiem się jakie ewentualne błędy w pielęgnacji popełniam. Banalnie proste i jakże pomocne.
OLEJOWANIE
Raz w tygodniu planuję olejować włosy. Najprawdopodobniej będzie to nakładanie olejku na całą noc, ponieważ to najbardziej wygodny dla mnie sposób. Nigdy nie byłam w tym systematyczna, dlatego nigdy nie widziałam specjalnych efektów.
Aktualnie w użyciu mam olejek z awokado marki Nacomi. Po jego wykończeniu planuję kupić olejek kameliowy oraz od czasu do czasu będę mieszać go z olejem lnianym.
MYCIE
Włosy myję najczęściej co drugi dzień. Z uwagi na stosowanie wcierek i suplementację mam w planach tego się trzymać, ale to będzie zależeć od stanu włosów i skóry głowy. Zatem albo codziennie albo co drugi dzień. Również planuję ograniczyć stosowanie suchych szamponów.. choć to akurat nie będzie szczególnym wyzwaniem, ponieważ i tak sięgam ponie sporadycznie.
Bez większych zmian wciąż planuję stosować szampony o łagodnych składach. Aktualnie będą to:
- Bentley Organic - Szampon do częstego stosowania z pomarańczą, grejpfrutem, cytryną i rumiankiem
- Bentley Organic - Szampon do włosów suchych i zniszczonych z oliwką, aloesem, pomarańczą i granatem
- Aubrey Organics - Szampon wzmacniająco - regenerujący z biotyną (testuję dzięki kochanej Marice z bloga Porcelanowe Włosy)
W ramach mocniejszego oczyszczenia sięgać będę po nieco silniejsze szampony:
- Insight - Anti-Frizz szampon nawilżający
- Alterra - Szampon nawilżający z bio-granatem i bio-aloesem
ODŻYWKI BEZ SPŁUKIWANIA
Na ogół moje końce włosów wymagają solidnego dociążenia.. ale nie zawsze. Po tego typu odżywki najchętniej sięgam w okresie zimowym, gdy włosy zaczynają się elektryzować. Takie nawilżenie dobrze im robi, a jednocześnie nie przeciąży włosów co zdarza się przy olejku. Nie jest to produkt po który sięgam wyjątkowo często ale zawsze lubię mieć coś takiego pod ręką. Odżywka pochodzi z mojej pielęgnacyjnej Wish Listy i dotarła do mnie.. dzisiaj.. kurcze jak to fajnie pachnie! Kupiona z polecenia Mariki z bloga Porcelanowe Włosy
- Inebrya - Leave-in Conditioner dry-T
ODŻYWKI SPŁUKIWANE
To zdecydowana podstawa pielęgnacji. Oprócz tego co znajdziesz w moich niewielkich zbiorach mam zamiar w najbliższych dniach skupić się na znalezieniu ciekawych produktów drogeryjnych. Będą to głównie odżwyki emolientowe oraz choć jedna odżwyka humektantowa. Aktualnie posiadam:
Odżywki proteinowe:
- Organic - Odżywka z olejkiem keratynowym zapobiegająca łamaniu włosów
- Joico - K-Pak Deep - Penetrating Reconstructor
Odżywki emolientowe:
- Garnier - Ultra Doux z olejkiem z awokado i masłem Karite
- Bania Agafii - Odżywczy balsam do włosów
Odżywki humektantowe:
- brak na stanie
Odżwyki zazwyczaj nakładam na umyte włosy, ale w planach mam także stosowanie ich przed myciem. Szczególnie w dniach gdy będę sięgać po silniejszy szampon oczyszczający, to zabezpieczy włosy na długości przed działaniem detergentów.
MASKI
O ile odżywki stosuję po każdym myciu, to maskową kurację planuję stosować nie częściej niż raz w tygodniu. Nowością w mojej łazience jest maska
- Schwarzkopf - Gliss Kur Oil Nutritive
Maskę planuję stosować samodzielnie po myciu włosów pod czepek i ręcznik podgrzany suszarką nie krócej niż 30 minut. Okazjonalnie do maski będę dokładać inne składniki w zależności od potrzeb włosów. Maska ta składa się głównie z emolientów ale pod koniec składu znajdują się także proteiny (nowy skład). W zależności od potrzeb mam zamiar dokładać do niej dodatkowo proteiny oraz substancje nawilżające, a także zaopatrzyć się w inne cuda.
ZABEZPIECZANIE KOŃCÓWEK
W zabezpieczaniu końcówek nigdy nie byłam systematyczna, a to dość istotna czynność, która nie powinna być pomijana w codziennej pielęgnacji włosów. Po olejek zabezpieczający planuję sięgać codzienne, a jest nim:
- Alfaparf - Precious Oil Tradition - Absolute Oil
WCIERKA
Po wcierkę sięgam jedynie wówczas gdy pojawia się problem z wypadaniem włosów. Na ogół staram się to łączyć z suplementacją. Ku mojej rozpaczy problem pojawił się więc od razu w ruch idzie zarówno wcierka przepisana przez lekarza i ręcznie wykonana w aptece, jak i suplementacja. Wcierkę planuję stosować codziennie, aż do denka.
PEELING
Aby stosowanie wcierki miało jakikolwiek sens należy dość dobrze oczyszczać skórę głowy. W tym celu zamiast stosowania szamponów na bazie SLSów, planuję wykonywać peeling skóry głowy raz na 1-2 tygodnie. To w zupełności powinno wystarczyć, a do łatwiejszego pozbycia się drobinek oraz lepszego oczyszczenia, planuję stosować nieco silniejsze szampony oczyszczające.. choć wciąż łagodne. Jako peeling stosuję:
- Natura Siberica - Rokitnikowy scrub do skóry głowy.
SUPLEMENTACJA
Wyłącznie Gelacet Plus w formie saszetek. Nie lubię łykać tabletek.. nie pamiętam o nich już na drugi dzień. Ponadto płynna forma jest znacznie szybciej przyswajalna przez organizm niż tabletki. Do Gelacetu wracam niezmiennie od 3-4 lat i zawsze jestem zadowolona z efektów. Kuracja trwa 21 dni ale na ostateczne rezultaty najlepiej poczekać do 3 miesięcy od rozpoczęcia / zakończenia kuracji.
PŁUKANKA
To konieczny element każdych rozjaśnianych włosów. Aby nie zniweczyć moich wysiłków planuję płukankę dodawać do masek raz w tygodniu lub rzadziej. Tym razem do utrzymania ładnego odcienia włosów służyć mi będzie:
- Delia - srebrna płukanka do włosów
STYLIZATORY
Nie toleruję sklejonych klusków na mojej głowie, dlatego bardzo rzadko sięgam po tego typu produkty. Na szczęście w obecnych czasach produkty do stylizacji włosów są coraz fajniejsze i nie dają efektu kasku na głowie czy sztywnych strąków. W swojej kolekcji mam ich i tak niewiele ale jeśli już to są to ulubione lub takie, które przywędrowały bez mojej wiedzy.. i są bo są. Należą do nich:
- Insight - Olej nie olej
- Batiste - Termoochronny i nabłyszczający spray do włosów
- Alfaparf - Posh'N Fluid wygładzający
oraz.. nie wiem skąd to się wzięły:
- Schwarzkopf - Taft Megamocna pianka do włosów (nigdy nie kupiłam żadnej pianki)
- Loton - naturalny lakier do włosów (to chyba podrzuciła mi mama)
DODATKOWO
- Poranne szczotkowanie włosów szczotką z naturalnego włosia
Staram się szczotkować włosy szczotką z naturalnego włosia ale nie jestem systematyczna. Szczotkę planuje położyć obok łóżka i robić to systematycznie po każdym przebudzeniu.Trzymaj kciuki.. przyda się.
- Spanie w zabezpieczonych włosach
Zdarza mi się kłaść do łóżka w rozpuszczonych włosach, a to błąd. Dobrze jest je zabezpieczyć poprzez upięcie lub luźny warkocz. Tu pomocne okazują się gumki sprężynki.
CELE
Oczywiście ogólnym celem jest utrzymanie włosów w jak najlepszym stanie. Moje włosy nie są szczególnie wymagające i ich pielęgnacja nie sprawia mi szczególnej trudności. Co najwyżej muszę walczyć o to aby końcówki włosów były w dobrym stanie.
Na chwilę obecną zdecydowanie najbardziej zależy mi na zahamowaniu wypadania włosów oraz pozbycia się nowej (dopiero tworzącej się) łysej plamki.
Dodatkowo chcę osiągnąć długość 55 cm (+10cm do obecnej długości) oraz objętość w kucyku 12 cm (+3,5cm do obecnego stanu)
WYGLĄD WYJŚCIOWY
Poza problemem z wypadaniem, kondycję włosów oceniam jako bardzo dobrą.. ale zawsze może być jeszcze lepiej.
Moje zmagania planuję relacjonować nie częściej niż raz na miesiąc. To chyba wystarczająco długi okres aby zauważyć jakąkolwiek różnicę w wyglądzie włosów.
Kto jeszcze zapuszcza się na wiosnę?
Czy ktoś zauważył subtelną różnicę w długości włosów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz