Zdaję sobie sprawę, że czytając tytuł, a konkretnie wyraz "róża" ścisnęło cię w gardle na samą myśl o perfumach którym otulały się nasze babcie czy prababcie. Mi również przez wiele lat zapach róży w kosmetykach kojarzył się wyłącznie w źle. Na szczęście te czasy już dawno minęły, a zapach róż to już nie ten sam co kiedyś.
Marka Yves Roche jest mi umiarkowanie dobrze znana. Mam kilka produktów które miło wspominam i z chęcią bym wróciła ale są i takie, które mnie rozczarowały. Póki co wody toaletowe Yves Rocher bardzo pozytywnie mnie zaskakują. W swoich nielicznych zbiorach posiadam wodę toaletową o zapachu malezyjskiego kokosowa, werbeny oraz róży. Ze trzy lata temu, gdyby ktoś mi powiedział, że zapach różanej wody toaletowej jest ładny, to uznałabym, że większość zwojów w mózgu mu się przepaliła i rozważałabym zaalarmowanie pogotowia psychiatrycznego.. ale.. ta róża jest naprawdę ładna!
To prawdziwy powiew wiosny. Pełen delikatności i subtelności zapach, który ani trochę nie jest ciężki. Wręcz przeciwnie! To prawdziwie świeży zapach który idealnie wpisuje się w wiosenno-letnie temperatury. Na zapach składa się absolut róży oraz olejki roślinne z grejpfruta, bergamotki i mandarynki. Świeżo po aplikacji bardzo łatwo wyczuwalna jest kombinacja tych trzech olejków. Po chwili zapach się przekształca, a w naszym otoczeniu wyczuwalna jest subtelna róża.
Szklana butelka jest bardzo minimalistyczna w swoim wyglądzie, co bardzo mi odpowiada. Za 100 ml pojemność należy zapłacić w cenie regularnej 92 zł ale.. przy dobrej promocji można ją nabyć za około 30-40 zł co uważam za bardzo dobrą cenę. Bez problemu można również sprawdzić zapachy stacjonarnie w sklepie, do czego zawsze zachęcam.
Czy widzę tu jakieś wady? Oczywiście. Jest to woda toaletowa w związku z czym nie możemy liczyć na jej trwałość. Myślę nawet, że zapach jest bardziej ulotny niż normalne wody toaletowe, które mam w zanadrzu. Mimo to wciąż uważam, że to był bardzo udany zakup. Zapach róży intensywnie towarzyszył mi w zeszłe wakacje, umilił tegoroczną wiosnę i już dobija dna. Mój tata za każdym razem gdy miałam na sobie różaną wodę od Yves Roche pytał co tak ładnie pachnie, a to prawdziwa rzadkość. Przyznam, że przy bardzo dobrej cenie promocyjnej mogę wpaść w szał zakupowy i zaopatrzyć się w kilka zapachów od Yves Roche, bo całkiem fajnie się u mnie sprawdzają. Sięgam po nie znacznie chętniej niż po drogie perfumy, które ostatnio tylko leżakują zakopane w jakimś koszyczku.
Jeśli nie jesteś do końca przekonana do zapachów Yves Rocher, to polecam w pierwszej kolejności wypróbować żele pod prysznic lub balsamy do ciała. Bardzo często wody toaletowe towarzyszą takim zestawom.
Znasz zapachy Yves Rocher?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz