Nie mogłam o tym nie napisać! Kocham i zawsze podziwiam wszelkie ręczne robótki, a już szczególnie zachwycają mnie te z działu beauty. Sama kilka razy pokusiłam się o różne eksperymenty ale ich jakość była wątpliwa.. to jednak wcale nie znaczy, że tak łatwo się poddam! Co to, to nie i rok 2018 ogłaszam rokiem DIY na blogu Kosmetyczny Fronesis.. to znaczy, że będę się starać.. próbować.. w każdym razie coś ukręcę.. trzymaj kciuki aby nie wybuchło. Do podjęcia takich kroków zainspirowały mnie w grudniu dwie blogerki: Marika z bloga Le Bleuet oraz Anula z bloga Co kręci Anulę. Od obu w grudniu dostałam wspaniałe rzeczy DIY, a dzisiaj o jednej z nich.
Cudowna świeczka to ręczny wybór Anuli z bloga Co kręci Anulę. Wykonana z wosku sojowego doprawiona zapachem olejku o zapachu drzewa różanego i olejku o zapachu geranium z dodatkiem płatków róż ręcznie zebranych przez Aneczkę z bloga Aneczka Blog oraz listkami czarnej i zielonej herbaty.
Odpłynęłaś? Mi na widok świeczuszki w oczach zapaliły się mokre iskierki. Świeczka nie tylko pięknie wygląda w niewielkim szklanym naczyniu ze wstążeczką i widocznymi płatkami róż ale równie ślicznie i delikatnie pachnie. Nie jest to zapach duszący, ani mocno wyczuwalny.. to subtelny zapach kwiatów, który sprawił, że moje święta nabrały wyjątkowej, przytulnej aury.
Chociaż jest to wyrób ręczny to świeczka
spala się równo, a płatki róż w niczym nie przeszkadzają. Im bliżej dna
tym płatków jest więcej ale to nadaje całości tylko więcej uroku. Najbardziej zaskoczył mnie czas palenia świeczki. Sądziłam, że po dwóch wieczorach zostanie tylko przyjemnym wspomnieniem ale po dwóch około 6-7 godzinnych paleniach ledwo zaczynała sięgać połowy naczynka.
To cudowny prezent! Nie dość, że sam wygląd kradnie serce to jeszcze czuć w nim duszę i pasję autorki. Niby nic wielkiego.. niewielka świeczuszka, która wycisnęła ze mnie łezkę wzruszenia.
Dziękuję 😘
Na dokładny opis co z czym i dlaczego odsyłam do posta Anuli:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz