lutego 28, 2021

SZAMPON Z MORSKIN CHITOZONEM I SOLĄ Z MORZA MARTWEGO OD FITOCOSMETIC

Czasem brakuje mi już pomysłów na kolejne szampony. Staram się unikać szamponów, które w składzie mają Cocamidopropyl Betaine, a to dość drastycznie minimalizuje mi możliwość wyboru. Do tego dochodzą preferencje mojego męża, który pod kątem szamponów jest strasznie wybredny. W dodatku nie potrafi precyzyjnie określić co w danym szamponie mu nie pasuje. Zazwyczaj słyszę, że "włosy jakieś dziwne są po nim". Za to hitem jest stwierdzenie, że szampon jest fajny ale kiedy pytam, czy kupić go ponowie to słyszę "nie". Po prostu.. świetnie!

Z tych właśnie względów rozszerzyłam poszukiwania szamponów o te z Cocamidopropyl Betaine ale zwracam uwagę na to aby składnik nie występował wysoko w składzie. Jest wówczas spora szansa na to, że składniki występujące przed nim zminimalizują działanie detergentu, a moja skóra głowy zostanie łagodniej potraktowana.

Na szampon z morskim chitozonem i solą morką od Fitocosmetic natrafiłam na Instagramie Co kręci Anulę. Pamiętam zdjęcie zakupów z kilkoma szamponami Fitocosmetic i liczne pochwały. Utkwiło mi to w głowie na tyle, że po kilku miesiącach po publikacji wciąż pamiętałam, a kiedy zapasy szamponów zmalały niemal do zera.. złożyłam zamówienie. 

Od producenta:

Innowacyjna formuła szamponu na bazie soli z Morza martwego wzbogacona chitozanem morskim, wyciągiem z alg i białkami pereł intensywnie odżywia i nadaje gładkość, sprężystość, naturalny połysk i objętość.

Dla włosów wypadających i osłabionych.

Lecznicza sól z Morza Martwego posiada unikalną kompozycję minerałów i pierwiastków śladowych, które wzmacniają korzenie włosów i eliminują ich wypadanie, regenerują strukturę i przyśpieszają wzrost.

Sposób użycia: Nanosimy szampon na wilgotne włosy. Masujemy do spienienia. Zmywamy ciepłą wodą.

(opis pochodzi ze strony sklepu Lawendowa Szafa, gdzie kupiłam szampon) 

Co do obietnic producenta odnośnie wzmacniania i eliminacji wypadania. Wciąż mam na dywanie pełno włosów, które wyciągam z dywanów.. w tym temacie raczej nie widzę poprawy ale również na nic szczególnego nie liczyłam. Dla mnie szampon przede wszystkim ma oczyszczać skórę głowy i nie powodować podrażnień, swędzenia, nie wpływać na szybsze przetłuszczanie się skóry głowy i przede wszystkim nie powodować łupieżu. Zupełnie nie wierzę w działanie szamponu na wypadanie włosów, bo ma on zbyt krótki kontakt aby móc cokolwiek zrobić.

Szampon okazał się świetnym produktem oczyszczającym. Świeżość włosów i skóry głowy czuć wyraźnie i potrafi towarzyszyć przez jakiś czas. To szczególnie fajna opcja na lato. Szampon używałam jednak w okresie zimowym i jedyny problem jaki mi doskwierał to notoryczne przesuszenie włosów. Nieco częściej niż w okresie letnim byłam zmuszona do sięgania po maseczki (z pozostawieniem na minimum 15 minut) ale winą nie obarczam szamponu lecz podkręcone ogrzewanie i suche powietrze w domu. Z pewnością produkt w tym temacie nie pomagał ale zdecydowanie szampony powinno się dobierać do skory głowy, a nie do włosów.. od tego mamy odżywki i maski.

Sam szampon nieco mnie zaskoczył pod względem konsystencji. Spodziewałam się nieco lejącej i przepływającej przez palce, a otrzymałam całkiem przyjemną i fajną w użytkowaniu nieco żelową o niebieskim zabarwieniu konsystencję. Ostatecznie szampon okazał się zaskakująco wydajny i pomimo pojemności 270ml towarzyszył nam całkiem długo.

Skład (INCI): Aqua, Salvia Officinalis Flower Water, Equisetum Arvense Extract, Laminaria Digitata Extract, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Sodium Laureth-5 Carboxylate, Glycerin, Glycereth-2 Cocoate, Deed Sea Salt, Arcitium Lappa (Burdock) Seed Oil, Chitosan, Hydrolyzed Pearl Power, Parfum, Lactic Acid, Benzyl Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Styrene/Acrylates Copolymer, CI 42090, CI 61570.

Zapach tego szamponu potrafi urzec. To typowy aromat produktów z hasłem "morze martwe" ale w połączeniu z nutą szałwii lekarskiej. Jest bardzo świeży i lekki.. i nic, a nic nie trąci produktami do wc.

Jesteśmy zadowoleni z szamponu chociaż jest pewne ale. Przy częstym stosowaniu u mnie zaczynało dokuczać mi swędzenie co oznacza, że jednak Cocamidopropyl Betaina dała o sobie znać. Byłam zmuszona używać szamponu zamiennie z innym i traktować go jako produkt oczyszczający. Mąż również był zadowolony ale na pytanie czy kupić ponowie usłyszałam "a może coś innego?" 

Cóż.. z całą pewnością do tej wersji szamponu będziemy wracać i pokuszę się o sprawdzenie innych ale nie jest to dla nas szampon systematycznego stosowania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger