Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ecodent. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ecodent. Pokaż wszystkie posty

listopada 02, 2019

ZUŻYCIA PAŹDZIERNIKA 2019

ZUŻYCIA PAŹDZIERNIKA 2019

Październikowe denko miało być powrotem do korzeni.. czyli bez kubka kawy i czegoś do przegryzienia nie siadaj.. coś jednak nie wyszło. Zdecydowanie widzę w tym wyłącznie swoją winę, bo brak mi pielęgnacyjnej systematyczności. Na szczęście poszłam po rozum do głowy uświadamiając sobie, że na własne przyjemności zwyczajnie muszę mieć czas. W dodatku zima już za rogiem, a moja skóra dość kiepsko ją znosi.. trzeba o siebie zadbać!


VIANEK - ENZYMATYCZNY ŻEL DO MYCIA TWARZY
Nie sprawdził się u mnie. Przetestowałam go w roli głównego produktu do mycia twarzy.. i nawet za trzecim zamachem nie zmył wszystkiego. Tym bardziej, czy mogę mieć do niego zaufanie jako produkt drugiego etapu po płynie micelarny, który ściąga tylko wierzchnią warstwę makijażu? W dodatku za grosz nie mogłam dopatrzyć się enzymatycznego działania złuszczającego. Miałam tego nie robić.. ale Marzenka dopinguje, więc.. jest moim bublem! 😅 natomiast bardzo wiele dziewczyn to uwielbia i absolutnie tego nie kwestionuję ❤



OKANI BEAUTY - HYDROLAT LAWENDOWY
Hydrolaty z Okani Beauty sprawdzają mi się rewelacyjnie. Uwielbiam wersję z różą damasceńską, a ostatnio dorównał jej rumianek. To maleństwo to gratis do zakupów w postaci hydrolatu z lawendy. Wielką fanką lawendy nie byłam, chociaż stopniowo zaczynam się przekonywać. Hydrolat pachnie prawdziwą lawendą i jest niesamowicie przyjemny oraz kojący dla skóry. Chętnie wrócę do niego w pełnowymiarowej postaci.



ILCSI - KREM PIANKOWY WIŚNIA Z TARNINĄ
Krem o działaniu regenerującym i nawilżającym. Muszę przyznać, że przez okres lata spisywał się naprawdę dobrze, chociaż chciałabym nieco więcej. Obecnie przy niższych temperaturach potrzebuje wsparcia ale to wciąż dobry krem. Może nie zachwycił mnie swoim działaniem tak jak peeling z kwasami AHA czy inne produkty tej marki.. ale one naprawdę wysoko postawiły poprzeczkę. Post o kremie pojawi się na dniach, a międzyczasie zapraszam na recenzję genialnego peelingu z kwasami AHA marki Ilsci.



ECODENTA  - WYBIELAJĄCA PASTA DO ZĘBÓW BLACK WHITENING
Czarna.. i wybielająca. O tej paście do zębów czytałam wiele pozytywnych opinii i osobiście nie jestem w stanie niczego potwierdzić. Mam wrażenie, że zamiast wybielać nadawała zębom lekko szarawy kolor co faktycznie dawało złudne wrażenie rozjaśnienia. Być może to jakieś moje złudzenie.. ale tak ją ostatecznie odbieram. Ponadto nie była zła. Dobrze myła, wytwarzała niewielką pianę w porównaniu do zwykłych past. Obecnie jestem nieco zagubiona i nie mam pojęcia po co sięgnąć.. może masz swoją ulubioną pastę z dobrym składem?


FITOMED - ZIOŁOWY ŻEL POD PRYSZNIC
Był ok, chociaż nie wiem czy nie jestem zbyt pobłażliwa. Niemal nie tworzył piany co mi nie przeszkadza. Ziołowy zapach, który trochę trącił starym mydłem ale do tego również się przyzwyczaiłam. Mył dobrze ale bez balsamu do ciała skóra stawała się sucha. Ostatecznie najlepiej sprawdził się podczas mycia pędzli i gąbki.. no tak wyczyszczonych w tak krótkim czasie jeszcze nie miałam. Z drugiej strony bałabym się go używać za każdym razem do moich pędzli z uwagi na wysuszające działanie.



SVOJE - MYDŁO MASUJĄCE Z PEELINGIEM KAWOWYM
Uuu.. rewelacyjne mydło. Masaż nim był genialny! Oryginalny kształt, dobra jakość mydła, przyjemny zapach i część z peelingiem kawowym, która zedrze wszystko. Jeśli ktoś nie jest przekonany do mydeł ale lubi peelingi oraz masaże to mydło od Svoje powinno być na pierwszym miejscu listy. To co zaskoczy każdego, to świetna jakość mydła która nie pozostawia tępej czy szorstkiej skóry. Choćbym chciała to nie jestem w stanie znaleźć wad tego mydełka.



YOPE - ODŻYWKA DO WŁOSÓW "ŚWIEŻA TRAWA"
Post o odżywce pojawi się na dniach i chyba wielu zaskoczy. Bo jak może spotkać się spotkanie antyfanki marki Yope z ich kolejnym produktem? Pomimo wielu zachwytów nad marką jeszcze żaden dotychczas stosowany produkt nie przekonał mnie swoim działaniem ani zapachem. Jedynie co mnie tu zachwyca to oryginalna grafika, która nie ma podobnych sobie.


KLAIRS - ILLUMINATING SUPPLE BLEMISH CREAN
Hmm.. z kremem BB Kleir's miałam różne relacje. Raz nie byłam w stanie go używać, a innym razem sięgałam po niego codziennie. Wszystko uzależnione było od stanu skóry, potrzeb, temperatury i oczekiwań. Jednak najczęściej użytkowany był razem z innym cięższym podkładem aby nadać mu pewnej lekkości, a w drugą stronę aby podkład dodał Kleir's krycia i trwałości. Nieustannie twierdzę, że to nie jest krem dla każdego. Jeśli już, to sprawdzi się najlepiej na skórze suchej i wymagającej jedynie ujednolicenia. Pięknie wygładza skórę, dodaje jej blasku, sprawia, że wygląda na świeżą.. ale aby taki efektu uzyskać skóra musi być przynajmniej poprawna lub zadowalająca. Przyjemnie było się z nim spotkać ale to stanowczo nie jest produkt dla mnie.. nie przy mojej mieszanej cerze.



CATRICE - KREDKA DO BRWI
Już tyle razu miałam się jej pozbyć, że straciłam rachubę. Za każdym razem stwierdzałam, że jeszcze dam jej szansę. Obecnie jest ze mną stanowczo za długo, a jej wielkość sama mówi, że zbyt chętnie po nią nie sięgam. Irytuje mnie jej struganie. Nigdy nie ma wystarczająco ostrej końcówki aby stać się precyzyjną. Nigdy nie byłam i nie będę zwolenniczką sztucznie narysowanych brwi, a używanie kredek dość często się tak kończy. Zdecydowanie preferuję produkty typu "maskara", które jedynie podkreślają włos, a na Catrice, szkoda mi miejsca i wiecznego przerzucania.


BLOK POLERSKI
Kiedyś zupełnie bezużyteczne i bezwartościowe, a przy wykonywaniu hybryd nie jestem w stanie sobie bez nich poradzić. Jednak co marka to inna jakość. Te prawdopodobnie zamówiłam a aliexpress.. pojęcia nie mam i żałuję, bo są najlepsze. Nie drapią mi płytki, są miękkie dzięki czemu mam dużą kontrolę nad tym co robię.


CALVIN KLEIN - EUPHORIA
Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się wrócić do tych samych perfum.. oprócz Euphori. Zapach niezwykle mi się podobał ale z czasem pół świata zaczęło nosić ten zapach więc nabrałam dystansu. W tym roku porządkuję swoje zapachy więc Euphoria wróciła do łask. Niestety już mnie tak nie zachwyca pomimo, że na otoczeniu wciąż robi wrażenie.


kwietnia 07, 2019

NOWOŚCI LUTEGO I MARCA 2019

NOWOŚCI LUTEGO I MARCA 2019

Hmm.. ostatnio moje potrzeby zakupowe są niemal całkowicie zerowe. To częściowo efekt moich zapasów kosmetycznych i ogromnej niechęci oraz braku tolerancji do marnowania kosmetyków. Oczywiście wiele rzeczy kusi.. a już szczególnie przy promocjach. Sporą dawkę inspiracji co do ograniczenia nadmiernego konsumpcjonizmu zafundowała mi Jola, czyli Kosodrzewina. Łatwo jest popaść w ciągły zakupocholizm.. w końcu wszystko się przyda 😅 natomiast pójście na detoks i to taki jak w wykonaniu Joli.. chylę czoła.

Moje zakupy na przełomie lutego i marca były bardzo skromne ale wynikały z pilnej potrzeby. Na zakupy udałam się do sprawdzonego sklepu Iwos.


ECODENT - PASTA DO MYCIA ZĘBÓW BLACK WHITENING
Jakiś czas temu, ktoś polecał mi (chyba) tę pastę.. później też widziałam, że ktoś ją sobie chwalił. Do tego doszła chęć na posiadanie pasty do zębów z dodatkiem węgla, który ma właściwości wybielające. Pasta jest w użyciu od niemal miesiąca ale mąż po pierwszym użyciu nie wyraził chęci dalszego jej stosowania.. coś mu nie pasuje. Na placu boju zostałam tylko ja.



SYLVECO - HIBISKUSOWY TONIK DO TWARZY
Głupio zamawiać samą pastę do zębów więc do koszyka wpadł tonik hibiskusowy od Sylveco. Miałam już z nim przyjemność się spotkać i w formie tradycyjnej zupełnie się u mnie nie sprawdził, za to jako baza do maseczek lub jako samodzielna esencja do maseczek jest niezastąpiony i jedyny w swoim rodzaju. Brakowało mi go okrutnie.




W lutym od Gosi z profilu Krytyk Kosmetyczny otrzymałam bardzo fajną i radującą moje serce paczkę..


NATULIQUE - SUCHY SZAMPON 
Suchy szampon w wersji z bardzo dobrym i naturalnym składem! TAK! Jest dość drogo ale jest dobry skład i ogromna butla! Na ten szampon miałam chęć już dawno ale miałam nieco mieszane uczucia.. a przy okazji narodził się pomysł ograniczenia zakupów wszelakich. Moje małe życzenie spełniła Gosia.. a dlaczego jej szampon nie przypadł do gustu? Dość zabawna sprawa.. nie używa szamponów przeznaczonych dla brunetek.. a taki kupił 😅 U mnie sprawa ma się dokładnie odwrotnie.

Link do produktu: Natulique - Suchy szampon


POLNY WARKOCZ - KONCENTRAT MYJĄCY
Mam ogromną słabość do esencji micelarnej marki Polny Warkocz. Jak dla mnie jest to najlepszy płyn micelarny i cierpliwie czekam aż ponownie będę mogła się w niego zaopatrzyć. Za to o koncentracie myjącym czytałam już kilka ochów i achów... więc siłą rzeczy mam go oku. Chociaż paczkę od Gosi dostałam w lutym.. to jakimś cudem wciąż koncentrat leży. Zapewne czekał na ten post.. więc jutro wieczorem idzie w ruch!



EVEREST AYURVEDA - ALOCHAKA EYE TEA
Herbat w mojej kuchni nie brakuje. Ostatnio robię w tej dziedzinie czystki, bo w okresie jesienno-zimowym przybył mi ogromny stos herbat.. a większość z nich to prezenty. Herbata Alochaka to bardziej suplement ziołowy niż herbata. Herbata za sprawą odpowiedniej kompozycji ziół ma wpływać korzystnie na optymalizację wzroku, wzmacniając funkcję oraz odświeżać mięśnie oczne. Jednak aby rzeczywiście odczuć skutki należy spożywać systematycznie.. jak to w przypadku suplementacji. U mnie niestety herbatka wciąż czeka, bo mam zamiar pić codziennie przed snem.. ale wcześniej chcę zrobić porządek w herbatach które mam.. już prawie skończyłam.




Drugą niespodziankę zrobił mi sklep Ekozuzu.. oni są niesamowici!


BEMA - EMULSJA OCZYSZCZAJĄCO-MATUJĄCA
Emulsja do mycia twarzy już mi towarzyszy w pielęgnacji od dobrych kilku dni.. 2 tygodni? Jest to żel do mycia twarzy o ładnym składzie i ze składnikami aktywnymi. Mam już pewne teorie na jego temat ale jeszcze przez chwilę zachowam je dla siebie. Akurat jesteśmy na etapie zmiany pór roku, a moja skóra w tym okresie ma takie huśtawki, że wszelkie recenzje muszę przemyśleć dziesięć razy zanim wydam osąd.



BEMA - TONIK WITAMINOWY
Marzył mi się. Już samo hasło "tonik witaminowy" jest dla mojej kosmetycznej duszy wyjątkowo pociągające. Do tego dodać kilka recenzji moich zaufanych blogerek.. i chciejstwo gotowe. Żałuję okrutnie, że w zapasach czeka na mnie kilka hydrolatów i toników.. ale może uda mi się do niego dobrać nieco szybciej.

Link do produktu: Bema - Tonik witaminowy


COULEUR CARAMEL - MASCARA REVOLUION
Zdecydowanie jestem fanką mascary Backstage marki Couleur Caramel. Rzadko zdarza mi się wracać do tej samej maskary.. ale w przypadku Backsage nie mam najmniejszych oporów, ani nie szukam zamienników. Tak było do póki marka Couleur Caramel nie ogłosiła na Instagramie swojej nowości czyli pojawienie mascary Revolution. Chciałam.. i to bardzo. Za to w Ekozuzu mascara Revolution pojawiła się w zestawie z czarną kredka.. i Boom!.. pewnego dnia puka listonosz. Kocham Was ludzie z Ekozuzu.



COULEUR CARAMEL - KREDKA DO OCZU CZARNA 101
Taki sympatyczny dodatek do tuszu można było zdobyć. Kiedyś nagminnie przeze mnie użytkowane, a obecnie odeszły w zapomnienie. Mam ogromną chęć wrócić do pełniejszego makijażu oka, a dobra kredka w podstawowym kolorze czerni to absolutna podstawa wyposażenia. 



COULER CARAMEL - POMADKA DO UST MATOWA W ODCIENIU 126
Cudny kolorek! Uwielbiam delikatne, zgaszone róże, które mają w sobie nieco brązowych tonów. Nie mam wówczas wrażenia, że pierwsze co widać na mojej twarzy to usta. Kusi mnie aby dobrać się do pomadki już.. zaraz. Założyłam sobie jednak, że będę używać nie więcej niż 4 pomadki.. może to błąd? A jak mi się kolor przestanie podobać? albo wykończenie?



To oczywiście część moich nowości. Ogromną paczkę przywiozłam ze spotkania Secrets Meeting w Puławach: Secrets Meeting, czyli (nie)sekretne spotkanie blogerek w Puławach.

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger