Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kneipp. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kneipp. Pokaż wszystkie posty

czerwca 30, 2018

ZUŻYCIA CZERWCA 2018

ZUŻYCIA CZERWCA 2018

Tradycyjnie ostrzegam.. ale tym razem tak poważniej. Traf chciał, że w czerwcu zużycia poszły mi niezwykle dobrze co oznacza, że bez jedzenia możesz nie dotrwać do końca. Tym razem jednak proponuję małą zabawę. Jestem ciekawa czy trafisz mniej więcej w łączną kwotę zużyć pełnowymiarowych produktów, które się tu pojawiły. Z ciekawości podliczyłam.. efekt znajdziesz na końcu.


SYLVECO - LIPOWY PŁYN MICELARNY 
Wprawdzie wciąż moim ulubionym płynem pozostaje Polny Warkocz ale lipowy płyn micelarny od Sylveco również mogę zaliczyć do jednego z ulubionych. Ładnie i sprawnie zmywa pierwszą warstwę makijażu, radzi sobie z tuszem bez nadmiernego pocierania oczu. Nie podrażnia moich oczu, nie uczula.. w zasadzie nie mam zastrzeżeń co do jego działania.. ale przy pierwszym spotkaniu miałam. Obecnie wykonując makijażu korzystam z produktów mineralnych lub podkładów z naturalnym składem, wcześniej nie.. przy takim makijażu płyn Sylveco radzi sobie świetnie. Zyskał również na wydajności, bo towarzyszył mi od połowy kwietnia.



ALVERDE - OLEJOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU WODOODPORNEGO
Wyjątkowo męczyłam się z tym produktem, bo od grudnia! Niby mała buteleczka ale przy systematycznym użytkowaniu męczył mnie i moją skórę. Bardzo trudny do zmycia z twarzy, a nawet z rąk. Sama woda nawet go nie rusza, w połączeniu ze ściereczką jest lepiej ale i tak obowiązkowo trzeba zmyć go żelem. Niby oczyszczał skórę ale sam w sobie stanowił zagrożenie dla cery podatnej na zapychanie.. czyli dokładnie takiej jak moja. Doszło do tego, że obrzydził mi olejowe konsystencje produktów do demakijażu i oczyszczania, a tak je lubiłam. Teraz będę się z tego spotkania psychicznie leczyć



BYDGOSKA WYTWÓRNIA MYDŁA - PEELING KORUNDOWY Z ARONIĄ
Pocieszne maleństwo. Jego zapach jest absolutnie genialny i już za nim tęsknię. Peeling sprawiał dość sporo problemów technicznych ale z pewnością nie można mu zarzucić braku działania. Przy systematycznym i starannym użytkowaniu ładnie wygładzał skórę i ją oczyszczał. Obowiązkowo należało postępować z nim delikatnie i umiejętnie, bo jednak korund sam w sobie jest dość mocny. Fanki naturalnej pielęgnacji powinny być zainteresowane.. a jeśli trafisz na jakiś targach na stoisko Bydgoskiej Wytworni Mydła to koniecznie sprawdź ten aromat!



WATER WIPES - CHUSTECZKI NASĄCZONE CZYSTĄ WODĄ
Nigdy nie byłam fanką nasączonych chusteczek. Niby poręczne i przydatne ale głównie w podróży. Na co dzień nigdy z takich produktów nie korzystałam ale te jednak stanowią wyjątek. Kluczem w ich przypadku jest skład: woda + olejek grejpfrutowy.. i nic więcej. Genialne! Mam w zapasach drugie opakowanie z czego się cieszę. Chusteczki doczekają się swojej recenzji bo na to zasługują. Ponadto mam na nie kilka patentów 😎 Dostępne są.. w Rossmanie!


PULPE DE VIE - MGIEŁKA-SERUM DO TWARZY
Wyjątkowy produkt, dokładnie gdzieś pomiędzy mgiełką czy raczej tonikiem, a serum. Pierwszy raz spotkałam się z takim produktem. Aplikowany bezpośrednio na skórę pozostawia nieco lepką warstwę ale wystarczy na mokrą skórę nałożyć krem lub serum aby wszystko ładnie się połączyło. Faktycznie nieco wzmacnia nawilżenie skóry. Przyjemny figowy zapach.. jedynie atomizer od początku szwankował i obowiązkowo musiałam go wymienić.



URIAGE - WODA TERMALNA
Nigdy więcej tak wielkiej butki! Zdecydowanie wygodniejsze w użytkowaniu są mniejsze i tylko to mam do zarzucenia.. sobie, a nie produktowi. Polubiłam się z wodą termalną Uriage. Im cieplej zaczęło się robić tym częściej i chętniej po nią sięgałam. W okresie zimowym chlust zimnej wody to ponad moją strefę komfortu.. ale wiosna i lato owszem. Woda termalna jest dla mnie produktem wspomagającym pielęgnację, dostarcza dodatkowych składników mineralnych skórze co nie jest bez znaczenia. Z pewnością jeszcze do niej wrócę ale na chwilę obecną zapasy hydrolatów są zbyt duże abym znalazła dla niej miejsce.


NATURATIV - MASKA 360 AOX KOJĄCO-LIFTINGUJĄCA
Oj.. miałam z nią problem. Do końca nie mogłam uwierzyć, że nic nie robi dla mojej skóry. W zasadzie recenzja mogła o niej powstać już w grudniu ale wciąż przekładałam z niedowierzania. Co ciekawe są osoby, które mają dokładnie takie same doświadczenia co ja.. ale jest również sporo takich co efekty jej działania zachwycają. Nie wiem o co chodzi.. może po prostu wyszła jakaś wadliwa partia?



CHIC CHIQ - MASECZKI SOIREE
Soiree to maska na bazie płatków bławatka. Te polne kwiaty sprawiają, że tęsknię za moimi dziadami. Momentalnie przypomina mi się dzieciństwo i staję się kluchem, który trzeba przytulać. Poza emocjonalnym podejściem do samej maski musi być chociaż trochę rozsądku. Maseczka ma piękny niebiesko-szary kolor i ślicznie pachnie bławatkiem. Ma działanie łagodzące i kojące. Fajnie uspokaja moja skórę.



SYLVECO - HIBISKUSOWY TONIK DO TWARZY
Z wielką przyjemnością do niego wrócę ale za jakiś czas.. może na jesień? Obecnie mam sporo hydrolatów i innych toników które czekają w kolejce, a wiem, że nie będę ich używać w formie maseczek tonikowych dopóki ten będzie w mojej łazience. Tak.. zdecydowanie genialny tonik do maseczek tonikowych w połączeniu ze skompresowanymi maseczkami. W zasadzie tylko i wyłącznie tak go zużyłam. W formie typowego toniku przeszkadzała mi jego gęsta konsystencja.. i tu się nie lubiliśmy.. ale w roli esencji czy bazy maseczkowej.. peterda!



BEAUTY TOOLS - SKOMPRESOWANE MASECZKI BAWEŁNIANE (30 sztuk)
Uwielbiam skompresowane maseczki. Są śmiesznie tanie przez co jestem w stanie wybaczyć im małe niedociągnięcia jeśli chodzi o dopasowanie do kształtu mojej twarzy.. ale tylko te małe niedociągnięcia. Ta była nawet dobra poza obszarem brody ale z łatwością ratowałam się nożyczkami. Gruby ale miękki płat czarnego materiału świetnie przylegał do skóry i nie przemieszczał się. Obecnie wyciągam już kolejne opakowania skompresowanych maseczek.. zobaczymy czy okażą się lepsze.



ISANA - PŁATKI KOSMETYCZNE NIEBIELONE CHLOREM
Kolejne opakowanie. To już norma. Zużywam przeciętnie jedno opakowanie na miesiąc. Lubię te płatki i na chwilę obecną żadnych innych nie kupuję. Są bardzo miękkie, delikatne.. i jakby wydajniejsze od pozostałych. Na ich plus przemawia również dostępność.. Rossmann.


DOUCES ANGEVINES - MASECZKA VENUS
Regulująca i wygładzająca maseczka na bazie glinki, jęczmienia, arnoty właściwej, mandarynki, mirry, kadzidła i neroli. Coś trudno mi ją ocenić. Próbka wystarczyła mi na trzy użycia ale czuję niedosyt. Lekka konsystencja, którą rozprowadza się po skórze pędzlem. Dość przyjemny zbożowo-glinkowy aromat. Skóra rzeczywiście wydaje się wygładzona i jest przyjemna w dotyku ale to jedyne co mogę stwierdzić po tak krótkim spotkaniu. Na chwilę obecną nie pokusiłabym się o pełnowymiarowe opakowanie.

AKAMUTI - CHOCOLATE FACE MASK
Zapach prawdziwej czekolady.. gorzkiej czekolady w proszku. Proszek należy rozrobić z wodą lub hydrolatem i robi się to bez problemowo. Nie tworzą się grudni, papka ładnie nakłada się pędzlem i można budować jej grubość kolejnmi warstwami.  Raz przesiedziałam z nią stanowczo za długo i niemal całkowicie zaschła.. ale nie podrażniła skóry. Maseczka ma za zadanie oczyścić skórę i to robi, nie jest to głębokie oczyszczenie ale przy systematycznym użytkowaniu z pewnością efekty byłyby lepsze.

KOKONY JEDWABNIKÓW
Cieszę się, że miałam okazje przekonać się.. no właśnie o czym? Lubię dziwne gadżety i produkty o ciekawych konsystencjach. Kokony mnie ciekawiły ale nie byłam przekonana czy się u mnie sprawdzą. Ostatecznie wyszło tak, że ciągle o nich zapominałam. Potrafiłam wrzucić je do pojemniczka z woda aby namoczyć przed użyciem i całkowicie o nich zapomnieć. Gdy już raz się zmotywowałam aby w końcu użyć ich jak należy.. rozczarowały mnie. Mam bardzo drobne palce.. nosze pierścionki w rozmiarze 9 - 11, a nie byłam w stanie wsadzić palca do środka. Wpychałam na siłę, jeździłam po twarzy, a kokon odcinał dopływ krwi do opuszka. Do tego to wszystko jakoś za długo trwało, efekty mizerne. Ehh.. opcja fajna ale niestety u mnie to nie zagrało tak jak myślałam.

EOLAB - KREM DO TWARZY FIOLETOWY SPF15
Lekki krem, szybko się wchłania. Pozostawia skórę odprężoną i nawilżoną. Nie mam do czego się przyczepić, tym bardziej, że obyło się bez niespodzianek. Moja skóra raczej go polubiłam

AVALON ORGANICS - REWITALIZUJĄCY KREM POD OCZY Z WITAMINĄ C
Niestety kremik szybko mi zasechł w opakowaniu i nie było dane mi się nim cieszyć. Szkoda, bo markę Avalon lubię.

NATURATIVE - RÓŻANY PEELING DO UST
Śliczny różany zapach.. ale ten z tych naprawdę ładnych i subtelnych. Dużo kryształków cukru.. i to działa. Peeling ładnie złuszcza i nieco drażni usta ale ja to lubię i w pełni akceptuję. Przy okazji delikatnie pielęgnuje. Spodobał mi się.. a nie spodziewałam się. 

PULPE DE VIE - GENTLE FACE CREAM
Bardzo lekkie krem o dziwnym zapachu. Mieszanka zboża z miodem. Niestety za każdym razem po jego użyciu coś mi wyskakiwało. W składzie znalazłam Myristyl Myristate, składnik który już od jakiegoś czasu jest dla mnie wyznacznikiem tego, że produkt może mnie zapychać i póki co się sprawdza. Dlatego nie ma dla mnie znaczenia jak bardzo ładnie krem nawilża, pielęgnuje czy odżywia skórę.. nie mogę go używać.

LAVERA - KREM Z KWASEM HIALURONOWYM
Przyjemna konsystencja. Niby treściwa ale lekka. Bez problemu się rozprowadza nawet grubszą warstwą. Krem jakby się wchłania ale jednocześnie pozostawia wyczuwalną warstewke którą jest niemal matowa. Mimo to ładnie skóra wygląda, a przy okazji od razu czuć ukojenie. Problem w tym, że efekt nawilżenia po grubej warstwie nałożonej na noc nic nie dał. Rano obudziłam się z wielkim suchym plackiem.

VIANEK - ŁAGODZĄCY OLEJEK DO DEMAKIJAŻU
Po Alverde nabrałam trochę dystansu do olejków do demakijażu. Ten jednak wywarł dobre wrażenie. Zapowiadało się, że będzie równie trudny do usunięcia co Alverde ale mokra szmatka poradziła bez zarzutu. Nie czułam potrzeby dodatkowego mycia twarzy żelem.. a to już duży plus.


BIOLOVE - ŻEL POD PRYSZNIC MANDARYNKA
Lubię żele Biolove, bo są delikatne dla mojej skóry i mimo ciągłego użytkowania nie przesuszają jej. W okresie letnim nie zawsze mam ochotę na nakładanie balsamów na skórę, bo mam wrażenie, że szybciej tracę świeżość, dlatego delikatny żel to dla mnie wybawienie. Natomiast wersja mandarynkowa rozczarowała mnie zapachem. Zbyt delikatny i bardzo szybko ulotny aromat. Zapach czuję jedynie przy aplikacji. Zdecydowanie wolę inne wersje zapachowe tych żeli.



KNEIPP - BALSAM POD PRYSZNIC KWIAT MIGDAŁA
To rzeczywiście jest balsam. Konsystencja lekkiego mleczka, dobrze się pieni ale to również zasługa silnych detergentów. Zazwyczaj takie rzeczy przekazuję dalej ale tu uwiódł mnie zapach. Intensywny, kwiatowy, a jednocześnie bardzo ładny. Pomimo składu polubiłam spotkania z tym balsamem. Skóra po kąpieli nabierała przyjemnej gładkości i jedwabistości, a do tego jeszcze przez jakiś czas po prysznicu wciąż wyczuwałam na skórze zapach. Kneipp zdecydowanie ma dryg do zapachów.



MANUFAKTURA DOBRYCH KOSMETYKÓW - SCRUB ODŻYWCZY CZARNY SEZAM & WANILIA
Niestety to może być najgorsza wersja peelingu z jaką miałam styczność. Niby po wszystkim skóra jest gładka, przyjemna i nawilżona ale kwestie techniczne jego użytkowania niemal całkowicie przekreślają sens jego używania. Do użytku trafił w połowie kwietnia.. czyli służył przez dwa miesiące.. i o jeden miesiąc stanowczo za długo. Nie lubiłam po niego sięgać, bo zostawiał strasznie tłustą, oblepiającą i czarną warstwę na skórze, rękach i na wszystkim czego później dotknęłam. Jeśli zaraz po peelingu używasz maszynek do golenia.. to po tym peelingu nie użyjesz. Na szczęście tłusta warstwa dość łatwo schodził przy użycia mydła lub żelu.. ale jednak ta jedna wada przelewa szalę.



MANUFAKTURA DOBRYCH KOSMETYKÓW - SÓL DO STÓP I PĘKAJĄCYCH PIĘT
Na pocieszenie po nieudanym peelingu z Manufaktury Dobrych Kosmetyków na osłodę drugi ich produkt, który polubiłam. Niby zwykła sól do moczenia stóp, a jakże relaksująca i przyjemna w użytkowaniu. Polubiłam ją na tyle, że już na początku zaczęłam oszczędnie sypać do brodzika. Przy systematycznym użytkowaniu moje suche człapaki stały się miłe w dotyku, nawilżone, miękkie i z łatwością poddawały się obróbce. Do tego piękny i intensywny zapach rumianku działał kojąco na zmysły.



YOPE - NATURALNE MYDŁO W PŁYNIE IMBIR I DRZEWO SANDAŁOWE
Nie sądziłam, że Yope mnie zaskoczy czymkolwiek. Mydeł do rąk nie lubię. Sprawdzałam kremy do rąk.. też nie. Za to, to mydełko pod prysznicem pozytywnie mnie zaskoczyło. O ile nie znoszę wszystkiego co z nimi związane w myciu dłoni to pod prysznicem uznaję za plus. Zapach imbiru z drzewem sandałowym wydaje się dość męski ale spodobał mi się..przynajmniej na tak krótkim dystansie jak próbka. Zapragnęłam większej pojemności pod prysznic.. i już mam.. ale o tym w zakupach.


DESERT ESSENCE -SZAMPON Z OLEJKIEM Z DRZEWA HERBACIANEGO
Genialny szampon! Z wielką przyjemnością do niego wrócę szczególnie w okresie letnim.. ale mam chęć przetestować inne szampony Desert Essence. Pięknie oczyszczał włosy i skórę głowy.. wręcz ją koił i tonizował. Wydajny, ładnie się pienił i o dziwo bardzo odpowiadał mi jego zapach. Niby zapach olejku z drzewa herbacianego za którym do końca nie przepadam ale przełamany miętą i eukaliptusem.. uczucie świeżości w fajnym wydaniu gwarantowane. Sprawdził się zarówno na moich gęstych i grubych włosach jaki i na cienkich i delikatnych włosach męża. Jednak mąż dopiero pod sam koniec marudził, że przeciąża jego włosy.. dosłownie przy samym denku, a gdy już się skończył to o niego pytał 😂 i to niby kobiety są skomplikowane 



NACOMI - ODŻYWKA DO WŁOSÓW Z OLEJEM MIGDAŁOWYM
Są odżywki dobre i świetne.. ale są również kiepskie. Natomiast pierwszy raz spotkałam się z odżywką , która nie robi nic. Zużyłam ją w 6 podejściach co jest niezwykłym wyczynem. Chociaż ma długie i gęste włosy to wcale nie potrzebują ładować litrów produktu. W tym przypadku nie ważne ile nakładałam i jak długo przetrzymywałam na włosach.. równie dobrze mogłam nic nie robić.



PAUL MITCHELL - ODŻYWKA
Przyjemna ale na moje końcówki włosów przed podcięciem nieco za lekka. Potrzebowałam dodatkowego dociążenia, bo jednak z czasem włosy zaczynały żyć własnym życiem. 

NATURA SIBERICA - BALSAM DO WŁOSÓW RÓWNOWAGA I OBJĘTOŚĆ
W tym przypadku nie mam zastrzeżeń. Ładnie wygładza moje włosy, odpowiednio je dociąża, ułatwia rozczesywanie.


100% PURE - SUPER FRUITS HEALTHY FOUNDATION
Mój wielki ulubieniec i trzecie opakowanie. Gdyby nie ciągle rosnąca cena to bez zastanowienia kupiłabym kolejne opakowanie. Daje mi ładne niemal matowo-staynowe wykończenie. Utrzymuje się dłużej niż większość podkładów, które używałam.. może poza Estee Lauder. Jednak najważniejsze jest to, że mnie nie zapycha. Mogę go nosić codziennie, a skóra nie protestuje. Wymaga jednak tego aby nauczyć się go aplikować.. ale po ogarnięciu potrafi pięknie służyć. Jeśli będzie dobra okazja to z pewnością do niego wrócę.



GOLDEN ROSE - DREAM LIPS LIPLINER 510 I 512
Są ze mną już ze 3.. a może 4 lata. Szczególnie do gustu przypadł mi odcień zgaszonego brudnego różu z numerem 510 ale problem w tym, że bardzo rzadko sięgam po kredki do ust. O wiele łatwiej i szybciej wybrać cokolwiek innego. Chociaż zawsze staram się je mieć pod ręką to mimo wszystko trudno jest mi je zużyć. Nie mam im nic do zarzucenia pod względem trwałości.. po prostu jest to produkt, który niezwykle często pomijam w makijażu.


PIXI COSMETICS - PUDER GLINKOWY CLAY DELIGHTS ORAZ PODKŁAD MINERALS LOVE BOTANICALS W ODCIENIU CREAM NATURAL
Przed zakupem podkładu i pudru zafundowałam sobie próbki. Już same próbki okazały się niewiarygodnie wydajne i pewnie będę ich resztę zużywać przez kolejny rok. Na ich podstawie z pewnością można podjąć decyzję o zakupie.. i tak było w moim przypadku. W zapasach czeka zarówno puder glinkowy, który służy jednocześnie jako baza jak i puder wykończeniowy, jak i podkład. 

AVRIL - NATURALNY PODKŁAD DO TWARZY W ODCIENIU CLAIR ORAZ BEIGE
Całkiem poprawny, lekki podkład ale bardziej na co dzień niż większe wyjścia. Nie trzymał się na mojej skórze specjalnie długo ale za to ładnie na niej wyglądał. To bardziej krem bb niż podkład kryjący ale ładnie wyrównuje cerę, bez podkreślania porów czy suchych skórek. Wymaga również przypudrowania. Odcień Clair zdecydowanie wpada w różowe tony, za to Beige ma ładny żółty odcień, który idealnie stapia się z moją karnacją.


FROM A FRIEND - 100% PURE ESSENTIAL OIL LEMON
Olejek zapachowy o pięknym i soczystym zapachu cytryny. Śliczny zapach bez krzty sztuczności. Zapach idealny na obecną porę roku. Olejkiem "napełniałam" dyfuzorek w kształcie sówki od Aromaci. Zapach rozchodził się po pokoju ale nie przytłaczał i nie męczył. Wyparł w tym okresie wszelkie palenie świec czy wosków. Z przyjemnością zaopatrzę się w takie olejki.

Koszt zużytych kosmetyków pełnowymiarowych: 687 zł.. nieźle co? 
Orientujesz się na jaką kwotę zużywasz miesięcznie kosmetyków? 
A może wolisz żyć w nieświadomości?


czerwca 17, 2018

AROMATYCZNY I AKSAMITNY BALSAM POD PRYSZNIC KNEIPP. KWIAT MIGDAŁA

AROMATYCZNY I AKSAMITNY BALSAM POD PRYSZNIC KNEIPP. KWIAT MIGDAŁA

Balsam pod prysznic Kneipp trafił do mnie w wyniku spotkania blogerek. Samą markę kojarzę z Rossmanna oraz z produktów do kąpiele, jednak nie z takich produktów.Kneipp to dla mnie przede wszystkim aromatyczne umilacze do kąpieli w formie olejków czy perełek. Niestety moja styczność z takimi produktami jest znikoma, bo wanny się pozbyłam na rzecz prysznica już jakiś czas temu. Balsam pod prysznic chociaż nie zachwyca mnie składem to jednak ze mną został, a wszystko za sprawą uwielbienia do zapachu migdałów.. ale czy to wystarczyło aby mi zaimponować?


Od producenta:
Łagodnie oczyszczający i intensywnie pielęgnujący balsam pod prysznic wspiera utrzymanie płaszcza ochronnego skóry już podczas kąpieli pod prysznicem. Opracowana przez Zespół Kompetencyjny ds. Skóry Kneipp naturalna roślinna formuła pielęgnacyjna zauważalnie minimalizuje utratę wilgoci. Podczas i po kąpieli pod prysznicem obserwujemy wyraźną poprawę odczucia skóry.
Balsam pod prysznic składa się z kompozycji wartościowych składników roślinnych i wysokowartościowych olejków: czysty olejek migdałowy, nawilżający olejek jojoba i bogate masło shea trwale chronią skórę przed wysuszeniem.

Kneipp działa. Naturalnie!
- roślinne czynniki pielęgnacyjne
- tolerancja skóry potwierdzona przez badania dermatologiczną klinikę uniwersytecką
- bez substancji konserwujących
- bez olejów parafinowych, silikonowych i mineralnych
-opracowane przez specjalistów nauk przyrodniczych
- oczywiście nie testowane na zwierzętach
- Kneipp stawia na zrównoważony rozwój

Nie zawiera mydeł alkalicznych, pH neutralne dla skóry.
Sposób użycia: nałożyć na zwilżoną skórę, umyć i spłukać


Miękką tuba, lekka konsystencja.. w zasadzie nic na początku nie wskazuje na to aby miał być to "balsam".. cokolwiek to znaczy. To raczej żel i to typowo drogeryjny. Zaaplikowany na mokre skórę daje znać, że jednak jestem poniekąd w błędzie. Poziom piany jest tu niewielki, ale nie jest to ani mleczko, ani balsam.. to wciąż jakby żel tylko delikatnie pieniący się.

W składzie znajdują się mocne detergenty dlatego zaskoczyło mnie to jak słabo produkt się pieni. Detergenty  są  przyhamowane przez substancje które mają zapobiegać tworzeniu się piany. Gdybym nie zwróciła uwagi wcześniej na skład, a jedynie przeczytała opis byłabym niemal pewna, że skład może być niemal naturalny o ile nie całkowicie naturalny. Niestety nie jest.


Skład (INCI): Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Glicerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco0Glucoside, PEG-40 Sorbitan Peroleate, PEG-18 Glyceryl Oleate/Cocoate, Glyceryl Oleate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil,  Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Flower Extract, Amyris Balsamifera Bark Oil, Pogostemon Cablin Oil, Bulnesia Sarmientoi Extract (Guaiacwood Oil), Benzyl Benzoate, Limonene, Linalool, Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionone, Sodium Levulinate, Sodium Anisate, Parfum (Fragrance), Helianthus Annuus Hibrid Oil, Glycol Distearate, Hydroxypropyl Methylcellulose, PEG-14M, Sodium Hydroxide, Silica, Tocopherol.

  • Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Sodium Laureth Sulfate (sól sodowa siarczanu alkoholu laurylowego) -substancja myjąca. Stosowana głównie w kosmetykach spłukiwanych, które mają krótkotrwały kontakt ze skórą. Stosowany w mieszaninach z substancjami łagodzącymi jego drażniące działanie
  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Cocamidopropyl Betaine (kokamidopropylbetaina) - Substancja myjąca, pianotwórcza stosowana w produktach do mycia twarzy, ciała, włosów. Łagodzi potencjalne działanie drażniące anionowych substancji myjących np. SLS. Składnik uznawany za bezpieczny w produktach przeznaczonych do spłukiwania. Może przesuszać skórę wrażliwą. W 2004 roku substancja otrzymała tytuł alergena roku. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Coco-Glucoside (glukozyd kokosowy) -  naturalna substancja myjąca. Jest stosowana w produktach organicznych, ponieważ jest wyjatkowo łagodna dla skóry. Wzmacnia pianę w produktach pieniących. Poprawia konsystencję. Umożliwia połączenie z wodą substancji nierozpuszczalnych lub trudno rozpuszczalnych w wodzie. (Alergia: skala 1 na 5)
  • PEG-40 Sorbitan Peroleate (polioksyetylenowany 40 molami tlenku etylu perizostearynian sorbitolu) - substanacja oczyszczająca i emulgująca stosowana w kosmetykach myjących. Poprawia właściwości myjące, pieniące oraz konsystencję, ułatwia rozprowadzanie i spłukiwanie kosmetyków. Potencjalny alergen. Może uwalniać szkodliwy dioksan (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 3 na 5)
  • PEG-18 Glyceryl Oleate/Cocoate - emulgator
  • Glyceryl Oleate (monogliceryd kwasu oleinowego) - emulgator. Dobrze nawilża, utrzymuje wilgoć skory. Stosowany m.in. w kosmetykach naturalnych. Tworzy na powierzchni skóry i włosów film, który zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody z powierzchni, przez co kondycjonuje skórę i włosy. Nadaje połysk.  (Komedogenność: skala 3 na 5)
  • Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów) - łagodny dla skóry olej zalecany do pielęgnacji każdego rodzaju skory, zwłaszcza dziecięcej i alergicznej, podrażnionej, suchej i atopowej. Natłuszcza, odżywia, reguluje, wygładza i chroni. Wzmacnia płaszcz lipidowy skóry, Wzmacnia płaszcz lipidowy skóry, polecany w cely zapobiegania rozstępom i tzw. pajączkom. Stosowany zbyt często i w dużych stężeniach może nasilać problemy trądzikowe (Komedogenność: skala 3 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba) - Tworzy na powierzchni skóry dobrze przywieralną, niezbyt tłustą warstwę, która chroni przed czynnikami zewnętrznymi (wiatr, mróz). Wykazuje działanie łagodzące, uelastyczniające, wzmacniające cement międzykomórkowy, zmiękczające i lekko nawilżające. Rekomendowany w produktach dla kobiet w ciąży, zapobiega powstawaniu rozstępów. W dużych stężeniach może nasilić problemy trądzikowe, powodować wypryski i zaskórniki (Komedogenność: skala 3 na 5)
  • Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło Shea) - zwane masłem życia, intensywnie odżywia i regeneruje skórę, pozostawiając na niej ochronny płaszcz lipidowy. Pomaga zachować wilgoć i zmniejszyć utratę wody, zapobiegając przesuszeniu i łuszczeniu się skóry, a tym samym poprawia jej elastyczność. Pomaga też redukować zmarszczki wywołane m.in. przesuszeniem naskórka
  • Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Flower Extract (wyciąg z kwiatów słodkiego migdałowca) - wykorzystywany w produkcji mydła tworzy lekką pianę. Znajduje zastosowanie jako olej bazowy w kosmetykach. Posiada zdolność nawilżania i wygładzania skory. Stosowany w leczeniu egzemy, łuszczycy oraz do skóry suchej, swędzącej i podrażnionej.
  • Amyris Balsamifera Bark Oil (olejek eteryczny amyris) - amyris to drzewo z rodziny cytrusowców. Olejek stosowany jest do przygotowywania balsamów. Ma działanie rozluźniające i udrażniające mięśnie i naczynia krwionośne. Zapachopodobny do zapachu olejku z drzewa sandałowego. Ma właściwości odprężające i poprawiające koncentracje
  • Pogostemon Cablin Oil (olejek eteryczny patchouli) - ma właściwości antyseptyczne i przeciwzapalne. Działa tonizująco i uspokajająco. Poprawia nastrój, działa pobudzająco na zmęczony organizm, pomaga odzyskać spokój i równowagę psychiczną. Polecany przy trądziku, pęknięciach skóry, egzemie, łupieżu, stanach zapalnych skóry
  • Bulnesia Sarmientoi Extract (Guaiacwood Oil) (olejek eteryczny z gwajakowca) - posiada właściwości uspokajające, przeciwzapalne, obkurczające i łagodzące stres. Stosowany powszechnie w świecach, mydłach, perfumach i kadzidłach
  • Benzyl Benzoate (benzoesan benzylu) - Składnik kompozycji zapachowej. Może być rozpuszczalnikiem innych substancji zapachowych, działa również antybakteryjnie i chroni kosmetyk przed zepsuciem. Składnik sklasyfikowany jako potencjalnie groźny alergen (Alergia: skala 4 na 5). Niebezpieczny dla kobiet w ciąży.
  • Limonene (limonen) - substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Znajduje się na liście groźnych alergenów. Obecność tej substancji musi być uwzględniona w wykazie składników INCI, gdy jej stężenie przekracza 0,001% w produkcie niespłukiwanym lub 0,01% w produkcie spłukiwanym (Alergia: skala 5 na 5)
  • Linalool (linalol)- substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Ma właściwości bakteriobójcze, przeciwdziała nieprzyjemnym zapachom. Jako dodatek do kosmetyków może wywoływać reakcje alergiczne. Uważany za groźny alergen. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 4 na 5)
  • Coumarin (kumaryna) - składnik kompozycji zapachowej (Alergia: skala 5 na 5)
  • Alpha-Isomethyl Ionone - składnik kompozycji zapachowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów
  • Sodium Levulinate (sól sodowa kwasu lewulinowego) - stabilizator pH i naturalny konserwant. Wykazuje wysoką skuteczność mikrobiologiczną i zmniejsza ryzyko rozwoju i infekcji o podłożu bakteryjnym. Bezpieczny dla skóry
  • Sodium Anisate (sól sodu kwasu anyżowego) - bezpieczny konserwant antybakteryjny, który wykazuje właściwości antyseptyczne
  • Parfum (Perfumy, Zapach) - ogólne określenie kompozycji zapachowej, która może być różnego pochodzenia. Maskuje niepożądane zapachy. Niektóre kompozycje zapachowe mogą być bardzo silenie drażniące, uczulające i toksyczne, w zależności od użytych komponentów, z jakich powstały
  • Helianthus Annuus Hybrid Oil (Hybrydowy olej słonecznikowy) - tworzy na skórze ochronny, natłuszczający film. Wzmacnia skórę. W dużych stężeniach może nasilić problemy trądzikowe, powodować wypryski i zaskórniki (Komedogenność: skala 3 na 5)
  • Glycol Distearate (distearynian glikolu etylenowego) - emolient, tworzy wygładzający i ochronny film na skórze i włosach. Kondycjonuje, zmiękcza i natłuszcza, również w kosmetykach myjących, jest pianotwórczy. Nadaje kosmetykom perłową barwę i ułatwia aplikację, zmniejsza lepkość. Istnieje ryzyko zanieczyszczenia szkodliwym dioksanem. Nie należy stosować na uszkodzoną skórę (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
  • Hydroxypropyl Methylcellulose (hipromelaza) - pochodna celulozy, zagętnik, zwiększa lepkość preparatu
  • PEG-14M - emulgator
  • Sodium Hydroxide (Wodorotlenek sodu) - utrzymuje odpowiednie pH w kosmetyku. Związek dopuszczony przez organizacje certyfikujące naturalne kosmetyki (Alergia: skala 1 na 5)
  • Silica (krzem, dwutlenek krzemu) - znajduje zastosowanie w kosmetykach przeciwłojotokowych, przeciwtrądzikowych, do cery mieszanej i tłustej, w kosmetykach do makijażu, pudrach. Ma zdolność rozpraszania światła. Wzmacnia włosy i paznokcie. Pochłania wilgoć, pot i sebum ze skóry, matuje. W dużych stężeniach może pogarszać stan skóry suchej. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Tocopherol (tokoferol, witamina E) - ma właściwości konserwujące, przedłuża świeżość kosmetyków,zapobiega utracie koloru i zmianie zapachu. Ma silne działanie antyoksydacyjnie, ujędrnia, działa odżywczo i przeciwstarzeniowo na skórę, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, poprawia ukrwienie skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, przyśpiesza regenerację skóry. Może pochodzić z genetycznie modyfikowanych upraw GMO. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)

Dłuuugi i nudny skład, który pisało się wieczność 😴 Kilka ciekawych rzeczy ale większość przemawia na.. nie. Jednak balsam został ze mną z uwagi na zapach. Tu właśnie tu utkwił mały szarlatan, który zmusił mnie do zatrzymania produktu. To czego produktom Kneipp zdecydowanie nie można odmówić to zapachu. O żadnym z produktów nie można powiedzieć, że są nijakie albo słabe. Te zapachy zawsze są intensywne i wyraziste. Oczywiście nie każdemu musi przypaść do gustu sam rodzaj zapachu.. to zawsze jest kwestia indywidualna ale tego faktu przeoczyć się nie da. 

Początkowo liczyłam, że kwiat migdała będzie przypominać mi olejek do kąpieli L'Occitane, który pod względem zapachowym uwielbiam. Niestety.. zapach jest zupełnie inny ale to nie znaczy, że zły. Intensywny zapach kwiatów migdała.. mocno perfumeryjny, nieco słodki ale bardziej w kierunku kwiatów. Zapach po łazience roznosi się momentalnie. Od początku do końca kąpieli intensywnie wyczuwalny i jeszcze długo po kąpieli towarzyszący.


Dość niespotykane jest również to jak zachowuje się na skórze. Tuż pod jego dotykiem skóra staje się aksamitna w dotyku. Sam produkt otula ją niczym jedwab i można się tak miziać godzinami. Ten efekt nie znika po spłukaniu wodą, a skóra nie wydaje się przesuszona mimo, że w składzie znajdują się silne detergenty. Miałam cichą nadzieję, że przy systematycznym użytkowaniu skóra się na mnie wyprze.. ale nic z tych rzeczy. Ostatecznie każdy prysznic z tym balsamem stawał się przyjemnością i tym samym dobijał mnie. To jak niezdrowa pokusa.. wiesz, że nie jest do końca dobre ale używanie sprawia radość 😈


Z uwagi na skład zdecydowanie nie wrócę, bo SLS-y całkowicie wykluczyłam ze swojej pielęgnacji i co by się nie działo nie chcę wracać, a już na pewno nie będę kupować świadomie. Za to jeśli chodzi o działanie, zapach i towarzyszący temu relaks, odprężenie, ukojenie.. czysta przyjemność. 

Normalnie mam przez niego rozdwojenie jaźni 😂 Kocha i nie kocha w jednym


stycznia 07, 2018

RELACJA ZE SPOTKANIA LUBELSKICH BLOGEREK, MNÓSTWO DOBROCI I NAJWAŻNIEJSZE.. DZIAŁAMY CHARYTATYWNIE !

RELACJA ZE SPOTKANIA LUBELSKICH BLOGEREK, MNÓSTWO DOBROCI I NAJWAŻNIEJSZE.. DZIAŁAMY CHARYTATYWNIE !
Moje pierwsze blogerskie spotkanie! Tak.. tak.. po dwóch latach prowadzenia bloga wprosiłam się na spotkanie.. atak na serio dostałam zaproszenie od Klaudii z bloga Czarnulkaaa. Klaudia jest pierwszą blogerką jaką poznałam osobiście, a niewiele później poznałam również Magdę z bloga Mazgoo. Obie wspólnie podjęły się organizacji spotkania w Lublinie, które odbyło się 16 grudnia.


Spotkanie odbyło się w Restauracji "Dziki Wschód" przy ul. Jasnej. To bardzo klimatyczne miejsce ze świetnym jedzeniem. Od grudnia chodzi mi po głowie aby tam wrócić i ponownie spróbować świetnej pizzy czy innych pyszności, które pojawiały się na stole. Aj.. aj.. ślinka już mi cieknie.





W doborowym towarzystwie czas płynął na na rozmowach. Nie znałam wcześniej wszystkich ale bardzo miło było poznać:

Michał z bloga Twoje źródło urody
Ola z bloga Arsenic Makeup
Anna z bloga Balbinaogryzek
Gosia z bloga 77 fantasmagorie 77
Aleksandra z bloga Malowane oczy
Sylwia z bloga Makijażowy Świat Sylwi
Wiola z bloga Niewyparzona Pudernica



oraz:
Olga z bloga Karolinkas Beuaty
Marta z bloga Kicia MakeUp Art
Klaudia z bloga Czarnulkaa blog
Milena z bloga Make Life Perfect



a także:
Karolina z bloga Minimalistka, która jakimś cudem nie załapała się na zdjęcie.. i Magdalena z bloga Mazgoo, która pieczołowicie prowadziła licytację! oraz była autorką zdjęć 😘



Całemu spotkaniu przyświecał wspaniały cel, czyli wsparcie dla Lubelskiego Hospicjum im. Małego Księcia. To jedyny tego typu ośrodek dla dzieci i młodzieży działający w południowo- wschodniej Polsce. Placówka swoją opieką otacza obecnie 51 dzieci, które cierpią na ciężkie i nieuleczalne choroby. Na stronie Hospicjum możesz poznać bliżej niektórych podopiecznych, a także wesprzeć sam ośrodek.

Oto produkty o które zacięcie walczyłam i wywalczyłam:





AROMATELLA - KARTKA ŚWIĄTECZNA Z GWIAZDKĄ KĄPIELOWĄ
Czyż to nie wygląda pięknie?! A zarazem jaka praktyczna kartka świąteczna. Kartki świąteczne wysyłałam jak byłam mała i przywiązana łańcuchami do stołu 😂 ale takie kartki to zupełnie nowy pogląd. W dodatku zapach jest obłędny i chociaż wszystko szczelnie jest zamknięte to jakimś cudem czuję go w pokoju, w którym się znajduje. Kartkę wywalczyłam z konkretnym zamysłem wysłania jej, komuś kto będzie wiedział co z tym zrobić.. Monia (Mama z różową torebką) czekam na wrażenia 😀

Te i podobne kartki znajdziesz w asortymencie sklepu Aromatella



Marka Be.Loved skupia się na najlepszych jakościowo naturalnych składnikach pozyskiwanych jedynie na farmach organicznych. Jeśli tak jak ja obserwujesz konto na Instagramie marki to powinnaś kojarzyć sympatyczną blondynkę Panią Kingę, która pieczołowicie na krótkich filmikach ukręca mydła i inne cuda. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem marki więc gdy ujrzałam produkty to nie było zmiłuj.. wróciły ze mną! Wywalczyłam m.in.:

BE.LOVED - PURE KWAS HIALURONOWY
To mieszanka trzech różnych typów kwasu hialuronowego dla optymalnego nawilżenia skóry. Potrójny kwas hialuronowy służy wzmocnieniu właściwości ochronnych skory, a także przyczynia się do utrzymania odpowiedniego poziomu nawilżenia. Ponadto wspomaga regenerację naskórka, przyśpiesza gojenie ran, działa przeciwzapalnie i stabilizująco na skórę, a także zwiększa jej elastyczność.  To świetny produkt niezależnie od rodzaju cery! Bardzo się cieszę, że trafił w moje łapki.

Produkt znajdziesz w sklepie: Belovedskin

BE.LOVED - WINTER DELIGHT OLEJ Z NASION ŚLIWKI
Z tego typu olejem nie miałam jeszcze styczności.. jednak jego nazwa Winter Delight sprawiła, że ślepo postanowiłam mu zaufać.. i dobrze, bo zapowiada się wspaniale. Olej jest doskonałym źrodłem antyoksydantów i niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych dzięki czemu działa antyoksydacyjnie, regenerująco, silnie nawilżająco i zmiękczająco oraz wzmacnia barierę ochronną skóry. W dodatku wraz z serum Pure tworzy zgrany duet! Cudownie!

Produkt znajdziesz w sklepie: Belovedskin



W sklepie TobeEco nie ma produktu, z którym nie miałabym ochoty bliżej się poznać. Prym w tej dziedzinie widzie marka Douces Angevines. Ich fluidy sprawiają, że mam ochotę wszystkie swoje zapasy kosmetyczne wyrzucić przez okno bez mrugnięcia okiem.. ale chyba jestem zbyt sentymentalna i nie lubię marnotrawienia w związku z czym wzdychałam mając je na oku. Skoro jednak na licytacji pojawiły się produkty Douces Angevines to niezależnie co by to było wiedziałam, że warto o nie zawalczyć. Pierwszy zestaw tworzyły produkty:

DOUCES ANGEVINES - FANTOMETTE, FLUID OCZYSZCZAJĄCY
Fluid jest maceratem z dziurawca, który delikatnie i skutecznie oczyszcza skórę, usuwając wszelkie pozostałości makijażu z oczu i twarzy. Absolutnie cudowny skład na bazie sezamu indyjskiego, słonecznika zwyczajnego, rącznika pospolitego, oliwki europejskiej, dziurawca zwyczajnego, lawendy i ylang-ylang. Osobiście bardzo lubię się olejami czy balsamami do demakijażu więc cieszę się ogromnie z możliwości przetestowania tego produktu.

Produkt znajdziesz w sklepie: TobeEco

DOUCES ANGEVINES -VIRGINALE, ORZEŹWIAJĄCY TONIK
To tradycyjny tonik z wodą kwiatową destylowaną parą wodną. Na recenzję tego toniku zapraszam na blog Anuli, bo to dzięki niej tonik trafił na moją wish listę. Zatem radość tym bardziej ogromna.

Produkt znajdziesz w sklepie: TobeEco



DOUCES ANGEVINES - SAVON L'AMOUR AUX TRIOS ORANGES, MYDŁO DO CIAŁA MIŁOŚĆ TRZECH POMARAŃCZY
Ubolewam ale wciąż pracuję nad tym aby w pełni doceniać naturalne mydła.. niestety idzie mi dość opornie. Ale nic straconego.. mydełko od pierwszej chwili w moich myślach ma już właścicielkę do której powędruje. Zdecydowanie należy mu się pełne uwielbienie i zasłużona recenzja. natomiast ja gdy tylko nawiążę nić porozumienia z zalegającymi mydełkami z przyjemnością wrócę do oferty Douces Angevines.

Produkt znajdziesz w sklepie: TobeEco

DOUCES ANGEVINES - LES LARMES D'ONDINE, ŁZY NIMFY
Kąpiel we Łzach Nimfy.. czy wyobrażasz sobie coś bardziej bajecznego? W domu nie posiadam wanny ale tego płynu nie oddam! Do rodzinnego domu mam całkiem niedaleko więc będę się zakradać co jakiś czas aby zażyć relaksującej kąpieli. Czy jest ktoś do kogo nie trafia otulająca słodycz pomarańczy, odprężający zapach ylang-ylang oraz pobudzająca czystość jodły? 

Produkt znajdziesz w sklepie: TobeEco



Kolejna marka, którą od jakiegoś czasu obserwuję na Instagramie. Manufaktura Dobrych Kosmetyków to przede wszystkim świetne składy. W związku z czym biłam się żarliwie, aby mój je bliżej poznać. Pierwszy zestaw to produkty do stóp:

MANUFAKTURA DOBRYCH KOSMETYKÓW - SCRUB SOLNY DO STÓP I PĘKAJĄCYCH PIĘT
Chyba aż tak źle z moimi piętami nie jest ale wolę gdy produkt działa, a ten ma prawdziwy potencjał. Zastosowanie kwasów AHA oraz nagietka brzmi niezwykle kusząco, a do tego ten obłędny żółto-zielony jaskrawy kolor oraz połączenie zapachu pomarańczy z bergamotką.

Produkt znajdziesz w sklepie: Manufaktura Dobrych Kosmetyków

MANUFAKTURA DOBRYCH KOSMETYKÓW - SÓL DO ZMĘCZONYCH STÓP I PĘKAJĄCYCH PIĘT
Obiecałam sobie, że zacznę bardziej dbać o stopy.. nie tylko latem ! W tej chwili używam innej soli do stóp.. ale używam.. brawo JA! Wcześniej z takimi produktami byłam na bakier ale okazało się, że naprawdę je lubię. Taka chwila relaksu dla zmęczonych stóp jest bardzo przyjemna, a już szczególnie zimą. Kto ma wiecznie lodowate stopy to zrozumie. Tu również w składzie znajdują się kwasy AHA i nagietek.. ale także magnez. Świetny zestaw! Już się nie mogę doczekać pierwszego spotkania.

Produkt znajdziesz w sklepie: Manufaktura Dobrych Kosmetyków



MANUFAKTURA DOBRYCH KOSMETYKÓW - MAGNOWINA
Magnowina to oliwka magnezowo borowinowa do ciała. Gdzieś już o tym produkcie czytałam, a recenzja mocno utkwiła mi w pamięci. Produkt sam w sobie stanowi suplement diety magnezu, a sam pierwiastek wspaniale wchłania się przez skórę, lepiej niż przez układ trawienny. Tak! Dla tych co piją kawusię i łykają pastylki.. warto mieć.

Produkt znajdziesz w sklepie: Manufaktura Dobrych Kosmetyków

MANUFAKTURA DOBRYCH KOSMETYKÓW - SCRUB ODŻYWCZY
Zupełnie czarny scrub ale nie na bazie kawy, tylko.. czarnego sezamu i cukru. Uwielbiam nietypowe składniki w produktach, a tym z miejsca poczułam się zaciekawiona. Zapach wanilii idealnie pasuje mi do wciąż nadchodzącej zimowej aury, a peelingi same w sobie zwyczajnie uwielbiam.

Produkt znajdziesz w sklepie: Manufaktura Dobrych Kosmetyków


Ponadto ze spotkania wyszłam z ogromnymi siatami.. i z przerażeniem zastanawiałam się jak to wszystko pokazać mężowi 😂 Na szczęście już się chyba przyzwyczaił do solidnej ilości kosmetyków w domu.



BOMB COSMETICS - KREMOWE BABECZKI DO KĄPIELI
Choć nie mam wanny to babeczki zostawiłam sobie.. cóż.. zaklepię u rodziców możliwość skorzystania z wanny. Nie ma wyjścia.. takiego relaksu i przyjemności sobie nie odpuszczę. babeczki wyglądają słodko i bardzo aromatycznie pachną.

Do kupienia w sklepie aromatella



BANDI COSMETICS - TONIK REDUKUJĄCY ZACZERWIENIENIA
Markę bani już troszkę poznałam i jeszcze mnie nie zawiodła. Sam tonik bardzo chętnie sprawdzę na sobie, można go stosować również jako mgiełkę. Uwielbiam atomizery w tonikach.

Do kupienia w sklepie Bandi Cosmetics



OILLAN - KREMY Z KOLAGENEM I KWASEM HIALURONOWYM NA DZIEŃ I NA NOC
Markę Oillan poznałam jedynie poprzez próbki i to w zasadzie samych produktów do ciała. Monika z bloga Mama z różową torebką zachwalała te kremy więc z przyjemnością sprawdzę, choć chwilę muszą poczekać w kolejce.

Produkty Oillan dostaniesz w Super-Pharm



YASE - NIGHT CREAM OLIVINE
Nie znałam wcześniej marki ale na widok, krótkiego terminu ważności oraz konieczności trzymania produktu w lodowce mogło to oznaczać jedno.. świetny i naturalny skład! Krem już jest w użyciu!

Produkt znajdziesz na stronie producenta:  Yase Cosmetics



KNEIPP - PRZYTULNA KĄPIEL PŁYN PIELĘGNUJĄCY DO KĄPIELI
Wygląd opakowania bardzo do mnie przemawia. Światło świec i gorąca długa kąpiel. Płyn jednak powędrował do jednej z największych fanek długich kąpieli jaką znam.. a gdy dorobię się wanny z przyjemnością po niego sięgnę.

Produkt znajdziesz stacjonarnie w drogerii Rossmann



KNEIPP - TAJEMNICA PIĘKNA OLEJEK DO KĄPIELI
Olejek do kąpieli znalazł już nową właścicielkę ale wyłącznie dlatego, że nie mam wanny i naprawdę trudno będzie mi zużyć te umilacze, które sobie zostawiłam. Z resztą cieszę się, że mogłam komuś zrobić przyjemność.

Produkt kupisz stacjonarnie w drogerii Rossmann



KNEIPP - KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC MLECZKO MIGDAŁOWE I OLEJEK MOGDAŁOWY
Uwielbiam zapach migdałów choć nie wszyscy producenci są w stanie go fajnie oddać. Do żelu jeszcze się nie dobierałam ale z pewnością to zrobię.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Kneipp



MARION - CHUSTECZKI MICELARNE DO DEMAKIJAŻU
Do chusteczek już się zdążyłam dobrać. Choć w zasadzie wcale tego typu produktów nie używam to te oczarowały mnie ślicznym zapachem.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Marion



MARION - ODMŁADZAJĄCA MASKA NA TKANINIE ORAZ TRZYMINUTOWA MASECZKA ULTRA NAWILŻAJĄCA
Nie wiedziałam, że marka wprowadziła do oferty maskę na tkaninie. Kremowe są poniekąd czymś standardowym ale ta na tkaninie szczególnie mnie ciekawi  ale obie zużyję z przyjemnością.

Produkty znajdziesz na stronie producenta Marion



MARION - TONIK-ESENCJA NAWILŻAJĄCA
Podoba mi się pomysł połączenia toniku z esencją.. choć nie wiem do końca czym się te produkty od siebie mają różnić. Ponownie do czynienia mamy z linią "Japoński rytuał", który prześlicznie pachnie kwiatem wiśni. Do tego opakowanie z atomizerem.. ogromny plus!

Produkt znajdziesz w na stronie producenta Marion



MARION - LEKKI KREM DO TWARZY
Krem niestety musi odczekać swoje ze względu na zapasy. Jeśli faktycznie jest bardzo lekki to powinien mi pięknie służyć w okresie letnim kiedy moja skóra pod cięższym asortymentem zaczyna się męczyć.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Marion



MARION - AKSAMITNY ŻEL OCZYSZCZAJĄCY DO TWARZY
Naprawdę trudno oprzeć się temu zapachowi.. w związku z czym, żel już jest w użyciu.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Marion



EVELINE - ULTRADELIKATNY ŻEL MICELARNY 2 W 1
Płyn micelarny o formule żelu.. ciekawe. Chyba z takim rozwiązaniem jeszcze się nie spotkałam i z chęcią sprawdzę na sobie. Poza tym.. płynów micelarnych nigdy za wiele.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Eveline



EVELINE - INTENSYWNIE NAWILŻAJĄCY ZABIEG ROZŚWIETLAJĄCY
To pierwszy produkt tego typu w moim posiadaniu, czyli maseczka w formie multimasking. W opakowanie mamy maseczkę energetyzującą oraz przeciwzmarszczkową z kwasem hialuronowym.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Eveline



EVELINE - INTENSYWNIE ODŻYWCZY BALSAM DO CIAŁA MALINA NORDYCKA
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z maliną nordycką. Kojarzy mi się bardziej z malinowymi lodami, czyli po prostu z maliną w wersji chłodnej czy raczej zmrożonej. Dość ciekawy produkt.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Eveline



EVELINE - ANTYCELULITOSE SERUM LIFTINGUJĄCE PRESOTERAPIA
Z wiekiem jedyne co się podnosi to ciśnienie 😂 zatem warto zadbać również o ciało, aby wciąż było jędrne i gładkie. Jeszcze nie doczytałam czy produkt daje efekt chłodzenia skóry ale jeśli tak to sprawdzi się fajnie w okresie letnim.. takie dodatkowa klimatyzacja to fajne uczucie przy trzydziestu stopniach.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Eveline



EVELINE - NAIL THERAPY PROFESIONAL
Jeden z produktów to zapewnia ekstremalną ochronę przeciw odpryskom i jest to Top Coat. Drugi natomiast to odżywka witaminowa łącząca w sobie funkcję bazy pod lakier.

Produkty znajdziesz na stronie producenta Eveline



EVELINE - LAKIERY MINI MAX
Lakiery tej serii są mi już znane. W zasadzie byłam z nich zadowolona z uwagi na ładne kolory i krycie. Niestety obecnie używam już wyłącznie hybryd w związku z czym lakiery zostały oddane w dobre ręce.

Lakiery znajdziesz na stronie producenta Eveline



HEAN - POMADKI
Pierwsza płynna pomadek o modnym ostatnio wykończeniu metalicznym w odcieniu Amber Fuchsia. Druga to długotrwała matowa pomadka w płynie z serii Luxury Matte Non Transfer w dośc nietypowym nudziakowym odcieniu Tiramisu.

Produkty znajdziesz na stronie producenta Hean



HEAN - MASKARA DO RZĘS Z ODŻYWKĄ LUXURY LONG LASHES
Tusz do rzęs w połączeniu z odżywką.. czy tylko ja pierwszy raz spotykam się z takim połączeniem?

Tusz najdziesz na stronie producenta Hean



HEAN - PUDER BRĄZUJĄCY DO TWARZY I CIAŁA Z OLEJKIEM RÓŻANYM EGIPSKIE SŁOŃCE
Bronzer z dodatkiem olejku różanego i glinki kaolinowej..brzmi bardzo zachęcająco tym bardziej, że już słyszałam kilka pochwał na jego temat.

Produkt znajdziesz na stronie producenta Hean

Pragnę podziękować z całego serca organizatorkom wspaniałego spotkania. Podziwiam całą organizację i to ile serca włożyłyście abyśmy mogli się spotkać.
Dziękuję również markom za wspaniałe podarki oraz przedmioty przekazanie na licytację. Macie ogromne serce 💝

Oto lista sponsorów:  Donegal, Kneipp, Ilabio, Be.Loved, Manufaktura Dobrych Kosmetyków, Hean, Yase Cosmetics, Aromatella.pl - Królestwo słodkiego relaksu, L'biotica Biovax, Sylveco - naturalne kosmetyki, Marion Cosmetics, ECOntour Brush Factory, TobeEco, Bandi Cosmetics, Eveline Cosmetics, Oceanic Cosmetics


Cudownie gdy w tak wspaniałym gronie można dodatkowo wspierać słuszny cel!

PS. Przy okazji przypominam o wsparciu dla Sławka.. pozostało już tylko trzy dni i wciąż brakuje trochę pieniędzy. Wesprzyj jak tylko możesz i potrafisz. Daj szansę na to aby miłość Sławka i Ani z bloga Wszystko Smacznie miała szansę przetrwać 💕


Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger