Malutką próbeczkę masełka Ambrozji otrzymałam przy pierwszych zakupach w Miodowej Mydlarni. Cała paczka była wypełniona zapachem i z miejsca mnie zachwyciła. Z początku sądziłam jednak, że jakiś zapach pokrywał wypełnienie paczki ale szybko okazało się, że było to masełko. Ów próbka była pierwszym produktem do którego się dobrałam i nie otwierając dalszych produktów już zaczęłam kombinować nad drugim zamówieniem w którym na pierwszym miejscu musiało znaleźć się masełko ambrozja.
Od producenta:
Naturalne masło do twarzy i ciała z woskiem pszczelim i ekstraktem z czerwonego wina, niezwykle bogate w składniki odżywcze i przeciwstarzeniowe, o lekkiej, puszystej konsystencji musu i cudownym ciepłym, słodkim, kobiecym aromacie.
Ekstrakt z czerwonego wina, witamina E wraz z kompozycją olejów: z otrąb ryżu, z pestek winogron i nasion sezamu (będącego symbolem nieśmiertelności w legendach starohinduskich) to potężne źródło naturalnych przeciwutleniaczy o działaniu przeciwstarzeniowym, chroniącym skórę przed uszkodzeniem, stymulującymi procesy naprawcze i odnowę komórek, skutecznych w walce z tzw. wolnymi rodnikami.
Masło shea, olej kokosowy i wosk pszczeli o wyśmienitych właściwościach kosmetycznych - błyskawicznie regenerują skórę, odżywiają, wyrównują poziom nawilżenia, koją wszelkie podrażnienia - zdecydowanie poprawiają kondycję skóry.
Niewielki szklany słoik o pojemności 65 g, niezależnie od tego jakiej byłby wielkości.. wciąż byłby okrutnie za mały.. o k r u t n i e.. za mały 😭 Kilogram tego masełka to wciąż za mało! U mnie okazało się wyjątkowo wydajne ale to wybór całkowicie świadomy.. używane wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach, gdy samo wąchanie to za mało. Wszystko za sprawą aromatu na który składa się wata cukrowa, karmel, toffi i wanilia, zmieszane z nutą fig, dżemu truskawkowego i piżma. Jeszcze raz..
Od początku nie byłam w stanie określić tego zapachu, a jego opis znalazłam w końcu na stronie producenta przy pisaniu recenzji. Zapach jak widać po poszczególnych składnikach jest słodki ale przy tym niesamowicie kobiecy i kuszący. Nie jestem szczególną fanką słodkich zapachów, jeśli już wolę te naturalne i typowe jak wanilia, która nie jest dosłodzona, kokos który nie jest nachalny i duszący.. wszystko w granicach jakiegoś rozsądku i jak najbardziej zbliżone do natury. Podejrzewam, że poszczególne aromaty w tak intensywnym wydaniu by mnie przytłoczyły.. ale efekt finalny jaki znajduję w Ambrozji pokochałam całym sercem. Nawet mój mąż lubi ten zapach na mnie. Ostatnio wparował do domu, jeszcze drzwi nie zamknął dobrze i pyta co tak ładnie pachnie.. No proste, że JA.. i moja Ambrozja! 😀
- wata cukrowa
- karmel
- toffi
- wanilia
- nuta fig
- dżem truskawkowy
- .. i piżmo
Od początku nie byłam w stanie określić tego zapachu, a jego opis znalazłam w końcu na stronie producenta przy pisaniu recenzji. Zapach jak widać po poszczególnych składnikach jest słodki ale przy tym niesamowicie kobiecy i kuszący. Nie jestem szczególną fanką słodkich zapachów, jeśli już wolę te naturalne i typowe jak wanilia, która nie jest dosłodzona, kokos który nie jest nachalny i duszący.. wszystko w granicach jakiegoś rozsądku i jak najbardziej zbliżone do natury. Podejrzewam, że poszczególne aromaty w tak intensywnym wydaniu by mnie przytłoczyły.. ale efekt finalny jaki znajduję w Ambrozji pokochałam całym sercem. Nawet mój mąż lubi ten zapach na mnie. Ostatnio wparował do domu, jeszcze drzwi nie zamknął dobrze i pyta co tak ładnie pachnie.. No proste, że JA.. i moja Ambrozja! 😀
Post mogłabym ciągnąć wyłącznie na temat tego zapachu ale ileż można. Po prostu ustalmy, że go kocham i kropka.. ale.. patrząc obiektywnie wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu. Jest to jednocześnie słodki i mocny zapach, który utrzymuje się na skórze dość długo. Jestem w stanie nawet na drugi dzień wciąż go czuć chociaż nie w tak intensywnej wersji jak zaraz po nałożeniu. Osoby wrażliwe na mocne zapachy i nie przepadające ze słodyczami.. to może być po prostu za wiele, ale jeśli kochasz słodkie ale niebanalne zapachy to ten powinnaś pokochać równie mocno jak ja. Ponadto masełko genialnie sprawdzało mi się przy przeziębieniach. Nie gwarantuję, że ma jakieś cudowne właściwości ale jego zapach lubię na tyle, że podświadomie zmuszałam swój organizm do głębszych wdechów.. taka aromaterapia 😅 i choroba zaczyna mieć drugie oblicze..
Masełko ma niezwykłą konsystencję. To bardzo lekka i puszysta pianka, która momentalnie poddaje się ciepłu dłoni. Jednak w wyższych temperaturach nie zmienia swojej konsystencji w słoiczku.. mi przynajmniej nigdy się to nie zdarzyło. Niewielka ilość rozprowadzona na dłoni daje poczucie, że to może być ciężka i oleista powłoka ale to bardzo mylne wrażenie. Wystarczy niewielką ilość rozprowadzić w dłoniach, a później na wybrane części ciała. Nie jest to jednak nic tłustego, to coś w
stylu.. hmm.. suchego olejku. Niby czuć warstewkę ale nie jest ona lepka.. w
dużej ilości zapewne może się okazać, że jednak jest ale wszystko jest
kwestią umiaru.. im miej tym lepiej, a przede wszystkim niewielka ilość zupełnie wystarczy. Masełko ekspresowo się rozprowadzi i równie ekspresowo się wchłania. Od
razu daje uczucie nawilżenia i odpowiedniego natłuszczenia. Skóra jest
gładka w dotyku i niesamowicie pachnąca.
Nie pokusiłam się aby używać masełka na twarz. Czułabym się jakby nakładała perfumy.. chociaż z genialnym działaniem ale jednak. W ciągu dnia zapach na twarzy przeszkadzałby mi, a w nocy bezpośrednio pod nosem mógłby okazać się zbyt apetyczny aby pozwolić mi zasnąć. Dlatego po masełko sięgałam szczególnie chętnie w ostatnim okresie przeziębień gdzie co chwila łapały mnie stany podgorączkowe. Ambrozja zaaplikowana na dekolt i ramiona sprawiała, że dużo chętniej oddychałam pełną piersią. Po prostu uśmiech na twarzy podczas choróbska. Znasz to? 😂
Skład (INCI): Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło Shea), Cocos Nucifera (Coconut) Oil (olej kokosowy), Oryza Sativa (Rice) Bran Oil (olej ryżowy), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (olej z pestek winogron), Cera Alba (wosk pszczeli), Sesamum Indicum Seed Oil (olej sezamowy), Tapioca Starch (tapioka), Parfum (olejek zapachowy), Vitis Vinifera (Grape) Wine Extract (ekstrakt z czerwonego wina), Tocopheryl Acetate (witamina E), Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Coumarin, Linalol, Citral.
- Masło shea - zwane masłem życia, intensywnie odżywia i regeneruje skórę, pozostawiając na niej ochronny płaszcz lipidowy. Pomaga zachować wilgoć i zmniejszyć utratę wody, zapobiegając przesuszeniu i łuszczeniu się skóry, a tym samym poprawia jej elastyczność. Pomaga też redukować zmarszczki wywołane m.in. przesuszeniem naskórka.
- Olej kokosowy - wykazuje silne działanie przeciwbakteryjne, a także wiruso- i grzybobójcze. Nadaje się do zwalczania infekcji, wysypek i egzem, pomaga w leczeniu drobnych skaleczeń i mikrourazów skóry oraz łagodzi świąd i ból po ukąszeniach owadów. Kwasy tłuszczowe zawarte w oleju kokosowym głęboko penetrują i odżywiają skórę.
- Olej z otrąb ryżu - zawiera szereg aktywnych biologicznie składników - kwasy tłuszczowe omega-6 i omega-9, przeciwutleniacze, witaminę E, karoteny, koenzym Q10, skwalen, minerały. Dzięki temu, olej ryżowy wspomaga regenerację komórek i opóźnia procesy starzenia, poprawia napięcie skory, nawilża skórę, ma właściwości kojące. Nie uczula, bardzo łatwo się wchłania, nie pozostawia tłustych śladów na skórze.
- Olej z pestek winogronu - zawiera bardzo dużo nienasyconych kwasów tluszczowych, które chronią przed utratą wody, ułatwiając wchłanianie substancji odżywczych, zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry, odżywiając i regenerując ją. Dodatkowo posiada właściwości łagodzące podrażnienia, więc może być stosowany nawet przy bardzo wrażliwej cerze. Z uwagi na wysoką zawartość witaminy E, poprawia jędrność i napięcie skóry.
- Wosk pszczeli - bogaty w biologiczne czynne substancje , których idealna kompozycja pozwala na skuteczną pielęgnację nawet najwrażliwszych typów skóry. Zawiera proteiny, lipidy, węglowodany, witaminy, sole mineralne, mikroelementy. Wykazuje działanie nawilżające, natłuszczające, regenerujące i ochronne.
- Olej sezamowy - ma mnóstwo potężnych przeciwutleniaczy, chroniące skórę przed wolnymi rodnikami. Posiada cenny, nienasycony kwas linolowy i inne kwasy tłuszczowe tego oleju działają na skórę nawilżająco, łagodząco i przeciwbakteryjnie.
- Olejek zapachowy - to wysokiej klasy zapach spełniający dyrektywy Unii Europejskiej oraz normy IFRA.
- Tapioka - skrobia z manioku, jest doskonałym nośnikiem zapachów, olejów i innych płynów nierozpuszczalnych w wodzie.
- Ekstrakt z czerwonego wina - ekstrakt bogaty w kwasy organiczne takie jak: winowy, jabłkowy, szczawiowy, bursztynowy, cytrynowy i glicerynowy oraz witaminy C, PP, B, kwas foliowy, karotenoidy, proteiny i sole mineralne. Przyśpiesza wchłanianie przez skórę substancji czynnych. Działa silnie przeciwutleniająco.
- Witamina E - posiada silne właściwości antyoksydacyjne, hamuje procesy starzenia się skóry. Działa jako tzw. "wymiatacz wolnych rodników:, chroniąc i zapobiegając w ten sposób uszkodzeniom błony komórkowej i przedwczesnemu starzeniu się skóry.
- Hexyl Cinnamal - składnik kompozycji zapachowej
- Butylphenyl Methylpropional - składnik kompozycji zapachowej
- Limonene - składnik kompozycji zapachowej
- Coumarin - składnik kompozycji zapachowej
- Linalol - składnik kompozycji zapachowej
- Citral - składnik kompozycji zapachowej
Mam mały zgrzyt, bo odnalazłam dwa teoretycznie podobne do siebie produkty. Mowa oczywiście o Ambrozji z Miodowej Mydlarni i o Fruity Mousse z Willow Organics. Nie jestem w stanie powiedzieć co bym wybrała.. wolała.. do którego częściej czy chętniej wracała.. do Willow czy
Ambrozji. Chociaż teoretycznie ich przeznaczenie jest takie samo to są
to dwa różne produkty. Każdy z nich jest wyjątkowy i zaraz po
skończeniu zaczyna mi brakować. To moje ukochane produkty, które sprawiają
mi niesamowitą radość z użytkowania. Nie ma opcji aby coś zastąpiło Ambrozję, jak nie ma możliwości aby coś zastąpiło mi Willow.
Masełka Miodowej Mydlarni znajdziesz na stronie sklepu. Do Ambrozji z całą pewnością wrócę pomimo zapasów ale kusi mnie jeszcze masełko "dla królewny".. ciekawe dlaczego 😅
O innych produktach Miodowej Mydlarni przeczytasz tutaj:
Znasz już Miodową Mydlarnię?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz