Im bliżej cieplejszych dni tym bardziej ciągnie mnie do świeżych oraz lekkich zapachów. Wszystkie ciepłe i słodkie woski schowałam na dnie pudełka, a swój powrót do łask świętują te świeże i lekkie. Jednym z takich zapachów jest Pink Grapefruit Yankee Candle.
Ta wersja zapachowa ma swoich przeciwników i zwolenników. Jedni wyczuwają coś sztucznego, chemicznego inni wpadają w zachwyt. W tym przypadku bliżej mi do tej drugiej grupy. Naprawdę lubię ten zapach, chociaż taki 100% różowy grejpfrut to nie jest.
W niektórych przypadkach wosków YC mam tak, że ich zwyczajnie nie czuję. Natomiast ten wosk czuję za każdym razem. Zarówno na sucho jak i w kominku czuć aromat słodko-cierpkiego miąższu grejpfruta. Zdecydowanie przeważa nuta goryczki jednak słodkość delikatnie ją tonuje. Przez cały okres palenia tealighta zapach utrzymuje się na tym samym poziomie. To jeden z nielicznych wosków YC, który mogę ponownie wykorzystać następnego wieczoru bez odświeżania zapachu. Nie jest wówczas tak intensywny ale dla mnie w zupełności zadowalający.
Według mnie to jeden z fajniejszych zapachów YC na okres letni, jest świeży z lekko słodką nutą. Chociaż niezmiennie moim absolutnym faworytem jest Watercolors od Kringle to wersji Pink Grapefrut, mimo że wciąż do niego daleko, to plasuje się na całkiem wysokiej pozycji.
Znacie zapach różowego grejpfruta od Yankee Candle?
Kusi mnie ten zapach od dłuższego czasu. Wkrótce będę odświeżać zapasy wosków więc z pewnością w końcu go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńjuz od dawna mam na niego chrapkę :)
OdpowiedzUsuńLubię różowe grejfruity, ten zapach to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa w okresie letnim rezygnuję z palenia świec i wosków. ;-) Ten wosk jest bardzo zachęcający.. :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego zapachu :) Generalnie nie przedpadam za cytrusami, więc nawet mnie nie kusi, ale myślałam kiedyś by zamówić go mamie, bo ona uwielbia grejpfruty :) Za to obok kominka widzę jedne z moich ulubionych perfum <3 ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale pewnie go kupię może i mi przypadnie go gustu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego jeszcze nie znam tego zapachu, przecież uwielbiam grejpfruty :D
OdpowiedzUsuńTyle tych zapachów, że nie wiadomo jaki wybrać :)))
OdpowiedzUsuńzapach musi być cudny ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach śliczny,zwłaszcza latem
OdpowiedzUsuńGrejpfrut nie musi być gorzki jak widać :)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś nie zachwycił...
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie znam :)
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie znam. Nie wygrzebałam się jeszcze z typowo jesienno-zimowych wosków. I przy takiej pogodzie jakoś nie mam chęci sięgania po woski, szczególnie gdy za oknem rośnie przepięknie pachnący bez :)
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie paliłam ;)
OdpowiedzUsuńWoski ♥
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych na wiosenne i letnie dni :) Świetny jest także Wedding Day. Lekko kwiatowy, ale bardzo świeży zapach. Według mnie również idealny na obecną porę roku :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale chętnie go wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńJakoś woskową czy świeczkową maniaczką nie jestem, ale jakbym miała po jakieś sięgnąć to raczej wybrałabym słodkie warianty, bo nie ważne czy zima czy lato wolę właśnie takie zapachy. Kokos i wanilia to chyba moi faworyci :D
OdpowiedzUsuńMi akurat ten zapach nie podszedł :) Może dlatego,że niecierpię grejfrutów.
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy żadnych wosków, to kompletnie nie moja mania :D nie mniej, zapach prawdopodobnie bardzo by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńtego zapachu to nie mam, ale grapefruita lubię :p ostatnio zapach z Kringle bardziej polubiłam :)
OdpowiedzUsuń