września 20, 2016

BOURJOIS 1 2 3 PERFECT. CZY ABY NA PEWNO PERFECT?

Podkłady drogeryjnej marki Bourjois są jednymi z najbardziej lubianych. Szczególnie ceniony jest Healthy Mix. Jednak kwestia kupna go stacjonarnie w drogerii wymaga czatowania pod sklepem i noclegu w namiotach. Szczególnie gdy w grę wchodzi najjaśniejszy odcień. Muszę przyznać, że jeszcze nie udało mi się zobaczyć nawet testera! A  z zamawianiem w ciemno podkładu przez internet nigdy nie jest mi po drodze. Jednak pani w drogerii przekonała mnie, że podkład 123 Perfect jest niemal identyczny co Healthy Mix, a odcień 52 Vanilla wcale nie różni się tak mocno od jaśniejsze 51 Light (ani testerów ani odcienia 51 również nie było). Mimo podejrzeń, że "ktoś" mi tu kit wciska.. kupiłam.


Od producenta:
Podkład kryje 100% niedoskonałości dzięki swojej unikalnej formuje, która łączy 3 korygujące pigmenty by usunąć wszystkie niedoskonałości:
- żółte pigmenty by zwalczać sińce pod oczami tak by spojrzenie było wypoczęte;
- fiołkowe pigmenty bo dodać cerze blasku
- zielone pigmenty przeciw zaczerwienieniom dla perfekcyjnie jednolitej cery.
Jego delikatna tekstura łatwo wchłania się w skórę tworząc niewyczuwalne wykończenie typu druga skóra.


Z pewnością zaletą produktu jest jego opakowanie. Zwykła smukła, szklana butelka z pompką. To absolutnie jedno z najbardziej wygodnych i higienicznych rozwiązań. Jednak mimo tego, że butelka jest szklana nijak nie widzę ile podkładu mi pozostało. Podkład oblepia całe wnętrze butelki i ani myśli o tym aby spłynąć na dół. Trochę szkoda, bo w ten sposób marnuje nam się produkt i nie mamy kontroli nad jego ilością. Pozostaje odkręcić pompkę i zaglądać do środka.. to zawsze jakieś wyjście. Mimo wszystko i tak uważam, że opakowanie sprawdza się świetnie.


Podkład jak dla mnie ma ciekawą konsystencję. Jest ona dość płynna ale nie na tyle aby spływać z dłoni. Bez większego problemu daje się rozprowadzić za pomocą pędzla czy gąbki. Co do nakładania podkładu dłonią nie mogę się wypowiedzieć, bo zwyczajnie tego typu aplikacji nie lubię. Po chwili od aplikacji czuć jak podkład zastyga ale nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia skóry. Sama aplikacja jest zupełnie bezproblemowa, ładnie się stapia ze skórą i nie tworzy maski.


Zdecydowanie problemem jest to co dzieje się później. W moim przypadku w strefie T podkład potrafi się okrutnie ważyć. Ma również tendencję do znikania i potrafi mocno wybrudzić. Zatem, z tym podkładem nie przytulamy się do naszych panów.

Po 2-3 godzinach mat który nam zaoferował na początku niemal całkowicie znika, dodatkowo podkreślając pory, suche skórki i wyciągając każdą linię na naszej twarzy. Fakt, podkład potrafi ładnie ukryć wszelkie zaczerwienienia i niedoskonałości.. ale jest to niestety tymczasowe.


Skład (INCI): Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Propylene Glycol, Methyl Methacrylate Crosspolymer, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Sodium Chloride, Isononyl Isononoate, PEG-10 Dimethicone, Zinc PCA, Silica, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Methicone, Disteardimonium Hectorite, Lysolecithin, Chlorphenesin, Dimethicone crosspolymer, PEG/PPG-19/19 Dimethicone, Perfum (Fragrance), Cassia Angustifolia Seed Polysaccharide, Alcohol Denat., Lauroyl Lysine, Disodium EDTA, Alpha-Isomethyl Ionone, Amyl Cinnamal, Gossypium Herbaceum (Cotton) Extract, Triethoxycaprylsilane, Methicone, tocopherol, [+/- (May Contain): Mica CI 77007 (Ultramarines), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77288 (Chromium Oxide Greens), CI 77742 (Manganese Violet)].


Podkład nakładałam na twarz w przeróżnych kombinacjach: z bazą, na krem nawilżający, na lekki krem, na nieco cięższy krem, na serum, mieszałam z innymi podkładami czy nawet kremami BB. Efekt? Ani razu nie byłam zadowolona z efektu końcowego. Dzięki temu mam świadomość, że podkład jest zwyczajnie kiepski.

Żałuję, że zdjęcie nie uchwyciło prawdziwej różnicy w odcieniach, bo to jak podkład utlenia się na dłoni to jeszcze nic w porównaniu z tym co się dzieje na twarzy. W momencie gdy z podkładem zmiesza się nasze sebum czy nieco bardziej nawilżający krem to jest prawdziwa pomarańczka.

Po podkład kupiłam w zeszłym roku w okresie letnim i odcień 52 Vanila po aplikacji wyglądał całkiem fajnie. Jednak po godzinie twarz była nie opalona tylko pomarańczowa. Jedyne wyjście jakie znalazłam to mieszanie go z bardzo jasnym podkładem Gosha, który w tym czasie miałam. Podkład marki Gosh skończył mi się jakiś czas temu i od tamtej pory ani razu nie odważyłam się sięgnąć po 123 Perfect.


Prawdę mówiąc te wszystkie wady jakie wymieniłam to nic w porównaniu z tą: okropnie mnie zapycha! Niemal następnego dni po nałożeniu podkładu mam na twarzy niedoskonałości i zapchane pory. Za każdym razem po przygodzie z tym podkładem (a kombinacji było wiele) robiłam bardzo (ale to bardzo!) dokładny demakijaż. Nawet 5 - 6 krotne umycie twarzy olejkami czy nawet katowanie jej szczoteczką Clarisonic z użyciem żelu nie dawało żadnych efektów. Budząc się rano zawsze miałam coś na twarzy.. i "coś" zawsze pojawiało się jeszcze przez kolejne 2-3 dni. Przez kolejne dni musiałam dochodzić do ładu z moją cerą.


Ogólnie nie jestem zwolenniczką drogeryjnych podkładów. Zawsze mam z nimi jakiś problem. Ten podkład miałam w planach wykończyć ale ma zdecydowanie zbyt wiele wad aby dalej się z nim męczyć. Ponadto miał być moim ostatnim podkładem drogeryjnym.. jednak widzę jeszcze małe światełko. Ostatnio furorę robi nowy podkład Catrice HD Liquid Coverage, a że Catrice należy do jednej z moich ulubionych marek drogeryjnych to myślę, że dam szansę na ocalenie honoru drogeryjnych podkładów. Jeśli nie wiecie jeszcze o jakim podkładzie pisze to odsyłam do posta Kosmetykove Love ale ostrzegam: wchodzicie na własną odpowiedzialność.

Kto przechodził podobne perypetie z podkładem?
Miałyście okazję bliższego poznania tego gagatka?



Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger