września 20, 2019

YASUMI - HYDRO GREEN CAVIAR CZYLI MASECZKA BIOCELULOZOWA. JAK SPRAWDZIŁ SIĘ MATERIAŁ STOSOWANY W TRANSPLANTOLOGII?


Recenzje jednorazowych produktów przychodzą mi niezwykle trudno. Zazwyczaj swoje wywody opisuję gdy zaczynam widzieć denko. W przypadku jednorazowych produktów najlepiej gdy na bieżąco jestem w stanie opisać cały proces, bo pamięć mam tak krótką, że to cud, że wiem jak do domu trafić 😂
Marka Yasumi trafiła do mnie w wyniku spotkania blogerek w Chełmie. Oprócz bohatera dnia, czyli maseczki biocelulozowej trafił do mnie peeling do ciała, który lada dzień będzie miał swoje pięć minut.


Od producenta:
Nawilżająca maska biocelulozowa z zielonym kawiorem i kwasem hialuronowym do cery przesuszonej, zmęczonej oraz pozbawionej blasku. Nawilża i redukuje oznaki zmęczenia. Unikalna technologia wytwarzania liposomów pozwala na uzyskanie bardzo funkcjonalnej formy Lipomaski zamykającej wszystkie aktywne składniki i zwiększającej ich penetrację do najgłębszych warstw skóry.

Sposób użycia:
Wyjąć ostrożnie maskę z saszetki, rozwinąć i usunąć warstwę ochronną. Maskę nałożyć na twarz rozpoczynając od czoła i kierując się w stronę brody. Pozostawić na 20 minut i zdjąć.

Środki ostrożności:
Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu. Unikać bezpośredniej ekspozycji na promienie słoneczne. Użyć natychmiast po otwarciu.

Teoria i obietnice producenta są już nam znane.. efekt jest taki, że oczekiwania rosną z każdym kolejnym zdaniem i posiadaną wiedzą.. a jak maseczka wypadła w rzeczywistości?


Pojęcie "maski biocelulozowej" już kilka razy obiło się o moje uszy. Jakiś czas temu grzebałam w zakamarkach internetu co to jest i dlaczego ma być lepsze od zwykłych masek stworzonych w oparciu o bawełnę? Otóż, bioceluloza posiada nietypową strukturę dzięki której jest w stanie "wchłonąć" potężne ilości wody.. nawet do 200-krotności swojej masy. Skoro taki materiał jest w stanie wchłonąć więcej dobroczynnych składników dla naszej skóry to tym samym dłużej, a przy okazji w głębsze warstwy naskórka jest w stanie przeniknąć. Już niejednokrotnie marudziłam na maseczki w płachcie, że stanowczo za szybko "wysychają". Niektórzy z producentów zalecają trzymanie takich masek po 5-10 minut. Jednak gdy już ma się ten czas na SPA w domowym zaciszu to te 5-10 minut wydają się rozczarowujące.

W przypadku Yasumi czas na zdjęcie maseczki to.. 20 minut! Wszystko za sprawą biocelulozy. Co jeszcze wiadomo o biocelulozie? Jest o wiele lepszym niż bawełna nośnikiem substacji aktywnych, posiada zdolność chłodzenia i jest stosowana w implantologii (to tzw. "substytut skóry") co oznacza, że bioceluloza jest kompatybilna z naszą skórą! 

Pitu..pitu.. otwieram, bo inaczej nie uwierzę! 😂


Yyyy.. że co?! Co to jest?! Jakie to dziwne! Uuu.. i takie fajne 😍

Autentycznie mnie zamurowało. To materiał z jakim jeszcze nigdy wcześniej się nie spotkałam. Obłożony obustronnie materiałem zabezpieczającym typowym dla maseczek w płachcie ale sama maska.. rozwala system! Bardzo dobrze nasączona wiec nieco lepiąca ale ten materiał.. trochę jak guma, trochę jak silikon ale sprawiający wrażenie delikatnego. 

Aplikacja na skórę to czysta poezja. Jeszcze nigdy żadna maseczka nie układała się tak pięknie. Przylega idealnie wszędzie tam gdzie ma styczność ze skórą.. wręcz lgnie do skóry i otula ją. Bez problemu mogę w maseczce chodzić, rozmawiać przez telefon, jeść. W tym czasie w żadnym miejscu nie odstaje i niczego nie muszę poprawiać. Natomiast ciężko odczepić od niej łapy. Zwyczajnie jest uzależniająca, a już podczas jej noszenia wparowałam na stronę sklepu Yasumi aby sprawdzić w jakiej jest cenie i jakie opcje mam jeszcze do wyboru.. bo po co czekać na efekty 😅

Ok.. zamówiłam już sobie dodatkowe maseczki Green Caviar x 4 (18zł/szt) do tego dla porównania wersję z komórkami macierzystymi (18,75zł/szt obecnie w promocji z 25zł) i oczyszczającą (24,75zł/szt obecnie w promocji z 33zł) 😂 Moja logika poszła sobie na spacer i jeszcze nie wróciła.


To co jedynie martwi mnie na najbliższą przyszłość to efekt chłodzenia skóry jaki daje maseczka. Wraz ze spadającą temperaturą na zewnątrz nie wydaje się zbyt zachęcające przesiadywanie w Hydro Green Caviar. Nawet z wizją ciepłych bamboszków i przytulnego kocyka.. na szczęście efekty są tego warte.

Esencja jaka pozostaje na skórze bardzo szybko się wchłania, a dodatkowo nie pozostawia po sobie lepiącej warstwy. Skóra wydaje się pięknie nawilżona, a nawilżenia ostatnio brakowało mi okropnie. Do tego wszelkie drażliwe stany ukojone.. i to przyjemne napięcie. Skóra jest jędrna, dosłownie bije od niej blask. Efekt spodobał mi się na tyle, że odmówiłam sobie nakładania makijażu. Dla jasności.. mojej skórze daleko do dobrego wyglądu.. do dobrego.. idealnego nigdy nie osiągnę i nie mam na tym punkcie już świra. Jednak efekt ogólny zachwycił mnie na tyle, że szkoda mi przykryć to wszystko makijażem.


Skład (INCI): Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Lecithin, Hydroxyacetophenone, PEG/PPG/ Polybutylene Glycol-8/5/3 Glycerin, Caulerpa Lentillifera Extract, 1,2-Hexanediol, Sodium Polyacrylate, Sorbitan Caprylate, Xanthan Gum, Sodium Hyaluronate, Sodium PCA.
  • Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Butylene Glycol (glikol butylenowy) - poprawia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry. Jest także rozpuszczalnikiem substancji roślinnych i zapobiega wysychaniu kosmetyków. Nawilża i kondycjonuje skórę oraz włosy, zmiękcza i wygładza. Zmniejsza lepkość oraz wykazuje delikatne działanie konserwujące. Niezalecany w kosmetykach dla dzieci. Może zatykać pory, częste stosowanie i w dużych stężeniach nie jest wskazane dla skory tłustej, trądzikowej (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Lecithin (lecytyna) - naturalny emulgator oraz zagęstnik. Ma właściwości odżywcze, zmiękczające, uzupełnia w lipidy spoiwo międzykomórkowe, także w formie liposomów. Ułatwia wchłanianie substancji aktywnych. Na skórze początkowo daje uczucie lepkości, po czym wchłania się. Może pochodzić z genetycznie modyfikowanych upraw GMO (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Hydroxyacetophenone - konserwant
  • PEG/PPG/ Polybutylene Glycol-8/5/3 Glycerin - humektant z grupy polimerów. Teoretycznie uznany za bezpieczny jednak istnieje możliwość zanieczyszczenia tlenkiem etylenu,1,4-dioksanem, pestycydami czy metalami ciężkimi. Z tych względów nie należy używać produktów z PEGami na uszkodzony naskórek z powodu ich genotoksyczności
  • Caulerpa Lentillifera Extract (ekstrakt z zielonego kawioru) - nawilża i wygładza. Dostarcza protein, witamin, mikroelementów i kwasów tłuszczowych.
  • 1,2-Hexanediol - konserwant, hamuje rozwój mikroorganizmów w kosmetykach. Wykazuje działanie drażniące
  • Sodium Polyacrylate (poliakrylan sodu) - składnik wiążący wodę i filmotwórczy, działa  ochronnie i wygładzająco na powierzchnię. (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Sorbitan Caprylate - emulgator łączy fazę olejową z wodną
  • Xanthan Gum (guma ksantanowa, E415) - substancja pochodzenia naturalnego. Lekki zagęstnik substancji, podnosi lepkość i stabilizuje produkt. Często wykorzystywany do produkcji kosmetyków o przejrzystej formule, żelowych, lekkich. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy) - zapobiega wysychaniu kosmetyku, nawilża skórę, wypełnia zmarszczki, odmładza, wzmacnia i poprawia elastyczność skóry. Działa regenerująco, przyśpiesza gojenie ran, działa przeciwzapalnie, likwiduje blizny i przebarwienia, wzmacnia barierę ochronną skóry Ma zdolność wychwytywania jonów metali ciężkich oraz innych toksyn z otoczenia i przekształcania ich w połączenia rozpuszczalne w wodzie, dzięki czemu skóra nabiera odporności na alergeny i oczyszcza się. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Sodium PCA (sól sodowa kwasu piroglutaminowego) - bezpieczniejsza forma kwasu pidolowego (PCA). Substancja hydrofilowa, dobrze rozpuszczalna w wodzie. Wykazuje zdolność penetrowania w głąb warstwy rogowej, zapobiegając wysuszeniu skóry. Organiczna transepidermalną utratę wody TEWL, trwale nawilże naskórek oraz głębsze warstwy. Dodatkowo zmiękcza i wygładza

Czy to jest maseczka idealna? NIE! Głównie z uwagi na skład, który po promo nie jest naturalny.. a tak się składa, że takowe są bliższe mojemu sercu, po secundo Butylene Glycol ma działanie komedogenne (zapycha) ale w skali od 1 do 5 jedynie na poziomie 2. przy bardzo częstym użytkowaniu może skończyć się zapchaniem skóry (tych bardziej podatnych) także umiar wskazany i na koniec tertio.. bo do tylu potrafię liczyć 😅 Glycerin.. dlaczego się pluję do gliceryny? Bo jej nie lubię. Gdy widzę ją w szczytowym drugim miejscu składów kremach do twarzy, które mam używać codziennie to prędzej oddam obcej osobie na przejściu dla pierwszych niż zaryzykuję długofalowego spotkania. Moja skóra gliceryny nie lubi.. ani w mydłach do mycia ciała, ani tym bardziej w pielęgnacji twarzy. Z doskoku raz na jakiś czas jeśli pojawi się w maseczkach czy serach stosowanych co drugi dzień nie mam zastrzeżeń, czy w bardzo lekkich formułach gdzie ewidentnie nie jest jest dużo ale codzienne użytkowanie rano i wieczorem odpada. Nawet nie będę wspominać ile życia mi upłynęło zanim mnie oświeciło. Swoją drogą ciekawi mnie czy tylko ja mam jakieś "ale" do gliceryny?


Do brzegu.. pomimo pewnych wad składowych przez co nie mogę używać maski codziennie, a autentycznie chciałabym to nie mam żadnych zastrzeżeń! Uwaga:.. do maski.. jednorazowej.. w płachcie.. ogarniasz? Jak na mnie jest to dość nietypowe, bo od dawna uważam, że te jednorazówki nie są warte swojej ceny. Za zwykłą maseczkę szkoda mi 5 zł, nie mówiąc o 10 zł czy więcej. Ta kosztuje w cenie regularnej 18 zł i niemal bez zastanowienia już zrobiłam sobie mini zapas. Muszę sprawdzić czy nic mi się nie przewidziało! Może to przypadek.. chociaż w przypadki nie wierzę. 

Jest bardzo duża szansa, że maska zostanie ze mną na dłużej i stanie się jedną z perełek o mało naturalnym składzie. Takich produktów w pielęgnacji mam niezwykle mało i póki co nie jestem w stanie znaleźć dla nich zastępstwa.

Czy polecam maskę Yasumi? Zdecydowanie warto chociaż raz sprawdzić.. nawet jeśli dla samej biocelulozy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger