października 21, 2017

LAVERA NATURKOSMETIK - MASECZKA Z JOJOBĄ, ALOESEM I KONEZYMEM Q10 ORAZ Z WIESIOŁKIEM I MASŁEM SHEA


Marka Lavera Naturkosmetik od jakiegoś czasu widnieje na mojej liście naturalnych marek do przetestowania. W takich przypadkach najczęściej zaczynam od bezpiecznych produktów typu szampony czy żele do kąpieli. Jednak dzięki uprzejmości Anuli z bloga Co kręci Anulę miałam okazję sprawdzić jeden z produktów do pielęgnacji twarzy w formie próbki, (mowa o Serum intensywnie nawilżajacym z algami i kwasem hialuronowym), a po nim postanowiłam skoczyć na głębszą wodę. Lavera to marka, którą darzę sporym zaufaniem mimo, że dopiero ją poznaję. Lavera pochodzi od łacińskiego słowa "prawda".. czyżbym podświadomie to wyczuła? Kosmetyki oparte są na składnikach roślinnych, pochodzących z certyfikowanych upraw ekologicznych, są odpowiednie dla wegan i wegetarian. W ofercie znajdziemy nie tylko produkty do pielęgnacji ale także do makijażu. Asortyment jest naprawdę ogromny!

Jednymi z pierwszych produktów na jakie się skusiłam są szampony do włosów (czekają w kolejce.. już lada dzień się do nich dobiorę) oraz maseczki do twarzy w saszetkach. Nie jestem fanką saszetkowych maseczek głównie dlatego, że właśnie po takie sięgałam wielokrotnie w drogeriach, a często moją skórę zostawiały w opłakanym stanie. Cóż mogę powiedzieć.. uraz psychiczny, przez lata nieleczony. Wstępnie skusiłam się na cztery różne maseczki ale postanowiłam post podzielić, z racji mojego uwielbienia do zagłębiania się w szczegóły.. i aby nikt nie padł z głodu lub nie zasnął.



LAVERA NATURKOSMETIK - MASECZKA Z BIO-JOJOBĄ, BIO-ALOESEM I KOENZYMEM Q10

Od producenta:
Nawilżająca maseczka z koenzymem Q10. Przy regularnym stosowaniu łagodzi pierwsze zmarszczki. Zawiera aktywne substancje roślinne: żel z bio-aloesu, bio-olej jojoba, koenzym Q10 i wyciąg z mącznicy lekarskiej. Do stosowania 1-2 razy w tygodniu na skórę twarzy, szyi dekoltu, z pominięciem okolic oczu i ust. Pozostawić na 10-15 minut. Niewchłonięte pozostałości maseczki wmasować w skórę bądź usunąć wacikiem.

Pojemność: 10 ml


Maseczka o białym zabarwieniu z lekką kremową konsystencją, która jednocześnie jest dość treściwa. Bez problemu rozprowadza się po skórze. Po chwili zaczyna delikatnie zastygać ale bez nieprzyjemnego ściągnięcia skóry. Czuć ją na skórze, choć nie jest to nic co by mnie drażniło. Po kilku minutach widać wyraźnie, że maseczka wchłania się w skórę. Przy nakładaniu towarzyszy mi bardzo przyjemny zapach olejku jojoba. W trakcie noszenia zastyga gdzieś pod powłoczką maseczki ale wystarczy lekko przetrzeć dłonią aby znów go uwolnić. Bardzo przyjemny zapach.


Skład (INCI): Water (Aqua), Glycine Soja (Soybean) Oil, Glycerin, Alcohol, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Cellulose, Talc, Xanthan Gum, Sodium Lactate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Aloe Barbadensis Leaf Juice, Rosa Damascena Flower Water, Melissa Officinalis Leaf Water, Sodium Hyaluronate, Ubiquinone, Sodium Stearate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Fragrance (Parfum), Limonene, Linalool, Geraniol, Citral, Citronellol, Benzyl Benzoate, Benzyl Alcohol.


W składzie znajdziemy m.in.
  • Olej sojowy, który wygładza, zmiękcza i natłuszcza. Dostarcza skórze witaminę E, cennego przeciwutleniacza, który zapobiega starzeniu skóry i zmarszczkom, uelastycznia i przyśpiesza regenerację zniszczonej skóry. 
  • Oliwę z oliwek, która doskonale odżywia, nawilża oraz regeneruje skórę. Ma silne właściwości przeciwutleniające, zawiera także witaminy piękna: A, B, C, E i F. Olej jojoba który wykazuje działanie łagodzące, uelastyczniające, wzmacniające cement międzykomórkowy skory, zmiękczające, natłuszczające i lekko nawilżające.  
  • Masło shea czyli jedno z najbardziej bogatych w składniki odżywcze maseł. Ma wysokie działanie pielęgnacyjne, pozostawia skórę gładką i miękką, przyśpiesza gojenie ran, podrażnień, stanów zapalnych, nawilża i natłuszcza. Odpowiednie dla każdego rodzaju cery. 
  • Sok aloesowy znany jest ze swojego działania leczniczego. Działa przeciwbólowo, kojąco, gojąco i przeciwobrzękowo. Stosowany z emolientami wspaniale nawilża skórę odwodniona. 
  • Hydrolat z róży damasceńskiej ma zdolność wiązania wody w naskórku. Działa lekko ściągająco, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i łagodząco. Wzmacnia naczynia krwionośne oraz zapobiega utracie jędrności skóry.
  • Kwas hialuronowy to substancja wiążąca wodę w naskórku, którą należy stosować w połączeniu z emolientami aby nie uzyskać efektu odwrotnego czyli przesuszenia. Ponadto na działanie odmładzające, wzmacniające, i poprawiające elastyczność skóry.
  • Koenzym Q10  zwany "eliksirem młodości" posiada właściwości dotleniające, rewitalizujące, odmładzające, przeciwzmarszczkowe i silne działanie antyoksydacyjne. 
oraz kilka innych składników


Skóra po masce jest wyraźnie nawilżona, niezwykle przyjemna i gładka w dotyku. Łagodzi podrażnienia, koi skórę, a jednocześnie pozostawia ją odżywioną i jakby "pełną". Generalnie bardzo lubię produkty z dodatkiem aloesu i kwasu hialuronowego. Obecnie nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tych dwóch składników. Moja skóra jest mieszana, której czasem bliżej do tłustej, a czasem w stronę normalnej. Jednak aloes oraz kwas hialuronowy to składniki, które sprawdzą się na każdej cerze niezależnie od wieku i rodzaju.. i tak też maseczkę postrzegam. Jest po prostu dobra, pozostawia skórę komfortową i z przyjemnością będę do niej wracać. Z całą pewnością sprawdzi się w okresie jesienno zimowym, gdy mróz, ogrzewanie i klimatyzacja potrafią dać się mocno we znaki każdej cerze.


Saszetka wystarczyła mi na trzy użycia ale zapewne większości wystarczy na dwa. Chociaż między poszczególnymi użyciami minęło kilka dni to maseczka zachowała swoje właściwości i strukturę. Jednak warto ją odpowiednio zabezpieczyć, a ja używam do tego zawsze klipsów spożywczych. 




LAVERA NATURKOSMETIK - MASECZKA DO CERY ALERGICZNEJ Z BIO-WIESIOŁKIEM I BIO-MASŁEM SHEA

Od producenta:
Bezzapachowa maseczka intensywnie pielęgnuje i łagodzi skórę suchą, alergiczną i dotkniętą egzemą. Reguluje poziom nawilżenia i wspomaga naturalne procesy regeneracji, poprawiając wygląd skóry. Bio-oliwa z oliwek, bio-olej z awokado i bio-masło shea wnikają w głębsze warstwy skóry, chroniąc ją przed utratą wody i intensywnie pielęgnując.

Zastosowanie: 1-2 razy w tygodniu nałożyć maseczkę obficie i równomiernie na skórę twarzy, szyi i dekoltu, omijając okolice  ust i oczu. Pozostawić na 10-15 minut. Niewchłonięte pozostałości maseczki wmasować w skórę bądź usunąć wacikiem.

Pojemność: 10 ml
 

Maseczka jest biała, ma lekką kremową konsystencję, a jednocześnie jest dość treściwa. Bez najmniejszego problemu rozprowadza się po skórze. Po kilku minutach widać wyraźnie, że skóra ją pije. Delikatnie zastyga na skórze i przez to jest wyczuwalna ale to wszystko mieści się w granicach mojego komfortu.. przynajmniej nie zapomnę o tym, że na twarzy mam maseczkę, co się zdarza 😉 To co w niej polubiłam zaraz po otwarciu to śliczny zapach masła shea. W zasadzie odczucia mam identyczne jak przy wersji maseczki z olejek jojoba poza zapachem.


Skład (INCI): Water (Aqua), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Glycerin, Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parki (Shea Butter), Glyceryl Stearate Citrate, Rhus Verniciflua Peel Wax, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Sodium Lactate, Xanthan Gum, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Lauroyl Lysine, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Glucose Glutamate, Dipotassium Glycyrrhizate, Hydrogenated Lecithin, Hydrogenated Palm Glycerides, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate.
 

W składzie znajdziemy m.in.

  • Oliwę z oliwek, która doskonale odżywia, nawilża oraz regeneruje skórę. Ma silne właściwości przeciwutleniające, zawiera także witaminy piękna: A, B, C, E i F. Olej jojoba który wykazuje działanie łagodzące, uelastyczniające, wzmacniające cement międzykomórkowy skory, zmiękczające, natłuszczające i lekko nawilżające
  • Masło shea czyli jedno z najbardziej bogatych w składniki odżywcze maseł. Ma wysokie działanie pielęgnacyjne, pozostawia skórę gładką i miękką, przyśpiesza gojenie ran, podrażnień, stanów zapalnych, nawilża i natłuszcza. Odpowiednie dla każdego rodzaju cery. 
  • Wosk z sumaka lakierodajnego - to nie jest żaden zwierzak.. choć w pierwszej chwili tak mi się skojarzył. Sumak lakierodajny to gatunek drzewa występującego w Azji. Tworzy na powierzchni skóry i włosów zmiękczającą warstewkę, która zapobiega utracie wilgoci.
  • Olej jojoba - intensywnie pielęgnuje i koi wrażliwą skórę. Zawiera liczne mikroelementy i witaminy. Zatrzymuje wilgoć w skórze i działa regenerująco.
  • Olej awokado - działa natłuszczająco, regenerująco, silnie odżywczo i ochronnie. Olej awokado zbliżony w budowie jest do lipidów skóry, dlatego jest wysoce tolerowany i polecany do skóry dojrzałej, suchej i wrażliwej.
  • Olej z wiesiołka - działa wzmacniająco, obniża ryzyko podrażnień oraz wspiera naturalne procesy regeneracyjne, zachodzące w zdrowej skórze. Jest bogaty w niezbędne do prawidłowego funkcjonowania skóry kwasy tłuszczowe. Wysoka zawartość kwasu gamma-linoleinowego wzmacnia naturalny płaszcz hydrolipidowy.
oraz kilka innych


Uwielbiam ją! To najlepsza maseczka na podrażnienia jaką kiedykolwiek miałam. Na ogół tego typu maseczki delikatnie łagodziły podrażnienia ale ta robi to ekspresowo! Saszetka wystarczyła mi na dwa użycia. Przy pierwszym moja skóra może nie była szczególnie podrażniona ale potrzebowała ukojenia i nawilżenia. Maska spełniła swoje zadanie na tyle, że mogłam wówczas powiedzieć o niej, że jest zwyczajnie dobra. Całe szczęście, że w zapasie miałam jeszcze większą połowę opakowania. Pewnego pięknego dnia wstałam dużo wcześniej niż to było konieczne. Wzięłam prysznic i naszła mnie chęć na maseczkę tonikową. Tylko tym razem po raz pierwszy użyłam do tego toniku z Avalon Organic. Po minucie zaczęłam czuć mrowienie, po niecałych dwóch poszłam sprawdzić czy nic złego się nie dzieje.. ojj.. działo się dużo! Cała skóra była czerwona i zaogniona. Przemyłam delikatnie twarz i chciałam sięgnąć po aloes ale wiedziałam, że nie pomoże mi w ciągu godziny złagodzić stanu skóry na tyle abym mogła wyjść.. a musiałam. Sięgnęłam po maseczkę Lavery do cery alergicznej. Ukojenie przyszło już po 3 minutach, a po kolejnych 20 skóra niemal całkowicie wróciła do normalnego kolorytu. Pierwszy raz spotkałam się z tak szybkim ukojeniem skóry. Kupię ponownie w hurtowej ilości, bo to moje panaceum na twarzowe dramaty.


Wersja z wiesiołkiem i masłem shea wystarczyła mi na dwa użycia ale to z uwagi na mały "wypadek" postanowiłam zużyć resztę maseczki w wersji na bogato i wcale tego nie żałuję. Przy moim standardowym użytkowaniu również z powodzeniem mogłabym ją podzielić na trzy części.

Maseczkę kupiłam w sklepie Green Line w cenie 8,90 zł: Lavera - Maseczka do cery alergicznej z bio-wiesiołkiem i bio-masłem shea

W zasadzie obie maseczki pod kątem konsystencji niewiele się różnią. Podobnie przebiega aplikacja, proces tężenia, wchłaniania przez skórę. Różni je z pewnością zapach: olej jojoba i masło shea. Obie są przeznaczone do cery wrażliwej i z pewnością nikomu krzywdy ani dyskomfortu nie powinny przynieść. Nie mam co do nich absolutnie żadnych zastrzeżeń. Sprawdziły się znakomicie i z wielką przyjemnością kupię zapas z uwagi na to, że moja skóra ciężko znosi zmiany temperatury. Ponadto wersja do cery alergicznej uratowała moją skórę i mam do niej wielki sentyment... wręcz boję się jej nie mieć pod ręką.

W niedzielę (jutro, czyli 22.10.2017) zapraszam na drugą odsłonę dwóch maseczek Lavera Naturkosmetik.
 

Twojej skórze również jesienno-zimowa aura nie służy ?
Sięgasz częściej po maseczki w tym okresie niż latem?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger