Cześć ciała którą traktujesz po macoszemu? Kto odpowiedział stopy ręka do góry! Ja się przyznaje bez bicia.. nawet pójdę o krok dalej, bo mi się totalnie nie chce. Manicure ? Zawsze chętnie! Pedicure? Yyy.. może innym razem 😅 szczęście w nieszczęściu, że moje stopy dość dobrze to znoszą i nie są kapryśne. Niezwykle rzadko zdarza mi się kupować produkty specjalnie im dedykowane. Oczywiście pumeks to podstawa ale kremy, peelingi.. równie dobrze sprawdzają się te do ciała i do rąk. Jednak czasem w ręce wpadnie mi coś specjalnie dedykowanego, a to automatycznie podnosi we mnie chęć poświęcenia im nieco więcej uwagi. Tak było w przypadku, gdy trafił do mnie peeling z Manufaktury Dobrych Kosmetyków.
Od producenta:
Zawiera naturalną sól kamienną, silnie złuszczającą martwy naskórek. Dodatek kwasu cytrynowego zwiększa efekt złuszczania i wygładzania naskórka. Wzmacnia strukturę naczyń krwionośnych oraz chroni przed bakteriami. Ekstrakt z nagietka przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka, a oliwa z oliwek zwiększa jego nawilżenie. Ponadto masaż stóp zwiększa krążenie krwi i znacząco wpływa na uczucie odprężenia.
Sposób użycia: Pumeksem lub tarką usunąć suchy i zrogowaciały naskórek. Na zwilżoną skórę zastosować scrub i okrężnymi ruchami wmasować go w stopy. Spłukać i osuszyć a następnie wmasować krem do pękających pięt. Zabieg najlepiej wykonać wieczorem, przed snem a następnie założyć bawełniane skarpetki. Pod wpływem ciepła, aktywne substancje zawarte w kremie łatwiej wnikną w skórę.
Ten kolor zwyczajnie cieszy oczy. Intensywny i radosny! Tak intensywnej kolorystyce nic a nic nie ustępuje zapach. Jest równie mocny i fanki świeżych cytrusów powinny być zadowolone. Na ogół produkty do stóp kojarzą mi się z mentolem ale jak widać nie jest i nie powinien być to żaden wyznacznik. Tu jest intensywnie cytrusowo z przewagą gorzkiej skórki cytryny.
Spa swoim kopytkom zazwyczaj robię w wieczorne weekendy. Z zasady organizm staram się wówczas wyciszyć i pomocne są w tym przypadku inne zapachy.. ale ta cytronowa burza dział na mnie zupełnie odwrotnie. Trafia we mnie zastrzyk energii, a kątem oka widzę jak mąż rozważa wyciągnięcie torby i wypad na weekend gdziekolwiek byleby mnie tam nie było 😂
Aby jednak ratować swoje małżeństwo staram się po peeling sięgać w ciągu tygodnia.. i tu niestety moja systematyczność kuleje, bo weekendowe przyzwyczajenie bierze górę. W efekcie peeling towarzyszy mi znacznie dłużej niż powinien ale powodów tego jest jednak więcej.
Peeling skomponowany został na solnej bazie. Użyto tu soli kamiennej przez co drobinki trudno nazwać małymi. Oczywiście nie są to też wielkie grudy ale peeling jest wyraźnie gruboziarnisty. Towarzyszy mu spora ilość olejów. Wystarczy nabrać niewielka ilość produktu aby w miejscu ubytku pojawiło się małe olejowe źródełko.
Przed użyciem peelingu biorę prysznic, zatykam odpływ i pozwalam stopom chwilę namoknąć. Przez chwilę złuszczam strategiczne miejsca przy użyciu pumeksu, spłukuję stopy i sięgam po cytrynową bombę. Peeling nie czepia się zbyt chętnie skóry ale im mniej mokre są stopy tym łatwiej, dlatego zdarza się, że przed aplikacja peelingu stopy delikatnie osuszam ręcznikiem.
I tu zaczynają się schody. Niestety z wielkim bólem serca muszę przyznać, że moja skóra źle znosi peelingi solne. Nie chodzi o ten konkretny ale o wszystkie. Mam bardzo cienką skórę, która w dodatku często (szczególnie na dłoniach) ma jakieś mikro ranki i otarcia. Stosowanie peelingów na bazie soli lub z jej dodatkiem to dla mnie wyzwanie.. nie ważne jak bardzo fajny jest to produkt i jak genialny ma zapach. W przypadku stóp jest łatwiej, bo negatywnego działania soli nie odczuwam w ogóle.. tylko co z tego jeżeli do wykonania peelingu muszę użyć dłoni, a one grymaszą jak całe przedszkole gdy na obiad podano brokuły.
Staram się aby peeling miał kontakt z jak najmniejszą powierzchnią dłoni. Na ogół udział biorą głównie palce.. te najbardziej niezbędne. Tak wykonany peeling stóp to raczej marnowanie produktu ale z takiej sytuacji też można znaleźć wyjście. Moje stopy moczą się w takiej solno-olejowej mazi tak długo, aż zacznie brakować mi pomysłów co jeszcze mogę zrobić w łazience albo gdy zacznie padać mi bateria w telefonie lub tablecie. W tym czasie nie czuję żadnego dyskomfortu.. chyba, że mówimy o bólu tyłka od siedzenia. Za to stopy mają się świetnie! Przez spłukaniem jeszcze chwilę wykonuję masaż i o dziwo jest czym, bo drobinki soli ani myślą się rozpuścić.
Peeling skomponowany został na solnej bazie. Użyto tu soli kamiennej przez co drobinki trudno nazwać małymi. Oczywiście nie są to też wielkie grudy ale peeling jest wyraźnie gruboziarnisty. Towarzyszy mu spora ilość olejów. Wystarczy nabrać niewielka ilość produktu aby w miejscu ubytku pojawiło się małe olejowe źródełko.
Przed użyciem peelingu biorę prysznic, zatykam odpływ i pozwalam stopom chwilę namoknąć. Przez chwilę złuszczam strategiczne miejsca przy użyciu pumeksu, spłukuję stopy i sięgam po cytrynową bombę. Peeling nie czepia się zbyt chętnie skóry ale im mniej mokre są stopy tym łatwiej, dlatego zdarza się, że przed aplikacja peelingu stopy delikatnie osuszam ręcznikiem.
I tu zaczynają się schody. Niestety z wielkim bólem serca muszę przyznać, że moja skóra źle znosi peelingi solne. Nie chodzi o ten konkretny ale o wszystkie. Mam bardzo cienką skórę, która w dodatku często (szczególnie na dłoniach) ma jakieś mikro ranki i otarcia. Stosowanie peelingów na bazie soli lub z jej dodatkiem to dla mnie wyzwanie.. nie ważne jak bardzo fajny jest to produkt i jak genialny ma zapach. W przypadku stóp jest łatwiej, bo negatywnego działania soli nie odczuwam w ogóle.. tylko co z tego jeżeli do wykonania peelingu muszę użyć dłoni, a one grymaszą jak całe przedszkole gdy na obiad podano brokuły.
Staram się aby peeling miał kontakt z jak najmniejszą powierzchnią dłoni. Na ogół udział biorą głównie palce.. te najbardziej niezbędne. Tak wykonany peeling stóp to raczej marnowanie produktu ale z takiej sytuacji też można znaleźć wyjście. Moje stopy moczą się w takiej solno-olejowej mazi tak długo, aż zacznie brakować mi pomysłów co jeszcze mogę zrobić w łazience albo gdy zacznie padać mi bateria w telefonie lub tablecie. W tym czasie nie czuję żadnego dyskomfortu.. chyba, że mówimy o bólu tyłka od siedzenia. Za to stopy mają się świetnie! Przez spłukaniem jeszcze chwilę wykonuję masaż i o dziwo jest czym, bo drobinki soli ani myślą się rozpuścić.
Kolejny etap zależy od tego czy mam w łazience skarpetki. Jeśli jestem na tyle ogarnięta aby je ze sobą zabrać to siedząc na tyłku splukuje peeling.. wciąż siedząc na tyłku osuszamy stopy i dalej siedząc na tyłku zakładam skarpetki. W przeciwnym wypadku radzę wykupić dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, bo to z ZUSu jest niewiele warte 😅
Powłoczka którą cieszyłam się podczas peelingu to ta sama powłoczka która pozostaje po spłukaniu wodą. Jest naprawdę mocna i treściwa, a to czy ją polubisz czy nie zależy od preferencji. O ile w peelingu do ciała taka powłoka to byłby dla mnie hard core to w przypadku stóp patrzę na nią jako coś ekstra. Nie muszę nakładać kremu na stopy, bo mają już całkiem fajna pielęgnację zapewnioną. Aby to utrzymać zakładam skarpetki.. ewentualnie idę po nie na kolanach.
Jednak nic strasznego się nie stanie jeśli stopy umyje się żelem lub mydłem. Po takie rozwiązanie sięgam najczęściej i bynajmniej nie mam na co marudzić. W jednym i w drugim przypadku stopy są pięknie wygładzone i mięciutkie. To prawdziwe spa dla stóp i wcale specjalnie nie wymagało ode mnie większego wysiłku.. byleby mieć telefon naładowany 😅 a peeling zrobi swoje.
Skład (INCI): Rock Salt, Citric Acid, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Olea Europaea (Extra Virgin) Oil, Calendula Officinalis Flower Extract, Capsicum Frutescens Fruit Extract, Tocopheryl Actate, Citrus Aurantium Dulcis (Irgange) Peel Oil, Citrus Bergamia (Bergamot) Oil, Benzyl Alcohol, Limonene, Linalol, Citral, Citronellol.
- Rock Salt (sól kamienna) - bogata w minerały magnezu i siarki. Oczyszcza, odżywia i ujędrnia skórę.
- Citric Acid (Kwas cytrynowy) - regulator pH. Wykazuje działanie złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę
- Cocos Nucifera (Coconut) Oil (olej kokosowy) - tworzy na powierzchni skóry silnie natłuszczającą, nabłyszczającą, zmiękczającą i odżywczą powłokę, która chroni skórę i włosy. Przynosi ulgę ściągniętej i wysuszonej skórze. Nadaje połysk i zmiękcza włosy. Ma również właściwości przeciwpróchnicze i wybielające zęby. Silnie komedogenny, nie zalecany do skóry tłustej, trądzikowej, skłonnej do wyprysków i stanów zapalnych. (Komedogenność: skala 5 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek) - posiada działanie odżywcze, nawilżające oraz regenerujące skórę. Opóźnia objawy starzenia oraz wygładza skórę. Witaminy w niej zawarte przenikają w głąb skóry. Witamina F zawarta w oliwie chroni skórę przed nadmierną utratą wilgoci. Wzmacnia naturalną odporność skóry. Łagodzi objawy trądziku, wspomaga leczenie ran, atopowego zapalenia skóry, łagodzi objawy łuszczycy i łupieżu. Zapobiega niedrożności mieszków włosowych
- Calendula Officinalis Flower Extract (wyciąg z kwiatów nagietka lekarskiego) - posiada właściwości gojące, łagodzące i antyseptyczne. Wykazuje działanie przeciwzapalne, łagodzi oparzenia, odmrożenia, wypryski, liszaj, stłuczenia, obrzęki po ukąszeniu owadów, przyśpiesza proces gojenia ran. Działa ściągająco, oczyszcza skórę, chroni przed podrażnieniami, przeciwdziała nadmiernemu złuszczaniu się naskórka, pielęgnuje skórę szorstką, popękaną i zniszczoną. W dużych stężeniach i często stosowany może nasilać trądzik, powodować wypryski i zaskórniki. (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
- Capsicum Frutescens Fruit Extract (wyciąg z suszonych owoców papryki ostrej) - stosowany jako reduktor tkanki tłuszczowej w kosmetykach odchudzających. Jego aktywny składnik, kapsaicyna ma potężne właściwości przeciwbólowe. Doskonały środek przeciwzapalny, działajacy również rozgrzewająco. Uwywany w balsamach do masażu i maściach rozluźniających napięte i przeciążone mięśnie
- Tocopheryl Acetate (octan tokoferylu, witamina E) - ma właściwości konserwujące, przedłuża świeżość kosmetyków,zapobiega utracie koloru i zmianie zapachu. Opóźnia proces utleniania substancji. Na skórę działa przeciwzmarszczkowo, silnie antyoksydacyjnie, odżywczo, wzmacniająco i ochronnie.Sklasyfikowany jako potencjalny alergen. Może pochodzić z genetycznie modyfikowanych upraw GMO. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
- Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil (olejek eteryczny pomarańczowy) - działa antyspetycznie, bakteriobójczo, odmładza skórę, nawilża,reguluje wydzielanie sebum, odżywia, eliminuje toksyny. Ma właściwości ściągające i aromaterapeutyczne
- Citrus Bergamia (Bergamot) Oil (olejek bergamotkowy) - ma właściwości antyseptyczne i antywirusowe. Pomocny w leczeniu opryszczki, stanów zapalnych skóry, liszajach, trądziku i łojotoku. Wymieszany z olejem roślinnym wspomaga gojenie się ran i regeneruje skóre. Zalecany głównie do cer tłustych. Wykazuje skuteczne działanie na bakterie powidujące rozkład potu i zły zapach skóry. (Alergia: skala 1 na 5)
- Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy, fentylometanol) - pełni rolę rozpuszczalnika. Stosowany również jako składnik kompozycji zapachowej z uwagi na jaśminową woń. To również konserwant, a także pełni funkcję regulatora lepkości. Zalecana ilość w produkcie 0,2-0,8%. Jako substancja konserwująca, jest dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. (Alergia: skala 2 na 5)
- Limonene (limonen) - substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Znajduje się na liście groźnych alergenów. Obecność tej substancji musi być uwzględniona w wykazie składników INCI, gdy jej stężenie przekracza 0,001% w produkcie niespłukiwanym lub 0,01% w produkcie spłukiwanym (Alergia: skala 5 na 5)
- Linalool (linalol)- substancja zapachowa lub składnik kompozycji zapachowej. Ma właściwości bakteriobójcze, przeciwdziała nieprzyjemnym zapachom. Jako dodatek do kosmetyków może wywoływać reakcje alergiczne. Uważany za groźny alergen. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 4 na 5)
- Citral (Cytral) - składnik kompozycji zapachowej. Składnik sklasyfikowany jako potencjalny, groźny alergen. (Alergia: skala 4 na 5)
- Citronellol (Cytronelol) - składnik kompozycji zapachowej imitujący zapach róży i geranium. Jest klasyfikowany jako drażniący, wpisany na oficjalną listę potencjalnych alergenów. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 3 na 5)
Nie lubię dbać o swoje stopy ale na szczęście nie są specjalnie wymagające. Największe szczęście to takie, że nie mam problemu z ich poceniem ale za to bywają notorycznie przesuszone w najbardziej strategicznych miejscach. Na szczęście peeling z Manufaktury Dobrych Kosmetyków sprawia, że dalej mogę sobie strzelać olewkę nawet bardziej niż zazwyczaj, a moje stopy maja się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Ba! Mają się o tyle dobrze, że zafundowałam im ostatnio kolorek na paznokcie! I to w wersji hybrydowej, a takiej to jeszcze nie widziały!
Aby nie było tak kolorowo nie wszystkie produkty z Manufaktury się u mnie sprawdziły. Dość ciężko wspominam Odżywczy peeling do ciała z czarnym sezamem. Za to przyjemnie użytkowało mi się inny produkt do stóp, a mianowicie Sól do stóp z kwasami AHA, magnezem i nagietkiem. Niedługo pojawi się również recenzja Magnowiny, czyli oliwa magnezowo borowinowa
Aby nie było tak kolorowo nie wszystkie produkty z Manufaktury się u mnie sprawdziły. Dość ciężko wspominam Odżywczy peeling do ciała z czarnym sezamem. Za to przyjemnie użytkowało mi się inny produkt do stóp, a mianowicie Sól do stóp z kwasami AHA, magnezem i nagietkiem. Niedługo pojawi się również recenzja Magnowiny, czyli oliwa magnezowo borowinowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz