listopada 06, 2019

ULUBIEŃCY PAŹDZIERNIKA 2019


Kto zgadnie kiedy ostatnio pojawili się na blogu ulubieńcy? Uuu.. dawno. W lipcu! Międzyczasie miałam pomysł aby zrobić zbiorczych ulubieńców wakacji, a obecnie jesieni. Problem w tym, że taki post to tasiemiec. Tym bardziej, że naprawdę fajne produkty przewinęły się ostatnio w dość sporej ilości. W związku z czym... nie.. nie będzie zbiorczych ulubieńców. Mówi się trudno. Było minęło ale żyć trzeba rzeczywistością. Zatem co fajnego umilało mi październik? 


D'ALCHEMY - MICELLAR CLEANSING WATER ORAZ OVIUM WIELORAZOWE PŁATKI KOSMETYCZNE

Płyn micelarny w sprayu.. czy to czasem nie przesada? Początkowo nie mogłam się przekonać do takiego sposobu użytkowania, a obecnie pokochałam! Atomizer jest świetny. O ile w przypadku toników czy hydrolatów oczekuję lekkiej mgiełki tu jest ona obfita ale równomierna. W połączeniu z płynem od D'alchemy genialnie sprawdzają mi się płatki Ovium i ten zestaw uważam za genialny! Wcześniej pierwszy krok demakijażu uważałam za potrzebny ale szczególnej przyjemności z niego nie miałam.. teraz go uwielbiam. Oba produkty są genialne. Płyn błyskawicznie rozpuszcza makijaż i to przy pierwszym podejściu.



FROM A FRIEND - 100% HYDROLAT AROMATYCZNY Z RÓŻY GERANIUM
Różane hydrolaty to moja miłość od pierwszego spotkania. Nie było hydrolatu z którego nie byłam zadowolona jednak ten pozostawia wszystkie inne daleko w tyle. Jest niesamowity! Bardziej intensywny, bardziej aromatyczny, bardziej łagodzący i kojący skórę. Mam wrażenie, że nie zasługuje na miano zwykłego hydrolatu, a wręcz pewnego rodzaju wodnej esencji. Jestem całkowicie zauroczona.. do tego stopnia, że pobiję rekord zużywania hydrolatu!

Link do produktu: From a Friend - Hydrolat aromatyczny z roży geranium (uwaga! aktualnie w promocji!)


ILCSI - MASKA PEELINGUJĄCA RÓŻANO-KUKURYDZIANA

To zdecydowanie największy hit spośród produktów marki Ilcsi w mojej łazience. Uwielbiam ją dosłownie za wszystko, a najważniejsze za efekty. Pięknie oczyszcza skórę, a przy okazji pozostawia ją nawilżoną, zmiękczoną i odżywioną.. oczywiście nie w takim stopniu abym mogła zapomnieć o pozostałej pielęgnacji, jednak produkty złuszczające zazwyczaj moją skórę albo wysuszają albo podrażniają. Mam wrażenie, że produkt został stworzony dla mnie.




PETITFEE - PŁATKI POD OCZY BLACK PEARL & GOLD

Jestem ogromną fanką płatków pod oczy. Rano potrafią zrobić pod moimi rzęsami cuda! Pięknie wygładzą i zdejmą opuchliznę. Uwielbiam je podczas wykonywania makijażu oczu. Ja sobie kombinuję coś na powiekach, a one działają aby makijaż lepiej się prezentował, przy okazji łapiąc wszelkie osypujące się drobinki. Dramat polega na tym, że już się kończą, a naprawdę je oszczędzałam. Będę musiała zrobić zapas.. tylko jakie wybrać? 



WHY NOT? - POMADKA PIELĘGNACYJNA Z HIBISKUSEM

Nigdy nie miałam świra na punkcie produktów do ust. Chociaż od tej pomadki pielęgnacyjnej zaczynam się uzależniać. Wychodząc z domu sprawdzam czy mam ją w torebce, a to mi się nigdy nie zdarzało. Chociaż posiada kolor to nie barwi ust, za to skończył się mój problem z suchymi skórkami, a przy okazji tak pięknie pachnie hibiskusem, że na samą myśl o tym czuję ten zapach. 



SZMARAGDOWE ŻUKI - HYPERICUM
Ten kremik tyle razu uratował moje dłonie z trudnych sytuacji, że bez wahania jestem w stanie nazwać go najlepszym. Niewielka ilość wystarczy aby pokryć dłonie, dzięki czemu jest niezwykle wydajny. Do tego posiada piękny, ziołowy zapach. Korzystam z niego głównie w sytuacjach kryzysowych takich jak po pracach w ogrodzie, intensywnym sprzątaniu czy.. skręcaniu zbrojenia na fundamenty domu. 



YOPE - ODŻYWKA DO WŁOSÓW ŚWIEŻA TRAWA

Normalnie nie lubię się z marką Yope, a to wyjątkowy przypadek, chociaż mam mu do zarzucenia jedno.. fatalny zapach. Bardzo chętnie bym sobie po nim pojechała ale fakt jest taki, że moje włosy i skóra głowy zwyczajnie polubiły się z tą odżywką pomimo mojego wewnętrznego sprzeciwu. Odżywka pięknie wygładza włosy, a jednocześnie nadaje im lekkości. 



KOBO - EYEBROW SHAPING GEL 

Żele do brwi to zdecydowanie moja ulubiona forma podkreślania brwi. Nie lubię bawić się w nic innego. Lekkie podkreślenie zazwyczaj w pełni mnie zadowala i mam w nosie to, że nie wpisuje się w aktualne trendy. Jego dodatkowym plusem jest to, że pięknie ściąga ewentualny puder, który zebrał się na brwiach podczas makijażu. Żelem niezwykle łatwo się pracuje. Nigdy nie miałam wrażenia, że przesadziłam, a w chwili gdy się spieszę dobrze jest mieć tę pewność, że nie muszę się zbytnio starać. 

Link do produktu: Kobo - Eyebrow Shaping Gel

Znasz moje perełki? Kiedy poznasz? Już się skusiłaś? A na co?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger