Kto zgadnie kiedy ostatnio pojawili się na blogu ulubieńcy? Uuu.. dawno. W lipcu! Międzyczasie miałam pomysł aby zrobić zbiorczych ulubieńców wakacji, a obecnie jesieni. Problem w tym, że taki post to tasiemiec. Tym bardziej, że naprawdę fajne produkty przewinęły się ostatnio w dość sporej ilości. W związku z czym... nie.. nie będzie zbiorczych ulubieńców. Mówi się trudno. Było minęło ale żyć trzeba rzeczywistością. Zatem co fajnego umilało mi październik?
D'ALCHEMY - MICELLAR CLEANSING WATER ORAZ OVIUM WIELORAZOWE PŁATKI KOSMETYCZNE
Płyn micelarny w sprayu.. czy to czasem nie przesada? Początkowo nie mogłam się przekonać do takiego sposobu użytkowania, a obecnie pokochałam! Atomizer jest świetny. O ile w przypadku toników czy hydrolatów oczekuję lekkiej mgiełki tu jest ona obfita ale równomierna. W połączeniu z płynem od D'alchemy genialnie sprawdzają mi się płatki Ovium i ten zestaw uważam za genialny! Wcześniej pierwszy krok demakijażu uważałam za potrzebny ale szczególnej przyjemności z niego nie miałam.. teraz go uwielbiam. Oba produkty są genialne. Płyn błyskawicznie rozpuszcza makijaż i to przy pierwszym podejściu.
Link do produktu: D'Alchemy - Micellar Cleansing Water
Link do produktu: Ovium - Wielorazowe płatki kosmetyczne
FROM A FRIEND - 100% HYDROLAT AROMATYCZNY Z RÓŻY GERANIUM
Różane hydrolaty to moja miłość od pierwszego spotkania. Nie było hydrolatu z którego nie byłam zadowolona jednak ten pozostawia wszystkie inne daleko w tyle. Jest niesamowity! Bardziej intensywny, bardziej aromatyczny, bardziej łagodzący i kojący skórę. Mam wrażenie, że nie zasługuje na miano zwykłego hydrolatu, a wręcz pewnego rodzaju wodnej esencji. Jestem całkowicie zauroczona.. do tego stopnia, że pobiję rekord zużywania hydrolatu!
Link do produktu: From a Friend - Hydrolat aromatyczny z roży geranium (uwaga! aktualnie w promocji!)
ILCSI - MASKA PEELINGUJĄCA RÓŻANO-KUKURYDZIANA
To zdecydowanie największy hit spośród produktów marki Ilcsi w mojej łazience. Uwielbiam ją dosłownie za wszystko, a najważniejsze za efekty. Pięknie oczyszcza skórę, a przy okazji pozostawia ją nawilżoną, zmiękczoną i odżywioną.. oczywiście nie w takim stopniu abym mogła zapomnieć o pozostałej pielęgnacji, jednak produkty złuszczające zazwyczaj moją skórę albo wysuszają albo podrażniają. Mam wrażenie, że produkt został stworzony dla mnie.
Link do produktu: Ilcsi - Maska peelingująca różano-kukurydziana
PETITFEE - PŁATKI POD OCZY BLACK PEARL & GOLD
Jestem ogromną fanką płatków pod oczy. Rano potrafią zrobić pod moimi rzęsami cuda! Pięknie wygładzą i zdejmą opuchliznę. Uwielbiam je podczas wykonywania makijażu oczu. Ja sobie kombinuję coś na powiekach, a one działają aby makijaż lepiej się prezentował, przy okazji łapiąc wszelkie osypujące się drobinki. Dramat polega na tym, że już się kończą, a naprawdę je oszczędzałam. Będę musiała zrobić zapas.. tylko jakie wybrać?
Link do produktu: Petitfee - Płatki pod oczy Black Pearl & Gold
WHY NOT? - POMADKA PIELĘGNACYJNA Z HIBISKUSEM
Nigdy nie miałam świra na punkcie produktów do ust. Chociaż od tej pomadki pielęgnacyjnej zaczynam się uzależniać. Wychodząc z domu sprawdzam czy mam ją w torebce, a to mi się nigdy nie zdarzało. Chociaż posiada kolor to nie barwi ust, za to skończył się mój problem z suchymi skórkami, a przy okazji tak pięknie pachnie hibiskusem, że na samą myśl o tym czuję ten zapach.
Link do produktu: Why Not? - Pomadka pielęgnacyjna z hibiskusem
SZMARAGDOWE ŻUKI - HYPERICUM
Ten kremik tyle razu uratował moje dłonie z trudnych sytuacji, że bez wahania jestem w stanie nazwać go najlepszym. Niewielka ilość wystarczy aby pokryć dłonie, dzięki czemu jest niezwykle wydajny. Do tego posiada piękny, ziołowy zapach. Korzystam z niego głównie w sytuacjach kryzysowych takich jak po pracach w ogrodzie, intensywnym sprzątaniu czy.. skręcaniu zbrojenia na fundamenty domu.
Link do produktu: Szmaragdowe żuki - Hypericum
YOPE - ODŻYWKA DO WŁOSÓW ŚWIEŻA TRAWA
Normalnie nie lubię się z marką Yope, a to wyjątkowy przypadek, chociaż mam mu do zarzucenia jedno.. fatalny zapach. Bardzo chętnie bym sobie po nim pojechała ale fakt jest taki, że moje włosy i skóra głowy zwyczajnie polubiły się z tą odżywką pomimo mojego wewnętrznego sprzeciwu. Odżywka pięknie wygładza włosy, a jednocześnie nadaje im lekkości.
Link do produktu: Yope - Odżywka do włosów świeża trawa
KOBO - EYEBROW SHAPING GEL
Żele do brwi to zdecydowanie moja ulubiona forma podkreślania brwi. Nie lubię bawić się w nic innego. Lekkie podkreślenie zazwyczaj w pełni mnie zadowala i mam w nosie to, że nie wpisuje się w aktualne trendy. Jego dodatkowym plusem jest to, że pięknie ściąga ewentualny puder, który zebrał się na brwiach podczas makijażu. Żelem niezwykle łatwo się pracuje. Nigdy nie miałam wrażenia, że przesadziłam, a w chwili gdy się spieszę dobrze jest mieć tę pewność, że nie muszę się zbytnio starać.
Link do produktu: Kobo - Eyebrow Shaping Gel
Znasz moje perełki? Kiedy poznasz? Już się skusiłaś? A na co?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz