Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem pod oczy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą krem pod oczy. Pokaż wszystkie posty

czerwca 09, 2019

NOWOŚCI MAJA 2019

NOWOŚCI MAJA 2019

Nie było denka.. ale to bez problemu połączymy sobie z denkiem czerwcowym. Ulubieńcy raczej również się nie pojawią.. ale nowości to już forma pewnego porządku, która musi mieć miejsce chociaż jest już nieźle spóźniona. Nie ma tego wiele.. ale są to tak wyjątkowe produkty, że zasługują na oficjalne przywitanie.


OVIUM - ZESTAW PŁATKÓW WIELORAZOWYCH Z SAKIEWKĄ I WORECZKIEM
Płatki z Ovium są moją zdobyczą! Kupiłam bez zastanowienia zestaw płatków, gdy tylko się pojawiły. Uwielbiam tego typu produkty, a dodatkowo ich matką jest Ania, czyli Kosmotesty. Anię obserwuję na Instagramie od jakiegoś czasu i wiem, że jest bardzo szczegółowa i skrupulatna w recenzjach, więc czy jej płatki mogłyby być byle jakie? NIE! Nie miałam co do tego najmniejszych wątpliwości!


Płatki kosmetyczne Ovium wykonane są w 100% z certyfikowanej bawełny organicznej, która jest niesamowicie mięciutka i miła w dotyku. Materiał posiada certyfikat GOTS co oznacza, że od zasiania bawełny do gotowego produktu spełnia rygorystyczne normy społeczne, środowiskowe i jakościowe. Absolutnie nikt i nic przy tworzeniu materiału nie zostało pokrzywdzone. Te płatki aż same się do nas uśmiechają! W końcu w świecie gdzie liczy się ilość, a nie jakość taki obrót sprawy zaczyna być czymś wyjątkowym, a przecież nie powinno tak być. 

To oczywiście zależy od nas i naszych wyborów..


W zestawie wraz z płatami wielorazowymi znalazł się woreczek z bawełny organicznej do suszenia płatków oraz sakiewka do przechowywania czystych płatków. Całość po prostu cieszy oczy i serce.
 
Na stronie Ovium znajdziesz mnóstwo informacji i ciekawych porad jak używać płatków. Koniecznie zajrzyj.. jestem pewna, że płatki skradną Twoje serce.

Po płatki odsyłam do strony producenta: Ovium - Płatki do demakijażu


D'ALCHEMY - ZESTAW KOSMETYKÓW
Markę D'Alchemy obserwuję od początku. Niezwykle podoba mi się jej rozwój, opakowania, składy ale podejście do naturalnej pielęgnacji i filozofia marki zrobiły na mnie największe wrażenie. Fakt stosowania roślin, które są ekologicznie czyste, certyfikaty które to potwierdzają czy wysokiej jakości szkło biofotoniczne, które pomaga zachować to co najlepsze robi prawdziwe wrażenie.


D'ALCHEMY - MICELLAR CLEANSING WATER
Płyn micelarny do demakijażu.. autentycznie od miesiąca nie posiadałam żadnego i muszę przyznać, że ten brak odczuwałam. Płyn micelarny D'Alchemy zachwycił mnie wodą z róży damasceńskiej na pierwszym miejscu w składzie! Do tego bogactwo innych składników takich jak ekstrakt z orzechów Shikakai, ekstrakt z kolibła egipskiego, ekstrakt z łyszczca wiechowatego (gipsówki).. o tych składnikach nigdy wcześniej nie słyszałam! Nie sądziłam, że płyny micelarne będą w stanie mnie tak zaciekawić. Nawet mam pewne opory przed nazywaniem tego produktu płynem micelarnym.

Produkt znajdziesz na stronie producenta: D'Alchemy - Micellar Cleansing Water


D'ALCHEMY - ALL-OVER BLEMISH SOLUTION
Nie czuję aby moja skóra była "dojrzała" ale taką totalnie młodą też już nazywać jej chyba nie mogę. Problem w tym, że moja mój organizm nie zawsze toleruje to co jem i lubi pokazać, że coś mu nie pasuje.. na twarzy. W dodatku okres wysokich temperatur moja skóra znosi niczym nastolatka świecąc się na wszystkie możliwe strony i nie toleruje przy tym cięższej pielęgnacji. 

Krem regulujący All-Over Blemish Solution jest przeznaczony do cery tłustej i mieszanej oraz dojrzałej. Ma dawać lekko matowe wykończenie, wygładzać skórę, długo i komfortowo nawilżać, zamykać pory, redukować widoczność zmarszczek, a do tego wszystkiego lekka kremowo-żelowa konsystencja!

Nie wiem jak Ty.. ale mi to pachnie kremikiem idealnym na lato!

Produkt znajdziesz na stronie producenta: D'Alchemy - All-Over Blemish Solution


D'ALCHEMY - AGE-DELAY EYE CONCENTRATE
Zawsze wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż później się męczyć. Dlatego wciąż nie rozumiem dlaczego tak duża ilość ludzi reaguje przerażeniem na wzmiankę o kremach dla skóry dojrzałej, produktów które mają zmniejszać cienie czy opuchliznę pod oczami. Odnoszę wrażenie, że ludzie unikają takich produktów bo albo nie akceptują mijającego czasu albo tego typu kosmetyki kojarzą się im z efektem "klona", który jest po 10-tej serii zabiegu wypełniania twarzy, czym się da i gdzie się da. Taki krem nie zmieni rysów naszej twarzy, a warto zacząć stosować zanim zaczną pojawiać się problemy.

Okolica oczu jest na tyle podatna i wrażliwa na wszelkie zmiany, że to tu właśnie warto zacząć używać czegoś bardziej obiecującego znacznie wcześniej niż nasz osobisty licznik na to wskazuje. 

U mnie jest to już wybór świadomy. Na wagę złota jest krem pod oczy, które chociaż w minimalnym stopniu zahamuje wszelkie procesy starzenia się ale niezwykle istotną sprawą jest dla mnie codzienny komfort delikatnej skóry. Koncentrat pod oczy D'Alchemy, kojarzy mi się z cięższym kalibrem, co ani trochę mnie nie przeraża. Jeśli będzie problem w użytkowaniu na co dzień trafi do nocnej pielęgnacji. W tym przypadku liczy się dobro skóry.. i ewentualny brak migrowania do spojówek 😅

Swoją drogą ten kremik polecała Gosia z profilu Krytyk Kosmetyczny, a z nią się nie dyskutuje!

Produkt znajdziesz na stronie producenta: D'Alchemy - Age-Delay Eye Concentrate


Skromne nowości ale.. takie jakieś.. romantyczne 😍
A może to wina kochanych piwonii? 
Tak.. każdy z tych produktów zasługuje na osobną recenzję w otoczeniu piwonii. 

stycznia 31, 2019

ZUŻYCIA STYCZNIA 2019

ZUŻYCIA STYCZNIA 2019

W styczniu nabawiałam się okropnego kataru, bólu głowy i bezsennych nocy.. to wszystko trwa sobie nieustannie więc cieszę się, że to już koniec felernego miesiąca. Gdyby była możliwość zgłoszenia reklamacji na koszmarny miesiąc to z przyjemnością bym skorzystała nawet gdyby oznaczało to stanie w kolejce przez dwa dni. Na szczęście przeżyłam za co mogę być wdzięczna. Za to kosmetycznie styczeń wcale nie był najgorszy. Kończę go dość skromnie.. to chyba najmniejsze denko w historii bloga! Z drugiej strony grudzień był miesiącem intensywnych porządków i zużyć więc równowaga jest zachowana.


FROM A FRIEND - GENTLE FACIAL SCRUB PLUM & OAT 
Na początku miałam trochę wątpliwości z uwagi na problem zmywania produktu ale wystarczyło, że zmieniłam podejście i zaczęłam używać peelingu w formie maseczki. Dzięki temu zyskał miano ulubieńca, bo niesamowicie pięknie odżywia skórę i sprawia, że kolejne kroki pielęgnacji ograniczam do niezbędnego minimum. Dodatkowo ma piękny bogaty skład, ślicznie pachnie i jest niesamowicie wydajny. Obecnie powstała nowa formuła peelingu, która nie wymaga użycia detergentu do zmycia produktu ze skóry.

Link do sklepu: From a Friend


LYNIA - ŻELOWY PEELING ENZYMATYCZNY PEEL-OFF Z OWOCÓW TROPIKALNYCH ORAZ EKSKLUZYWNA ZŁOTA MASKA PEEL-OFF W ŻELU Z OLEJKIEM ZE SKÓRKI POMARAŃCZOWEJ
Dwie maseczki peel-off, obie bardzo fajne i skuteczne ale porównując je ze sobą to tylko do jednej bym wróciła. Tą lepszą okazała się wersja z żelowym peelingiem enzymatycznym. Zwyczajnie lepiej poradziła sobie z oczyszczeniem skóry, a przy okazji odświeżyła, wygładziła i pozostawił nawilżoną skórę. Wersja ze skórką pomarańczową jedynie oczyściła ale nie w takim stopniu co poprzedniczka. Genialny wygląd iskrzącej od złotych drobinek maski stanowczo przegrywa z efektami jakie daje peeling enzymatyczny, a przecież w pielęgnacji chodzi przede wszystkim o efekty.


Link do sklepu: e-naturalne.pl


CHIC CHIQ - MASECZKA DE LA MER
Przez jakiś czas od maseczek Chic Chiq miałam przerwę ale ponownie do nich wróciłam. Wersja de la Mer o obłędnym jabłkowym zapachu była moją pierwszą i wciąż pozostaje ulubioną. Pięknie nawilża, odżywia i orzeźwia moją skórę przy okazji działają łagodząco na podrażnienia. Moja skóra te maseczki bardzo lubi dlatego mam je nieustannie w swoich zbiorach.

Link do sklepu: Chic Chiq


BE.LOVED - PAPAYA MANGO ANTI-AGING EYE CREAM
Niezwykły kremik o bardzo bogatym składzie i delikatnej piankowej konsystencji, który nie migruje do oczu, delikatnie napina skórę, momentalnie daje jej ukojenie oraz ładnie odżywia i chroni skórę. Do tego bez problemu dogaduje się z makijażem. Nie mam mu nic do zarzucenia. Dla mnie to krem który jest wart swojej ceny i z wielką przyjemnością do niego wrócę.

Link do sklepu: Be.Loved


BENTLEY ORGANIC - ŁAGODZĄCY I NAWILŻAJĄCY ŻEL POD PRYSZNIC Z LAWENDĄ, ALOESEM I OLEJEM JOJOBA
Miałam nadzieję, że lawendowa wersja żelu o działaniu łagodzącym i nawilżającym zatrze kiepskie przygody z innymi wersjami żelu.. ale nie. W dodatku okres suchego powietrza w domu i chłodnego na zewnątrz dodatkowo zemścił się na mnie. Żel wyjątkowo brutalnie przesuszył mi skórę, chociaż zazwyczaj nie mam z nią specjalnych problemów. Miała szczerą nadzieję, że będzie inaczej.. niestety nie.

Link do sklepu: ekodrogeria


MYDŁO STACJA - MASŁO DO CIAŁA ROZMARYN I GREJPFRUT
Najpierw mi śmierdziało, potem pachniało i relaksowało. Masło budziło we mnie skrajne emocje ale ostateczna ocena jest dość pozytywna. Ładnie koi i odżywia skórę ale nie jest to produkt dla każdego, bo nie wchłania się całkowicie. Na skórze pozostawia lekki film ale jest on całkiem przyjemny. W okresie zimowym sprawdza się całkiem dobrze, a samo masło radzi sobie z przesuszeniem, którego się nabawiłam.

Link do sklepu: Mydło Stacja


PONY HUTCHEN - DEZODORANT W KREMIE ROCK-A-HULA 
Mój ulubieniec. Niepozorny dezodorant w kremie, który wręcz zaskakuje swoją wydajnością i skutecznością. Nie blokuje samego procesu pocenia się, jednak skutecznie neutralizuje zapach. Towarzyszył mi w okresie letnim jak i zimowym, w różnych temperaturach, a także na siłowni i nigdy mnie nie zawiódł. W ruch idzie kolejna wersja dezodorantu Pony Hutchen.. są genialne!

Link do sklepu: bioana


stycznia 27, 2019

BE.LOVED - PAPAYA & MANGO ANTI-AGING EYE CREAM. PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY Z BOGATYM SKŁADEM I LEKKIEJ PIANKOWEJ KONSYSTENCJI

BE.LOVED - PAPAYA & MANGO ANTI-AGING EYE CREAM. PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM POD OCZY Z BOGATYM SKŁADEM I LEKKIEJ PIANKOWEJ KONSYSTENCJI

Odnalezienie poprawnego kremu pod oczy do którego chętnie bym wróciła to niezłe wyzwanie. Zatem, trafienie na naprawdę dobry krem to jak odnalezienie pirackiego skarbu na dnie Rowu Mariańskiego, przy założeniu, że nie umiem pływać, mam klaustrofobię i nie lubię wody 😂 w skrócie.. łatwo nie jest. Na szczęście widzę u siebie stopniowy progres. Mam wrażenie, że każdy kolejny krem jaki trafia pod moje oczy jest lepszy od poprzednika.. w związku z czym z twierdzenia "nie ma czegoś takiego jak dobry kremu pod oczy" zaczynam zmieniać swój światopogląd na bardziej przychylny tej dziedzinie pielęgnacji, a z całą pewnością nie obyłoby się to bez kremu Papaya & Mango Anti-Aging Eye Cream marki Be.Loved.


Od producenta:
Aksamitny krem pod oczy, który zmniejsza widoczność zmarszczek, napina skórę. Ma konsystencje kremowo-piankową, super lekką dlatego nadaje się do użycia rano jak i wieczorem. Idealny pod makijaż. Pachnie delikatnie, zapach pochodzi z użytych ekstraktów. Zawiera innowacyjny kompleks składający się z ekstraktów z mango, papai, probiotyków, zielonej herbaty, granatu i kofeiny, biofermentów z aceroli, rzodkwi oraz kakao.Chroni podstawowe elementy strukturalne skóry, takie jak kolagen i glikoproteiny, wzmacniając sprężystość i młodość skóry.


Bardzo elegancki szklany słoik, który kryje za sobą coś więcej niż wybór koloru szkła czy jego pojemność. To opatentowane opakowanie z fioletowego szkła o nazwie miron, ma chronić cząsteczki składników aktywnych przed promieniowaniem UVA i UVB, przedłużając okres przydatności produktu. Szkło jest na tyle grube, że sprawia wrażenie czarnego. Całość prezentuje się bardzo prosto i z klasą.

Krem ma bardzo subtelny i delikatny zapach. Bliżej mu do określenia jako bezzapachowy ale jednak mój nos wyczuwa w nim nuty.. sianka? 😅 Nie ma to jednak żadnego wpływu na użytkowanie, bo zapach ten wyczuwam jedynie w słoiku, a zaaplikowany na skórę bardzo szybko się ulatnia.

Jestem ogromną fanką konsystencji kremu. Jest dosłownie niesamowita i niespotykana. Opisanie jej jako kremowo-piankowej w zasadzie ma sens ale to coś znacznie więcej. Pod palcami struktura kremu robi fajne wrażenie. Jest jednocześnie kremowa i piankowa, ale i tak zaskakuje podczas rozprowadzania na skórze. Niemal od razu czuć, że ma się do czynienia z treściwym kremem. Zawarte w nim oleje i ekstrakty dają momentalnie znać, że to cięższy kaliber. Skóra niemal momentalnie czuje ulgę. Jednak coś takiego zazwyczaj kończy się u mnie migrowaniem kremu do oczu. Z jednej strony moja skóra jest w takim wieku (i stanie), że potrzebuje czegoś bardziej treściwego, a w drugiej nie chcę za 5 lat być totalnie ślepa z powodu aplikowania kremów które notorycznie migrują mi do oczy. Taki krem zazwyczaj jest u mnie z miejsca skreślony, niezależnie od tego jak cudowny ma skład.. ale Be.Loved tego nie dotyczy! Niby czuć ciężar składników ale kremik rozprowadza się po skórze jak chmurka. Nie ciągnie skóry, momentalnie przynosi jej ukojenie, mogę go rozprowadzić zarówno bardzo cienką warstwą jak i zaaplikować grubszą.


Nie mam pojęcia jakim cudem udało się uzyskać taki rodzaj kremu, który jest jednocześnie treściwy i lekki jednocześnie. Skład niemal całkowicie temu przeczy. Ogrom olejów, maseł i ekstraktów jest zwyczajnie zaskakujący.

Skład (INCI): Rosa Damascena Flower Water, Pelargonium Graveolens Flower/Leaf/Stem water, Carthamus Tinctorius (Olej z krokosza bawarskiego), Persea Gratissima (Avocado) Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Rosa Canina (Rosehip) Seed Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Rhus Succedanea Fruit Wax, Aqua, Lactobacillus Ferment Lysate, Camellia Sinensia Leaf Extract, Punica Granatum Extract, Lactobacillus Ferment, Caffeine, Lactobacillus/Acerola Cherry Ferment, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Lactobacillus/Cocoa Fruit Ferment Filtrate, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Tocopherole, Panthenol, Niacinamide (Vitamin B3), Sodium Hyaluronate, Hyaluronic Acid, Benzyl Alcohol, Salucylic Acid, Glycerine, Sorbic Acid.

  • Rosa Damascena Flower Water (woda z róży damasceńskiej) - wiąże wodę w naskórku, nawilża, działa lekko ściągająco, antybakteryjnie, przeciwzapalnie i łagodząco. Wspomaga gojenie skaleczeń, poparzeń, łagodzi podrażnienia i obrzęki. Wzmacnia naczynia krwionośne oraz zapobiega zmarszczkom i utracie jędrności, wygładza i odżywia skórę
  • Pelargonium Graveolens Flower Water (hydrolat geraniowy) -  nawilża oraz posiada właściwości antyoksydacyjne, przeciwtrądzikowe oraz łagodzące podrażnienia. Reguluje pracę gruczołów łojowych. Odświeża i koi zmęczoną skórę oraz działa przeciwbakteryjnie oraz przeciwwirusowo. Poprawia krążenie krwi, wzmacnia i uszczelnia naczynia krwionośne
  • Carthamus Tinctorius  Oil (olej z krokosza barwierskiego) - łagodzi stany zapalne i normalizuje wydzielanie sebum
  • Persea Gratissima (Avocado) Oil (olej z awokado) - dzięki zawartości lecytyny wykazuje lekkie działanie emulgujące. Działą natłuszczająco, regenerująco, silnie odżywczo i ochronnie. Olej zbliżony w budowie do lipidów skóry, dlatego jest wysoce tolerowany, polecany do skóry dojrzałej, suchej i wrażliwej. Głęboko się wchłania, nie nabłyszcza, jest lekko gęsty. Wzmacnia i uelastycznia skórę oraz włosy. Stosowany zbyt często oraz w dużych dawkach może nasilać problemy trądzikowe. (Komedogenność: skala 3 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Cetearyl Olivate (oleinian cetylostearylu, olwika europejska) - naturalny emulgator, oleisty wosk o właściwościach nawilżających, hipoalergiczny. Dozwolony do stosowania w kosmetykach naturalnych i organicznych
  • Sorbitan Olivate (oliwian sorbitolu) - substancja myjąca, natłuszczająca i nawilżająca, zapobiega rozwarstwianiu kosmetyku w trakcie jego przechowywania. Ma właściwości emoliujące, zapobiega przeznaskórkowej utracie wilgoci oraz przesuszeniom od wody i silnie odtłuszczających detergentów. Jest substancją dobrze wchłaniającą się o stosunkowo niskiej lepkości. (Komedogenność: skala 2 na 5)
  • Rosa Canina Fruit Oil (Olej różany) - bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe, minerały i witaminy. Pełni rolę emulgatora, antyoksydanta, substancji nawilżającej. Chroni i odżywia.
  • Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło Shea) - zwane masłem życia, intensywnie odżywia i regeneruje skórę, pozostawiając na niej ochronny płaszcz lipidowy. Pomaga zachować wilgoć i zmniejszyć utratę wody, zapobiegając przesuszeniu i łuszczeniu się skóry, a tym samym poprawia jej elastyczność. Pomaga redukować zmarszczki wywołane m.in. przesuszeniem naskórka
  • Rhus Succedanea Fruit Wax (wosk z owoców sumaka jadowitego) - pełni funkcję emolienta - preparat natłuszczający skórę. Wytwarza na jej powierzchni warstwę umożliwiającą zatrzymanie wilgoci. Po wchłonięciu do głębi skóry zatrzymuje wodę poprzez blokowanie kanałów, którymi jest ona normalnie wydzielana na zewnątrz
  • Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Lactobacillus Ferment Lysate - priobiotyk, oddziaływuje na mikroorganizmy bytujące na skórze i aktywnie hamuje ich rozwój, dzięki czemu skóra jest bardziej odporna na podrażnienia, szybciej się regeneruje i staje sie mocniejsza
  • Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract (wyciąg z zielonej herbaty) - wykazuje działanie bakteriobójcze, ściągające, odkażające, oczyszczające, odświeżające, chłodzące, łagodzące i ochronne. nawilża i tonizuje. Wskazany do pielęgnacji cery zanieczyszczonej, tłustej i tądzikowej, ale również suchej lub odwodnionej czy wrażliwej ze skłonnością do pękania naczyń krwionośnych, podrażnieniami. Łagodzi poparzenia, regeneruje, hamuje rozwój stanów zapalnych i normalizuje pracę gruczołów łojowych. Jest silnym antyoksydantem. (Alergia: skala 1 na 5)
  • Punica Granatum Fruit Extract (ekstrakt z granatu) - to źródło kwasu punikowego (Omega 5), związku występującego wyłącznie w owocach granatu. Ma działanie przeciwstarzeniowe - wpływa na regenerację komórek skóry - oraz przeciwzapalne i przeciwobrzękowe. Kwas elagolowy zawarty w granacie to silny przeciwutleniacz - wzmacnia ścianki komórek skory, co wpływa na zwiększenie jej odporności i chroni przed działaniem wolnych rodników. Kwas ursolowy o właściwościach przeciwzapalnych i przeciwobrzękowych, stymuluje syntezę kolagenu,a także przyśpiesza regenerację oraz gojenie się naskórka
  • Lactobacillus Ferment (wyciąg z fermentacji bakterii Lactobacillus) - substancja poprawiająca wygląd włosów, regulująca pracę gruczołów łojowych, poprawiająca ukrwienie skóry
  • Caffeine (kofeina) - stymuluje przemianę materii,ma zdolność rozkładu tłuszczów oraz blokowania enzymów przyczyniających się do ich gromadzenia w komórkach. Ze względu na efekt drenażu tkanek działa wyszczuplająco i detoksykująco. Poprawia mikrokrążenie krwi w tkankach skóry
  • Lactobacillus/Acerola Cherry Ferment (ferment z owoców aceroli) - rozjaśnia skórę, działa przeciwutleniająco, przeciwzapalnie, nawilżająco i wygładzająco
  • Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate - konserwant naturalny pochodzenia roślinnego, rozpuszczalny w wodzie
  • Lactobacillus/Cocoa Fruit Ferment Filtrate (ferment owoców kakaowca) - pomaga zmniejszyć stany zapalne skóry
  • Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract (wyciąg z owoców papai) - emolient, który tworzy na powierzchni skory i wlosow warstwę okluzyjną zapobiegającą nadmiernemu parowaniu wosy. Enzym ten usprawnia wnikanie substancji aktywnych kremu czy emulsji przez naskórek, powoduje, że skóra staje się gładza. Ekstrakt z papai ma rownież działanie ujędrniające, rozjaśniające, oczyszczające i antybakteryjne. Ma silne właściwości przeciwutleniające
  • Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract (wyciąg z owoców mango indyjskiego) - działa antyoksydacyjnie, chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Aktywuje procesy regeneracji skory i przyśpiesza gojenie podrażnień. Nawilża, zwiększa elastyczność i jędrność skóry. Odżywia i rewitalizuje skórę zmęczoną i przedwcześnie starzejącą się, działa przeciwzapalnie i delikatnie ściągająco. Poprawia ukrwienie i koloryt skóry
  • Tocopherol (tokoferol, witamina E) - ma właściwości konserwujące, przedłuża świeżość kosmetyków,zapobiega utracie koloru i zmianie zapachu. Ma silne działanie antyoksydacyjnie, ujędrnia, działa odżywczo i przeciwstarzeniowo na skórę, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, poprawia ukrwienie skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, przyśpiesza regenerację skóry. Może pochodzić z genetycznie modyfikowanych upraw GMO. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Panthenol (pantenol) - niezastąpiony w preparatach przyśpieszających gojenie, łagodzących podrażnienia, poparzenia i alergie, nawilżających, kojących, kosmetykach po opalaniu, do szorstkiej i problematycznej skóry. Dobrze wpływa na włosy, pogrubia je, nawilża, wzmacnia, nabłyszcza i wygładza, a także na paznokcie. Bardzo dobrze i głęboko się wchłania.  (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Niacinamide (niacynamid, witamina B3) - substancja aktywna. Stymuluje syntezę kolagenu, działa odmładzająco i przeciwzmarszczkowo. Rozjaśnia przebarwienia, poprawia nawilżenie, wzmacnia barierę lipidową skory, działa silnie antyoksydacyjnie, leczniczo, przeciwzapalnie i gojąco na skórę trądzikową (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy) - zapobiega wysychaniu kosmetyku, nawilża skórę, wypełnia zmarszczki, odmładza, wzmacnia i poprawia elastyczność skóry. Działa regenerująco, przyśpiesza gojenie ran, działa przeciwzapalnie, likwiduje blizny i przebarwienia, wzmacnia barierę ochronną skóry Ma zdolność wychwytywania jonów metali ciężkich oraz innych toksyn z otoczenia i przekształcania ich w połączenia rozpuszczalne w wodzie, dzięki czemu skóra nabiera odporności na alergeny i oczyszcza się. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Hyaluronic Acid (kwas hialuronowy) - nadaje roztworom wodnym żelową konsystencję, poprawia wchłanianie substancji aktywnych w głąb skóry. W formie kosmetyku nie ma zdolności przenikania do skóry właściwej, dlatego jakikolwiek pozytywny efekt, z kosmetycznego zastosowania HA wynika z jego obecności na powierzchni skóry. Dużo lepiej wnikająca jest forma soli kwasu hialuronowego ze względu na mniejszą cząsteczkę. Kwas hialuronowy wykorzystywany jest w kosmetyce do wypełniania zmarszczek, wygładzania, nawilżania ujędrniania, napinania i zmniejszania porów, regeneracji skóry i poprawiania konturu twarzy. Wykazuje lekkie działanie gojące. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy, fentylometanol) - pełni rolę rozpuszczalnika. Stosowany również jako składnik kompozycji zapachowej z uwagi na jaśminową woń. To również konserwant, a także pełni funkcję regulatora lepkości. Zalecana ilość w produkcie 0,2-0,8%. Jako substancja konserwująca, jest dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. (Alergia: skala 2 na 5)
  • Salicylic Acid (kwas salicylowy) - rozpuszczalny w tłuszczach, dzięki czemu oprócz właściwości złuszczających ma także zdolność przenikania przez warstwę łojową i wnikania w głąb skóry. Dociera w głąb mieszków włosowych, co ma duże znaczenie w leczeniu trądziku. Przyczynia się do odblokowania porów, zapobiega tworzeniu się wyprysków oraz pomaga oczyścić skórę z zaskórników. Im tłustsza jest skóra, tym działanie skuteczniejsze. Składnik działa także przeciwzapalnie i gojąco. (Alergia: skala 2 na 5)
  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Sorbic Acid (kwas sorbowy) - konserwant. Uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni kosmetyk przed wtórnym zakażeniem mikroorganizmami, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu. Składnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu  (Alergia skala: 3 na 5)



Chociaż skład temu przeczy, krem nie jest tłusty. Już niemal w trakcie aplikacji przynosi mojej skórze ulgę. Wchłania się zaskakująco szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Jedynie w czasie gdy moja skóra była w gorszym stanie odnosiłam wrażenie, że przez chwilę mrowi ale nic złego się nie działo. To zapewne składniki aktywne łapały się za głowę przeklinając jak dużo pracy ich czeka 😂 Krem bardzo delikatnie napina skórę sprawiając, że wydaje się gładsza. Mam wrażenie, że delikatnie zastyga ale pod palcem czuć nawilżenie jakim otacza skórę. Nie sprawia problemów w ciągu dnia ani nie koliduje z makijażem ani nie wpływa na jego trwałość.

Krem ma pojemność 15 ml i towarzyszył mi przez ponad dwa miesiące. Jak na moją intensywność użytkowania to wyjątkowo szybko dobił dna. Kryje się za tym fakt, że nigdy nie zapomniałam o jego użyciu, co przy innych kremach mi się zdarzało. Ten przypadek jest jednak o tyle wyjątkowy, że krem zwyczajnie bardzo polubiłam. Zazwyczaj aplikowałam cienką warstewkę ale co kilka dni fundowałam skórze na noc obfitą maseczkę. Nawet taki zabieg wciąż nie wpłynął na migrację kremu do oczu. Gruba warstewka ładnie się wchłaniała, a jej nadmiar można dodatkowo wklepać w skórę. Dzięki takiemu zabiegowi skóra wyglądała na bardziej odżywioną i nawilżoną.


To za całą pewnością bardzo ciekawa i wyjątkowo pozycja na rynku kremów pod oczy. Momentalnie przynosi skórze ukojenie, nawilża, odżywia, lekko napina przez co skóra wydaje się bardziej promienna, a jednocześnie nie obciąża, nie migruje i dość dobrze dogaduje się z makijażem, a jego konsystencja całkowicie zaprzecza bogactwu składu. Na chwilę obecną muszę mu przyznać, że jest najlepszym kremem pod oczy jaki używałam. Nie spodziewała się, że okaże się na tyle przyjemny i skuteczny. Nie byłabym też zaskoczona, gdyby jego systematyczne użytkowanie było w stanie cofnąć lub chociaż zatrzymać upływający czas. 


oraz na profil Instagramowy Krytyk Kosmetyczny

Krem dostępny jest w sklepie producenta: Be.Loved

grudnia 29, 2018

THE ORDINARY - CAFFEINE SOLUTION 5% + EGCG, SERUM POD OCZY REDUKUJĄCE CIENIE I OBRZĘKI Z KOFEINĄ I ZIELONĄ HERBATĄ

THE ORDINARY - CAFFEINE SOLUTION 5% + EGCG, SERUM POD OCZY REDUKUJĄCE CIENIE I OBRZĘKI Z KOFEINĄ I ZIELONĄ HERBATĄ

O cudownym działaniu produktów na bazie kofeiny czytam już od jakiegoś czasu. Zdarza mi się, że na hasło "kofeina + krem pod oczy" włącza mi się wyższy poziom ciekawości i przy takich produktach zazwyczaj chwilę zostaje aby sprawdzić co w składzie piszczy, a dodatkowo poszukuję opinii. W przypadku pielęgnacji skóry wokół oczu stawka zawsze jest bardzo wysoka, bo to pierwsze co z czasem zacznie zdradzać nasz wiek. W związku z czym niby czemu nie wspomóc kremu dodatkowym arsenałem w postaci płatków pod oczy, czy właśnie.. kofeinowym serum?


Marką The Ordinary zainteresowałam się już w czasie kiedy niebyła dostępna na naszym rynku. Niezwykle skutecznie działanie poszczególnych produktów, które najczęściej są skierowane na konkretne potrzeby skóry, składy które przynajmniej w teorii mogą to potwierdzać, przystępne ceny i pojawiające się bardzo pozytywne opinie sprawiły, że trafiły do mnie finalnie dwa produkty.

W pierwszej kolejności postawiałam na serum peptydowe Buffet (link do posta), które jest jednym z najbardziej zachwalanych produktów marki oraz na serum pod oczy Caffeine Solution 5% + EGCG.

Od producenta:
Serum pod oczy z kofeiną i ekstraktem z zielonej herbaty. Mocno nawilża i redukuje obrzęki pod oczami. Regularnie stosowany redukuje cienie pod oczami, silnie nawilża, chroni skórę przed oznakami zmęczenia i stresu oraz powstawaniem zmarszczek.

Działanie produktu:
- redukuje cienie i obrzęki wokół oczu,
- nawilża, ujędrnia, poprawia elastyczność skóry

Sposób użycia: aplikuj rano i wieczorem na oczyszczoną skórę wokół oczu. Podczas aplikacji wykonujemy delikatny masaż okolic oczu.

Kosmetyk ma ph wahające się między 4,50 a 5,00. Nie zawiera alkoholu, olejów, silikonu i orzechów. Jest wegański, a podczas jego produkcji nie ucierpiały żadne zwierzęta.



Uwielbiam opakowania produktów The Ordinary! Są niczym wyjęte prosto ze starej apteki. Szklane butelki i pipety to coś co zawsze przemawia na plus. W przypadku serum pod oczy takie rozwiązanie również się sprawdza. Bez trudu mogę zaaplikować produkt bezpośrednio tam gdzie go potrzebuję. Jedyne do czego mogę się przyczepić to pojemność. Dla mnie od zawsze 30 ml produktu skierowanego do pielęgnacji oczu to stanowczo za dużo! Gdyby nie kilka solidnych odlewek to z serum bujałabym się ponad rok, a przecież dziewięć miesięcy to i tak strasznie długo. Na jego nieszczęście ten czas użytkowania nie wpłynął specjalnie na moją opinię.


Jedną z zalet serum jest lekko żelowa konsystencja. Serum rewelacyjnie się rozprowadza, nic tu nie ciągnie skóry, a przy okazji niemal momentalnie daje przyjemne uczucie chłodu, które trwa do czasu aż serum całkowicie.. no właśnie co? Choćbym chciała w to wierzyć to nie jestem w stanie napisać, że serum się wchłania. Dla mnie to raczej efekt utleniania się przez co na skórze jedynie gęstnieje pozostawiając lepką powłoczkę. Efekt jest taki, że skóra wydaje się bardziej wygładzona więc teoretycznie jako takie działanie przeciwzmarszczkowe można by mu przypisać.


Skład (INCI): Aqua (Water), Caffeine,  Maltodextrin, Glycerin, Propenediol, Epigallocatechin Gallatyl Glucoside, Gallyl Glucoside, Hyaluronic Acid, Oxidized Glutathione, Melanin, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Urea, Pentylene Glycol, Hydroxyethylcellulose, Polyacrylate Cresspolymer-6, Xanthan Gum, Lactic Acid, Dehydroacetic Acid, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Propyl Gallate, Dimethyl Isosorbide, Benzyl Alcohol, 1,2-Hexanediol, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol.

  • Aqua (Water ) (Woda) - naturalny rozpuszczalnik
  • Caffeine (kofeina) - stymuluje przemianę materii,ma zdolność rozkładu tłuszczów oraz blokowania enzymów przyczyniających się do ich gromadzenia w komórkach. Ze względu na efekt drenażu tkanek działa wyszczuplająco i detoksykująco. Poprawia mikrokrążenie krwi w tkankach skóry
  • Maltodextrin (maltodekstryna) - poprawia i utrzymuje konsystencję kosmetyków. Ma właściwości odżywiające skórę i włosy, jest filmotwórczy i wygładzający. Ma także właściwości pochłaniające wilgoć, sebum i pot. (Komedogenny: skala 1 na 5)
  • Glycerin (gliceryna) - silnie hydrofilowa i higroskopijna substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, pomaga substancjom aktywnym przedostać się w głąb skóry. Skuteczna zwłaszcza w kosmetykach z dużą ilością wody. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza regenerację uszkodzonej skóry, wygładza zmarszczki, zmiękcza naskórek, likwiduje zrogowacenia. Kosmetyki z dużą zawartością gliceryny są zwykle nieco lepkie na skórze. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Propanediol - naturalny konserwant i rozpuszczalnik dla kwasów i ekstraktów roślinnych. Zwiększa przenikanie składników aktywnych, stabilizuje receptury produktów oraz działa silnie nawilżająco
  • Epigallocatechin Gallatyl Glucoside EGCG (galusan epigalokatechiny) - substancja o działaniu silnie antyutleniającym znajdująca się w ekstraktach z zielonej herbaty. Występuje w znacznej ilości w zielonej herbacie gdzie stanowi nawet 1/3 suchej masy. Jest slnym przeciwutleniaczem, 100 razy silniejszym niż witamina C i 25 razy silniejszym niż witamina E.
  • Gallyl Glucoside - jest glikozylowaną postacią kwasu galusowego ( tzn. wiążącego cząsteczkę cukru z kwasem galusowym) pochodzącym z liści dębu. Znany jest ze swoich właściwości przeciwutleniających i kojących. Zwykle występuje w połączeniu z innymi glukozydami pochodzenia roślinnego.
  • Hyaluronic Acid (kwas hialuronowy) - nadaje roztworom wodnym żelową konsystencję, poprawia wchłanianie substancji aktywnych w głąb skóry. W formie kosmetyku nie ma zdolności przenikania do skóry właściwej, dlatego jakikolwiek pozytywny efekt, z kosmetycznego zastosowania HA wynika z jego obecności na powierzchni skóry. Dużo lepiej wnikająca jest forma soli kwasu hialuronowego ze względu na mniejszą cząsteczkę. Kwas hialuronowy wykorzystywany jest w kosmetyce do wypełniania zmarszczek, wygładzania, nawilżania ujędrniania, napinania i zmniejszania porów, regeneracji skóry i poprawiania konturu twarzy. Wykazuje lekkie działanie gojące. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Oxidized Glutathione - emolient
  • Melanin (melaniny) - działa przeciwutleniająco równocześnie neutralizując wolne rodniki, dzięki czemu skutecznie hamue starzenie się skóry. Melanina nadaje skórze, wołosom, oczom kolor, reguluje biosyntezę witaminy D3 oraz podnosi odporność skory na poparzenia słoneczne i zmiany nowotworowe. Działa ochronnie jak filtr UV oraz wpływa termoregulacyjnie przy zmianie absorpcji promieniowania słonecznego, chroni przed działanie promieniowania UV
  • Glycine Soja (Soybean) Seed Extract (wyciąg z ziaren soi) - zastosowany w kosmetykach powoduje spowolnienie starzenia skóry, wzrost jej grubości i wzmocnienie. Uelastycznie, stymuluje syntezę kolagenu, przeciwdziała wolnym rodnikom. Łagodzi podrażnenia i wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, działa nawilżająco, wygładzająco i ochronnie. Składnik może pochodzić z genetycznie modyfikowanej soi - GMO
  • Urea (mocznik) - składnik ma zastosowanie w produktach kondycjonujących do skóry suchej i szorstkiej, z przymieszkowym zapaleniem skóry. W niskich stężeniach do 10% działa zmiękczająco i nawilżająco, w wyższych ma zdolność złuszczania naskórka, jego wysokie stężenia można spotkać w preparatach do stóp likwidujących zrogowacenia. Działa także buforująco na odczyn pH kosmetyków i zapobiega elektryzowaniu włosów. Sklasyfikowany jako potencjalny alergen. Może nasilać problemy trądzikowe, powodować wypryski i stany zapalne skóry. (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 2 na 5)
  • Pentylene Glycol (glikol pentylenowy) - substancja nawilżająca, pełni również role przekaźnika, czyli pomaga innym składnikom przenikać przez skórę
  • Hydroxyethylcellulose (hydroksyetyloceluloza, HEC) - głównie stosowany jako zagęstnik zwiększający lepkość kosmetyku. Nie działa komedogennie z tego względu jest polecany jako składnik kremów do twarzy, żeli, serum. Pochłania zapach potu, więc może być stosowany w antyperspirantach
  • Polyacrylate Cresspolymer-6 - substancja konsystencjotwórcza. Ułatwia aplikowanie i rozprowadzanie kosmetyku
  • Xanthan Gum (guma ksantanowa, E415) - substancja pochodzenia naturalnego. Lekki zagęstnik substancji, podnosi lepkość i stabilizuje produkt. Często wykorzystywany do produkcji kosmetyków o przejrzystej formule, żelowych, lekkich. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Lactic Acid (kwas mlekowy) - substancja nawilżająca. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka. Działa keratoplastycznie (zmiękcza warstwę rogową), a w wyższych stężeniach złuszcza zrogowaciały naskórek. Odblokowuje pory skóry i działa antybakteryjnie, dzięki czemu zapobiega tworzeniu ognisk zapalnych. Pomocny przy trądziku, polecany do pielęgnacji ciała i skóry włosów. Stężenie w produkcie gotowym 1-10%, w silnych peelingach 30-50%
  • Dehydroacetic Acid (kwas dehydrooctowy) - łagodny konserwant. Zapobiega zepsuciu kosmetyku, chroni przed mikroorganizmami. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Trisodium Ethylenediamine Disuccinate - sekwestrant (substancja chelatująca), czyli wyłapująca jony metali ciężkich z preparatu kosmetycznego. Poprzez kompleksowanie jonów metali ciężkich sekwestrant stabilizuje kosmetyk poprzez stabilizację związków łatwo utleniających się, co przedłuża jego trwałość
  • Propyl Gallate - przeciwutleniacz
  • Dimethyl Isosorbide - rozpuszczalnik substancji aktywnych, zwiększa ich penetrację przez naskórek. Jest bezpieczny do stosowania we wrażliwych miejscach
  • Benzyl Alcohol (alkohol benzylowy, fentylometanol) - pełni rolę rozpuszczalnika. Stosowany również jako składnik kompozycji zapachowej z uwagi na jaśminową woń. To również konserwant, a także pełni funkcję regulatora lepkości. Zalecana ilość w produkcie 0,2-0,8%. Jako substancja konserwująca, jest dopuszczony przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne. (Alergia: skala 2 na 5)
  • 1,2-Hexanediol (haksanodiol) - konserwant utrzymujący wilgoć. Działa przeciwbakteryjnie. Brak informacji na temat zagrożeń dla zdrowia spowodowanych tym składnikiem, jednak wiele osób uważa, że wykazuje działanie drażniące
  • Ethylhexylglycerin (etyloheksylogliceryna) - konserwant, wzmacnia działanie innych konserwantów dodanych do kosmetyku. Jest rownież humektantem, ma delikatne działanie nawilżające, a także poprawia odczuwalność użytkową współobecnych w składzie emolientów. Składznik nie jest sklasyfikowany jako alergen, reakcje alergiczne występują dość rzadko, może jednak podrażniać oczy. (Komedogenność: skala 1 na 5. Alergia: skala 1 na 5)
  • Phenoxyethanol (fenoksyetanol) - stosowany jako konserwant lub wspomagacz innych konserwantów, a także rozpuszczalnik konserwantów. Całkowicie zakazany w przemyśle kosmetycznym na terenie japonii. Niezalecany w produktach dla dzieci i kobiet w ciąży. Może działać drażniąco na skorę, wchłania się przez skórę do krwiobiegu. (Alergia skala: 2 na 5)
  • Caprylyl Glycol (glikol kaprylowy) - emolient. Ma wlaściwości wnikania głęboko w skorę, przez co jest dobrym nośnikiem dla substancji aktywnych. Działa myjąco, renatłuszczająco, jest humektantem, zapobiega wysychaniu kosmetyku oraz lekko konserwuje (Komedogenność: skala 2 na 5. Alergia: skala 1 na 5)

Problem w tym, że przyglądając się skórze jestem w stanie wychwycić granicę pomiędzy miejscem aplikacji serum, a tam gdzie go nie ma. Zaschnięte serum jest lepkie, a przykładając palec widać jak skóra się przykleja i ciągnie. 

Po tym eksperymencie zaniechałam stosowania serum w wersji solo. Zaczęłam eksperymentować aby wyciągnąć z niego coś naprawdę fajnego. Przez okres dziewięciu miesięcy testowałam serum w połączeniu z kremami pod oczy, które w tym czasie mi towarzyszyły oraz z różnymi próbkami. Jedyne co zauważyłam to fakt, że po kołderką kremu skóra przestała być lepka oraz zniknął problem zauważalnej granicy. Niestety rozrzedzone w kremie serum nie dawało już tego efektu wygładzenia skóry. 

Kolejny problem jaki się pojawił to makijaż. Nie ważne z jakim kremem stosowałam serum ani jak dużo czasu dawałam na wchłonięcie / zastygnięcie.. za każdym razem makijaż pod okiem zaczynał się rolować. Delikatna aplikacja podkładu czy korektora gąbką, pędzlem czy nawet palcem rujnowała wszystko.


Ostatecznie serum wrzuciłam do nocnej pielęgnacji. Tu nawet większa ilość serum przykryta kołderką kremu pod oczy zupełnie mi nie przeszkadzała. Niestety jako doping do kremu pod oczy niezależnie od ilości nie sprawdził się szczególnie. Naprawdę trudno mi tu znaleźć powód aby to serum było warte te 29 zł.

Z czasem dałam mu jeszcze jedną szansę. Pomyślałam, że winną stanowi jego zbyt szybkie gęstnienie przez co składniki aktywne zostają zatrzymane i nie trafiają w głębsze partie skóry, gdzie miałyby pole do popisu. W związku z czym zaraz po aplikacji serum nakładałam hydrożelowe płatki pod oczy. Serum zamknięte pomiędzy skórą, a nieprzepuszczalną warstwą żelowych płatków powinno dać ekstremalny efekt wow! ale poza tradycyjnym działaniem płatków z których jestem zadowolona nic więcej nie zwróciło mojej uwagi.


To już drugi produkt The Ordinary, który mogę nazwać bublem. Nie widzę żadnego działania, a jedyne co z tej przygody mogę wyciągnąć to irytacja z powodu zasychającej skorupki, która się klei i potrafi całkowicie zrujnować makijaż. Dziewięć miesięcy szans z różnymi kremami, z różnymi wariantami.. i nic. Nie wiem czy mam siłę aby ponownie sięgnąć pod produkty The Ordinary. Wiem, że są często chwalone ale ewidentnie moja skóra się z nimi nie rozumie.

Znasz produkty The Ordinary? Może coś Ci się od nich sprawdziło?

sierpnia 27, 2017

SANA - NAMERAKA HONPO WRINKLE EYE CREAM. PIERWSZY KREM POD OCZY, KTÓRY SPROSTAŁ MOIM WYMAGANIOM

SANA - NAMERAKA HONPO WRINKLE EYE CREAM. PIERWSZY KREM POD OCZY, KTÓRY SPROSTAŁ MOIM WYMAGANIOM

Nie lubię kremów pod oczy.. a może to raczej one nie lubią mnie? Od mojego pierwszego spotkania z tym specyfikiem miałam tylko i wyłącznie złe doświadczenia. Absolutnie wszystkie kremy jakie było mi dane używać nic specjalnego nie robiły.. a nie.. przepraszam.. migrowały mi do oczu powodując podrażnienia i łzawienie. Wybierałam przeróżne kremy ale najwięcej testowałam próbek. Nie ważne z jakiej półki cenowej były, bo te za 160 zł działały tak samo jak te za 15 zł. Nie miało też znaczenia jaką ilość kremu aplikowałam, jaką metodą, ani czy był gęsty czy bardzo lekki.. nigdy z żadnego kremu nie byłam choć w 30% zadowolona. Latka lecą, a moja niechęć do kremów pod oczy nie ułatwiała mi życia. Postanowiłam ratunku poszukać na obcym rynku, a dokładniej w Japonii!


Krem kupiłam na podstawie jednej dobrej recenzji, której za grosz nie mogę teraz odnaleźć. Nie chodzi o to, że dałam się ponieść wszelkim ochom i achom.. nie.. post był oparty na dobrej dokumentacji fotograficznej, która mnie po prostu przytkała. Nigdy wcześniej nie widziałam tak świetnych rezultatów po jednym opakowaniu.. a już tym bardziej po kremie pod oczy. Systematyczne stosowanie kremu znacząco wpłynęło na poprawę skóry wokół oczu ale też spłyciło zmarszczkę pod okiem.. taką zmarszczkę, którą niektórzy mają od dziecka, która wynika po prostu z budowy oka i nic z tym zrobić się nie da. Jednak nie o spłycenie mojej życiowej zmarszczki mi chodziło. Chciałam mieć w końcu krem, który będzie po prostu chociaż poprawny.


Swój kremik odnalazłam w sklepie Ber de Ver za niecałe 60 zł (Uwaga, teraz jest na promocji!). Oczywiście z opisu na opakowaniu wiem tyle, że produkt ma 25 g pojemności i został wyprodukowany w Japonii. Jednak sklepy opisują go jako krem przeciwzmarszczkowy, który należy używać miejscowo, tam gdzie widoczne są zmarszczki. Powinien napinać skórę, przez co jest ona sprężysta oraz elastyczna.

I teraz jak znam życie, to połowę przeraziłam, a druga połowa zastanawia się ile mam lat, że sięgam po krem, który należy stosować miejscowo tylko na zmarszczki. Chociaż część czytelników do tego miejsca zapewne wykruszyła się, to muszę napisać, że wcale nie jest tak drastycznie jak opisuje to producent. Jest za to rewelacyjnie.. więc zostań jeszcze chwilkę.


Wizualnie opakowanie mnie nie zachwyca, ale ze strony praktycznej jest całkiem fajne. Tubka jest miękka dzięki czemu łatwo wydobywa się produkt, a cienka końcówka aplikatora jest bardzo precyzyjna. Sam produkt jest zupełnie bezzapachowy co często przy kremach pod oczy jest dużą zaletą. Konsystencja jest gęsta i wyraźnie bogata.

Do kremu podchodziłam na różne sposoby. Stosowałam na dzień w minimalnej ilości, na noc w nieco większej lub całkiem na bogato. Wklepywałam, wmasowywałam, lekko rozcierałam i zostawiałam. Nie ważne co i jak robiłam ten krem nigdy nie spowodował u mnie łzawienia, podrażnienia, ani nigdy nie migrował do oczu. To tak naprawdę chyba jedyny krem, który nie robi mi nic złego czy irytującego. Już za sam fakt należy mu się gwiazdka.



Krem przede wszystkim rewelacyjnie nawilża i odżywia skórę. Nie robi tego jedynie powierzchniowo ale dogłębnie. Już wielokrotnie zdarzyło mi się zapomnieć o kremie.. przez kilka dni! W tym czasie nie miałam do czynienia z sucharem, a jeśli nawet skóra domagała się nawilżenia to jedna porcja kremu na noc zupełnie wystarczyła aby uzupełnić wszelkie straty, a rano cieszyć się odżywioną i wypielęgnowaną skórą. Krem dodatkowo jest bardzo wydajny, chociaż specjalnie systematyczna w jego używaniu nie jestem. Mimo to on mi wszystko wybacza. Zapomniałam jak to jest mieć problem z okolicą wokół oczu, a przecież przez lata miałam z tym duży problem. Co więcej pamiętam bardzo dobrze kiedy pod zewnętrznymi kącikami oczu ujrzałam mikroskopijną siateczkę.. pamiętam, bo pomyślałam sobie wówczas: "Doigrałaś się głupia! Teraz będzie już tylko gorzej.. " Tylko, że jest lepiej! Nie widzę już tej pajęczynki.. przyglądam się i nie widzę. Nie oczekiwałam tego ani trochę, chciałam tylko zaznać obcowania z kremem po którym rano będę mogła otworzyć oczy bez bluzgania.


Skład (INCI): Water, Butylene Glycol, Glycerin, Squalane, Octyldodecyl Myristate, Batyl Alcohol, Dipentaerythrityl Tetrahydroxystearate / Tetraisostearate, Stearic Acid, Polygleceryl-10 Distearate, Glyceryl Stearate, Behenyl Alcohol, Dimethicone, Lactobacillus / Soymilk Ferment Filtrate, Soybean Extaract, Soy Protein, Retinyl Palmitate, Ceramide 2, Tocopherol, PEG-60 Hydrogenated Castrol Oil, Alcohol Denat., Carbomer, Xanthan Gum, Cyclopentasiloxane, Glycine Soja Sterols, Elaeis Guineensis Kernel Oil, Palm Oil, Betaine, Polyglyceryl-10 Myristate, Rutin, Potassium Hydroxide, Sodium Hydroxide, Hydrogenated Palm Kernel Oil, Hydrogenated Lecithin, Phenoxyethanol, Methylparaben.

Skład nie jest w pełni naturalny ale też tego nie oczekiwałam. To jeden z niewielu przypadków kosmetycznych produktów, gdzie istotniejsze są dla mnie efekty niż naturalność składu. Marzy mi się oczywiście produkt, który będzie łączył te dwie funkcje i z przyjemnością dalej będę takiego poszukiwać.

Co jednak mamy ciekawego w składzie?
Ciekawostką może być wyciąg z fermentacji bakterii Lactobacillus, czyli ładniej ujmując z mleka sojowego. Jego zadaniem jest m.in poprawa ukrwienia skóry. Wyciąg z kiełków soi o działaniu wygładzającym drobne zmarszczki. Proteiny soi o działaniu nawilżającym i zmiękczającym. Retinyl Palmitate, czyli powszechnie znany składnik jako retinol (witamina A w jednaj z najłagodniejszych form), który odpowiada za wytwarzanie kolagenu. Ponadto ceramidy, witaminę E, sterole sojowe, olej palmowy, rutyna, betaine składnik mogący zatrzymać kilkukrotnie więcej wilgoci w skórze niż gliceryna. Niestety idealnie nie jest, bo kilku składników wolałabym nie widzieć, ale tych dobrych i działających jest tu naprawdę sporo.


Czy ma jakieś wady? Owszem! Jest treściwy przez co nawet cienka warstwa potrzebuje chwili na wchłonięcie. Nie zawsze dogaduje się z podkładem czy korektorem.. ma swoje gorsze dni ale wówczas najlepiej sprawdza się aplikacja przy użyciu gąbki.. po prostu wklepać. Jest to jednak w moim odczuciu krem na noc, tu wówczas spisuje się najlepiej, a rano często odpuszczam sobie stosowanie w te okolice czegokolwiek.

Zdecydowanie najlepszy krem z jakim miałam do czynienia. Nie migruje, nie podrażnia, skóra jest elastyczna, nawilżona, odżywiona i po prostu w lepszej kondycji do tego z czasem potrafi cofnąć to czego nie chcemy widzieć w okolicy oczu. Jego opis może odstraszać ale w najmniejszym stopniu krem nie jest agresywny i spokojnie może być stosowany codziennie. Jednak jeśli z okolicą oczu nie masz najmniejszych problemów to możesz go sobie jeszcze odpuścić. Krem zdecydowanie polecam osobom które widzą, że coś zaczyna się dziać lub jeśli zwykłe kremy są niewystarczające.

Masz swój idealny krem pod oczy?

czerwca 10, 2016

YONELLE - BIOFUSION REPAIR EYE 3C CREAM

38
YONELLE - BIOFUSION REPAIR EYE 3C CREAM

   Yonelle Biofusion Repair Eye 3C Cream to krem nowej technologii. Nanodyski, biofuzja, potrójna witamina C, Peptydy, Ceramidy, kwas hialuronowy.. wszystko co trzeba aby krem został tym jednym jedynym na zawsze. Czy aby na pewno jest tak różowo?


Copyright © 2014 Kosmetyczny Fronesis , Blogger