To chyba pierwszy w tym roku tak skromy miesiąc pod względem zakupów kosmetycznych. Jednak zupełnie mnie to nie smuci.. wręcz przeciwnie. Główną przyczyną było to, że w lipcu całkowicie brakowało mi czasu na tego typy zakupy, a sierpień zapowiada się jeszcze bardziej zabiegany. Lipcowe zakupy to głównie produkty, które były mi niezbędne oraz takie na które skusiłam się pod wpływem pozytywnych opinii. Zapraszam.
Po przykrym doświadczeniu z szamponem z Planeta Organica byłam zmuszona zaopatrzyć się w szampony bez dodatku Cocamidopropyl Betainy. O dziwo rynek jest przepełniony szamponami o bardzo dobrych składach. Niestety na drogeryjnych półkach raczej ich nie znajdziemy.
BENTLEY ORGANIC - SZAMPON DO CZĘSTEGO STOSOWANIA Z POMARAŃCZĄ, GREJPFRUTEM, CYTRYNĄ I RUMIANKIEM
To szampon o bardzo świeżym, cytrusowym zapachu. Skład pozbawiony jest silnych detergentów, parabenów czy alkoholu. Posiada certyfikat Soil Association Organic, który jest o wiele bardziej restrykcyjny niż powszechnie znany Ecocert. Szampon znalazłam w sklepie Auchan w Lublinie.
LOGONA NATURKOSMETIK - SZAMPON PIWNO-MIODOWY
Szampon posiada Niemiecki certyfikat jakości BDIH i spotkać go można głównie na opakowaniach produktów produkowanych u naszych zachodnich sąsiadów. Chociaż najbardziej skusiło mnie połączenie miodu z piwem, to niestety sam szampon pachnie bardziej ziołowo.
INSIGHT - FLUID MODELUJĄCY OLEJ NIE OLEJ
Po szamponie Anti-Frizz zapragnęłam poznać więcej produktów tej marki. Ten produkt służy do stylizacji włosów dbając jednocześnie o ich nawilżenie. Po kilku użyciach wiem, że produkt jest niewiarygodnie wydajny i posłuży mi bardzo długo.
AUBREY ORGANICS - NAWILŻAJĄCO-ŁAGODZĄCY ŻEL PIELĘGNACYJNY Z CZYSTEGO ALOESU
Chociaż z eksponowaniem ciała na słońcu zawsze staram się uważać, to raz na kilka lat zdarzy mi się przesadzić. Na ratunek skórze kupiłam żel o bardzo dobrym 4 składnikowym składzie. Jest to dość uniwersalny kosmetyk, który można stosować zarówno do ciała jak i do twarzy na otarcia, poparzenia, ukąszenia owadów itp.
YOPE - MYDŁO W PŁYNIE FIGOWE
Mydło znalazłam w miejscowej herbaciarni. Nie mogłam się oprzeć, chociaż z jego zakupem miałam się wstrzymać aż do zużycia zapasy mydeł. Uwielbiam figi szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Póki co mydełko ląduje w zapasach i czeka na swoją kolej.
BIOLAVEN - PŁYN MICELARNY
Dość szybko pożałowałam tego zakupu..bo przecież nie przepadam za zapachem lawendy w kosmetykach. W planach miałam zakup lipowego płynu z Sylveco. Cóż.. efekt pośpiechu podczas robienia zakupów.
SYLVECO - LIPOWY PŁYN MICELARNY
Naprawiłam błąd, kupując wersję lipową. Oczywiście zużyję oba płyny i porównam ich działanie. Jednak wersja lipowa już na starcie ma pewną przewagę.. zapach.
MELICA - DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU Z WITAMINĄ E I EKSTRAKTEM Z BŁAWATKA
Nie jestem fanką wodoodpornego makijażu. Jednak w mojej kosmetyczce zawsze na wszelki wypadek mam wodoodporny tusz do rzęs. Deszcz, śnieg, wzruszające momenty.. taki tusz potrafi utrzymać się w miejscu, gdy wszystko inne potrafi zawieść. Płyn ma za zadanie rozprawić się z takim ciężkim zawodnikiem.
MAKE ME BIO - KREMOWA MAKSA DO TWARZY
To stosunkowy nowy produkt marki, a już doczekał się kilku bardzo dobrych recenzji. To właśnie owe recenzje przyczyniły się do jego zakupu. Dodatkowo ostatnio brakuje mi w pielęgnacji maseczek. Więcej powodów do zakupu nie potrzebowałam.
NYX - MATTE LIPSTICK W ODCIENIACH MERLOT ORAZ NATURAL
Produkty Nyx od lat są na mojej liście chciejstw. Pomadki Matte Lipstick są stosunkowo młodym produktem na Polskim rynku. Jednak zagraniczne blogerki i vlogerki są nimi zachwycone. Początkowo miałam w planach zakup wyłącznie kultowych już Soft Matte Lip Cream, jednak są one na tyle popularne, że bardzo trudno je dostać. W efekcie udało nie się kupić dwie pomadki, które podobno mają być lepszą wersją Soft Matte Lip Cream.
NYX - SOFT MATTE LIP CREAM
Z dość okrojonego asortymentu udało mi się zdobyć jedną z osławionych pomadek w kolorze Prague. To dość intensywny kolor ale naprawdę piękny. Jestem bardzo ciekawa jak Soft Matte Lip Cream wypadnie w porównaniu z Matte Lipstick pod względem trwałości.
Produkty Nyx kupiłam dzięki uprzejmości przyszłej szwagierki, która odwiedzała w Warszawie koleżankę. Nigdy nie zdecydowałam się na zakup tych produktów z internetu, ponieważ ilość podróbek (szczególnie Soft Matte Lip Cream) jest przerażająca.
Do niewielkich internetowych zakupów (płyn lipowy oraz maseczka z Make Me Bio) dostałam całkiem sporą ilość próbek. Takie miłe niespodzianki sprawiają, że z chęcią wracam do zakupów w takich sklepach (BioOrganica.pl) i z czystym sumieniem mogę je polecać.
Rozstrzygnięcie rozdania dla Gaduł Lipca pojawi się na dniach (najpóźniej w niedzielę)
Szalałyście w lipcu z zakupami?
Soft Matte Lip Cream od dawna mnie kusi. Jestem ciekawa jak wypadają w porównaniu do GR :)
OdpowiedzUsuńMusze w końcu wypróbować jakąś odżywkę z Insight ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta kremowa maska do twarzy. Jeszcze nigdy na nią nie trafiłam, a wygląda na idealną dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPomadki z Nyxa mnie bardzo ciekawią :)
OdpowiedzUsuńMnie również zaciekawiły pomadki Nyx :-)
OdpowiedzUsuńSkromny miesiąc? ;o Jeju widzę tu mnóstwo produktów :)))
OdpowiedzUsuńMysle nad zakupem mydła Yope a i pomadki Nyx nie są mi obce. Póki co mam z dwóch innych serii niż przedstawiasz Ty, ale wkrótce mam nadzieję bardziej się obkupić :)
oby wszytkie szampony okazały się fajne :)
OdpowiedzUsuńprzyjemnego używania:)
OdpowiedzUsuńszampon insight za mną chodzi od jakiegoś czasu, ale skoro jest, aż tak wydajny to muszę poczekać, aż zużyje te wszystkie zalegające, bo ostatnio męczy mnie ta ilość zalegających kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się sprawdzą szampony:) Lubię Logonę, a Bentley chce spróbować. No i ukochane mydełka Yope<3 jestem w nich zakochana:)
OdpowiedzUsuńSzampony bardzo mnie zaciekawiły, a zwłaszcza pierwszy - nie wiedziałam, że w Auchan można znaleźć takie perełki ;) Mydełka i balsamy do rąk Yope widziałam ostatnio w Home&You ;) No i maseczka Make Me Bio niesamowicie mnie zaciekawiła! Coś czuję, że będzie moja ;D
OdpowiedzUsuńteż chcę w końcu coś od nyx :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten cytrusowy szampon do częstego stosowania :)
OdpowiedzUsuńOjej, rzeczywiście jak na Ciebie zakupy bardzo skromne :D Choć jednak coś tam przybyło ;) Sama mam ochotę na te płyn micelarny Sylveco, kusi mnie od dawna bo tyle dobrego o nim słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie same nowości :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na recenzję maski z Make Me Bio. Płyn z Biolaven to porażka, a za to Sylveco cudny jest :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twoich opinii na temat szamponów. Szukam dla siebie jakiegoś łagodnego szamponu do włosów. Czytam, szukam i zdecydować się nie mogę!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award. Więcej szczegółów u mnie na blogu .Zapraszam do udziału :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten żel pielęgnacyjny z czystego aloesu:)