Witam w kolejnym podsumowaniu ulubieńców roku 2019!
Miałam cichy plan aby w końcu rozbić tę kategorię.. ale jednak we włosowej kategorii moi ulubieńcy leżą. To zapewne wina tego, że poza szamponem i odżywką/maską nie robię z nimi nic więcej. Produkty do stylizacji są mi w zasadzie obce. Być może w tym roku uda się rozszerzyć moją pielęgnacje o coś więcej.. trzymaj kciuki! A tymczasem zapraszam na podsumowanie..
EC LAB - ULTRA ODŻYWCZY KREM-ŻEL POD PRYSZNIC Z MANGO
Ten żel wspominam z wielkim sentymentem i z całą pewnością do niego wrócę. Oprócz niego poluję na wersję z linii SPA, która jest podobno genialna. Niezwykle przyjemny żel o kremowej konsystencji, który obłędnie pachnie mango. Nie wysusza skóry, podczas kąpieli daje gęstą, miękką ale niezbyt obfitą pianę.. a mi to bardzo odpowiada.
Link do recenzji: EC LAB - Ultra odżywczy krem-żel pod prysznic z mango
REPUBLIKA MYDŁA - LAWENDER LAKE
Po pierwsze mydło, po drugie zapach lawendy. Jeszcze rok temu nawet nie
śniło mi się, że polubię się z jakimkolwiek mydłem, ani o tym, że znajdę
zapach lawendy w kosmetyku który będzie mi odpowiadać. Za jednym
zamachem Republika Mydła zmieniła moje podejście do tych obu rzeczy. Pierwsze mydełko, które pielęgnuje moją skórę, nie
pozostawia dziwnego nalotu, nie wysusza. Do tego śliczny lawendowy
zapach przełamany rumiankiem od którego jestem uzależniona.
Link do producenta: Republika Mydła
Link do producenta: Republika Mydła
Link do recenzji: Republika Mydła - Lawender Lake
SVOJE - MYDŁO MASUJĄCE Z PEELINGIEM KAWOWYM
Prawdziwe narzędzie tortur, a z drugiej strony.. to tylko mydło. lepiej tego nie lekceważyć gdyż zarówno strona z wypustkami do masażu jak i strona z kawowym peelingiem mają swoją niesamowitą moc! Masaż jest konkretny, chociaż nacisk na skórę zależy od nas. Mydełko ma bardzo przyjemny zapach trawy cytrusowej i rozmarynu, co podczas masażu dodatkowo daje uczucie świeżości i mały zastrzyk energii.
Link do producenta: Svoje
Link do producenta: Svoje
Link do recenzji: Svoje - Mydło masujące z peelingiem kawowym
BODY BOOM - PEELINGI KAWOWE
Peelingi Body Boom to moje ulubione peelingi kawowe. Na zdjęciu mała gromadka mini wersji ale to wcale nie oznacza, że wszystkie się u mnie sprawdziły. Wersję zapachową najlepiej dostosować do swoich upodobań. Osobiście najbardziej zaskoczyła mnie wersja z miętą.. ten efekt odczuwalnego chłodu jest obłędny! Idealna wersja na lato.. niestety nie najbliższe. W zapasach mam dwie duże wersje peelingow Body Boom gdzie jeden wystarczy mi na minimum 4 miesiące użytkowania, a oprócz nich inne peelingi. Jednak wracam do nich z wielką przyjemnością i poznaje nowe limitowane edycje.
Link do producenta: Body Boom
Link do recenzji: Peelingi Body Boom
CHIC CHIQ - PEELING AAM BODY
Kolejny innowacyjny produkt Chic Chiq, który skradł moje serce. Poniekąd wypełnił pustkę po produktach Willow Organics, bo jakimś cudem właśnie przypomina mi Willowki, chociaż to zupełnie inne konsystencja, inny zapach.. ale działanie podobne. Cudownie wygładza skórę otulając ją pielęgnacją najwyższej jakości. Niezwykle fajny w użyciu, chociaż wymaga pewnej wprawy.
Link do producenta: Chic Chiq
Link do recenzji: Chic Chiq - Peeling do ciała Aam Body
WILLOW ORGANICS - FRUITY SUGAR SCRUB
W 2019 marka Willow zamknęła swoją działalność.. szczęśliwi ci co zdołali zaopatrzyć się w zapasy. Chociażz wszystkie produkty Willowków pokochałam to jednak peeling jest na szczycie mojego uwielbienia. Cudowny zapach, ładne działanie złuszczające wraz z genialną pielęgnacją. To prawdziwa przyjemność go używać. W zapasach kosmetycznych na czarną godzinę uchował mi się jeszcze jeden peeling.
Link do recenzji: Willow Organics - Fruity Sugar Scrub
SZMARAGDOWE ŻUKI - HYPERICUM
Ten kremik tyle razu uratował moje dłonie z trudnych sytuacji, że bez
wahania jestem w stanie nazwać go najlepszym. Niewielka ilość wystarczy
aby pokryć dłonie, dzięki czemu jest niezwykle wydajny. Do tego posiada
piękny, ziołowy zapach. Korzystam z niego głównie w sytuacjach
kryzysowych takich jak po pracach w ogrodzie, intensywnym sprzątaniu
czy.. skręcaniu zbrojenia na fundamenty domu. Zwyczajnie nie ma sobie równych, a ja specjalnie o dłonie nie dbam, a kremów nie lubię używać.
Link do producenta: Szmaragdowe żuki - Hypericum
Link do producenta: Szmaragdowe żuki - Hypericum
PONY HUTCHEN - NATUALNY DEZODORANT W KREMIE
Dezodoranty Pony Hutchen zrobiły na mnie ogromne wrażenie, a była to jeszcze "stara" wersja "nieudoskonalona". Faktycznie przy wyższej temperaturze zmieniały konsystencję co nieco utrudniało aplikację ale obecnie już tego nie robią. Pomimo tej walki i tak je uwielbiałam, a zużyłam trzy! Wydajne, skuteczne i pięknie pachnące! Z wielką przyjemnością zapoznam się z nową odsłoną
Link do sklepu: Bioana
Link do recenzji: Pony Hutchen - Dezodorant w kremie Rock-a-hola
DOUCES ANGEVINES - PIĘCIOSEZONOWY FLUID DO CIAŁA BAUME DE L'HIMALAYA
Ten produkt zwyczajnie trudno opisać. Nie jest to zwykła pielęgnacja ciała.. to raczej pielęgnacja naszego samopoczucia. Fluid do ciała, który dodaje energii, wzmacnia nasze dobre samopoczucie.. lub dosłownie pomaga je odnaleźć. Cudownie łagodzi bóle głowy czy mięśni. Spisuje się przy osłabieniu czy przeziębieniu. Sporą próbkę wysłałam koleżance Weronice (serdecznie odsyłam do jej profilu i Instagramie) i po pierwszym użyciu była równie zachwycona.
Link do sklepu: FlerOrganic
LAVERA - SZAMPONY
Szampony marki Lavera wypełniają mi
pustkę po marce Desert Essence. Mają dobre składy, bez Cocamidopropyl
Betaine na którą moja skora głowy reaguje przesuszeniem, a dodatkowo
polubił je mój mąż. na chwilę obecną chyba przeszłam przez większą część
szamponów Lavera i niedługo zatoczę kółko. Na zdjęciu ostatnia zużyta
wersja.. dość specyficzna bo jest to szampon z odżywką ale sprawdził się
nam bardzo fajnie. Natomiast bardziej polecam zacząć przygodę od
bardziej standardowych formuł jak pomarańcza z zieloną herbatą, wersja dla alergików, z różą i proteinami grochu, a obecnie u nas na łazienkowej półce melisa cytrynowa z miętą
BEMA - REGENERUJĄCA MASKA DO WŁOSÓW
Ta maska ma ogromny
potencjał. Używałam jej zazwyczaj w czasie kiedy miałam więcej czasu, bo
im dłużej siedzi na moich włosach tym lepszy efekt
zauważam. Pięknie nawilża, wygładza i dociąża włosy ale bez przesadnego
obciążenia. Włosy są genialnie miękkie i gładkie. Maskę zazwyczaj
nakładałam na mocno odciśnięte włosy, które przykrywam czepkiem oraz
dodatkowo ręcznikiem. Taki kompres dodatkowo wzmacnia jej działanie. Do
tej pory jestem pod takim wrażeniem, że śmiało mogę nadać jej tytuł
najlepszej maski EVER! Już próbowałam do niej wrócić ale jest
rozchwytywana.. jednak przy kolejnych zakupach w Ekozuzu będzie moja!
Link do sklepu: Ekozuzu
Link do recenzji: Bema - Regenerująca maska do włosów
YOPE - ODŻYWKA DO WŁOSÓW ŚWIEŻA TRAWA
Normalnie
nie lubię się z marką Yope, a to wyjątkowy przypadek, chociaż
mam mu do zarzucenia jedno.. fatalny zapach. Bardzo chętnie bym sobie po
nim pojechała ale fakt jest taki, że moje włosy i skóra głowy
zwyczajnie polubiły się z tą odżywką pomimo mojego wewnętrznego
sprzeciwu. Odżywka pięknie wygładza włosy, a jednocześnie nadaje im
lekkości. Zdecydowanie najlepsza odżywka jaką miałam w ubiegłym roku pod
względem działania.. i przyznaję to z wielkim bólem, bo fajną marki nie
jestem.
Link do produktu: Yope - Odżywka do włosów świeża trawa
Link do produktu: Yope - Odżywka do włosów świeża trawa
Link do recenzji: Yope - Odżywka do włosów Świeża trawa
Jak się ma rok 2018 do 2019? Mała analiza: ULUBIEŃCY ROKU 2018: PIELĘGNACJA CIAŁA I WŁOSÓW
Republika Mydła - Lavender Lake
Nic się nie zmieniło. Mydło poznałam w 2018 ale bardzo chętnie wracałam do niego w 2019. W zasadzie jest to pierwsze mydło, które zostało aż tak wyróżnione. Uwielbiam za piękny zapach łączący lawendę z rumiankiem oraz za działanie peelingujące dzięki płatkom owsianym.
Willow Organics - Fruity Sugar Scrub
Tutaj identycznie bez zmian. Uwielbiałam Willowki z będę je wspominać z ogromnym sentymentem.
Miodowa Mydlarnia - masło do twarzy i ciała z woskiem pszczelim Ambrozja
Masełko o wyjątkowym zapachu i dobrych właściwościach pielęgnacyjnych. Jednak wciąż bardziej kojarzę je z uwagi na zapach. Wiem, że powstały o tym samym zapachu perfumy w kremie i chyba obecnie bliżej jest mi do perfum ale tylko z uwagi na spore zapasy w masłach do ciała
Douces Angevines - Dwufazowy Płyn do kąpieli Les Larmes D'Ondine "Łzy Nimfy"
Płyn do kąpieli o niezwykłej
kompozycji zapachowej. Mieszanka zapachu jodły, gorzkiej pomarańczy,
ylanylang.. niby taka nie moja, a jednak tak strasznie wciągająca i
niesamowicie relaksująca. Taka kąpiel wspaniale łagodziła bóle mięśni,
poprawiała samopoczucie, relaksowała i zmniejszała stres. Za to skóra
nabierała przyjemnej gładkości i miękkości bez tłustej warstwy. Niesamowity płyn.. z reszta jest to typowe dla całej marki.
Pony Hutchen - Dezodorant w kremie Rock-a-hula
Dezodoranty które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Z przyjemnością wrócę.. chociaż już do nowej wersji
Pony Hutchen - Perfumy w kremie
Perfumy wciąż mam.. i to zaopatrzyłam się w 2 sztuki. Bardzo liczę na to, że pojawią się nowe wersje zapachowe, bo niesamowicie odpowiada mi ten typ perfum. Nimi mini wersje, ale idealne do torebki.. ba! nawet do spodni i wcale niczego im nie brakuje jeśli chodzi o intensywność.
Desert Essence - Szampony
Genialne
szampony, których naprawdę mi brakuje. Wciąż mam szczerą nadzieję, że
mara się pojawi.. lub chociaż będzie można ją zamówić z iHerb bez
dowalenia cla. Jeśli nadarzy się okazji to zrobię solidny zapas
szamponów.
Joico - Proteinowa pielęgnacja
Joico - Proteinowa pielęgnacja
Podobnie
jak w przypadku szamponów Desert Essence, tu również nie ma jednego
produktu, chodzi o całą gamę produktów Joico. Jedna duża odżywka była w
stanie zapewnić moim włosom maksimum proteinowej pielęgnacji na
najwyższym poziomie na przynajmniej rok. Wystarczyło, że po produkt
sięgałam raz na miesiąc.. dosłownie. Z wielką przyjemnością wrócę do
produktów Joico w tym roku.
Bionigree - Serum oczyszczające do skóry głowy
Rewelacyjnie
się u mnie sprawdził! Koniecznie chcę wrócić w tym roku ale bardziej w
okresie letnim gdyż cudownie chłodzi skórę głowy, oczyszcza ją i
łagodzi. Do tego pięknie przedłuża świeżość włosów tuż u nasady.
The Wet Brush - Szczotka Dazzlers w kolorze silver
W
tym temacie nic się nie zmieniło, to wciąż moja ulubiona szczotka do
włosów. Szczotka nie ciągnie włosów, delikatnie je rozczesuje i nie
drapie skóry głowy.. oraz ślicznie wygląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz